Koszmarny tydzień

Miałem fatalny tydzień, ale po kolei... Kiepsko zaczęło się w środę. Jak zwykle wszedłem na forum polskiego Vatsimu, wypowiedziałem się w pewnym temacie, znacie mnie, czasem chlapnę coś głupiego. No i tak się stało i tym razem. Szanowni koledzy majsters-of-wolants odraz rozpętali burzę. Że mam się nie wypowiadać, jak się nie znam i tak dalej. Na to ja im grzecznie, ale z przekorą, że jak mają gorszy dzień panowie, to niech idą na spacer. To był błąd. Pamiętajcie, na VS establishment przede wszystkim. Od trolli mnie, od wścibiających swój nos gdzie nie trzeba, ludzie! "Chylę się przed majestatem!", odpowiedziałem im. Drugi błąd. Był już wtedy czwartek. Zła passa się ciągnie. Tylko jeden Piotr Kuźnicki - guru polskiego latania wirtualnego - raczył wyjaśnić mi, gdzie popełniłem błąd w swojej pierwszej wypowiedzi. Ja się nie obruszam, gdy ktoś mi błąd wytyka, oburza mnie tylko sposób, w jaki to jest czynione. Chodziło moi mili o to, że zgodnie z regulaminem VS ban nie może być cofnięty. Co żem za zbrodnię uczynił sugerując, żeby ban cofnąć takiemu jednemu, co pobłądził! Niesmak taki czuję teraz, że szkoda mówić. Klub wzajemnej adoracji prezentujący postawę coś-właśnie-gryzie-mnie-w-dupę. Nie marnuj prądu człeku! Przylepili mi łatę śliniącego się labradora, który zbytnio nie wie co mówi.

Przejdźmy w tych chaotycznych opisach mijającego tygodnia dalej. Sobota, dzień wczorajszy. Łasy na kilka FPS-ów postanowiłem podrasować swojego FSX-a. Dobrze szło do czasu wejścia na scenę nHancera. Ten durny program tak mi pogmatwał oba symulatory, łącznie z FS9, którego nie ruszałem wcale, że bite trzy godziny miałem stan przedzawałowy, próbując cokolwiek wskórać i poskładać. Udało się koniec końcem. FS9 wywalał błąd terrain.dll, FSX nie wyświetlał popupowych menu. Ten dll gdzieś wcięło jakimś dziwnym trafem, żeby postawić na nogi FSX, musiałem zresetować profil zastępujący. Jeśli chodzi o tweakowanie: wzrost FPS-ów średnio o pięćdziesiąt procent - nieźle. W życiu bym nie pomyślał, że przesunięcie suwaków grafiki w prawo może zwiększyć wydajność.

Teraz akcent optymistyczny. Nagły, ale spodziewany, przypływ gotówki umożliwił mi zakup orczyka Saiteka, na który mam chętkę od długiego czasu. Jutro zamawiam.