Komentuj na forum
Dezinformacja. Mieszanie prawd, półprawd i kłamstw. Coś czego ktoś znający agendę new world order spodziewałby się od rządu, a jednak ostatnimi czasy całe masy takowych kłamstw i półprawd wypływają od ludzi podpinających się pod "truth movement". Niektórzy zostali już odkryci inni wciąż mają rzesze zrobionych w konia zwolenników, cel jednak jest ten sam. O celu tym pod drugiej stronie artykułu. Pora więc zapoznać się z kilkoma ikonami dezinformacji.
Jordan Maxwell
Sam siebie nazywa "Zwyczajnym człowiekiem, z niezwyczajną wiedzą". Główną jego specjalizacją jest znaczenie słów oraz symbolika. Uważa on, że poprzez studiowanie symboli można osiągnąć "oświecenie" można powiedzieć, jest jest to nawet jakaś forma gnostycyzmu. I tu zaczyna się problem. Gnoza to jeden z najstarszych sposobów jak zwieść człowieka, oferuje się specjalną wiedzę niedostępną dla zwykłego człowieka, w tym przypadku symboli, osoba studiujące je po jakimś czasie staje się tak zapatrzona w to iż nie dostrzega nonsensu. Trzeba sobie zdać sprawę, że symbolika illuminati jest faktycznie przydatna w zrozumieniu ich działań, ich językiem są kształty i symbole, jednak Jordan Maxwell oferuje coś innego.
Tu nie chodzi o to żeby poznać symbolikę aby zrozumieć działania rządzących ale żeby stać się takimi jak oni. W rzeczywistości jest to religia illuminati, klasyczne urzeczywistnienie powiedzenia "nie możesz ich pokonać, to się przyłącz". Należy zadać sobie pytanie dlaczego człowiek, który wystawia na światło dzienne wiele z oszustw tego świata promuje wiarę właśnie tych przestępców. Cel jest prosty, zaprezentowanie fałszywych rozwiązań i przez to indoktrynacja w ten nowy wiek "new age". I nie używam tutaj terminu new age przypadkiem gdyż jak postaram się ukazać promocja tego kultu jest powszechna wśród oszustów, których mam nadzieję ukazać.
Zanim jednak o new age, zobaczmy co mówi o new world order. Wg. Jordana Maxwella w najbliższych latach wejdziemy w nową rzeczywistość, a raczej będziemy musieli to zrobić ze względu na zachowania ludzi, elity pracujące nad nowym porządkiem świata i ogólnie całym chaosem, który ma, a może dopiero będzie miał miejsce. Co ciekawe mówi on o tym jak najbardziej pozytywnie. Momentalnie w tym momencie powinna zapalić się czerwona lampka. Jest to czyste ucieleśnienie hasła Ordo ab Chao, czyli porządek z Chaosu. Przecież to nic nowego, ten człowiek faktycznie próbuje nas przekonać, że nowy porządek świata nie jest zły i nie powinniśmy próbować go powstrzymać ponieważ po krótkim okresie wojny wyłoni się porządek z Chaosu. Nowy porządek świata, New Age, Era Wodnika, lub też era Horusa. Świat powszechnej szczęśliwości i radości. Problem w tym, że ten porządek mają zaprojektować właśnie ci ludzie, których on sam odsłania. Jak więc tyrani i ich plan ma nam zapewnić wieczną szczęśliwość? Co takiego mamy zrobić? I tu się zaczyna indoktrynacja, ponieważ odpowiedzią jest właśnie studiowanie symboli, ezoteryzm, teozofia, new age lub też mówiąc prosto z mostu, lucyferianizm.
Jest kilku "proroków" new age. Chyba najważniejszym jest Helena Blavatsky, założycielka teozofii. Sam Jordan sympatyzuje z jej ideami.
Zataczamy, więc pełne koło. Odpowiedzią na nowy porządek świata nie jest transparencja rezerwy federalnej, nie jest ponowne zbadanie 11 września, rozprowadzenie wiadomości ale gnoza. Krótko mówiąc płyń z prądem, niech Cię nie obchodzi banda najpotężniejszych ludzi tego świata składająca ofiary Molochowi, zamiast tego zacznij sam to robić. Jest to o 360 stopni inne niż chrześcijański punkt widzenia. Bo kim jest chrześcijanin? Nie mówię o katoliku czy innej świętobliwości czekającej na wniebowzięcie. Prawdziwy chrześcijanin znajdując się pomiędzy Scylla, a Charybdą odrąbie łeb Scylli, zostanie zjedzony przez Charybdę, a po wszystkim powie, że w sumie to mogło być gorzej i przynajmniej go nie ukrzyżowali. Porównanie aczkolwiek barwne mam nadzieję iż ukazuje nonkonformizm, którego dokładne przeciwieństwo proponuje omawiana postać. Stąd też nie dziwne że Maxwell jest ekstremalnie antychrześcijański, o samych chrześcijanach mówi jako o największych ignorantach tego świata oraz że chrześcijaństwo musi albo zaakceptować new age albo zostać zniszczone (to co z niego zostało). Zapomnijmy na chwilę, że jest to dokładnie to o czym pisał Aleister Crowley, pseudonim bestia lub Antychryst i zastanówmy się co to za Utopia, w której niepasujące puzzle są zwyczajnie niszczone? Brzmi jak średniowiecze, w każdym razie zapamiętajmy ten motyw gdyż będzie się on przewijał.
Po przeczytaniu tego zapewne trudno będzie komuś uwierzyć, że do usprawiedliwienia swojego stanowiska używa również biblii, oczywiście w wybiórczy sposób. Trochę tu, trochę tam, o a to co? powiedzmy, że tego tu nie było. Wg. Jordana Maxwella Ziemia to jeden wielki plac zabaw dla kosmitów. Sam uważa i hardo stwierdza iż został przysłany z misją od Plejadan aby stworzyć nową religię i praktycznie wszystko co robi, robi na ich życzenie. Teraz, żeby usprawiedliwić tą teorię nagina się wersety w biblii, a jeżeli kosmici i biblia to oczywiście Nephilim. Nephilim to istoty, które przed potopem weszły w kontakt z ludzkimi kobietami i z tego egzotycznego związku powstały przeróżne rasy, gigantów (rephaim etc.) motyw ten przewija się w bardzo bardzo wielu mitach świata starożytnego jednak w zupełnie innym kontekście niż w biblii (o tym później). W Biblii historia przebiega mniej więcej w ten sposób. Lucyfer wiedząc o spodziewanym nadejściu Mesjasza postanawia zapobiec temu niszcząc DNA człowieka, niszczy je. Bóg widząc to zsyła potop. W Biblii mamy wyraźne stwierdzenie, że te istoty to upadłe anioły czy jakkolwiek chcesz to nazwać, jednak jak wcześniej wspominałem Jordan Maxwell szuka prawdy gdzie indziej i przyjmuje inny punkt widzenia. Punkt między innymi Heleny Blavatsky uważa on, że te istoty są dobre, mało tego jeżeli studiujesz symbole, które pozwalają tym istotą przenikać do naszego świata to nagrodzą Cię, mało tego to oni właśnie mają ustanowić new age. Sam Jordan uważa, że jest przez nich prowadzony. Niezależnie od tego czy to prawda czy wymysły, jest to astronomiczna dezinformacja. Zachęcam do szukania większej ilości informacji nt. wyżej wymienionego gdyż w sieci jest cała masa opracowań, jest to naprawdę modelowy i najlepiej udokumentowany przykład indoktrynacji, który śmiem twierdzić, że jest wręcz blueprintem dla całej reszty. Tak jak w przypadku następnych tak w przypadku Jordana nie wiem czy pracuje bezpośrednio dla elit, czy został po prostu zwiedziony, czy jest szalony, a może zwyczajnie wszystko pogmatwał to już wam zostawiam.
Venus Project, Zeitgeist
Tak jak nie jestem pewien dlaczego Jordan Maxwell robi to co robi tak jestem absolutnie pewien o co chodzi w dwóch wyżej wymienionych. Ludzie sami na siebie kręcą pasa, po prostu pogratulować! Zeitgeist Addendum był pierwszym filmem o FED jaki widziałem. Jak wiadomo w drugiej części ma miejsce promocja tego projektu, pierwsze odczucie jakie miałem to "komunizm" drugie to, że faktycznie rozumuje w złych ramach i ten projekt wymaga, tak jak zresztą sami mówią kompletnego przemodelowania społeczeństwa, potem jednak poczytałem więcej i... Czysty marksizm. NWO w najbardziej hardcorowym wydaniu. Popatrzmy na to co proponują.
To chyba kilka najważniejszych punktów. Teraz usuńmy wszystkie ładne obrazki, głos Petera Josepha oraz jego wpadający w ucho soundtrack i wróćmy do rzeczywistości.
Usunięcie pieniędzy wydaje się być logiczne po przedstawieniu przekrętu z FED. Mało kto wie ale pieniądze, które płaci się w podatkach idą na spłatę procentu dla bankierów. Rozwiązaniem o którym mówi Ron Paul, libertatrianie, konstytucjonaliści etc. jest przede wszystkim usunięcie FED, przywrócenie rządowi prawa do drukowania pieniędzy. Kluczowym terminem jest tu standard złota, dolar musi mieć pokrycie w czymś konkretnym, aby nie powstawały bańki i inflacja. Oprócz tego dawanie prywatnej grupie bankierów nieograniczonego prawa do drukowania pieniędzy to dopiero corrida! Tak więc proponuje się usunięcie pieniędzy, tyle że to dokładnie ten sam cel jaki jest w planie nowego porządku świata. Teraz możemy płacić kartą, gotówką lub czekiem ale co jeżeli nie ma takowych? Popatrzmy na ostatni punkt, czy w społeczeństwie rządzonym przez technokratów ludzie będą nosili węgiel w kieszeni czy może zaprojektują nam gustownego czipa? Oczywiście możemy sobie mówić, że wszyscy pracują dla wszystkich i jest swoista wymiana pracy, problem w tym, że to czysty socjalizm. Bez pieniądza, czy jakiejkolwiek fizycznej rzeczy, którą można wymienić na inne dobra człowiek nie ma absolutnie żadnej siły nabywczej. Jest więc zależny. Od kogo? Wychodzi na to, że od nikogo bo popatrzmy na punkt drugi... To już jest czyste opowiadanie bajek.
Przecież zawsze jest ktoś kto zarządza, czy to dyrektor czy to dyktator. Równość wszystkich ludzi jest niemożliwa, ludzie są kompetytywni jesteśmy równi na starcie ale nie na finiszu to jest ludzka natura, którą oczywiście twórcy projektu mają absolutnie gdzieś bo przecież nie ma zła ani dobra to wszystko zależy od konotacji. Prowadzi to do monstrualnej centralizacji władzy bo jeżeli nie masz siły nabywczej i praktycznie wszyscy są zależni od wszystkich to kto rządzi? Popatrzmy, więc na ostatni punkt. Rządzą ludzie zapewniający progres, technokraci. Wąska grupa ludzi mająca dostęp do zaawansowanej technologii. Jak więc możemy tu w ogóle mówić o wolności jednostki? Przecież ten cały projekt to jakaś jedna wielka socjotechnika! Hej, a co jeżeli mi się nie spodoba? Obozy reedukacyjne czekają! Have fun!
Jeden rząd. Rzeczy jak narodowość oczywiście tylko dzielą ludzi i muszą odejść w mroki zapomnienia. Szczerze mówiąc nie widzę nic złego w rzeczach jak narodowość. Jeżeli powiem, że Polska jest lepsza od Niemiec bo my mieliśmy pierwszą konstytucję w Europie to jest to jakoś ok. Problem zaczyna się gdy powiem jestem lepszy bo Niemcy to banda "Hitlerów". Autor tutaj nie rozumie różnicy między jakimś sensownym patriotyzmem, a nacjonalizmem. Czym jednak zaowocuje takie rozumowanie? Usunięciem rządów narodowych czyli mega centralizacją władzy. Jeżeli jest jakiś sposób na powstrzymanie nwo to przejęcie władzy w lokalnych urzędach a tutaj w ogóle mówimy, że narodowa suwerenność ogranicza rozwój ludzkości... Chyba już to gdzieś słyszałem od jakiegoś globalisty. A przy okazji, czy nikogo nie dziwi, że Rothschild był na zeitgeist day? Tak samo jak Bill Clinton? Czy ci ludzie raczej by poparli nwo czy alternatywę? Ale idźmy dalej.
Jedna idea. To jest dopiero haczyk. Idea dajmy na to równość, brzmi sensownie. Tyle, że to niemożliwe. Dam taki przykład. W USA aby promować ideę podatku na globalne ocieplenie (carbon tax) puszczało się taką reklamówkę pokazującą misia polarnego na krze wyglądającego jakby nie mógł się wydostać. Przeciętny człowiek oczywiście pomyśli "ooo, chce ratować misie" a nawet nie wie że misiu umie pływać, a w ogóle to podczas ocieplenia ich populacja znacznie się zwiększa. Tak samo jest tu. Przeciętny człowiek nie wie, że takie rzeczy wbrew temu co mówi Venus Project nie są niczym nowym i w historii próbowano je wcielić masę razy i kończyło się tak o powiedzmy. Ile jeszcze milionów ludzie musi zostać zabitych żeby ludzie zrozumieli, że wolność buduje się na poziomie jednostki, a nie na poziomie społeczeństwa? Wolni ludzie tworzą wolne społeczeństwo, a nie "wolne" społeczeństwo wolnych ludzi.
Na koniec tej części "praktycznej" powiem tylko, że zrealizowanie tego projektu w naszej rzeczywistości jest absolutnie niemożliwe. No chyba że... Porządek z chaosu. I filozofia ta nie jest im obca, wszak sam Jordan Maxwell jest ojcem chrzestnym zeitgeista. Pierwszy Zeitgeist generalnie ośmieszał chrześcijan, mówił, że czcimy Słońce etc. potem się okazało, że wszystko z tymi bogami i Jezusem im się jakoś tak pomyliło(Jak widać) toteż teraz ludzie z zeitgeist movement zachowują się nierzadko jak ludzie z sekty. Nie Polacy ale tacy Amerykanie to już Hiroszima. Spróbuj im powiedzieć, że to podobne do Karola Marxa to od razu zostaniesz nazwany: "religijnym maniakiem" albo po prostu "nic nie rozumiesz", w skrajnych wypadkach możesz się nawet dowiedzieć, że "nawet pewnie nie widziałeś tego filmu" co ciekawe jeżeli dodasz, że bogini mająca siedmioro dzieci niekoniecznie jest dziewicą to "jesteś chrześcijaninem i nic nie rozumiesz". I mówię to z praktyki. A przecież te wszystkie idee to dokładnie to o czym pisał Albert Pike czy Aleister Crowley.
Powiedzmy, więc że nic nie rozumie. Warto więc spojrzeć na tą część o religii, a konkretniej na źródła podane na oficjalnej stronie Zeitgeist the movie. Weźmy kilka pierwszych.
Massey, Gerald
"The Historical Jesus and the Mythical Christ"
Book Tree Publishing
Massey, Gerald
"Ancient Egypt, Light of the World"
Kessinger Publishing
Massey, Gerald
"Egyptian Book of the Dead and the Mysteries of Amenta"
Kessinger Publishing
Acharya S
"The Christ Conspiracy"
Adventures Unlimited Press
Acharya S
"Suns of God"
Adventures Unlimited Press
Churchward, Albert
"The Origin and Evolution of Religion"
Book Tree Publishing
Murdock, D.M
"Who was Jesus?"
Steller House Publishing
Gerald Massey jego główne źródło teozof, Churchward Albert new ageowa teozofia bije po oczach, Acharya S, a to już się nie kryje tylko z grubej rury pisze od nadchodzącym wieku wodnika, nie mówiąc już o tym, że jej prace bazują na Keyse Greyvesie, który to chyba pisał również o latających spodkach i tego rodzaju kosmicznych spiskach. Zachęcam wpisać sobie te nazwiska w google czy nawet na wikipedii. Zachęcam również sobie odwiedzić tą stronę i pogooglować o ludziach tam wymienionych.
Zachęcam zrobić sobie teraz przerwę, odwiedzić google video i zobaczyć 1:43:00 w Zeitgeist Addendum. Facet łamiącym się głosem mówi o jakiejś niesamowitej ekstazie płynącej od ich boga i jeszcze na środku ekranu Słońce w trójkącie? Przecież to jest totalna teozofia, new age, lucyferianizm jakkolwiek chcesz to nazwać. Tyle, że teraz jak powiesz przeciętnemu człowiekowi z ZM że to lucyferianizm to Cię wyśmieje ponieważ Zeitgeist gra w taką gierkę. W Zeitgeist 1 jadą po chrześcijanach ile wlezie, więc ateiści się przyłączają, w zeitgeist 2 mogą Ci wyłożyć cały new age a gość tego nie rozpozna bo myśli, że jest progresywnym ateistą.
Dlaczego więc ja jestem maniakiem bo wierzę w Joszue z Nazaretu, a oni są progresywni jak wierzą w new age'owego Chrystusa-Maitreye? Wszystkie religie są złe, Boga niema chyba że my tak powiemy to wtedy jest. Takie jest rozumowanie tych ludzi. I prowadzi to do zajmowania się niepoważnymi sprawami. Na youtube widziałem masę bezsensownych filmików (zrobionych przez gości z ZM) w stylu Jezus-bóg słońca i może 1,2 o 9.11 oczywiście nikogo nie obchodzi, że te teorie zostały obalone, cicho siedź, fanatyk, nic nie rozumiesz.
Podziel i podbij. Pierwszy Zeitgeist to praktycznie tylko część o religii, druga część jest zrobiona przez Alexa Jonesa, a PJ dodał parę cytatów, trzecia to Aaron Russo. Ale taki jest cel. Dać coś co podzieli, w tym przypadku teorie o Jezusie, potem dać całą filozofie lala landu. I tak się dzieje, że teraz ten kto obejrzał pierwszą część mówi o teoriach Acharyi S, a ten kto Addendum pokazuje obrazki z Venus Project. Pokazać jak działa przekręt i dać coś ważniejszego, Jordan Maxwell dał plejadan etc. zeitgeist dał Sun/Son i obrazki. Ale jeżeli już mówimy o daniu czegoś kosmicznego to mamy prawdziwą ikonę! David Icke! I w tym miejscu chciałbym zaproponować obejrzenie małego intra.
David Icke
Na Davida Icke natrafiłem pierwszy raz jakieś no, półtorej roku temu, może dwa lata temu ponieważ chciałem wreszcie zobaczyć o co chodzi z tymi Reptoidami. I był to pierwszy raz kiedy usłyszałem słowo Illuminati. Oglądnąłem pierwszą i drugą część "Cutting Edge" i w sumie byłem na + bo większość rzeczy była sensowna albo mi się taka wydawała, a potem sprawdziłem i przestała, a potem... Dobra teraz wam przedstawiłem rządzących tego świata, przy okazji czy wspominałem, że to krwiopijni ludzie-jaszczury? Dobra. Łyknąłem i to, pomyślałem ok, sprawdzę. Wierzcie lub nie ale na pierwszy rzut oka nawet ludzie-jaszczury z Alfa Draconi mogą mieć sens. I nawet dopóki zacząłem robić research do tego artykułu myślałem, że to tylko człowiek, który parę rzeczy pomylił, po paru godzinach googlowania i nieco pomyślunku widzę, że to następny Maxwell tudzież Zeitgeist. To co robi ten człowiek można opisać w ten sposób. Facet przygotowuje pyszne ciasto, lody, słodycze itp. potem staje na samym środku tego i... się załatwia. Zostawmy na chwilę ludzi-krokodyli.
Pod koniec mojego biadolenia o Zeitgeiście omawiałem religię. Kontynuujmy, więc gdyż David Icke popełnia dokładnie te same nonsensowne błędy co Zeitgeist. Na początek serwuje nam mega nonsensowną teorię o tym, że chrześcijaństwo zostało założone w Babilonie. No cóż myślałem, że chrześcijaństwo ma tylko 2000 lat ale David wie lepiej, nie czepiajmy się. Podstawą dla Trójcy Jahwe-Jaszua-Duch Święty ma być Nimrod-Tammuz(Baal)-Semiramida. Zobaczmy więc postać Nimroda, tudzież według Icke'a Jahwe. Nimrod był pierwszym po potopowym imperatorem, władcą Babilonu, za jego panowania zaczęto budować wieżę Babel, Nimrod zasłynął również tym iż obwołał się bogiem i zastąpił Jahwe... sobą. Jego matka i żona Semiramis-Isztar (później znana jako Kybele, Izyda, Rea itp.) zgodnie z logiką obwołała się matką boga, mieli oni syna Tammuza, znanego również jako Baal. Biblia opisuje Baala jako Szatana we własnej osobie. Księga Jeremiasza jest pełna opisów Baala. Czyli zgodnie z tą logiką Jahwe-Nimrod zastąpił swoją cześć kultem Jahwe-Nimroda czyli również siebie, no nie wiem jakaś reformacja może czy co... Ale idźmy dalej. Baal ma być Jezusem, czy to więc oznacza, że Jezus był Szatanem we własnej osobie? Szatan we własnej osobie to termin zazwyczaj używany w odniesieniu do Antychrysta czyli jego ojcem jest Szatan, tak? Czyli Nimrod nie tylko jest Jahwe ale również Szatanem, a może Nelly Rokitą też? Wychodzi, więc że Jezus jest również Antychrystem i Tammuzem. Ten facet zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi. Nimrod wg. masonów jest również założycielem ich organizacji, przepraszam, że wtrącę ale czy Jahwe założyłby organizacje czczącą Lucyfera? A nie, przepraszam. Zapomniałem, przecież Jahwe i Szatan to, to samo. Teraz takie pytanie, jeżeli chrześcijaństwo jest nową wersją mistycznej religii Babilonu, Egiptu itd. to dlaczego przez 300 lat rzymskie elity je tępiły, a w końcu zastąpiły właśnie nowoczesną wersją babilońskiej religii? Przecież kult Baala był nawet przez pewien okres czasu kultem państwowym, jeżeli Baal i Jezus to, to samo to dlaczego tępili chrześcijan? Jeżeli Baal i Jezus to, to samo, to czemu Mojżesz się wzburzył widząc ludzi czczących go? Pamiętacie w części o Maxwellu, dlaczego ci kosmici wszędzie indziej są ukazani jako dobre istoty, a w biblii jako upadłe anioły? Facet nie ma podstawowej wiedzy o tym, o czym mówi, jak dla mnie to go dyskredytuje ale idźmy dalej.
Dochodzimy do punktu gdzie przedstawia nam krzyż zodiakalny i mówi nam, sam krzyż nie jest niczym negatywnym, nie jest złym symbolem. Pod koniec pierwszego ekwinokcjum (kwiecień, okolice Wielkanocy) tysiące lat przed chrześcijaństwem w Egipcie składano ofiary z ludzi i zwierząt aby bogowie pozwolili im żyć.
Miałem niedawno nawet użyć screenshotów z tego wykładu, ale parę rzeczy jest oczywistym bezsensem. Nie wiem nic o tym święcie w Egipcie, aczkolwiek nie twierdzę że go nie ma zwyczajnie nie wiem, nie sprawdzałem. Ale, wiem o święcie w Babilonie o śmierci Tammuza, jajko Isztar itp. (opisywałem to gdzie indziej)
O nonsensowności porównania Tammuza do Jezusa już mówiłem i nie o to mi chodzi, ale dlaczego tak podkreśla, że krzyż zodiakalny/solarny nie jest negatywnym symbolem? Przepraszam, pomyliłem sale, myślałem, że tutaj jesteśmy w opozycji do Illuminati. Krzyż solarny jest jednym z głównych ich symboli, nie mówiąc już o użyciu w new age... Czerwona lampka, new age. Wiem, że podobno ich skrytykował ale bodaj za to iż są "oderwani od Ziemi"... New Age zostało założone na bazie prac Heleny Blavatsky, Aleistera Crowley i całej masy lucyferian, a on ich krytykuje za "oderwanie od Ziemi"? Cytując Davida "Scotty teleportuj mnie stąd to czyste szaleństwo!".
Pomińmy milczeniem fakt, że David Icke rozpływa się nad kolektywną świadomością, mówi o reinkarnacji i jak to wszechświat jest placem zabaw do doświadczeń, pomińmy fakt, że to doktryna new age i lucyferian, powiedzmy, że nie rozumiem, bo jestem kontrolowany przez gadoludzi. Ten gość w publicznej telewizji w Wogan Show oświadczył wszem i wobec, że jest synem bożym. Nie udawajmy, że to się nie stało i że jak ponad 10 lat temu to się nie liczy, on nadal utrzymuje, że jest chroniony przez jakieś byty, więc to aktualne. I został tam zapytany czy wierzy w Boga, David na to "wierzę w coś co chrześcijanin nazwałby Bogiem". Typowa odpowiedź new agera. Klasyka, u Oprah identyczne rzeczy "ty to nazywasz Bogiem, ktoś inny może nazwać światłem", aha albo świadomością. Oczywiście on również lepiej wie jak interpretować biblię, tak naprawdę jest to opowieść o latających spodkach i jaszczurach. Skąd jednak wie lepiej?
Pod koniec 1989 roku David zaczął mieć uczucie aby wyjechać do Peru, więc czysto intuicyjnie wsiadł w samolot i wyleciał do Peru. David marzył na jawie, aż zobaczył pewne wzgórze i gdy je zobaczył w głowie usłyszał głos "chodź do mnie, chodź do mnie" i gdy wszedł na szczyt tej góry był tam okrąg z kamieni, wszedł więc w niego i nagle jego stopy zaczęły płonąć, sparaliżowało go i wtedy w głowie usłyszał słowa. "Będą o tym mówić od dziś przez 100 lat, będzie po wszystkim kiedy spadnie deszcz i wtedy bum, wyłącznik. Po tym wydarzeniu David nigdy nie był już tym kim był, koncepcje i teorie zaczęły same napływać do jego głowy.
Ciekawe. Jordan Maxwell miał Pleajdan, David ma... "coś co chrześcijanin nazwałby bogiem". A to ciekawe, nie wiem co to był za "bóg" ale Bóg Izraela raczej nie podpowiedziałby mu tej całej dezinformacji. O ile sobie tego nie wymyślił, oportunizm nie zna granic.
Ciekawie wygląda rzecz, którą ja nazywam filozofią Davida Icke'a mianowicie, że nasz świat to tylko hologram/projekcja naszych mózgów. David mówi o tym prawie zawsze, często używa przykładu stolika. Ciekawe mi się to wydaje gdyż nie mówi, że wiązania są niesolidne, ale że cały wszechświat jest niesolidny. Jest taki stary trik, przekonuje się ludzi, że świat jest iluzją, doświadczeniem i mówi im się, że sprawiedliwość etc. jest domeną siły wyższej, a nie ludzi. Sam wierzę w Boga, ale zwalanie wszystkiego na siłę wyższą to już jest gruba przesada. Nie zapominajmy, że religia od wieków jest doskonałym sposobem na kontrolę populacji. Nie chcę nawet myśleć co by było gdyby więcej osób posłuchało Icke'a i doszło do wniosku, że życie to tylko jedna z tysięcy przygód. Tym sposobem możemy powiedzieć ok, zaczipujcie mnie, picie fluoryzowanej wody nie jest dla mnie problemem, to że chcecie zredukować populacje do 600 milionów, phi jedno z wielu żyć.
I tym powolnym krokiem zbliżamy się do nieuniknionego. Reptoidy. Od tego momentu omawiane będą teorie dla ludzi o mocnych nerwach, więc jeżeli nie jesteś pewien czy wytrzymasz 4 gęstość, reptilian, 2012 itd. to weź 3 oddechy i wtedy podejmij decyzję.
Teoria o reptilianach ma swoje podłoże w przekazach kulturowych, micie o Annunaki, często przywołuje się przykład węża z biblii no i oczywiście Credo Mutwa.
Nie odrzucam od razu możliwości na to, że we wszechświecie jest jakaś "gadzia" rasa, kto wie może niektórzy z uprowadzonych, którzy mówili o tego rodzaju stworach mają rację ale... Gdy ktoś na podstawie kilku mitów i własnych domysłów mówi mi, że politycy i najważniejsi ludzie tego świata to gadzia rasa z kosmosu, która od tysięcy lat wysysa z nas negatywną energię, jej spodki krążą wokół równika i są odpowiedzialni za nasze stworzenie to jednak próbuje wykrzesać te swoje resztki sceptycyzmu.
Po pierwsze, te przekazy kulturowe. Nie ma szału. Najpopularniejszą wśród UFO-logów historią jest chyba mit o Annunaki, ale popatrzmy na ich przedstawienia
Tak naprawdę to chyba większość mitów rozpatrywanych w kategoriach obecności UFO na przestrzeni dziejów nie mówi o jaszczurach. Dajmy na to najpopularniejsza z mitologii, grecka. Mamy mit o wieku herosów, kiedy to bogowie zstępowali z nieba i zapładniali ludzkie kobiety, aby z tego zrodzili się herosi. Mamy w wielu kulturach opowieści o przychodzących nocą czarownicach, lub też jakiś innych stworkach ale jak wiele z tego można tak na poważnie uznać za dowód czy nawet ślad istnienia gadziej rasy? Raczej nie wiele. Mamy oczywiście przeróżne smoki etc. ale źródło tego jak i wielu innych rzeczy leży wg. mnie jak i wg. Davida Icke w Babilonia, gdzie to czczony był bóg Ningiszzida i to właśnie jego symbolem były te węże. Sam kult węża, jest jednym z najstarszych na Ziemi, jednak wielu zapomina, że kult samej Ziemi, Słońca etc. również jest bardzo stary, a wąż jako że ze swojej natury jest najbliżej Ziemi... Może to, to? Dajmy na to w drugą stronę, Słońce. Egipski bóg Słońca Re, miał głowę sokoła, czy to dowód na istnienie rasy sokolian? Przy okazji, węża popatrzmy na biblię tam też pomimo historii o gigantach (których nawiasem mówiąc szkielety ponoć są teraz odnajdywane) jakiejkolwiek wzmianki o gadzich stworach brak. Są te legendy Credo Mutwy ale przecież sam koncept człowieka jaszczura jest chyba jednym z najbardziej kiczowatych. Jeżeli chce się przedstawić coś nieludzkiego to jedną z pierwszych rzeczy jaka przyjdzie do głowy będzie właśnie taki stwór. Dajmy na to w mitologii egipskiej był taki potwór z głową krokodyla i ciałem hipopotama, który po osądzie przez Ozyrysa pożerał nieszczęsną duszę. Użycie gadziej symboliki przez Illuminati wynika z tej samej rzeczy, oni myślą, że są czymś więcej niż my, czymś więcej niż człowiek, więc czy gad nie jest dobrym konceptem?
Poza tym pomyślmy logicznie, gdyby była rasa, która nas stworzyła abyśmy byli niewolnikami i ta rasa kontrolowałaby rządzących od tysięcy lat to czy pisałbym teraz to co pisze, czy harował gdzieś w kopalni? W illuminati, rodach królewskich etc. pełno aranżowanych małżeństw ale to jeszcze nie dowód na to, że to gady. Ci ludzie naprawdę na serio biorą sobie genetykę i nie chcą się krzyżować z "owcami" jak my. Mamy również przypadki jak Obama, w części Arab, w części murzyn, w części biały po matce.
Mogę nie mieć racji i może faktycznie gdzieś tam są ci reptilianie ale bez przesady, David to momentami tak przedstawia jakby to jakaś oczywistość była. "Niezliczeni świadkowie", "niepojęte ilości publikacji", "masy przekazów kulturowych". A później się okazuje, że jest zuluski szaman, jakaś pani, która była ofiarą satanistycznych rytuałów i smoki na pomniku. A te publikacje to w większości poobalane. Przynajmniej robiąc research tak czytałem. A co do tych rytuałów, faktycznie istnieje coś takiego jak wampiryzm i jeżeli sterroryzuje się kogoś wystarczająco to wtedy taka osoba ma nagły przypływ adrenaliny i jeżeli wie się w którym momencie "zaatakować" to można to przyswoić razem z krwią i ta adrenalina bodaj uzależnia. Z tym, że kobieta, która ma nagły przypływ adrenaliny może równie dobrze mieć nagłe halucynacje. A każdy kto to kwestionuje jest oczywiście zamknięty umysłowo. Już nie religijny fanatyk albo "nic nie wiesz" tylko "zamknięty umysłowo".
Naprawdę z tej teorii o reptilianach więcej szkody jak pożytku. Nie dość, że ma marne podstawy to jeszcze później ludzie identyfikują truth movement ze statkiem matką na orbicie. A potem dziwota, czemu mainstreamowe cwaniaczki na zapytanie czemu Dick Cheney przejął kontrolę nad NORAD mówią, że nie wierzą w latające talerze. Poza tym jest to po raz kolejny powtarzająca się taktyka dezinformacji, wiesz jak działa przekręt tj. FED, politycy jako aktorzy i o czym mówimy? O jaszczurach, o nonsensownych teoriach o Nimrodzie albo jak w przypadku Zeitgeista Jezus-Słońce, Maxwell-Plejadanie, Venus Project-Utopia. A w międzyczasie mamy cyberbulling act, traktat lizboński, CIA przyznaje się do zamieszek w Iranie... I co jeszcze nam zostało? 2012, oczywiście. Ostatni za wielkiej czwórki. Michael Tsarion.
Michael Tsarion
W ogóle to miałem pisać osobny artykuł o 2012 i właśnie sprawdzając co i jak z tym 012 dowiedziałem się, że ojcem chrzestnym tej teorii jest właśnie Tsarion, a że on też mówi o wielu nonsensach to już nie moja wina. David Icke, Zeitgeist i Nelly Rokita chowają się przy tym panu. Otwarty new age guru, z Jahwe robi jakiegoś Boga-Sadystę bo okazał gniew Ewie... A później się dziwić, że ludzie (no "bogowie" to już czczą a to w skull&bones a to w bohemian groove) zaczynają czcić EA, Enki, niedługo pewnie nawet Światowida. Chociaż w sumie to już tak jest. Projekt Cheops zgromadzony jest wokół boga Enki... Świat jest szalony do prawdy. Przez wszystkie nonsensy Michaela Tsariona nie będę się przedzierał bo musiałbym przetłumaczyć cały dosyć spory transkrypt, w zamian za to zajmę się wypaczaniem biblii, nie dlatego, że jestem chrześcijaninem i powoli zaczyna mnie wnerwiać, że jak ktoś chce wymyślić jakąś new age'ową teorię to bierze jedno zdanie z biblii dokłada przecinek, wyjmuje z kontekstu i gotowe, ale dlatego że cecha ta wydaje się być wspólna dla większości dezinformatorów. No i ten 2012, na przełomie nowej ery. Sam Tsarion wydaje się robić dobrą robotę na wiele tematów, ale znowu ukazanie wszystkich przekrętów jest tylko usprawiedliwieniem indoktrynacji. Coś jak old age vs. new age. Bardzo podobnie jak w Zeitgeist, FED jest zły to usuńmy pieniądze, a że to brzmi jak Mao to jacyś fanatycy religijni...
No ale do konkretów. Klasyczna manipulacja wygląda tak, jakaś teoria w tym przypadku o UFO w biblii, za plecami jakiś cytat i spodki nad biblią i wtedy cytat. U nas omawiana jest Księga Liczb 9 i Tsarion próbuje udowodnić, że Izraelici byli wzięci w niebiosa tudzież na inną planetę, jednak jeżeli wpasuje się w kontekst to widać, że Izraelici jedynie podążali za chmurą. Klasyczny przykład. Tego rodzaju przekręt jest używany bez przerwy, wyjmuje się metaforyczne zdanie z kontekstu i a to wychodzi UFO, a to, że Bóg to sadysta, a to era wodnika.
Skoro więc już o Bogu-Sadyście to popatrzmy co Tsarion na ten temat.
Ale ponownie w Judeo-chrześcijańskim manifesto w Genesis 3 mówi się o nieskończonym gniewie i każe jaka spotkała Atlantów za ich chęć posiadania potomstwa z kobietami. Genesis mówi "Ponieważ uczyniliście to, uczynię klątwę ponad wszelkim cielęciem i każdym zwierzem" Jak każdy posiadający choćby dwie komórki w mózgu może powiedzieć że zjedzenie jabłka z trudnościami mogłoby spowodować tego rodzaju gniew. Cała historia o Ewie powodującej to wszystko jest tak śmieszna, że nie warto nawet o niej mówić. Czemu Pan nie odpowiedział ze zrozumieniem i przebaczeniem?- Tsarion
Na wszelki wypadek gdyby ktoś pomyślał iż Tsarion myśli, że wąż reprezentuje kobietę nie miałoby to sensu gdyż wg. jego własnej teorii, która mówi iż wąż reprezentuje Lemurian i to Lemurianie oferowali Ewie jabłko lub też proponowali jej aby udała się z nimi na ich planetę aby została reedukowana i odmłodzona. Po prostu nie można mieć obydwu teorii na raz. Wg. tej teorii Bóg przeklina Ewę ale jeżeli Bóg faktycznie mówiłby do Ewy, a nie do węża to czemu później zwracałby się w jej stronę aby porozmawiać? To nawet nie pasuje do jego własnej wersji tej historii. Coś takiego mogło się narodzić tylko w głowie kogoś kto z jakiś powodów świadomie wyjmuje biblię z kontekstu. Tym powodem jak na razie wydaje się sprawienie aby słuchacz stał się antagonistyczny w stosunku do Boga Biblii.
...z Pana i jego potężnego gniewu. Tak więc znowu plony są marne. Mamy Boga i mamy jego gniew- Tsarion.
Zanim przejdziemy do 2012 warto jeszcze zobaczyć kilka z jego trików. Ten trik jest jednym z najstarszych i najefektywniejszych. Podczas gdy Jordan Maxwell oszukał w ten sposób całą generację poszukiwaczy prawdy Tsarion wydaje się być nawet lepszy od niego. Wygląda jednak na to, że modli się on aby na publiczności nie było lingwistów.
Ale jakie jest znaczenie słowa ANKH? Zazwyczaj mówi nam się, że jest to symbol życia lub też symbol oddechu lub spotkanie się przeciwnych płci. Jeżeli zastąpimy samogłoski to, to słowo oznacza Annunaki lub Anannage, co z kolei oznacza Nephilim. Więc od teraz za każdym razem gdy ujrzycie boga trzymającego w prawej ręce krzyż ankh to jest to znak, który Ci mówi "My jesteśmy stamtąd wyżej, to my zstąpiliśmy z niebios na Ziemię- Tsarion
Egipski i sumeryjski są dwoma różnymi językami i są kompletnie nie powiązane. Egipski należy do grupy języków afro-azjatyckich, sumeryjski nie należy do żadnej z rodzin. Więc argumentem Tsariona jest tutaj to, że brzmi podobnie, musi być powiązane. Nie mówiąc już o tym, że niektóre z dodanych liter nie są w ogóle samogłoskami.
Annunaki nie oznacza niebiańskie węże, no chyba że preferujesz tłumaczenia Sitchina. Jeżeli jesteś tym zainteresowany odwiedź stronę SitchinIsWrong.com . Tego rodzaju porównania mają miejsce wiele, wiele razy. A teraz już do czystej teozofii
Madame Blavatsky, jedna z największych badaczy znanych temu światu pisze iż hebrajskie odniesienie słowa Szatan zgodnie z prawem należy to pierwszego i najokrutniejszego przeciwnika wszystkich innych bogów - Jahwe, nie do węża, który wymawiał tylko słowa sympatii i mądrości.- Tsarion
Nawet jeżeli zaakceptujemy ponaginane wariacje symbolizmu Lucyfera to ten cytat wyraźnie pokazuje iż Tsarion zgadza się z Blavatsky "najlepszym badaczem widzianym przez ten świat" że to co my nazywamy Bogiem powinno być nazwane Szatanem i że wąż jest w rzeczywistości naszym dobrym przyjacielem. W tym jednak przypadku nie mamy już myśleć iż wąż reprezentuje kobietę ale Lemurian. Przy okazji słowo "Lemurianie" dostało się do leksykonów przez Helenę Blavatsky. Dobrze by było w tym miejscu powiedzieć czym jest lucyferianizm, a jest to system wierzeń, który czci generalne cechy, które są przypisane Lucyferowi. Nie chodzi tu o to abyś dodawał do tego jakieś religijne idee że Bóg to Szatan i że Lucyfer jest dobry, po porstu chodzi o to aby pokazać że z każdej definicji Tsarion jest lucyferianinem niezależnie od tego co nam wmawia o wężu. Ale dosyć o tym. Więcej w tym temacie będziecie mogli znaleźć w źródłach. W międzyczasie jest jeszcze o lemuriańskich genetykach i makrobach.
Pora na ten słynny 2012.
Jeżeli chodzi o 2012, główna teza opiera się na tym, że jest jakieś galaktyczne połączenie, którego rodzaju nie rozumiemy i jest ono związane z przejściem naszego układu przez pas/chmurę fotonów i to ma spowodować oświecenie ludzkiej rasy z kolei dzięki temu jako rezultat wielu ludzi, którzy nie byli gotowy być oświeconymi będzie musiało być wyproszone z imprezy... w jakiś sposób, nawet nie chcę myśleć w jaki bo jak się zna doktrynę new age to nie są takie kwiatki na łące. Tsarion myli się praktycznie we wszystkim o czym mówi przy okazji 2012 i to w taki sposób, że jest pewne iż albo świadomie wprowadza ludzi w błąd albo ma naprawdę beznadziejne źródła informacji. Zanim jednak zaczniemy trzeba sobie zdać sprawę z różnicy między 26 000 tysięcznym rokiem precesyjnym i 250 milionowym cyklem obiegu naszego systemu wokół centrum galaktyki, jest to ważne bo Tsarion polega w dużej mierze na niewiedzy widza.
Ruch precesyjny jest widoczny jedynie z Ziemi. 26 000 tysięczny rok precesyjny odnosi się jedynie do "chwiania się" Ziemi i powoduje to przesuwanie się konstelacji na niebie. I dlatego niema to nic wspólnego z jakimś galaktycznym połączeniem bo nawet z każdego innego miejsca w układzie słonecznym wyglądałoby to inaczej, to jest tylko efekt wizualny, widoczny tylko z Ziemi. Z tego powodu nie można się spodziewać żadnej siły grawitacyjnej czy też radiacji ponieważ oprócz horyzontu na Ziemi nic innego się nie zmieni. Nie spowoduje to również zbliżenia się Ziemi do centrum galaktyki.
Kolejne wierzenie mające związek z 2012 połączeniem wydaje się mieć więcej sensu niż poprzednie gdyż odwołuje się do układu słonecznego i jego rzeczywistej relacji do centrum galaktyki. Pomysł polega na tym, że nasz malutki układ słoneczny okrąża centrum galaktyki raz na 225-250 milionów lat i podczas tego "orbitowania" porusza się w górę i w dół, przechodząc przez ten strug fotonów raz na 33 miliony lat.
Więc pytanie brzmi. Czy będziemy przechodzić przez ten strug w 2012? Nie będziemy nawet blisko tego. Zgodnie z tym do pisze magazyn "nature" oraz wiele innych jest dowód na przejście przez ten strug/chmurę/pas 3 miliony lat temu. To oznacza że teraz oddalamy się od tego pasu i nie będzie on problemem przez następne 30 milionów lat. Wróćmy do Tsariona.
Wszyscy wiemy o świetle, najwyższą formą światła manifestowanego fizycznie jest światło fotonowe i co pewien czas przechodzimy przez wielką chmurę fotonów, prawie jak w myjni, cały system przechodzący przez wysoko radiacyjną masę energii. I w tym przypadku to mógłby być jeden z powodów dla przyspieszenia szybkości potrzeby posiadania potomstwa Atlantydów aby wyludnić planetę [?] (Jeżeli ktoś zna angielski to niech się uda do transkryptu bo mam ogromne problemy z przetłumaczeniem tego co próbuje powiedzieć ten facet). Ponieważ energia fotonowa ma określone wartości, z książki Barbary Han Claus, Plejadański plan wiemy iż Robert Syanley, który jako pierwszy zaraportował odkrycie pasu fotonów przez satelity w 1991, powiedział on iż te masy fotonów są emitowane z centrum galaktyki i nasz układ wchodzi w ten pas fotonów do 11 tysięcy lat i wtedy przechodzi przez dwa tysiące lat podczas gdy wykonuje swoją 26 tysięczną galaktyczną orbitę. Efekt fotonów jest wywołany przez precesję naszego układu wokół centralnego słońca, Alcion położonego w konstelacji Plejad.
Cykliczna precesja wokoło Alcion wymaga około 25 860 lat. Na dzisiaj Słońce, Księżyc i planety muszą dwa razy przejść przez pas fotonów podczas tego okresu, raz od północy, raz od południa. Podczas tego cyklu są dwa okresy ciemności i dwa okresy światła, okresy ciemności z których składa się większość czasu orbitowania wokoło centralnego słońca składają się z dwóch około 10500 rocznych okresów ciemności i wtedy wchodzi się w 2000 tysięczne okresy totalnego światła, które są w tej chmurze fotonów.- Tsarion.
Tsarion miesza 250 milionowy czas obrotu wokoło galaktyki z 26 tysięcznym cyklem precesyjnym, wtedy mówi nam, że jest pewna chmura fotonów, przez którą przechodzimy jako część układu słonecznego orbitującego wokół centrum galaktyki, ale wtedy znowu uważa, że ten cykl zabiera kilkaset milionów lat mniej niż w rzeczywistości, wtedy mówi że to zabiera 26 000 lat, pamiętaj od 26 tysięcznym roku precesyjnym który jest widoczny TYLKO z Ziemi i polega na "chwianiu się" naszej planety na swojej osi i niema nic wspólnego z przechodzeniem przez cokolwiek. I to jest zupełne majaczenie bo Tsarion nam mówi iż przez ten cykl będziemy przechodzili przez jakąś chmurę. Brak podstawowego zrozumienia astronomii, albo chęć oszukania widza.
Ten pomysł z chmurą fotonów nie jest czymś o czym znajdziecie masy naukowych publikacji, głównie jest to omawiane przez new age'rów, którzy mieszają to z teoriami jak to nasze DNA zmieni się przez te fotony. Niektóre z tych rzeczy mogą zostać poddane naukowej analizie jakkolwiek niema żadnego dowodu na istnienia "Chmury fotonów". A oto dlaczego.
Foton jest cząstką elementarną tworzącą światło. Aby powstała taka chmura fotonów potrzebna jest bliskość czarnej dziury. Tylko interakcja z tak ogromną siłą może zmusić fotony do zatrzymania się i formacji jakiejś chmury, w innym wypadku zawsze są w ruchu, jako iż są światłem. Ktoś powie że mamy czarną dziurę w centrum galaktyki, ale moment to się kłóci z teorią, że centrum galaktyki są Plejady, a po drugie jeżeli przyjmiemy teorię, żę ta czarna dziura jest w stanie wysysać światło z odległych zakątków galaktyki to nasze Słońce powinno świecić tylko w jedną stronę. Teoria o fotonach zmieniających DNA jest hiperbezsensem i świadomą dezinformacją new agerów. Tsarion pokazuje nam obraz tej chmury ale przecież niemożliwe jest aby utrzymać foton w czymś takim przez 26 000 lub 250 000 000 lat. Jakkolwiek jest kilka innych rzeczy, które dyskredytują tą teorię.
Mówi nam, że Alcion jest czarną dziurą lub też gwiazdą wokół której nasz system orbituje, ale przecież Alcion jest słońcem w konstelacji Plejad i gwiazda ta była wymieniana przez wielu okultystycznych autorów mówiących o światowym porządku i mówią oni właśnie o systemie Plejad i znajdującym się gdzieś pasie fotonów oraz o tym, że zmierzamy prosto do niego. Tyle, że ten system jest jakieś 440 lat świetlnych od nas i Słońce z Ziemią oddala się od Alcion.
Nie mam pojęcia co się stanie w 2012, wiem że nie ma to nic wspólnego z reptoidami, DNA, Plejadami i wszelkimi innymi mitami new age. Nie będzie 4 gęstości, przebiegunowania (nawet tam się daty nie zgadzają), EURO, ani autostrad tym bardziej. Dorobiono wokół Majów i ich kalendarza taką otoczkę jakby to zauważenie ruchu precesyjnego wynikało z nie wiadomo jakiej wiedzy, a przecież wcześniej zrobili to również Grecy i jakiejś wielkiej filozofii w tym nie było.
Ale konkludując o całej dezinformacji.
Rzuca się w oko iż we wszystkich 4 przypadkach ci oszuści są w jakiś sposób powiązani z new age. Rzuca się również to, że do faktów dołączają hollywoodzkie teorie. Nie o to tu chodzi. Ja chcę mieć jasno na białym źródła. Idę na obamadeception.net i mam wszystkie mainstreamowe artykuły w kolumnie a nie jakieś biadolenie o Zulusach. Pora to stwierdzić, truth movement ma kilka koni trojańskich i reptoidy z nich wyskakują, razem z Heleną Blavatsky i całym new age'owym towarzystwem. Ale ok. Wszyscy najpierw mówią przydatne rzeczy, pozwólmy im mówić i przesiejmy disinfo. Sprawdzajcie źródła, jak widzę ludzi z ZM papugujących PJ'a to jestem jeszcze bardziej przekonany o konieczności robienia tego.
Opracowanie i Tłumaczenie: gomp
Paranormalne.pl
źródła:
The new age infiltration of the truth movement final cut-Keith Thompson
Jordan Maxwell, "Godfather of Secret Societies" and New World Order Shill- salvationrevelation.com
David Icke: Was he right?- David Icke
Beyond the cutting edge- David Icke
Mitologia starożytnej Grecji- Michał Pietrzykowski
www.egyptianmyths.net
www.zeitgeistmovie.com
Zeitgeist Addendum = NWO Propaganda- Chris White
Zeitgeist Addendum"A New Religion"- Alex Jones
My Critique of ?Zeitgeist? Creator, Peter Joseph, Zeitgeist Addendum: Toward a Technocratic, Communitarian, Cybernated Society- Terry Melanson
Zeitgeist Challenge
Michael Tsarion is Wrong -2009 a Debunkumentary- Chris White Film i transkrypt
Dezinformacja. Mieszanie prawd, półprawd i kłamstw. Coś czego ktoś znający agendę new world order spodziewałby się od rządu, a jednak ostatnimi czasy całe masy takowych kłamstw i półprawd wypływają od ludzi podpinających się pod "truth movement". Niektórzy zostali już odkryci inni wciąż mają rzesze zrobionych w konia zwolenników, cel jednak jest ten sam. O celu tym pod drugiej stronie artykułu. Pora więc zapoznać się z kilkoma ikonami dezinformacji.
Jordan Maxwell
Jordan Maxwell, o tym panu na początek ponieważ on jest powszechnie znany jako źródło kłamstw, a jego oszustwa zostały odkryte wiele razy już jakiś czas temu.
Sam siebie nazywa "Zwyczajnym człowiekiem, z niezwyczajną wiedzą". Główną jego specjalizacją jest znaczenie słów oraz symbolika. Uważa on, że poprzez studiowanie symboli można osiągnąć "oświecenie" można powiedzieć, jest jest to nawet jakaś forma gnostycyzmu. I tu zaczyna się problem. Gnoza to jeden z najstarszych sposobów jak zwieść człowieka, oferuje się specjalną wiedzę niedostępną dla zwykłego człowieka, w tym przypadku symboli, osoba studiujące je po jakimś czasie staje się tak zapatrzona w to iż nie dostrzega nonsensu. Trzeba sobie zdać sprawę, że symbolika illuminati jest faktycznie przydatna w zrozumieniu ich działań, ich językiem są kształty i symbole, jednak Jordan Maxwell oferuje coś innego.
Tu nie chodzi o to żeby poznać symbolikę aby zrozumieć działania rządzących ale żeby stać się takimi jak oni. W rzeczywistości jest to religia illuminati, klasyczne urzeczywistnienie powiedzenia "nie możesz ich pokonać, to się przyłącz". Należy zadać sobie pytanie dlaczego człowiek, który wystawia na światło dzienne wiele z oszustw tego świata promuje wiarę właśnie tych przestępców. Cel jest prosty, zaprezentowanie fałszywych rozwiązań i przez to indoktrynacja w ten nowy wiek "new age". I nie używam tutaj terminu new age przypadkiem gdyż jak postaram się ukazać promocja tego kultu jest powszechna wśród oszustów, których mam nadzieję ukazać.
Zanim jednak o new age, zobaczmy co mówi o new world order. Wg. Jordana Maxwella w najbliższych latach wejdziemy w nową rzeczywistość, a raczej będziemy musieli to zrobić ze względu na zachowania ludzi, elity pracujące nad nowym porządkiem świata i ogólnie całym chaosem, który ma, a może dopiero będzie miał miejsce. Co ciekawe mówi on o tym jak najbardziej pozytywnie. Momentalnie w tym momencie powinna zapalić się czerwona lampka. Jest to czyste ucieleśnienie hasła Ordo ab Chao, czyli porządek z Chaosu. Przecież to nic nowego, ten człowiek faktycznie próbuje nas przekonać, że nowy porządek świata nie jest zły i nie powinniśmy próbować go powstrzymać ponieważ po krótkim okresie wojny wyłoni się porządek z Chaosu. Nowy porządek świata, New Age, Era Wodnika, lub też era Horusa. Świat powszechnej szczęśliwości i radości. Problem w tym, że ten porządek mają zaprojektować właśnie ci ludzie, których on sam odsłania. Jak więc tyrani i ich plan ma nam zapewnić wieczną szczęśliwość? Co takiego mamy zrobić? I tu się zaczyna indoktrynacja, ponieważ odpowiedzią jest właśnie studiowanie symboli, ezoteryzm, teozofia, new age lub też mówiąc prosto z mostu, lucyferianizm.
Jest kilku "proroków" new age. Chyba najważniejszym jest Helena Blavatsky, założycielka teozofii. Sam Jordan sympatyzuje z jej ideami.
Zataczamy, więc pełne koło. Odpowiedzią na nowy porządek świata nie jest transparencja rezerwy federalnej, nie jest ponowne zbadanie 11 września, rozprowadzenie wiadomości ale gnoza. Krótko mówiąc płyń z prądem, niech Cię nie obchodzi banda najpotężniejszych ludzi tego świata składająca ofiary Molochowi, zamiast tego zacznij sam to robić. Jest to o 360 stopni inne niż chrześcijański punkt widzenia. Bo kim jest chrześcijanin? Nie mówię o katoliku czy innej świętobliwości czekającej na wniebowzięcie. Prawdziwy chrześcijanin znajdując się pomiędzy Scylla, a Charybdą odrąbie łeb Scylli, zostanie zjedzony przez Charybdę, a po wszystkim powie, że w sumie to mogło być gorzej i przynajmniej go nie ukrzyżowali. Porównanie aczkolwiek barwne mam nadzieję iż ukazuje nonkonformizm, którego dokładne przeciwieństwo proponuje omawiana postać. Stąd też nie dziwne że Maxwell jest ekstremalnie antychrześcijański, o samych chrześcijanach mówi jako o największych ignorantach tego świata oraz że chrześcijaństwo musi albo zaakceptować new age albo zostać zniszczone (to co z niego zostało). Zapomnijmy na chwilę, że jest to dokładnie to o czym pisał Aleister Crowley, pseudonim bestia lub Antychryst i zastanówmy się co to za Utopia, w której niepasujące puzzle są zwyczajnie niszczone? Brzmi jak średniowiecze, w każdym razie zapamiętajmy ten motyw gdyż będzie się on przewijał.
Po przeczytaniu tego zapewne trudno będzie komuś uwierzyć, że do usprawiedliwienia swojego stanowiska używa również biblii, oczywiście w wybiórczy sposób. Trochę tu, trochę tam, o a to co? powiedzmy, że tego tu nie było. Wg. Jordana Maxwella Ziemia to jeden wielki plac zabaw dla kosmitów. Sam uważa i hardo stwierdza iż został przysłany z misją od Plejadan aby stworzyć nową religię i praktycznie wszystko co robi, robi na ich życzenie. Teraz, żeby usprawiedliwić tą teorię nagina się wersety w biblii, a jeżeli kosmici i biblia to oczywiście Nephilim. Nephilim to istoty, które przed potopem weszły w kontakt z ludzkimi kobietami i z tego egzotycznego związku powstały przeróżne rasy, gigantów (rephaim etc.) motyw ten przewija się w bardzo bardzo wielu mitach świata starożytnego jednak w zupełnie innym kontekście niż w biblii (o tym później). W Biblii historia przebiega mniej więcej w ten sposób. Lucyfer wiedząc o spodziewanym nadejściu Mesjasza postanawia zapobiec temu niszcząc DNA człowieka, niszczy je. Bóg widząc to zsyła potop. W Biblii mamy wyraźne stwierdzenie, że te istoty to upadłe anioły czy jakkolwiek chcesz to nazwać, jednak jak wcześniej wspominałem Jordan Maxwell szuka prawdy gdzie indziej i przyjmuje inny punkt widzenia. Punkt między innymi Heleny Blavatsky uważa on, że te istoty są dobre, mało tego jeżeli studiujesz symbole, które pozwalają tym istotą przenikać do naszego świata to nagrodzą Cię, mało tego to oni właśnie mają ustanowić new age. Sam Jordan uważa, że jest przez nich prowadzony. Niezależnie od tego czy to prawda czy wymysły, jest to astronomiczna dezinformacja. Zachęcam do szukania większej ilości informacji nt. wyżej wymienionego gdyż w sieci jest cała masa opracowań, jest to naprawdę modelowy i najlepiej udokumentowany przykład indoktrynacji, który śmiem twierdzić, że jest wręcz blueprintem dla całej reszty. Tak jak w przypadku następnych tak w przypadku Jordana nie wiem czy pracuje bezpośrednio dla elit, czy został po prostu zwiedziony, czy jest szalony, a może zwyczajnie wszystko pogmatwał to już wam zostawiam.
Venus Project, Zeitgeist
Tak jak nie jestem pewien dlaczego Jordan Maxwell robi to co robi tak jestem absolutnie pewien o co chodzi w dwóch wyżej wymienionych. Ludzie sami na siebie kręcą pasa, po prostu pogratulować! Zeitgeist Addendum był pierwszym filmem o FED jaki widziałem. Jak wiadomo w drugiej części ma miejsce promocja tego projektu, pierwsze odczucie jakie miałem to "komunizm" drugie to, że faktycznie rozumuje w złych ramach i ten projekt wymaga, tak jak zresztą sami mówią kompletnego przemodelowania społeczeństwa, potem jednak poczytałem więcej i... Czysty marksizm. NWO w najbardziej hardcorowym wydaniu. Popatrzmy na to co proponują.
- Oparcie rozwoju w surowcach.
- Równość wszystkich ludzi.
- Usunięcie pieniędzy.
- Jeden rząd.
- Jedna religia.
- Jedna
partiaidea. - Technologia źródłem progresu.
To chyba kilka najważniejszych punktów. Teraz usuńmy wszystkie ładne obrazki, głos Petera Josepha oraz jego wpadający w ucho soundtrack i wróćmy do rzeczywistości.
Usunięcie pieniędzy wydaje się być logiczne po przedstawieniu przekrętu z FED. Mało kto wie ale pieniądze, które płaci się w podatkach idą na spłatę procentu dla bankierów. Rozwiązaniem o którym mówi Ron Paul, libertatrianie, konstytucjonaliści etc. jest przede wszystkim usunięcie FED, przywrócenie rządowi prawa do drukowania pieniędzy. Kluczowym terminem jest tu standard złota, dolar musi mieć pokrycie w czymś konkretnym, aby nie powstawały bańki i inflacja. Oprócz tego dawanie prywatnej grupie bankierów nieograniczonego prawa do drukowania pieniędzy to dopiero corrida! Tak więc proponuje się usunięcie pieniędzy, tyle że to dokładnie ten sam cel jaki jest w planie nowego porządku świata. Teraz możemy płacić kartą, gotówką lub czekiem ale co jeżeli nie ma takowych? Popatrzmy na ostatni punkt, czy w społeczeństwie rządzonym przez technokratów ludzie będą nosili węgiel w kieszeni czy może zaprojektują nam gustownego czipa? Oczywiście możemy sobie mówić, że wszyscy pracują dla wszystkich i jest swoista wymiana pracy, problem w tym, że to czysty socjalizm. Bez pieniądza, czy jakiejkolwiek fizycznej rzeczy, którą można wymienić na inne dobra człowiek nie ma absolutnie żadnej siły nabywczej. Jest więc zależny. Od kogo? Wychodzi na to, że od nikogo bo popatrzmy na punkt drugi... To już jest czyste opowiadanie bajek.
Przecież zawsze jest ktoś kto zarządza, czy to dyrektor czy to dyktator. Równość wszystkich ludzi jest niemożliwa, ludzie są kompetytywni jesteśmy równi na starcie ale nie na finiszu to jest ludzka natura, którą oczywiście twórcy projektu mają absolutnie gdzieś bo przecież nie ma zła ani dobra to wszystko zależy od konotacji. Prowadzi to do monstrualnej centralizacji władzy bo jeżeli nie masz siły nabywczej i praktycznie wszyscy są zależni od wszystkich to kto rządzi? Popatrzmy, więc na ostatni punkt. Rządzą ludzie zapewniający progres, technokraci. Wąska grupa ludzi mająca dostęp do zaawansowanej technologii. Jak więc możemy tu w ogóle mówić o wolności jednostki? Przecież ten cały projekt to jakaś jedna wielka socjotechnika! Hej, a co jeżeli mi się nie spodoba? Obozy reedukacyjne czekają! Have fun!
Jeden rząd. Rzeczy jak narodowość oczywiście tylko dzielą ludzi i muszą odejść w mroki zapomnienia. Szczerze mówiąc nie widzę nic złego w rzeczach jak narodowość. Jeżeli powiem, że Polska jest lepsza od Niemiec bo my mieliśmy pierwszą konstytucję w Europie to jest to jakoś ok. Problem zaczyna się gdy powiem jestem lepszy bo Niemcy to banda "Hitlerów". Autor tutaj nie rozumie różnicy między jakimś sensownym patriotyzmem, a nacjonalizmem. Czym jednak zaowocuje takie rozumowanie? Usunięciem rządów narodowych czyli mega centralizacją władzy. Jeżeli jest jakiś sposób na powstrzymanie nwo to przejęcie władzy w lokalnych urzędach a tutaj w ogóle mówimy, że narodowa suwerenność ogranicza rozwój ludzkości... Chyba już to gdzieś słyszałem od jakiegoś globalisty. A przy okazji, czy nikogo nie dziwi, że Rothschild był na zeitgeist day? Tak samo jak Bill Clinton? Czy ci ludzie raczej by poparli nwo czy alternatywę? Ale idźmy dalej.
Jedna idea. To jest dopiero haczyk. Idea dajmy na to równość, brzmi sensownie. Tyle, że to niemożliwe. Dam taki przykład. W USA aby promować ideę podatku na globalne ocieplenie (carbon tax) puszczało się taką reklamówkę pokazującą misia polarnego na krze wyglądającego jakby nie mógł się wydostać. Przeciętny człowiek oczywiście pomyśli "ooo, chce ratować misie" a nawet nie wie że misiu umie pływać, a w ogóle to podczas ocieplenia ich populacja znacznie się zwiększa. Tak samo jest tu. Przeciętny człowiek nie wie, że takie rzeczy wbrew temu co mówi Venus Project nie są niczym nowym i w historii próbowano je wcielić masę razy i kończyło się tak o powiedzmy. Ile jeszcze milionów ludzie musi zostać zabitych żeby ludzie zrozumieli, że wolność buduje się na poziomie jednostki, a nie na poziomie społeczeństwa? Wolni ludzie tworzą wolne społeczeństwo, a nie "wolne" społeczeństwo wolnych ludzi.
Na koniec tej części "praktycznej" powiem tylko, że zrealizowanie tego projektu w naszej rzeczywistości jest absolutnie niemożliwe. No chyba że... Porządek z chaosu. I filozofia ta nie jest im obca, wszak sam Jordan Maxwell jest ojcem chrzestnym zeitgeista. Pierwszy Zeitgeist generalnie ośmieszał chrześcijan, mówił, że czcimy Słońce etc. potem się okazało, że wszystko z tymi bogami i Jezusem im się jakoś tak pomyliło(Jak widać) toteż teraz ludzie z zeitgeist movement zachowują się nierzadko jak ludzie z sekty. Nie Polacy ale tacy Amerykanie to już Hiroszima. Spróbuj im powiedzieć, że to podobne do Karola Marxa to od razu zostaniesz nazwany: "religijnym maniakiem" albo po prostu "nic nie rozumiesz", w skrajnych wypadkach możesz się nawet dowiedzieć, że "nawet pewnie nie widziałeś tego filmu" co ciekawe jeżeli dodasz, że bogini mająca siedmioro dzieci niekoniecznie jest dziewicą to "jesteś chrześcijaninem i nic nie rozumiesz". I mówię to z praktyki. A przecież te wszystkie idee to dokładnie to o czym pisał Albert Pike czy Aleister Crowley.
Powiedzmy, więc że nic nie rozumie. Warto więc spojrzeć na tą część o religii, a konkretniej na źródła podane na oficjalnej stronie Zeitgeist the movie. Weźmy kilka pierwszych.
Massey, Gerald
"The Historical Jesus and the Mythical Christ"
Book Tree Publishing
Massey, Gerald
"Ancient Egypt, Light of the World"
Kessinger Publishing
Massey, Gerald
"Egyptian Book of the Dead and the Mysteries of Amenta"
Kessinger Publishing
Acharya S
"The Christ Conspiracy"
Adventures Unlimited Press
Acharya S
"Suns of God"
Adventures Unlimited Press
Churchward, Albert
"The Origin and Evolution of Religion"
Book Tree Publishing
Murdock, D.M
"Who was Jesus?"
Steller House Publishing
Gerald Massey jego główne źródło teozof, Churchward Albert new ageowa teozofia bije po oczach, Acharya S, a to już się nie kryje tylko z grubej rury pisze od nadchodzącym wieku wodnika, nie mówiąc już o tym, że jej prace bazują na Keyse Greyvesie, który to chyba pisał również o latających spodkach i tego rodzaju kosmicznych spiskach. Zachęcam wpisać sobie te nazwiska w google czy nawet na wikipedii. Zachęcam również sobie odwiedzić tą stronę i pogooglować o ludziach tam wymienionych.
Zachęcam zrobić sobie teraz przerwę, odwiedzić google video i zobaczyć 1:43:00 w Zeitgeist Addendum. Facet łamiącym się głosem mówi o jakiejś niesamowitej ekstazie płynącej od ich boga i jeszcze na środku ekranu Słońce w trójkącie? Przecież to jest totalna teozofia, new age, lucyferianizm jakkolwiek chcesz to nazwać. Tyle, że teraz jak powiesz przeciętnemu człowiekowi z ZM że to lucyferianizm to Cię wyśmieje ponieważ Zeitgeist gra w taką gierkę. W Zeitgeist 1 jadą po chrześcijanach ile wlezie, więc ateiści się przyłączają, w zeitgeist 2 mogą Ci wyłożyć cały new age a gość tego nie rozpozna bo myśli, że jest progresywnym ateistą.
Dlaczego więc ja jestem maniakiem bo wierzę w Joszue z Nazaretu, a oni są progresywni jak wierzą w new age'owego Chrystusa-Maitreye? Wszystkie religie są złe, Boga niema chyba że my tak powiemy to wtedy jest. Takie jest rozumowanie tych ludzi. I prowadzi to do zajmowania się niepoważnymi sprawami. Na youtube widziałem masę bezsensownych filmików (zrobionych przez gości z ZM) w stylu Jezus-bóg słońca i może 1,2 o 9.11 oczywiście nikogo nie obchodzi, że te teorie zostały obalone, cicho siedź, fanatyk, nic nie rozumiesz.
Podziel i podbij. Pierwszy Zeitgeist to praktycznie tylko część o religii, druga część jest zrobiona przez Alexa Jonesa, a PJ dodał parę cytatów, trzecia to Aaron Russo. Ale taki jest cel. Dać coś co podzieli, w tym przypadku teorie o Jezusie, potem dać całą filozofie lala landu. I tak się dzieje, że teraz ten kto obejrzał pierwszą część mówi o teoriach Acharyi S, a ten kto Addendum pokazuje obrazki z Venus Project. Pokazać jak działa przekręt i dać coś ważniejszego, Jordan Maxwell dał plejadan etc. zeitgeist dał Sun/Son i obrazki. Ale jeżeli już mówimy o daniu czegoś kosmicznego to mamy prawdziwą ikonę! David Icke! I w tym miejscu chciałbym zaproponować obejrzenie małego intra.
David Icke
Na Davida Icke natrafiłem pierwszy raz jakieś no, półtorej roku temu, może dwa lata temu ponieważ chciałem wreszcie zobaczyć o co chodzi z tymi Reptoidami. I był to pierwszy raz kiedy usłyszałem słowo Illuminati. Oglądnąłem pierwszą i drugą część "Cutting Edge" i w sumie byłem na + bo większość rzeczy była sensowna albo mi się taka wydawała, a potem sprawdziłem i przestała, a potem... Dobra teraz wam przedstawiłem rządzących tego świata, przy okazji czy wspominałem, że to krwiopijni ludzie-jaszczury? Dobra. Łyknąłem i to, pomyślałem ok, sprawdzę. Wierzcie lub nie ale na pierwszy rzut oka nawet ludzie-jaszczury z Alfa Draconi mogą mieć sens. I nawet dopóki zacząłem robić research do tego artykułu myślałem, że to tylko człowiek, który parę rzeczy pomylił, po paru godzinach googlowania i nieco pomyślunku widzę, że to następny Maxwell tudzież Zeitgeist. To co robi ten człowiek można opisać w ten sposób. Facet przygotowuje pyszne ciasto, lody, słodycze itp. potem staje na samym środku tego i... się załatwia. Zostawmy na chwilę ludzi-krokodyli.
Pod koniec mojego biadolenia o Zeitgeiście omawiałem religię. Kontynuujmy, więc gdyż David Icke popełnia dokładnie te same nonsensowne błędy co Zeitgeist. Na początek serwuje nam mega nonsensowną teorię o tym, że chrześcijaństwo zostało założone w Babilonie. No cóż myślałem, że chrześcijaństwo ma tylko 2000 lat ale David wie lepiej, nie czepiajmy się. Podstawą dla Trójcy Jahwe-Jaszua-Duch Święty ma być Nimrod-Tammuz(Baal)-Semiramida. Zobaczmy więc postać Nimroda, tudzież według Icke'a Jahwe. Nimrod był pierwszym po potopowym imperatorem, władcą Babilonu, za jego panowania zaczęto budować wieżę Babel, Nimrod zasłynął również tym iż obwołał się bogiem i zastąpił Jahwe... sobą. Jego matka i żona Semiramis-Isztar (później znana jako Kybele, Izyda, Rea itp.) zgodnie z logiką obwołała się matką boga, mieli oni syna Tammuza, znanego również jako Baal. Biblia opisuje Baala jako Szatana we własnej osobie. Księga Jeremiasza jest pełna opisów Baala. Czyli zgodnie z tą logiką Jahwe-Nimrod zastąpił swoją cześć kultem Jahwe-Nimroda czyli również siebie, no nie wiem jakaś reformacja może czy co... Ale idźmy dalej. Baal ma być Jezusem, czy to więc oznacza, że Jezus był Szatanem we własnej osobie? Szatan we własnej osobie to termin zazwyczaj używany w odniesieniu do Antychrysta czyli jego ojcem jest Szatan, tak? Czyli Nimrod nie tylko jest Jahwe ale również Szatanem, a może Nelly Rokitą też? Wychodzi, więc że Jezus jest również Antychrystem i Tammuzem. Ten facet zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi. Nimrod wg. masonów jest również założycielem ich organizacji, przepraszam, że wtrącę ale czy Jahwe założyłby organizacje czczącą Lucyfera? A nie, przepraszam. Zapomniałem, przecież Jahwe i Szatan to, to samo. Teraz takie pytanie, jeżeli chrześcijaństwo jest nową wersją mistycznej religii Babilonu, Egiptu itd. to dlaczego przez 300 lat rzymskie elity je tępiły, a w końcu zastąpiły właśnie nowoczesną wersją babilońskiej religii? Przecież kult Baala był nawet przez pewien okres czasu kultem państwowym, jeżeli Baal i Jezus to, to samo to dlaczego tępili chrześcijan? Jeżeli Baal i Jezus to, to samo, to czemu Mojżesz się wzburzył widząc ludzi czczących go? Pamiętacie w części o Maxwellu, dlaczego ci kosmici wszędzie indziej są ukazani jako dobre istoty, a w biblii jako upadłe anioły? Facet nie ma podstawowej wiedzy o tym, o czym mówi, jak dla mnie to go dyskredytuje ale idźmy dalej.
Dochodzimy do punktu gdzie przedstawia nam krzyż zodiakalny i mówi nam, sam krzyż nie jest niczym negatywnym, nie jest złym symbolem. Pod koniec pierwszego ekwinokcjum (kwiecień, okolice Wielkanocy) tysiące lat przed chrześcijaństwem w Egipcie składano ofiary z ludzi i zwierząt aby bogowie pozwolili im żyć.
Miałem niedawno nawet użyć screenshotów z tego wykładu, ale parę rzeczy jest oczywistym bezsensem. Nie wiem nic o tym święcie w Egipcie, aczkolwiek nie twierdzę że go nie ma zwyczajnie nie wiem, nie sprawdzałem. Ale, wiem o święcie w Babilonie o śmierci Tammuza, jajko Isztar itp. (opisywałem to gdzie indziej)
O nonsensowności porównania Tammuza do Jezusa już mówiłem i nie o to mi chodzi, ale dlaczego tak podkreśla, że krzyż zodiakalny/solarny nie jest negatywnym symbolem? Przepraszam, pomyliłem sale, myślałem, że tutaj jesteśmy w opozycji do Illuminati. Krzyż solarny jest jednym z głównych ich symboli, nie mówiąc już o użyciu w new age... Czerwona lampka, new age. Wiem, że podobno ich skrytykował ale bodaj za to iż są "oderwani od Ziemi"... New Age zostało założone na bazie prac Heleny Blavatsky, Aleistera Crowley i całej masy lucyferian, a on ich krytykuje za "oderwanie od Ziemi"? Cytując Davida "Scotty teleportuj mnie stąd to czyste szaleństwo!".
Pomińmy milczeniem fakt, że David Icke rozpływa się nad kolektywną świadomością, mówi o reinkarnacji i jak to wszechświat jest placem zabaw do doświadczeń, pomińmy fakt, że to doktryna new age i lucyferian, powiedzmy, że nie rozumiem, bo jestem kontrolowany przez gadoludzi. Ten gość w publicznej telewizji w Wogan Show oświadczył wszem i wobec, że jest synem bożym. Nie udawajmy, że to się nie stało i że jak ponad 10 lat temu to się nie liczy, on nadal utrzymuje, że jest chroniony przez jakieś byty, więc to aktualne. I został tam zapytany czy wierzy w Boga, David na to "wierzę w coś co chrześcijanin nazwałby Bogiem". Typowa odpowiedź new agera. Klasyka, u Oprah identyczne rzeczy "ty to nazywasz Bogiem, ktoś inny może nazwać światłem", aha albo świadomością. Oczywiście on również lepiej wie jak interpretować biblię, tak naprawdę jest to opowieść o latających spodkach i jaszczurach. Skąd jednak wie lepiej?
Pod koniec 1989 roku David zaczął mieć uczucie aby wyjechać do Peru, więc czysto intuicyjnie wsiadł w samolot i wyleciał do Peru. David marzył na jawie, aż zobaczył pewne wzgórze i gdy je zobaczył w głowie usłyszał głos "chodź do mnie, chodź do mnie" i gdy wszedł na szczyt tej góry był tam okrąg z kamieni, wszedł więc w niego i nagle jego stopy zaczęły płonąć, sparaliżowało go i wtedy w głowie usłyszał słowa. "Będą o tym mówić od dziś przez 100 lat, będzie po wszystkim kiedy spadnie deszcz i wtedy bum, wyłącznik. Po tym wydarzeniu David nigdy nie był już tym kim był, koncepcje i teorie zaczęły same napływać do jego głowy.
Ciekawe. Jordan Maxwell miał Pleajdan, David ma... "coś co chrześcijanin nazwałby bogiem". A to ciekawe, nie wiem co to był za "bóg" ale Bóg Izraela raczej nie podpowiedziałby mu tej całej dezinformacji. O ile sobie tego nie wymyślił, oportunizm nie zna granic.
Ciekawie wygląda rzecz, którą ja nazywam filozofią Davida Icke'a mianowicie, że nasz świat to tylko hologram/projekcja naszych mózgów. David mówi o tym prawie zawsze, często używa przykładu stolika. Ciekawe mi się to wydaje gdyż nie mówi, że wiązania są niesolidne, ale że cały wszechświat jest niesolidny. Jest taki stary trik, przekonuje się ludzi, że świat jest iluzją, doświadczeniem i mówi im się, że sprawiedliwość etc. jest domeną siły wyższej, a nie ludzi. Sam wierzę w Boga, ale zwalanie wszystkiego na siłę wyższą to już jest gruba przesada. Nie zapominajmy, że religia od wieków jest doskonałym sposobem na kontrolę populacji. Nie chcę nawet myśleć co by było gdyby więcej osób posłuchało Icke'a i doszło do wniosku, że życie to tylko jedna z tysięcy przygód. Tym sposobem możemy powiedzieć ok, zaczipujcie mnie, picie fluoryzowanej wody nie jest dla mnie problemem, to że chcecie zredukować populacje do 600 milionów, phi jedno z wielu żyć.
I tym powolnym krokiem zbliżamy się do nieuniknionego. Reptoidy. Od tego momentu omawiane będą teorie dla ludzi o mocnych nerwach, więc jeżeli nie jesteś pewien czy wytrzymasz 4 gęstość, reptilian, 2012 itd. to weź 3 oddechy i wtedy podejmij decyzję.
Teoria o reptilianach ma swoje podłoże w przekazach kulturowych, micie o Annunaki, często przywołuje się przykład węża z biblii no i oczywiście Credo Mutwa.
Nie odrzucam od razu możliwości na to, że we wszechświecie jest jakaś "gadzia" rasa, kto wie może niektórzy z uprowadzonych, którzy mówili o tego rodzaju stworach mają rację ale... Gdy ktoś na podstawie kilku mitów i własnych domysłów mówi mi, że politycy i najważniejsi ludzie tego świata to gadzia rasa z kosmosu, która od tysięcy lat wysysa z nas negatywną energię, jej spodki krążą wokół równika i są odpowiedzialni za nasze stworzenie to jednak próbuje wykrzesać te swoje resztki sceptycyzmu.
Po pierwsze, te przekazy kulturowe. Nie ma szału. Najpopularniejszą wśród UFO-logów historią jest chyba mit o Annunaki, ale popatrzmy na ich przedstawienia
To nawet nie są jaszczury. Jest oczywiście ten słynny posąg kobiety o gadzich kształtach, jakkolwiek to brzmi, ale jak słyszę, że to od Pana Sitchina to jednak... może niekoniecznie warto na tym coś opierać.
Tak naprawdę to chyba większość mitów rozpatrywanych w kategoriach obecności UFO na przestrzeni dziejów nie mówi o jaszczurach. Dajmy na to najpopularniejsza z mitologii, grecka. Mamy mit o wieku herosów, kiedy to bogowie zstępowali z nieba i zapładniali ludzkie kobiety, aby z tego zrodzili się herosi. Mamy w wielu kulturach opowieści o przychodzących nocą czarownicach, lub też jakiś innych stworkach ale jak wiele z tego można tak na poważnie uznać za dowód czy nawet ślad istnienia gadziej rasy? Raczej nie wiele. Mamy oczywiście przeróżne smoki etc. ale źródło tego jak i wielu innych rzeczy leży wg. mnie jak i wg. Davida Icke w Babilonia, gdzie to czczony był bóg Ningiszzida i to właśnie jego symbolem były te węże. Sam kult węża, jest jednym z najstarszych na Ziemi, jednak wielu zapomina, że kult samej Ziemi, Słońca etc. również jest bardzo stary, a wąż jako że ze swojej natury jest najbliżej Ziemi... Może to, to? Dajmy na to w drugą stronę, Słońce. Egipski bóg Słońca Re, miał głowę sokoła, czy to dowód na istnienie rasy sokolian? Przy okazji, węża popatrzmy na biblię tam też pomimo historii o gigantach (których nawiasem mówiąc szkielety ponoć są teraz odnajdywane) jakiejkolwiek wzmianki o gadzich stworach brak. Są te legendy Credo Mutwy ale przecież sam koncept człowieka jaszczura jest chyba jednym z najbardziej kiczowatych. Jeżeli chce się przedstawić coś nieludzkiego to jedną z pierwszych rzeczy jaka przyjdzie do głowy będzie właśnie taki stwór. Dajmy na to w mitologii egipskiej był taki potwór z głową krokodyla i ciałem hipopotama, który po osądzie przez Ozyrysa pożerał nieszczęsną duszę. Użycie gadziej symboliki przez Illuminati wynika z tej samej rzeczy, oni myślą, że są czymś więcej niż my, czymś więcej niż człowiek, więc czy gad nie jest dobrym konceptem?
Poza tym pomyślmy logicznie, gdyby była rasa, która nas stworzyła abyśmy byli niewolnikami i ta rasa kontrolowałaby rządzących od tysięcy lat to czy pisałbym teraz to co pisze, czy harował gdzieś w kopalni? W illuminati, rodach królewskich etc. pełno aranżowanych małżeństw ale to jeszcze nie dowód na to, że to gady. Ci ludzie naprawdę na serio biorą sobie genetykę i nie chcą się krzyżować z "owcami" jak my. Mamy również przypadki jak Obama, w części Arab, w części murzyn, w części biały po matce.
Mogę nie mieć racji i może faktycznie gdzieś tam są ci reptilianie ale bez przesady, David to momentami tak przedstawia jakby to jakaś oczywistość była. "Niezliczeni świadkowie", "niepojęte ilości publikacji", "masy przekazów kulturowych". A później się okazuje, że jest zuluski szaman, jakaś pani, która była ofiarą satanistycznych rytuałów i smoki na pomniku. A te publikacje to w większości poobalane. Przynajmniej robiąc research tak czytałem. A co do tych rytuałów, faktycznie istnieje coś takiego jak wampiryzm i jeżeli sterroryzuje się kogoś wystarczająco to wtedy taka osoba ma nagły przypływ adrenaliny i jeżeli wie się w którym momencie "zaatakować" to można to przyswoić razem z krwią i ta adrenalina bodaj uzależnia. Z tym, że kobieta, która ma nagły przypływ adrenaliny może równie dobrze mieć nagłe halucynacje. A każdy kto to kwestionuje jest oczywiście zamknięty umysłowo. Już nie religijny fanatyk albo "nic nie wiesz" tylko "zamknięty umysłowo".
Naprawdę z tej teorii o reptilianach więcej szkody jak pożytku. Nie dość, że ma marne podstawy to jeszcze później ludzie identyfikują truth movement ze statkiem matką na orbicie. A potem dziwota, czemu mainstreamowe cwaniaczki na zapytanie czemu Dick Cheney przejął kontrolę nad NORAD mówią, że nie wierzą w latające talerze. Poza tym jest to po raz kolejny powtarzająca się taktyka dezinformacji, wiesz jak działa przekręt tj. FED, politycy jako aktorzy i o czym mówimy? O jaszczurach, o nonsensownych teoriach o Nimrodzie albo jak w przypadku Zeitgeista Jezus-Słońce, Maxwell-Plejadanie, Venus Project-Utopia. A w międzyczasie mamy cyberbulling act, traktat lizboński, CIA przyznaje się do zamieszek w Iranie... I co jeszcze nam zostało? 2012, oczywiście. Ostatni za wielkiej czwórki. Michael Tsarion.
Michael Tsarion
W ogóle to miałem pisać osobny artykuł o 2012 i właśnie sprawdzając co i jak z tym 012 dowiedziałem się, że ojcem chrzestnym tej teorii jest właśnie Tsarion, a że on też mówi o wielu nonsensach to już nie moja wina. David Icke, Zeitgeist i Nelly Rokita chowają się przy tym panu. Otwarty new age guru, z Jahwe robi jakiegoś Boga-Sadystę bo okazał gniew Ewie... A później się dziwić, że ludzie (no "bogowie" to już czczą a to w skull&bones a to w bohemian groove) zaczynają czcić EA, Enki, niedługo pewnie nawet Światowida. Chociaż w sumie to już tak jest. Projekt Cheops zgromadzony jest wokół boga Enki... Świat jest szalony do prawdy. Przez wszystkie nonsensy Michaela Tsariona nie będę się przedzierał bo musiałbym przetłumaczyć cały dosyć spory transkrypt, w zamian za to zajmę się wypaczaniem biblii, nie dlatego, że jestem chrześcijaninem i powoli zaczyna mnie wnerwiać, że jak ktoś chce wymyślić jakąś new age'ową teorię to bierze jedno zdanie z biblii dokłada przecinek, wyjmuje z kontekstu i gotowe, ale dlatego że cecha ta wydaje się być wspólna dla większości dezinformatorów. No i ten 2012, na przełomie nowej ery. Sam Tsarion wydaje się robić dobrą robotę na wiele tematów, ale znowu ukazanie wszystkich przekrętów jest tylko usprawiedliwieniem indoktrynacji. Coś jak old age vs. new age. Bardzo podobnie jak w Zeitgeist, FED jest zły to usuńmy pieniądze, a że to brzmi jak Mao to jacyś fanatycy religijni...
No ale do konkretów. Klasyczna manipulacja wygląda tak, jakaś teoria w tym przypadku o UFO w biblii, za plecami jakiś cytat i spodki nad biblią i wtedy cytat. U nas omawiana jest Księga Liczb 9 i Tsarion próbuje udowodnić, że Izraelici byli wzięci w niebiosa tudzież na inną planetę, jednak jeżeli wpasuje się w kontekst to widać, że Izraelici jedynie podążali za chmurą. Klasyczny przykład. Tego rodzaju przekręt jest używany bez przerwy, wyjmuje się metaforyczne zdanie z kontekstu i a to wychodzi UFO, a to, że Bóg to sadysta, a to era wodnika.
Skoro więc już o Bogu-Sadyście to popatrzmy co Tsarion na ten temat.
Ale ponownie w Judeo-chrześcijańskim manifesto w Genesis 3 mówi się o nieskończonym gniewie i każe jaka spotkała Atlantów za ich chęć posiadania potomstwa z kobietami. Genesis mówi "Ponieważ uczyniliście to, uczynię klątwę ponad wszelkim cielęciem i każdym zwierzem" Jak każdy posiadający choćby dwie komórki w mózgu może powiedzieć że zjedzenie jabłka z trudnościami mogłoby spowodować tego rodzaju gniew. Cała historia o Ewie powodującej to wszystko jest tak śmieszna, że nie warto nawet o niej mówić. Czemu Pan nie odpowiedział ze zrozumieniem i przebaczeniem?- Tsarion
Na wszelki wypadek gdyby ktoś pomyślał iż Tsarion myśli, że wąż reprezentuje kobietę nie miałoby to sensu gdyż wg. jego własnej teorii, która mówi iż wąż reprezentuje Lemurian i to Lemurianie oferowali Ewie jabłko lub też proponowali jej aby udała się z nimi na ich planetę aby została reedukowana i odmłodzona. Po prostu nie można mieć obydwu teorii na raz. Wg. tej teorii Bóg przeklina Ewę ale jeżeli Bóg faktycznie mówiłby do Ewy, a nie do węża to czemu później zwracałby się w jej stronę aby porozmawiać? To nawet nie pasuje do jego własnej wersji tej historii. Coś takiego mogło się narodzić tylko w głowie kogoś kto z jakiś powodów świadomie wyjmuje biblię z kontekstu. Tym powodem jak na razie wydaje się sprawienie aby słuchacz stał się antagonistyczny w stosunku do Boga Biblii.
...z Pana i jego potężnego gniewu. Tak więc znowu plony są marne. Mamy Boga i mamy jego gniew- Tsarion.
Zanim przejdziemy do 2012 warto jeszcze zobaczyć kilka z jego trików. Ten trik jest jednym z najstarszych i najefektywniejszych. Podczas gdy Jordan Maxwell oszukał w ten sposób całą generację poszukiwaczy prawdy Tsarion wydaje się być nawet lepszy od niego. Wygląda jednak na to, że modli się on aby na publiczności nie było lingwistów.
Ale jakie jest znaczenie słowa ANKH? Zazwyczaj mówi nam się, że jest to symbol życia lub też symbol oddechu lub spotkanie się przeciwnych płci. Jeżeli zastąpimy samogłoski to, to słowo oznacza Annunaki lub Anannage, co z kolei oznacza Nephilim. Więc od teraz za każdym razem gdy ujrzycie boga trzymającego w prawej ręce krzyż ankh to jest to znak, który Ci mówi "My jesteśmy stamtąd wyżej, to my zstąpiliśmy z niebios na Ziemię- Tsarion
Egipski i sumeryjski są dwoma różnymi językami i są kompletnie nie powiązane. Egipski należy do grupy języków afro-azjatyckich, sumeryjski nie należy do żadnej z rodzin. Więc argumentem Tsariona jest tutaj to, że brzmi podobnie, musi być powiązane. Nie mówiąc już o tym, że niektóre z dodanych liter nie są w ogóle samogłoskami.
Annunaki nie oznacza niebiańskie węże, no chyba że preferujesz tłumaczenia Sitchina. Jeżeli jesteś tym zainteresowany odwiedź stronę SitchinIsWrong.com . Tego rodzaju porównania mają miejsce wiele, wiele razy. A teraz już do czystej teozofii
Madame Blavatsky, jedna z największych badaczy znanych temu światu pisze iż hebrajskie odniesienie słowa Szatan zgodnie z prawem należy to pierwszego i najokrutniejszego przeciwnika wszystkich innych bogów - Jahwe, nie do węża, który wymawiał tylko słowa sympatii i mądrości.- Tsarion
Nawet jeżeli zaakceptujemy ponaginane wariacje symbolizmu Lucyfera to ten cytat wyraźnie pokazuje iż Tsarion zgadza się z Blavatsky "najlepszym badaczem widzianym przez ten świat" że to co my nazywamy Bogiem powinno być nazwane Szatanem i że wąż jest w rzeczywistości naszym dobrym przyjacielem. W tym jednak przypadku nie mamy już myśleć iż wąż reprezentuje kobietę ale Lemurian. Przy okazji słowo "Lemurianie" dostało się do leksykonów przez Helenę Blavatsky. Dobrze by było w tym miejscu powiedzieć czym jest lucyferianizm, a jest to system wierzeń, który czci generalne cechy, które są przypisane Lucyferowi. Nie chodzi tu o to abyś dodawał do tego jakieś religijne idee że Bóg to Szatan i że Lucyfer jest dobry, po porstu chodzi o to aby pokazać że z każdej definicji Tsarion jest lucyferianinem niezależnie od tego co nam wmawia o wężu. Ale dosyć o tym. Więcej w tym temacie będziecie mogli znaleźć w źródłach. W międzyczasie jest jeszcze o lemuriańskich genetykach i makrobach.
Pora na ten słynny 2012.
Jeżeli chodzi o 2012, główna teza opiera się na tym, że jest jakieś galaktyczne połączenie, którego rodzaju nie rozumiemy i jest ono związane z przejściem naszego układu przez pas/chmurę fotonów i to ma spowodować oświecenie ludzkiej rasy z kolei dzięki temu jako rezultat wielu ludzi, którzy nie byli gotowy być oświeconymi będzie musiało być wyproszone z imprezy... w jakiś sposób, nawet nie chcę myśleć w jaki bo jak się zna doktrynę new age to nie są takie kwiatki na łące. Tsarion myli się praktycznie we wszystkim o czym mówi przy okazji 2012 i to w taki sposób, że jest pewne iż albo świadomie wprowadza ludzi w błąd albo ma naprawdę beznadziejne źródła informacji. Zanim jednak zaczniemy trzeba sobie zdać sprawę z różnicy między 26 000 tysięcznym rokiem precesyjnym i 250 milionowym cyklem obiegu naszego systemu wokół centrum galaktyki, jest to ważne bo Tsarion polega w dużej mierze na niewiedzy widza.
Ruch precesyjny jest widoczny jedynie z Ziemi. 26 000 tysięczny rok precesyjny odnosi się jedynie do "chwiania się" Ziemi i powoduje to przesuwanie się konstelacji na niebie. I dlatego niema to nic wspólnego z jakimś galaktycznym połączeniem bo nawet z każdego innego miejsca w układzie słonecznym wyglądałoby to inaczej, to jest tylko efekt wizualny, widoczny tylko z Ziemi. Z tego powodu nie można się spodziewać żadnej siły grawitacyjnej czy też radiacji ponieważ oprócz horyzontu na Ziemi nic innego się nie zmieni. Nie spowoduje to również zbliżenia się Ziemi do centrum galaktyki.
Kolejne wierzenie mające związek z 2012 połączeniem wydaje się mieć więcej sensu niż poprzednie gdyż odwołuje się do układu słonecznego i jego rzeczywistej relacji do centrum galaktyki. Pomysł polega na tym, że nasz malutki układ słoneczny okrąża centrum galaktyki raz na 225-250 milionów lat i podczas tego "orbitowania" porusza się w górę i w dół, przechodząc przez ten strug fotonów raz na 33 miliony lat.
Więc pytanie brzmi. Czy będziemy przechodzić przez ten strug w 2012? Nie będziemy nawet blisko tego. Zgodnie z tym do pisze magazyn "nature" oraz wiele innych jest dowód na przejście przez ten strug/chmurę/pas 3 miliony lat temu. To oznacza że teraz oddalamy się od tego pasu i nie będzie on problemem przez następne 30 milionów lat. Wróćmy do Tsariona.
Wszyscy wiemy o świetle, najwyższą formą światła manifestowanego fizycznie jest światło fotonowe i co pewien czas przechodzimy przez wielką chmurę fotonów, prawie jak w myjni, cały system przechodzący przez wysoko radiacyjną masę energii. I w tym przypadku to mógłby być jeden z powodów dla przyspieszenia szybkości potrzeby posiadania potomstwa Atlantydów aby wyludnić planetę [?] (Jeżeli ktoś zna angielski to niech się uda do transkryptu bo mam ogromne problemy z przetłumaczeniem tego co próbuje powiedzieć ten facet). Ponieważ energia fotonowa ma określone wartości, z książki Barbary Han Claus, Plejadański plan wiemy iż Robert Syanley, który jako pierwszy zaraportował odkrycie pasu fotonów przez satelity w 1991, powiedział on iż te masy fotonów są emitowane z centrum galaktyki i nasz układ wchodzi w ten pas fotonów do 11 tysięcy lat i wtedy przechodzi przez dwa tysiące lat podczas gdy wykonuje swoją 26 tysięczną galaktyczną orbitę. Efekt fotonów jest wywołany przez precesję naszego układu wokół centralnego słońca, Alcion położonego w konstelacji Plejad.
Cykliczna precesja wokoło Alcion wymaga około 25 860 lat. Na dzisiaj Słońce, Księżyc i planety muszą dwa razy przejść przez pas fotonów podczas tego okresu, raz od północy, raz od południa. Podczas tego cyklu są dwa okresy ciemności i dwa okresy światła, okresy ciemności z których składa się większość czasu orbitowania wokoło centralnego słońca składają się z dwóch około 10500 rocznych okresów ciemności i wtedy wchodzi się w 2000 tysięczne okresy totalnego światła, które są w tej chmurze fotonów.- Tsarion.
Tsarion miesza 250 milionowy czas obrotu wokoło galaktyki z 26 tysięcznym cyklem precesyjnym, wtedy mówi nam, że jest pewna chmura fotonów, przez którą przechodzimy jako część układu słonecznego orbitującego wokół centrum galaktyki, ale wtedy znowu uważa, że ten cykl zabiera kilkaset milionów lat mniej niż w rzeczywistości, wtedy mówi że to zabiera 26 000 lat, pamiętaj od 26 tysięcznym roku precesyjnym który jest widoczny TYLKO z Ziemi i polega na "chwianiu się" naszej planety na swojej osi i niema nic wspólnego z przechodzeniem przez cokolwiek. I to jest zupełne majaczenie bo Tsarion nam mówi iż przez ten cykl będziemy przechodzili przez jakąś chmurę. Brak podstawowego zrozumienia astronomii, albo chęć oszukania widza.
Ten pomysł z chmurą fotonów nie jest czymś o czym znajdziecie masy naukowych publikacji, głównie jest to omawiane przez new age'rów, którzy mieszają to z teoriami jak to nasze DNA zmieni się przez te fotony. Niektóre z tych rzeczy mogą zostać poddane naukowej analizie jakkolwiek niema żadnego dowodu na istnienia "Chmury fotonów". A oto dlaczego.
Foton jest cząstką elementarną tworzącą światło. Aby powstała taka chmura fotonów potrzebna jest bliskość czarnej dziury. Tylko interakcja z tak ogromną siłą może zmusić fotony do zatrzymania się i formacji jakiejś chmury, w innym wypadku zawsze są w ruchu, jako iż są światłem. Ktoś powie że mamy czarną dziurę w centrum galaktyki, ale moment to się kłóci z teorią, że centrum galaktyki są Plejady, a po drugie jeżeli przyjmiemy teorię, żę ta czarna dziura jest w stanie wysysać światło z odległych zakątków galaktyki to nasze Słońce powinno świecić tylko w jedną stronę. Teoria o fotonach zmieniających DNA jest hiperbezsensem i świadomą dezinformacją new agerów. Tsarion pokazuje nam obraz tej chmury ale przecież niemożliwe jest aby utrzymać foton w czymś takim przez 26 000 lub 250 000 000 lat. Jakkolwiek jest kilka innych rzeczy, które dyskredytują tą teorię.
Mówi nam, że Alcion jest czarną dziurą lub też gwiazdą wokół której nasz system orbituje, ale przecież Alcion jest słońcem w konstelacji Plejad i gwiazda ta była wymieniana przez wielu okultystycznych autorów mówiących o światowym porządku i mówią oni właśnie o systemie Plejad i znajdującym się gdzieś pasie fotonów oraz o tym, że zmierzamy prosto do niego. Tyle, że ten system jest jakieś 440 lat świetlnych od nas i Słońce z Ziemią oddala się od Alcion.
Nie mam pojęcia co się stanie w 2012, wiem że nie ma to nic wspólnego z reptoidami, DNA, Plejadami i wszelkimi innymi mitami new age. Nie będzie 4 gęstości, przebiegunowania (nawet tam się daty nie zgadzają), EURO, ani autostrad tym bardziej. Dorobiono wokół Majów i ich kalendarza taką otoczkę jakby to zauważenie ruchu precesyjnego wynikało z nie wiadomo jakiej wiedzy, a przecież wcześniej zrobili to również Grecy i jakiejś wielkiej filozofii w tym nie było.
Ale konkludując o całej dezinformacji.
Rzuca się w oko iż we wszystkich 4 przypadkach ci oszuści są w jakiś sposób powiązani z new age. Rzuca się również to, że do faktów dołączają hollywoodzkie teorie. Nie o to tu chodzi. Ja chcę mieć jasno na białym źródła. Idę na obamadeception.net i mam wszystkie mainstreamowe artykuły w kolumnie a nie jakieś biadolenie o Zulusach. Pora to stwierdzić, truth movement ma kilka koni trojańskich i reptoidy z nich wyskakują, razem z Heleną Blavatsky i całym new age'owym towarzystwem. Ale ok. Wszyscy najpierw mówią przydatne rzeczy, pozwólmy im mówić i przesiejmy disinfo. Sprawdzajcie źródła, jak widzę ludzi z ZM papugujących PJ'a to jestem jeszcze bardziej przekonany o konieczności robienia tego.
Opracowanie i Tłumaczenie: gomp
Paranormalne.pl
źródła:
The new age infiltration of the truth movement final cut-Keith Thompson
Jordan Maxwell, "Godfather of Secret Societies" and New World Order Shill- salvationrevelation.com
David Icke: Was he right?- David Icke
Beyond the cutting edge- David Icke
Mitologia starożytnej Grecji- Michał Pietrzykowski
www.egyptianmyths.net
www.zeitgeistmovie.com
Zeitgeist Addendum = NWO Propaganda- Chris White
Zeitgeist Addendum"A New Religion"- Alex Jones
My Critique of ?Zeitgeist? Creator, Peter Joseph, Zeitgeist Addendum: Toward a Technocratic, Communitarian, Cybernated Society- Terry Melanson
Zeitgeist Challenge
Michael Tsarion is Wrong -2009 a Debunkumentary- Chris White Film i transkrypt