Antydowód

@Zaciekawiony: Według ciebie, jak zaistniał świat materialny, umownie nazwany?

@Zaciekawiony: Według ciebie, jak zaistniał świat materialny, umownie nazwany?

Dlaczego umownie nazwany?

 

@Zaciekawiony: Według ciebie, jak zaistniał świat materialny, umownie nazwany?

Dlaczego umownie nazwany?

 

Materia umownie nazwana to wirowa forma ruchu z zamieszczonymi rodzajami informacji.

Co podlega temu ruchowi, tworząc tą materię i dlaczego ma to sprawiać, że materia jest tylko umowna? Jeśli opiera się o realnie istniejące zjawisko, to jakakolwiek by nie była jej natura, to materia istnieje.

Co podlega temu ruchowi, tworząc tą materię i dlaczego ma to sprawiać, że materia jest tylko umowna? Jeśli opiera się o realnie istniejące zjawisko, to jakakolwiek by nie była jej natura, to materia istnieje.

Materia jest iluzją, pustą przestrzenią ruch nadaje stabilność, czyli wirowy ruch jest formą energii, w której zamieszczone są wszelkie rodzaje informacji. Wiedzieli o tym Majowie, Inkowie, Budda etc...Trwałe, niezniszczalne są tylko myśli, słowa i uczynki, bo są nośnikami informacji trwające wiecznie.

Muszę stwierdzić że w 100% zgadzam się z tobą, jednak tworzenie tez o bogu jako jakimś bycie i jego cechach jest tylko biciem piany. No cóż, dzisiaj wiedza i nauka jest na wyciągnięcie ręki, ktoś kogo wiedza nie interesuje a opiera się jedynie na rzekomo ustalonych faktach, których nie zamierza  sam sprawdzać, to tylko konformista. Czy jakiś bóg istnieje, wystarczy przeczytać mitologię chrześcijaństwa, ale bardzo uważnie. Ta książka uważana przez ok. 98% światowego społeczeństwa za pismo święte, po uważnym przeczytaniu okazuje się tylko stekiem bzdur, pod warunkiem że to i wysilił się na interpretację czyta ktoś w miarę inteligentny. Jeżeli ktoś skończył edukację na szkole podstawowej, czy ewentualnie przyuczeniu do zawodu, siłą rzeczy musi być konformistą. Ale jeżeli ktoś przeczytał choćby obowiązujące lektury ze szkoły podstawowej i wysilił się na interpretację co było tam napisane, to siłą rzeczy musiał myśleć …. a tu się okazuje, że nikt nie czytał tej mitologii, a 98% społeczeństwa na bazie fragmentów tego pisma odczytywanych w kościele, przekonana jest że wie o tam jest napisane, absolutnie nie zdając sobie z tego sprawy, że czytane fragmenty są wyrwane z kontekstu i w rzeczywistości znaczą coś innego niż jakiś szaman zainteresowanym to przekazuje.

Problemem tylko w rozumieniu tej zacnej książki jest tylko brak wiedzy podstawowej

Bo jak tu uznać za prawdziwy przekaz takie zapisy jak -

Bratobójstwo - Kain zabija Abla, a rzekomy bóg naznaczył go piętnem i kazał opuścić miejsce w którym mieszkał (zapewne chodzi o rodzinny dom) a Kain - mimo iż prócz Adama i Ewy i tych dwóch Kain i Abel byli jedynymi istotami na tym świecie, - Kain odchodzi bierze sobie za żonę kobietę z innego plemienia

Potop - Noe z swoimi trzema synami buduje arkę - jest konie ery kamienia łupanego, a Noe podejmuje się dzieła, którego w dzisiejszych czasach nie podjęłaby się żadna stocznia na świecie - buduje 250 metrowy statek drzewny bez użycia gwoździa. Ale autor tych bzdur, pisze że potop zalewa najwyższe góry na 7 łokci. - Problem jest w tym, że autor nie ma pojęcia, że Synaj nie jest najwyższą górą, że Synaj to tylko wzniesienie w porównaniu z Mount Everest który zalany na 7 łokci zwiększyłby średnicę ziemi o 18 km.

Ale skąd ktoś z przed 2,5 tyś lat mógł wiedzieć, że góry są tak wysokie.

W Ks. zwanej Genesis takich bzdur jest opisana co najmniej setka ……..

Księga wyjścia - Mojżesz wyprowadza z Egiptu ok. 2,5 mln ludzi - problem w tym, że w tym czasie w całym Egipcie, górnym i dolnym żyło ok 1 mln ludzi ….

ale cała nasza inteligentna rasa co dnia powtarza mantrę "jam jest pan bóg twój który cię wywiódł z ziemi Egipskiej z domu niewoli ……" ani przez chwilę nie zastanawiając się czy ktoś z ich przodków był w tej niewoli …..

Ale tak jak pisałem, nikt tego ni przeczytał, a wszyscy wiedzą co tam pisze, i większość przeczuwa instynktownie przeczuwa ponadczasowe przekazy w tej bajce nawet są treścią nie dorastającą  do pięt

"Baśniom z tysiąc i jednej nocy" ……….

Ale tak jak wspominałem, konformizm to cecha blokująca rozwój cywilizacji, a wysuwanie tez o bycie rzekomo tworzącym świat?

Biblia nie wspomina o stworzeniu wszechświata, tylko ziemi jako centrum, co ciekawe to jeszcze na początku lat 50 tych nikt nie miał pojęcia, że ziemia jest na samym końcu galaktyki zwanej Droga Mleczna 

Ale to jest wiedza, wiedza które wyklucza nawet rozważania o bycie nadprzyrodzonym, bo i po co?

A więc zachęcam do przeczytania tego wielkopomnego dzieła, a przy czytaniu używać tylko logiki, choćby porównawczej.

Zapisane w tej księdze  są też daty, ale tutaj zaproponowałbym " Kalendarz Żydowski" wg Palli ( to Polak, który wyjechał do Izraela po którejś tam z nagonek) Niestety, p[rzez długi czas był w użyciu kalendarz księżycowy, więc nazwa miesięcy będzie się różniła a i rachuba dni, a tu się chłopina poświęcił i przeliczył, ale problem w tym, że on nadal wierzy w to, że ten świat stworzył jakiś bóg.

aha to z takich samych powodów twój mózg nie istnieje stary

aha to z takich samych powodów twój mózg nie istnieje stary

mój mózg jest młody, więc stary jeszcze nie istnieje