0
Oczywiście, że o tematach ogórkowych
Napisane przez
butibu
,
28 July 2010
·
1444 wyświetleń
polityka
Ostatnio, więcej czasu przeznaczyłem na przebywanie na tym forum. Czas nagli, napisać jakąś płytką, acz pouczającą refleksję (może to sprzeczność... ). Są wakacje, za oknami upał lub pada. A na forum zaczęły przeważać tematy ogórkowe.
Dla mnie, jest rzeczą bardzo zabawną, iż normalną, to znaczy podstawową, tematykę forum stanowią tematy uznawane w całej reszcie wszechświata za ogórkowe. O czym więc, takie "ogórkowe" forum żyje w sezonie ogórkowym? Nie trudno jest odpowiedzieć, że tutejszym ogórem jest szeroko pojęta polityka.
Gdy więc słońce polityki zachodzi nad światem, tutaj wschodzi na nowo. Forum to jest medialnymi antypodami, całego informacyjnego uniwersum. Gdy tam, po drugiej stronie globu ludzkiej wszech świadomości, skończą się wakacje. Ciało niebieskie znów się obróci, i znów na forum powrócą latające talerze, yeti, duchy i znów zaatakują iluminaci - szerząc czipy, szczepionki i inne zarazy.
Do tego czasu, polityka zawisła nad tym kawałkiem lądu i właśnie w zenicie na nas spogląda. W końcu, za miesiąc, góra półtora, wszystkim się znudzi.
Właśnie - apropo polityki.
Na tym forum istnieją tylko trzy postawy polityczne. Najmniej jest aktywnych błogoduchych socjalistów, dużo więcej prawicowców. Dojść dużo jest również - partyjnie oświeconych. ( Których niekiedy nazywam TV-fix ). Więc wyliczając kolejno: Błogoduchy nie zaglądają do tematów politycznych, ci którzy zaglądają się nie wypowiadają. Ci którzy się wypowiadają, są od razu rozstrzeliwani serią postów przez doborowy pluton egzekucyjny prawicowców. Prawicowców zaś jest niewielu - czytają wszystkie tematy polityczne i głosują w ankietach. Za punk honoru stawiają sobie przekonanie, wszystkiego co się rusza, do swoich poglądów. Niestety, nikt nie wie o czym piszą i dlaczego moderatorzy nie wywalą tego spamu. Ostatnią grupę stanowią partyjnie oświeceni. Różnią się tym od pozostałych, iż nie uważają że "na pewno mają rację" tylko: "tym razem na pewno mają rację." Geneza ich poglądów bywa skomplikowana. ( Lecz rumuńscy naukowcy twierdzą, że ma coś wspólnego z telewizją. ) Ogólnie rzecz biorąc, głosowali poprzednio na przeciwną partię, a tym razem na tą, a nie inną, gdyż tamtej się z jakiegoś powodu nie należy, a za to, gdy na tą ostatnio i przedprzedprzed-ostatnio głosowali, to wyrzuty sumienia były jakby mniejsze, albo po prostu, pamięć już nie ta co dawniej. ( Chyba znów nieświadomie kogoś przytoczyłem ) Bez względu na źródło 'poglądów', nigdy nie piszą na temat. Zupełnie, jakby wspólne dobro polegało na walce o piaskownicę. Nie wiem, czy partyjnie oświeceni wiedzą, że tu nigdy nie chodziło o to kto wygra. I na 40% zmienią partię po czterech latach. Po ośmiu, również na 40%. A nawet, jeżeli przetrzymają tuzin lat. To w grupie na którą głosowali, nie zostanie nikt ważny, ze składu pierwotnego. (Przynajmniej tak było do tej pory. System dwupartyjny jest dla polityków pod tym względem wygodniejszy.)
Jak widać, z dyskusji politycznych nic wyniknąć nie może. Czysta, acz przyjemna strata czasu. Grupy docelowe nie czytają. Inni odbijają od tematów wierząc, że tym razem itd. gdyż wystarczy tylko żeby obrzydzić paru ludziom wroga. Jeszcze tylko podać kontrargumenty i powody do zagłosowania. A wtedy... No właśnie. I co wtedy?
(Wpis we swoim układzie jest wzorowany ma wpisach blogowych wiadomo kogo )
Dla mnie, jest rzeczą bardzo zabawną, iż normalną, to znaczy podstawową, tematykę forum stanowią tematy uznawane w całej reszcie wszechświata za ogórkowe. O czym więc, takie "ogórkowe" forum żyje w sezonie ogórkowym? Nie trudno jest odpowiedzieć, że tutejszym ogórem jest szeroko pojęta polityka.
Gdy więc słońce polityki zachodzi nad światem, tutaj wschodzi na nowo. Forum to jest medialnymi antypodami, całego informacyjnego uniwersum. Gdy tam, po drugiej stronie globu ludzkiej wszech świadomości, skończą się wakacje. Ciało niebieskie znów się obróci, i znów na forum powrócą latające talerze, yeti, duchy i znów zaatakują iluminaci - szerząc czipy, szczepionki i inne zarazy.
Do tego czasu, polityka zawisła nad tym kawałkiem lądu i właśnie w zenicie na nas spogląda. W końcu, za miesiąc, góra półtora, wszystkim się znudzi.
Właśnie - apropo polityki.
Na tym forum istnieją tylko trzy postawy polityczne. Najmniej jest aktywnych błogoduchych socjalistów, dużo więcej prawicowców. Dojść dużo jest również - partyjnie oświeconych. ( Których niekiedy nazywam TV-fix ). Więc wyliczając kolejno: Błogoduchy nie zaglądają do tematów politycznych, ci którzy zaglądają się nie wypowiadają. Ci którzy się wypowiadają, są od razu rozstrzeliwani serią postów przez doborowy pluton egzekucyjny prawicowców. Prawicowców zaś jest niewielu - czytają wszystkie tematy polityczne i głosują w ankietach. Za punk honoru stawiają sobie przekonanie, wszystkiego co się rusza, do swoich poglądów. Niestety, nikt nie wie o czym piszą i dlaczego moderatorzy nie wywalą tego spamu. Ostatnią grupę stanowią partyjnie oświeceni. Różnią się tym od pozostałych, iż nie uważają że "na pewno mają rację" tylko: "tym razem na pewno mają rację." Geneza ich poglądów bywa skomplikowana. ( Lecz rumuńscy naukowcy twierdzą, że ma coś wspólnego z telewizją. ) Ogólnie rzecz biorąc, głosowali poprzednio na przeciwną partię, a tym razem na tą, a nie inną, gdyż tamtej się z jakiegoś powodu nie należy, a za to, gdy na tą ostatnio i przedprzedprzed-ostatnio głosowali, to wyrzuty sumienia były jakby mniejsze, albo po prostu, pamięć już nie ta co dawniej. ( Chyba znów nieświadomie kogoś przytoczyłem ) Bez względu na źródło 'poglądów', nigdy nie piszą na temat. Zupełnie, jakby wspólne dobro polegało na walce o piaskownicę. Nie wiem, czy partyjnie oświeceni wiedzą, że tu nigdy nie chodziło o to kto wygra. I na 40% zmienią partię po czterech latach. Po ośmiu, również na 40%. A nawet, jeżeli przetrzymają tuzin lat. To w grupie na którą głosowali, nie zostanie nikt ważny, ze składu pierwotnego. (Przynajmniej tak było do tej pory. System dwupartyjny jest dla polityków pod tym względem wygodniejszy.)
Jak widać, z dyskusji politycznych nic wyniknąć nie może. Czysta, acz przyjemna strata czasu. Grupy docelowe nie czytają. Inni odbijają od tematów wierząc, że tym razem itd. gdyż wystarczy tylko żeby obrzydzić paru ludziom wroga. Jeszcze tylko podać kontrargumenty i powody do zagłosowania. A wtedy... No właśnie. I co wtedy?
(Wpis we swoim układzie jest wzorowany ma wpisach blogowych wiadomo kogo )