39 odpowiedzi w tym temacie

[b0mber0]

Witam!
Od mniej więcej 3 tygodni coś zaczęło mnie bardzo niepokoić.. latem lubię spać przy otwartym oknie i do niedawna to nie był problem.
Coś hałasuję pod moim oknem - regularnie od tych paru tygodni.. i zawsze około 3-4 godziny - na początku myślałem że ktoś robi sobie jaja.. wraca pijany do chaty itp. ponieważ te hałasy są dwóch rodzajów, zawsze takie same, a co jeszcze to moje psy (które mają legowiska w pokoju) ostatnio nie reagowały na to!! gdzie są bardzo czujne i na najmniejszy hałas reagują warczeniem i "wsadzają" łby w okno sprawdzić co to..
Mam ogrodzony dom siatką i ten hałas właśnie to 1.szarpanie za siatkę (naprawdę mocne i zwierzę by nie dało tak rady), 2.stukanie metaliczne ale to tak głośne!
wygląda to tak że śpię sobie przy otwartym oknie i nagle budzi mnie hałas nr.1 więc wyobraźcie sobie że musi być dość głośny i wystarczy że coś powiem np. do żony która śpi oczywiście obok mnie lub uniosę się to ten hałas ustaje, a jak chwilę znowu jesteśmy cicho to zaczyna hałasować - kilka razy poderwałem się i szybko dobiegłem do okna i nic tam nie było! a mam oświetlony teren pod oknem! zazwyczaj wtedy zamykam okno.. kładę się spać dalej i po chwili budzi mnie (lub czasem nie zdążę zasnąć) drugi hałas - to stukanie które jest głośniejsze, bo słyszę je wyraźnie przy już zamkniętym oknie! i tak samo jak się odezwę do żony lub uniosę to ustaje.. i zaznaczam że żona też to słyszy i kiedyś nawet mnie ona budziła bo to słyszała pierwsza.. wspomniałem o moich psach, bo to naprawdę dziwne że nie reagują na te hałasy - one są wręcz przewrażliwione na punkcie nocnych hałasów (ale tych zwyczajnych np. jak ktoś przechodzi koło domu w nocy pijany a najgorzej jak się odezwie to już one mu stracha napędzą.. jakby chciały powiedzieć: Cisza!! nasz pańcio śpi, bo jak nie to..!! czasem mnie tym rozdrażnieniem denerwują, a tu nic.. nawet pod nosem nie warknęły - to naprawdę jest dla nich nie typowe)
Co to może być?? zaczynam mieć głupie myśli że to może jakiś duch albo stwór.. no nie wiem próbowałem to przyłapać na gorącym uczynku ale zawsze tam nic nie ma!!
Ma ktoś jakieś wytłumaczenie?
P.S. nie wiem czy to ma znaczenie ale jakiś czas temu zaprzyjaźniliśmy się z ludźmi (małżeństwem) którzy twierdzą że u nich w domu straszy.. coś stuka itp.. coś mi tu sprowadzili czy co??
Jestem poważnym człowiekiem i jak mogę się z kimś sprzeczać na forum tak na pewno nie wymyślałbym głupich historii z nudów tylko opisuję to bo już mnie to wk..a a żona boi się spać sama.. i chciałbym dowiedzieć się co to? a już najbardziej, aby to ustało!!

[Azyl]

Może jakieś drzewo ....

PS: Nie pisz takich tematów wieczorem ... bo się będe bał ... wiem że głupia prośba ... ale na serio a nie mogę się obejść bez wejscia w ten temat

[Mac_caM]

Ja proponuje zainstalować gdzieś kamerkę, albo zawalić nocke i się w krzakach z procą zaczaić

[Tiamat]

Naprawde nie wiem, moze ustaw jak masz jakis dobry aparat cyfrowy za oknem na czuwaniu, podlacz do kompa albo telewizora, zeby bylo widac na monitorze podworko, jak cos bedzie slychac to wlaczasz monitor i patrzysz nic innego mi nie przychodzi do glowy. Tylko ja osobiscie bym sie bal ze mi ktos aparat gwizdnie z okna, no ale masz przeciez ogrodzenie, no ale kto cie tam wie.

[Ana Mert]

A ja wam mówię ,że to kolejny temat na który jest jedno proste wytłumaczenie - wyczulone w nocy zmysły. Między 3 a 4 w nocy jest największa cisza a więc nasz umysł stara się wychwytywać nawet najdrobniejsze dźwięki żeby coś tylko usłyszeć. I wówczas nawet skrobanie myszy będzie nam się wydawało "strasznym ,głośnym dźwiękiem".
Jako potwierdzenie mojej teorii uznaje to ,że dźwięk ustaje w momencie poruszenia sie bądź powiedzenia czegoś - do umysłu zaczyna dochodzić więcej dźwięków (szuranie pościeli, dźwięk głosu) które sprawiają ,że przestajemy wychwytywać dźwięki które jeszcze chwile wcześniej wydawały nam się bardzo głośne.
A twoje psy nie reagują na to bo nie czytają tego forum i nie słuchają opowiastek sąsiadów więc nie mają powodów żeby same sobie napędzać stracha.

Wniosek? Pod płotem ci zamieszkało jakieś niewielkie żyjątko - mysz albo jeż - i w nocy sobie buszuje. A twój wyczulony nocną ciszą umysł sprawia ,że słyszysz te dźwięki dużo głośniej niż na to wskazuje stan faktyczny.

I tak wiem ,że znajdziesz za chwilę tysiąc argumentów na "nie" bo tak naprawdę chcesz żebyśmy ci powiedzieli "tak, to duch, lepiej uważaj", jak większość osób zakładających takie tematy. Ale od razu mówię ,ze nie będę na nie odpisywać. Swoje zdanie wyraziłam. Wierz lub nie.

[Hunter]

Może spróbuj chociaż jakieś fotki zrobić kiedy to się dzieje. A czy jak wyjrzysz przez okno to dalej słyszysz te hałasy tylko że nic niewidać, czy poprostu znikają?

[Tiamat]

A ja wam mówię ,że to kolejny temat na który jest jedno proste wytłumaczenie - wyczulone w nocy zmysły.

Hehe podejrzewam ze b0mber0 sie tym zdaniem podirytuje tak jak w innym temacie o ufo

[vcore]

a ja proponuje zebyś wyczekał moment az to sie zacznie i wyszedł zobaczyć ... skoro piszesz ze jest to regularne to pewnie nie bedziesz miał problemu z doczekaniem sie... Wytlumaczenia sie nie znajdzie znając jedynie twoje powierzchowne relacje.

[b0mber0]

Może jakieś drzewo .... smile1.gif

odpada - z tej strony nie ma żadnego

Między 3 a 4 w nocy jest największa cisza a więc nasz umysł stara się wychwytywać nawet najdrobniejsze dźwięki żeby coś tylko usłyszeć.

ta teoria wydaje mi się bardzo prawdopodobna i sam się nad tym zastanawiałem.. tylko czemu wcześniej tego nie słyszałem? małe żyjątko.. od tej strony nie miałoby szansy na zagnieżdżenie sie tam - psiaki by je znalazły w dzień, a jeże to jak jakiś się tylko gdzieś pojawi z tyłu ogrodu to mi go przynoszą pod drzwi..(przeżywają, są przynoszone chyba dla zabawy..) więc jakby to powiedzieć znam żyjątka z mojego podwórka;)

A czy jak wyjrzysz przez okno to dalej słyszysz te hałasy tylko że nic niewidać, czy poprostu znikają?

no właśnie ustają.. i to nie jest tak że od razu jak się ruszę ustają tylko po chwili czasem dłuższej ale jak do okna doskocze to milkną odrazu - to jest trochę jakby się ze mnie naigrywało.. jak w tym filmie "Znaki" a raczej motywie z tego filmu wykorzystanym w "Strasznym Filmie" że jak się wychylę hałas milknie.. chowam znowu jest i tak czasem po kilka razy i trwa do maksymalnie do 10 minut..

Hehe podejrzewam ze b0mber0 sie tym zdaniem podirytuje tak jak w innym temacie o ufo tongue1.gif

Ale to nie jest temat o ufo;)

A ja wam powiem jeszcze więcej. Ten temat wkrótce zostanie zamknięty. smile1.gif

ciekawe czemu??!!

a ja proponuje zebyś wyczekał moment az to sie zacznie i wyszedł zobaczyć

mam taki zamiar.. a jak "to" dorwę to.. bo się przez to nie wysypiam

[Amnezja]

A ja mysle ze to poprostu jakies zwierze.. tak jak mowi Ana Mert - poprostu nasz umysl ma za bardzo wyczulone w zmysly w nocy. Kazdy szmer wylapuje jako dziwny,glosny dzwiek.. Szczerze watpi zeby to byl jakis duch.. :cafe:

[Tiamat]

Jest jeszcze inna opcja, zbieracze puszek mnie zawsze o 2 w nocy budzi taka jedna babka.

[Hunter]

Poprostu tak jak mówie zrób zdjęcia, może coś wyjdzie,lub nastaw kamerke na noc,jeśli nic z tego to poszukaj jakiś gryzoni,może to poprostu myszy lub ptak

[Martyna]

Tu trzeba działać musisz wyczaić co nie daje Ci spokoju. Też jestem zdania, żebyś użył w tej sytuacji kamerki, aparatu. Być może to jakieś małe zwierzątko, którego z okna nie widać a Twoje wyczulone zmysły odbierają to jako głośny hałas. A może...

[awjp]

Hehe, ja miałem podobne jazdy, tylko, że z lampką nocną. Włączała się zazwyczaj raz na tydzień-2 pomiędzy 3-4 (zawsze sprawdzałem na komurce jak się obudziłem- coś pomiędzy 3:26 a 3:39 i chciałbym napomknąć, iż lampka jest przy ścianie, a ja zazwyczaj się budziłem z zapalonym światłem odwrócony plecami do niej, ponadto włącznik lampki ciężko się przełącza). Za pierwszym razem wyłączyłem i włączyłem lampke bez problemu. Za trzecim wyłączyłem, ale zachciało mi się do łazienki i włączyłem- żarówka, która była przed miesiącem wymieniona się przepaliła, tak jakby żarnik eksplodował, a wolframowe niteczki zwęglły mi trochę prześcieradło :sux: . I to był główny powód, dla którego znalazłem się na tym forum (szukałem jakiegoś rozwiązania problemu, bo zmienianie żarówek jakoś nie pomagało), ale wg mnie był on mało znaczący i nie widziałem potrzeby opisywania tego na forum. No ale w końcu jak się na nim znalazłem, to wszystko jakoś zniknęło (przynajmniej teraz przesypim całą noc, a nie próbuję naprawiać lampki) :hmm: .