0
"Hazardowa", czyli o nowym rodzaju prohibicji
Napisane przez
Don Corleone
,
28 November 2009
·
1125 wyświetleń
Jestem hazardzistą, nigdy tego nie kryłem i nie uważam tego za jakąś ułomność - w przeciwieństwie do rządu Tuska. Nie chodzę na spotkania grupowe, na których siedzimy w kółeczku i bijemy brawa, gdy ktoś wreszcie wydusi z siebie "Jestem szumowiną społeczną, gram na jednorękich". Tymczasem PO wypina się na swoich wyborców. Niby partia liberalna, a tu taka heca. Ogranicza się swobody obywatelskie i gospodarcze, bo dobry szeryf Tusk jest najlepszym strażnikiem naszej moralności. Tragikomiczne.
Dlaczego naszym krajem od lat rządzą debilni ignoranci? Czy to klątwa? Rzym obsypał nas wkoło solą? Może to wina lobby hazardowego, które w rzeczywistości nie jest żadnym lobby, skoro dało się tak wydymać. Panowie, bierzcie przykład z producentów papierosów i wyrobów nikotynowych - oni sobie jakoś radzą. Cała oblecha sytuacji polega na fakcie manipulowania ludźmi. Nakazy, zakazy. Jaki problem ma państwo, jeżeli zagram od czasu do czasu w Omaha Hi-Lo? Ach no tak! Nic na tym nie zyska.
Dlaczego hazard ma być w ogóle czymś złym? Związki wyznaniowe czynią ludziom więcej zła niż moja partia pokera. Pisałem o tym okropnym hazardzie już jakiś czas temu na swoim onetowskim blogu.
– Nie wiadomo, na co MF czeka, skoro brak możliwości prowadzenia działalności hazardowej on-line jest tylko fikcją. Wydaje się, że jedyną rozsądną drogą jest zalegalizowanie hazardu on-line, zwiększenie kontroli nad nim i jego opodatkowanie – proponuje Marcin Zimny.
Widać pan Zimny okazał się prorokiem. Niestety, żeby przeforsować jakąś ważną ustawę potrzebna jest zadyma. I taką na tacy otrzymaliśmy w sierpniu. Ludziom oburzonym i zniesmaczonym łatwiej opchnąć jakiś bubel bez ich większego zainteresowania tym faktem. Czyli co? Może prawdziwym złoczyńcą nie jest Casinos Poland ale sam rząd tuskowy?
Kto wygra, kto straci? Wygra Totalizator Sportowy, który zostanie właściwie monopolistą na rynku dla szerszego grona odbiorców. Stracimy my wszyscy porządni ludzie, którzy czasami popełnią zbrodnię grając w blackjacka.
Dlaczego naszym krajem od lat rządzą debilni ignoranci? Czy to klątwa? Rzym obsypał nas wkoło solą? Może to wina lobby hazardowego, które w rzeczywistości nie jest żadnym lobby, skoro dało się tak wydymać. Panowie, bierzcie przykład z producentów papierosów i wyrobów nikotynowych - oni sobie jakoś radzą. Cała oblecha sytuacji polega na fakcie manipulowania ludźmi. Nakazy, zakazy. Jaki problem ma państwo, jeżeli zagram od czasu do czasu w Omaha Hi-Lo? Ach no tak! Nic na tym nie zyska.
Dlaczego hazard ma być w ogóle czymś złym? Związki wyznaniowe czynią ludziom więcej zła niż moja partia pokera. Pisałem o tym okropnym hazardzie już jakiś czas temu na swoim onetowskim blogu.
– Nie wiadomo, na co MF czeka, skoro brak możliwości prowadzenia działalności hazardowej on-line jest tylko fikcją. Wydaje się, że jedyną rozsądną drogą jest zalegalizowanie hazardu on-line, zwiększenie kontroli nad nim i jego opodatkowanie – proponuje Marcin Zimny.
Widać pan Zimny okazał się prorokiem. Niestety, żeby przeforsować jakąś ważną ustawę potrzebna jest zadyma. I taką na tacy otrzymaliśmy w sierpniu. Ludziom oburzonym i zniesmaczonym łatwiej opchnąć jakiś bubel bez ich większego zainteresowania tym faktem. Czyli co? Może prawdziwym złoczyńcą nie jest Casinos Poland ale sam rząd tuskowy?
Kto wygra, kto straci? Wygra Totalizator Sportowy, który zostanie właściwie monopolistą na rynku dla szerszego grona odbiorców. Stracimy my wszyscy porządni ludzie, którzy czasami popełnią zbrodnię grając w blackjacka.