1
Opętania, egzorcyzmy i lepsze audio, czyli byle do przodu...
Napisane przez
Urgon
,
10 November 2018
·
1906 wyświetleń
AVE...
Oto nowy odcinek Rzutu okiem na poświęcony opętaniom i egzorcyzmom, czyli temu, co paranormalne tygryski lubią najbardziej. Przy okazji warstwa dźwiękowa uległa dramatycznej poprawie za sprawą mikrofonu, który sam zbudowałem. Następny krok to poprawa obrazu, ale nie wiem, kiedy to nastąpi, bo teraz mam, jakby to powiedzieć, bardzo aktywny czas. Czas zmian i postępu. Czas zasuwania jak mała pszczółka z lekką nadwagą. No dobra, nie lekką, ale pracuję nad tym...
Ktoś się może zapytać, czym może być półślepy, otyły i mało znany jutuber? Ano jestem w końcowej fazie sporego projektu mającego na celu powiększenie mojego przychodu. Mam do zrobienia wielki test maszyny, stronę internetową, ogarnięcie reklamy, SEO i marketingu, pierwsze przykładowe produkty, a także parę innych, mniejszych rzeczy. Równolegle jeszcze mam do zrobienia czołówkę dla brata, filmy na kanał co tydzień, ten blog, przynajmniej raz na tydzień i treści dla strony, której jeszcze nie zrobiłem. A i jeszcze muszę wymyślić jakąś reklamę dla ebooka, który napisałem, i którego nikt nie chce kupić. I przydałoby się w międzyczasie zająć edukacją logopedyczną Ady, a to oznacza zeskanowanie, edycję i zmontowanie w film dwustu obrazków z czterech książeczek. A to tylko lista na do końca miesiąca...
Przy okazji przepraszam za to, iż ten wpis jest tak późno, ale od ósmej do osiemnastej byłem poza internetem, tj. u dziadków mojej Lubej.
Oto nowy odcinek Rzutu okiem na poświęcony opętaniom i egzorcyzmom, czyli temu, co paranormalne tygryski lubią najbardziej. Przy okazji warstwa dźwiękowa uległa dramatycznej poprawie za sprawą mikrofonu, który sam zbudowałem. Następny krok to poprawa obrazu, ale nie wiem, kiedy to nastąpi, bo teraz mam, jakby to powiedzieć, bardzo aktywny czas. Czas zmian i postępu. Czas zasuwania jak mała pszczółka z lekką nadwagą. No dobra, nie lekką, ale pracuję nad tym...
Ktoś się może zapytać, czym może być półślepy, otyły i mało znany jutuber? Ano jestem w końcowej fazie sporego projektu mającego na celu powiększenie mojego przychodu. Mam do zrobienia wielki test maszyny, stronę internetową, ogarnięcie reklamy, SEO i marketingu, pierwsze przykładowe produkty, a także parę innych, mniejszych rzeczy. Równolegle jeszcze mam do zrobienia czołówkę dla brata, filmy na kanał co tydzień, ten blog, przynajmniej raz na tydzień i treści dla strony, której jeszcze nie zrobiłem. A i jeszcze muszę wymyślić jakąś reklamę dla ebooka, który napisałem, i którego nikt nie chce kupić. I przydałoby się w międzyczasie zająć edukacją logopedyczną Ady, a to oznacza zeskanowanie, edycję i zmontowanie w film dwustu obrazków z czterech książeczek. A to tylko lista na do końca miesiąca...
Przy okazji przepraszam za to, iż ten wpis jest tak późno, ale od ósmej do osiemnastej byłem poza internetem, tj. u dziadków mojej Lubej.