0
B727, CTP itp.
Napisane przez
Don Corleone
,
07 February 2010
·
1512 wyświetleń
Spodobała mi się akcja ukraińskich feministek w jakimś lokalu wyborczym, ładne widoki . Nie spodobała mi się za to nowa kampania reklamowa Renault. Tak, tak, czas wprowadzić elektryczny samochód, jasne. Co za hipokryzja. To tak, jakby prostytutka z ciężkim sercem rzekła: "Ach. Z trudem biorę od ciebie te pieniądze. To takie niepoprawne. Wstyd mi. Seks powinien opierać się na uczuciu."
Postanowiłem opróżnić plecak; zacząłem usuwać niektóre konta na portalach, które tylko zżerają mi czas. Mogę skupić się teraz na lataniu i przygotowaniach do Cross the pond 2010. Impreza ta to masowa wycieczka samolotami z Europy do Stanów. Większość krajowych i międzynarodowych radarów będzie obstawiona, separacja doprowadzona do minimów. Będzie co obserwować i trochę się boję. Jeszcze nigdy nie leciałem online przez Atlantyk. Procedury są trochę skomplikowane; trzeba na przykład prosić o osobną zgodę na wejście w NAT (takie trasy przez ocean).
Rozmyślałem dzisiaj o tym, jak ubogi w wyposażenie do precyzyjnej radionawigacji jest Boeing 727. Captain Sim ma w swojej ofercie takiego, ale do jakichś poważniejszych lotów się nie nadaje. Współczesne lotnictwo opiera się na skomplikowanych systemach P-RNAV, ewentualnie B-RNAV. Ówczesny system INS jest obecnie archaiczny. Linie wciąż używające 727 muszą modernizować flotę, co wiąże się z ogromnymi kosztami.
Zażenował mnie za to Dan Brown. Wolnomularstwo to fajna rzecz. Ten jego Zaginiony symbol okaże się kichą, pamiętajcie moje słowa.
Postanowiłem opróżnić plecak; zacząłem usuwać niektóre konta na portalach, które tylko zżerają mi czas. Mogę skupić się teraz na lataniu i przygotowaniach do Cross the pond 2010. Impreza ta to masowa wycieczka samolotami z Europy do Stanów. Większość krajowych i międzynarodowych radarów będzie obstawiona, separacja doprowadzona do minimów. Będzie co obserwować i trochę się boję. Jeszcze nigdy nie leciałem online przez Atlantyk. Procedury są trochę skomplikowane; trzeba na przykład prosić o osobną zgodę na wejście w NAT (takie trasy przez ocean).
Rozmyślałem dzisiaj o tym, jak ubogi w wyposażenie do precyzyjnej radionawigacji jest Boeing 727. Captain Sim ma w swojej ofercie takiego, ale do jakichś poważniejszych lotów się nie nadaje. Współczesne lotnictwo opiera się na skomplikowanych systemach P-RNAV, ewentualnie B-RNAV. Ówczesny system INS jest obecnie archaiczny. Linie wciąż używające 727 muszą modernizować flotę, co wiąże się z ogromnymi kosztami.
Wielka szkoda, bo ta maszyna ma duszę. Lata jak po sznurku. Absolutny klasyk, który umiera obecnie śmiercią naturalną wyparty z rynku przez nowoczesność.
Zażenował mnie za to Dan Brown. Wolnomularstwo to fajna rzecz. Ten jego Zaginiony symbol okaże się kichą, pamiętajcie moje słowa.