Skocz do zawartości


Zdjęcie

Teza dot. Przeznaczenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ostatnio kiedy zająłem się tematem przeznaczenia coraz częściej miewam coś, co nazywamy deja vu, albo coś co jest do tego zjawiska podobne. Są to zazwyczaj 2-4 sekundowe urywki widziane podczas snu z dnia następnego. Zgadzają się zawsze w 100%, no może poza kilkoma wyjątkami. Ostatnimi dniami mam nawet do 3 takich sytuacji dziennie. Założyłem więc, że istnieje coś, co nazywamy przeznaczeniem w takiej formie, że jest nam przeznaczone wszystko co do najmniejszego szczegółu. Zdarzają mi się również sytuacje, że pamiętam ten kilkusekundowy urywek zaraz po obudzeniu się, zupełnie jak normalny sen. A dopiero po kilku godzinach on się spełnia. Kombinowałem jakby tu pozyskać jakieś dowody na moją teorię. Znalazłem je, gdy po wyśnieniu "fragmentu" w ten sam dzień zaraz przed tym jak to co wyśniłem by się zdarzyło, mogłem temu zapobiec. Jestem w 100% pewien, że gdybym temu nie zapobiegł, stałoby się to, co mi sie przyśniło. A więc przeznaczenie można zmieniać! Przypuszczam, że w każdej chwili w jakiej zmienimy przeznaczenie, ono formuje sie na nowo. Zauważyłem również coś, co możnaby nazwać podatnością na przeznaczenie. W sumie każdy, kto akurat w danej chwili nie myśli o przeznaczeniu jest na nie podatny, czyli nieświadomie "wykonuje" swoje przeznaczenie, nie zdając sobie z tego sprawy. Dopiero w chwili, gdy uświadomimy sobie, że wykonujemy coś co jest już z góry założone, możemy na to wpłynąć. Chociażby podam przykład: idę przez miasto, myśląc o zupełnie codziennych sprawach, po czym poruszam sobie w myślach temat przeznaczenia, zastanawiam się nad nim i po chwili mam takie uczucie, że właśnie idąc tam gdzie akurat szedłem wykonuje dokładnie swoje te przeznaczenie, tak jakbym był zaprogramowany (ale nie jest to jakieś negatywne uczucie, po prostu takie... zwykłe) po czym postanowiłem, choć jest to bardzo absurdalny pomysł, że odwracam się i ide w przeciwnym kierunku. Wtedy właśnie doświadczyłem, tym razem już przyjemnego uczucia, takiej wolności, uwolnienia się (to są bardzo nietypowe uczucia i trudno je raczej opisać za pomocą naszych słów, więc prosze o wybaczenie ;) ) Może to nieco pogmatwane, ale zapraszam wszystkich do przeprowadzania takiego eksperymentu, choć może nie jest on jakimś wielkim dowodem na moją teorię i może być dla wielu mało znaczący.
No i oczywiście zapraszam do dzielenia się własnymi spostrzeżeniami, teoriami etc.
Pozdrawiam.
  • 0

#2

RedHousePainters.
  • Postów: 182
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam!
Temat dotyczący przeznaczenia rownież, często zaprząta moją glowę i stosunkowo często ów temat poruszam wśród znajomych.
Co do Twojej koncepcji zmiany przeznaczenia miałem swego czasu podobne skojarzenia, jednak nie można zapomnieć o tym, że ta nasza "zmiana planów" również mogła być z góry zaplanowana. Trudno tutaj o tym cokolwiek powiedzieć ale zgadzam się z Tobą, że jest to takie przyjemne uczucie robienia czegoś czego w tym czasie robić nie powinieneś ( równie dobrze może być to złudzenie ).
Jeżeli chodzi o aspekt naszego życia jako egyztencji całkowicie zaplanowanej, co do sekundy to mam zupełnie inną opinię. Przede wszystkim uważam, że nasze życie opiera się na pewnym przeznaczeniu, na pewnych elementach, które musimy w tym życiu poznać. Może być to jedno zdarzenie, może być ich kilka ale nie sądze by nasze CAŁE życie bylo z góry przesądzone. Pewnych rzeczy musimy doświadczyć ale pozostała część życia to nasza wlasna inwencja ;) Dlatego nie przemawia do mnie całkowite ubezwłasnowolnienie.
To takie moje, małe, skromne zdanie ;)
Pozdrawiam! ;)
  • 0

#3

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jest to bardzo ciekawy temat. Sam uważam, że przeznaczenie na 90 % istnieje, tylko kwestia właśnie tego w jakiej formie. Czy jest to zaplanowanie całego życia co do sekundy czy tylko najważniejszych wydarzeń? Twój opis teoretycznie świadczy o tym, że nawet jeśli przeznaczenie istnieje to można je zmienić, ale jest to absurdalna kwestia, bo jeśli "zmieniliśmy" coś co miało się wydarzyć to mogło być to też już zapisane, tzn komuś się wydaje, że zmienia przyszłość, a tak naprawdę ją wypełnia. Choć oczywiście jest możliwość, że faktycznie mamy na nasz los bezpośredni wpływ tu i teraz...
  • 0

#4

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Poruszyłeś bardzo zawiły i trudny temat. Z tym wpływem na przeznaczenie może być różnie, tak samo jak przeznaczenie nie musi dotyczyć ściśle całego naszego życia. Według mnie nasze życie to ciągłe wybory dróg po których kroczymy. Dróg tych jest tak wiele jak wiele jest możliwości danych doświadczeń. Drogi te mogę porównać do szlaków górskich, które prowadzą w to samo miejsce jednak różnymi szlakami.
Z własnego doświadczenia wiem, że owszem wielu zdarzeń możemy uniknąć dokonując właściwych wyborów, ale niby skąd mamy wiedzieć, który jest właściwy. Czasem mamy wizje i jeżeli je wykorzystamy możemy uniknąć zdarzeń w nich przedstawionych. Niestety nie zawsze możemy to zmienić i świadomość ich zaistnienia może być trudna do zniesienia.
Mówię o tym, że choć byś nie wiem jak zmieniał i odwracał się w druga stronę to i tak to zdarzenie musi zaistnieć.
W zeszłym roku w lipcu miałam wypadek samochodowy, jechałam wówczas z kolega z pracy i jego córką załatwiać sprawy służbowe. Gdy wyjeżdżaliśmy z miasta miałam wizję, że jak pojedziemy wybraną przez jego córkę drogę będziemy mieli wypadek. Wiecie nie byłam w stanie powiedzieć wprost nie jedźmy ta drogą, przecież mogłam wymyślić milion powodów, ale nie potrafiłam. Po kilku kilometrach doszło do wypadku. To były najdłuższe ułamki sekund mojego życia, ale jedyne co mi przyszło do głowy to wyrzuty sumienia, że nie wpłynęłam na zmianę trasy. Pomyślałam wówczas że jak się ma komuś coś stać w tym wypadku to niech stanie się mnie. No i zadziałało jak wypowiedziane zaklęcie. Sprawca wypadku jak i jego pasażerka wyszli z niego bez szwanku, kolega z córką byli trochę poobijani, a ja wylądowałam w szpitalu z obrażeniami kręgosłupa i klatki piersiowej. Jednak jak by na to nie patrzeć po tym wypadku moje życie zmieniło sie diametralnie i to raczej na lepsze. Zupełnie inaczej patrzę na życie, wszystko traktuję jako niezbędne doświadczenie w samorozwoju, bez względu na to czy doświadczenia są miłe czy nie.
  • 0



#5

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do wypowiedzi RHP: Wiesz, ja też nie jestem zwolennikiem tezy, że każdy szczegół jest zapisany, po prostu jakoś mi to tak nie odpowiada. Ale założyłem teraz, że jednak tak jest i próbuje to jakoś udowodnić. Jak na razie według mnie wszystko jednak na to wzkazuje, bo jeśli przyjąć twoją teorię, że mamy zapisane jedno lub kilka zdarzeń to chyba musiałyby być to jakieś ważne dla naszego życia wydarzenia, a nie takie fragmenty jak mi się śnią dotyczące takich banalnych rzeczy jak to, że będę niósł zakupy na klatce schodowej :D .

Chessman, oczywiście masz rację, że może sie nam wydawać, że robimy coś wbrew przeznaczeniu a tak na prawdę to też jest nam pisane. Ale też na przeciw temu wychodzą takie zdarzenia jak to Asieńki. Przecież mogła zmienić trasę. Tak samo mi się udało bodajże 2 razy zapobiec pewnym wydarzeniom (chociaż one były banalne w porównaniu do wypadku samochodowego).

Zastanawiałem się również, czy może nie wygląda to tak, że mamy pełne pole do popisu i nie jesteśmy ubezwłasnowolnieni przeznaczeniem, ale po każdej naszej decyzji, wydarzeniu one formuje sie na nowo, ale nie jest stałe i można je zmieniać każdą naszą decyzją. Tak że niby to przeznaczenie jest ale jednocześnie go nie ma. Tak, że niby może sie przyśnić jak będzie wyglądało jakieś wydarzenie w przeszłości ale w każdej chwili może to ulec zmianie. Czyli prościej mówiąc: np. stoimy w mieszkaniu w którym coś sie dzieje. Jak na tą chwilę jest ułożony jakiś schemat tego, co będzie sie działo (przeznaczenie) jeśli pozostaniemy w tym mieszkaniu. Ale, że mamy wolne pole do popisu postanawiamy wyjść na zewnątrz i po naszej decyzji ten schemat przyszłości (przeznacznie) formuje się na nowo.

Mam nadzieje, że napisałem choć trochę zrozumiale. Pozdrawiam ;)
  • 0

#6

Amaya.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kiedyś, kiedy myślałam że spotkało mnie coś złego, że mogłam temu zapobiec, bo nie zrobiłam tego co do mnie należało. I z biegiem czasu, tak naprawdę ta sytuacja stała się dla mnie bardzo pozytywna.
Myślę, że kiedy idziemy "pod prąd" wtedy właśnie postępujemy zgodnie z przeznaczeniem.
Coś wewnątrz nas kieruje tam, gdzie według "ogółu" nie powinno nas być.
  • 0

#7

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

że właśnie idąc tam gdzie akurat szedłem wykonuje dokładnie swoje te przeznaczenie, tak jakbym był zaprogramowany (ale nie jest to jakieś negatywne uczucie, po prostu takie... zwykłe) po czym postanowiłem, choć jest to bardzo absurdalny pomysł, że odwracam się i ide w przeciwnym kierunku. Wtedy właśnie doświadczyłem, tym razem już przyjemnego uczucia, takiej wolności,


Hmm a nie pomyślałeś, ze zawracajac wypelniles wlasnie przeznaczenie, w ktorym miales pomyslec o tym i specjalnie zawrocic? Ciezka sprawa, poniewaz jest to temat blizej nie znany nikomu... Wedlug mnie przeznaczenie istnieje jednak jesli jest tak na prawde to mysle, ze 'nie da sie tego oszukac' poniewaz jest to gdzies juz zakodowane. Moge sie mylic, zreszta jak kazdy poniewaz nie jest to powszechnie potwierdzone ani ustalone.

pl.wikipedia.org

Przeznaczenie to: los, dola, fatum, fortuna; predestynacja; to co powiedziane, przepowiedziane, zrządzone przez bogów; nieodwołalna konieczność.


Z drugiej strony moze to byc cos po prostu zmyslonego:

pl.wikipedia.org
Człowiek, chcąc uzasadnić sobie różnorodność kolei ludzkich losów, swoją bezradność wobec sił natury mających na nie wpływ i zdjąć z siebie choć część odpowiedzialności za bieg wydarzeń wymyślił przeznaczenie.


  • 0



#8

glinas.
  • Postów: 82
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z drugiej strony moze to byc cos po prostu zmyslonego:

pl.wikipedia.org
Człowiek, chcąc uzasadnić sobie różnorodność kolei ludzkich losów, swoją bezradność wobec sił natury mających na nie wpływ i zdjąć z siebie choć część odpowiedzialności za bieg wydarzeń wymyślił przeznaczenie.


Popieram to wytłumaczenie.. gdy coś się komuś nie uda to najłatwiej jest sobie powiedzieć "widocznie tak musiało być". Ludzie chcą uciec od odpowiedzialności i bronią się przeznaczeniem, a ono tak na prawdę nie istnieje.
Takie jest moje zdanie.
  • 0

#9 Gość_Nibru

Gość_Nibru.
  • Tematów: 0

Napisano

Jedynym moim przeznaczeniem jest być człowiekiem i - umrzeć.
zabawy z przyszłoscią odbierają wolność.
  • 0

#10

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cashpoint no oczywiście pomyślałem, ale trudno jednak stwierdzić czy jest tak czy tak. Jak na tę chwilę to raczej nie wykonalne ;)

Amaya, coś w tym jest :D

Glinas, nie szukamy tutaj bezpodstawnych teorii, bo każdy ma swoją, a jakby każdy miał tak przedstawić swoją bez żadnych poszlak to do niczego byśmy nie doszli i wtedy miniemy się z celem. Napisz jeśli będziesz miał coś, jakieś deja vu, wizję, cokolwiek ;) Ale fakt, że tłumaczenie "bo tak miało być" jest irytujące. No a cytat z wikipedii jest czysto subiektywny.
  • 0

#11

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jedynym moim przeznaczeniem jest być człowiekiem i - umrzeć.
zabawy z przyszłoscią odbierają wolność.

A co jeżeli to przeznaczenie sobie stworzyłeś sam? No i skąd ta pewność, że to Twoje jedyne przeznaczenie?
Wszak ktoś tego wyboru musiał dokonać, kim czy też czym będziesz.
Te zabawy wcale nie muszą odbierać wolności, a wręcz przeciwnie, dzięki tej wolności możesz sobie stworzyć własną przyszłość.
  • 0



#12 Gość_Nibru

Gość_Nibru.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeśli dobrze zastanowisz się nad tym wszystkim, łatwo zobaczysz skutek tych "zabaw" z przyszłością.
Odbierają Ci chęć i możliwość decydowania o sobie przez narzucenie Ci określonej wizji Twojej przyszłości.
Tracisz wolną wolę. Przestajesz być kimś wyjątkowym - wolnym człowiekiem...
Wolna wola to jeden z najcenniejszych darów, jakie posiadasz. To taki przymiot, który daje Ci godność, który sprawia, że nawet w zewnętrznej niewoli, w więzieniu - jesteś wolna.
Nikt nie może Cię zmusić, byś w swoim sercu była takim Człowiekiem, jakim Ty chcesz być.
Polegając na wróżbach, przepowiedniach, czy "zganiając" wszystko na przeznaczenie - dobrowolnie oddajesz się w niewolę. Stajesz się posłusznym niewolnikiem wróżki, astrologa, tajemnych Sił, czy innego ścierwa którego nie znasz i nie rozumiesz, a które chcą Cię wykorzystać.
  • 0

#13

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Te zabawy wcale nie muszą odbierać wolności, a wręcz przeciwnie, dzięki tej wolności możesz sobie stworzyć własną przyszłość.


Te zabawy dają Ci wolność tylko w chwili tworzenia swojej własnej przyszłości.
Przyszłość sama sobie już zniewoliłaś,taki mały paradoks ;)
  • 0



#14

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

tatik co masz na myśli mówiąc o wolnej woli? Bo jak dla mnie w tym świecie jest ona strasznie ograniczona. Skoro tutaj jestem to sama się na to zgodziłam i nikt do niczego mnie nie zmusił. Widzisz może ciekawiło mnie to, jak to jest doświadczać życie w tak skomplikowanej strukturze przy ograniczeniach wolności, pamięci oraz umysłu.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych