Około półtorej roku temu kiedy zaczęła się moja wędrówka w poszukiwaniu tego co stoi za religią jedyną dziwną rzeczą dotyczącą chrześcijaństwa, a w szczególności katolicyzmu, którą wiedziałem była data 25 grudnia, która wg. Mitraizmu była datą urodzenia się boga Mitry - Sol Invictus (Słońce nieskończone) Analogicznie. więc pierwszą omawianą rzeczą będzie symbolika świąt "bożego narodzenia" oraz ich pochodzenie.
Święta
Mit o 25 grudnia
Nie ma absolutnie żadnych źródeł mówiących o dacie narodzin Jezusa, niektórzy twierdzą że było to w lecie ok. sierpnia nie jest to jednak poparte na tyle dobrym materiałem dowodowym aby uznać tę datę za realną, jest to raczej luźna spekulacja. Data 25 grudnia jako dzień narodzin Chrystusa została zatwierdzona w IV w. przez kościół katolicki kiedy to prawdziwe chrześcijaństwo już prawie że leżało w gruzach. Jakkolwiek przez Watykan data ta uznana została w IV wieku to byłą ona znana setki lat wcześniej jako data narodzin boga Słońca Mitry. Nie u Mitry jednak należy szukać jej źródła, a w starożytnym Babilonie.
Wspominany w Biblii Nimrod był legendarnym założycielem państwa Babilońskiego, trzeba podkreślić symbolikę Babilonu jako nie tylko tworu państwowego/królestwa ale również przeciwieństwa Jeruzalem. Rzucił wyzwanie Jahwe zamieniając jego kult na kult własnej osoby, boga Nimroda. Jego matka (i żona) Semiramis na wieść o tym obwołała siebie matką boga. Według mitu Semiramis była jego żoną i razem mieli dziecko, Tammuza/Baala, warto podkreślić, że Baal był również bóstwem solarnym, jego kult był bardzo popularny w Imperium Rzymskim, do dzisiaj czczony jest przez satanistów jako jeden z upadłych aniołów. Dniem narodzin Nimroda był 25 grudnia, powiązanie tej daty z innym, późniejszym bogiem słońca, Mitrą stanie się później oczywiste. 25 grudnia jest również połączony z cyklem słonecznym. Konkretniej z przesileniem zimowym, które to uznaje się za symboliczny dzień narodzin Słońca. Dzień ten jest oczywiście ruchomy i dzisiaj wypada na 21-22 grudnia, lecz w czasach starożytnych był to 25 grudzień. Dzień przesilenia jest do dzisiaj jednym z ważniejszych świąt satanistycznych.
Oczywiście nie tylko data została skopiowana z tego święta, ale również wszelakie atrybuty jak choinka, która to była symbolem odrodzenia się Nimroda, syna Semiramis/Asherahdo której to symbol należał bezpośrednio. Tym co dawała królowa nieba Semiramis były również zbiory tak więc przyozdobione drzewko było symbolem płodności/żyzności. Starożytne ludy bliskiego wschodu miały w zwyczaju tańczyć i odprawiać rytuały w około drzewka tak aby ich łaskawa bogini, przebłagała swojego syna i dała sowity zbiór. Dzisiaj te rytuały nazwalibyśmy prawdopodobnie rodzinnym śpiewaniem kolęd i rozczulali się jak to nie chodzi o prezenty ale o upamiętnienie urodzin Mesjasza...
Kolejną legendą, która O ZGROZO [!] jest u nas świętem jest legenda o 3 królach. W rzeczywistości tak samo jak data 25 grudnia jest połączona z astrologicznym narodzeniem się Słońca, 3 królowie symbolizują konstelację Oriona. Kościół zaprezentował tu zdumiewające umiejętności śledcze ponieważ mimo tego, że biblia nie mówi ani słowa o 3 królach Watykan zdołał ustalić nawet ich imiona! Jedyne o czym mówi biblia to o mędrcach, którzy odwiedzili miejsce urodzin Mesjasza ale nawet nie podaje ich liczby, jedynie 3 podarki są wymieniane.
Boże narodzenie nie jest oczywiście jedynym w ten sposób wypaczonym świętem.
Wielkanoc
Aby wyjaśnić sobie skąd się wzięło to święto tak naprawdę zostajemy przy tej samej historii. Nimrod lub też raczej jego ciało zostało rozszarpane, a sam Nimrod wzniósł się na kolejny poziom boskości. Semiramis poskładała części jego ciała i zapłodniła się. Poprzez ten akt urodził się Tammuz/Baal, a symbolem tego odrodzenia stało się zawsze zielone drzewo. Semiramis wtedy ogłosiła, że na Ziemie przybyła z Księżyca w jajku.
Stąd też się bierze tradycja wielkanocnych jajek co widać nawet w etymologii poszczególnych słów. W języku angielskim wielkanoc to Easter z kolei boskim imieniem jakie przybrała Semiramida i pod jakim była czczona było Isztar (ang. Ishtar) i stąd też "Easter egg" "Ishtar's egg". Jakkolwiek historia lubi się powtarzać i jej syn został rozszarpany przez... dzikie świnie. Na pamiątkę tego w okresie w którym dzisiaj obchodzi się wielkanoc wyznawcy Isztar celebrowali śmierć Tammuza, nie jedząc mięsa, a w niedziele spożywając świnie. Co ciekawe jako symbol Tammuza używane było "T" bądź też krzyż. Historia ta nie jest źródłem tylko dla wielkanocy ale również dla wierzeń oklutystów/satanistów, którzy czczą słońce (stąd też cała solarna symbolika w kościele)i księżyc jako oczy anioła/boga światła Lucyfera. Sama Semiramis jest częścią trójcy, nam znana jako wielka nierządnica, sam Nimrod jeżeli ktoś się jeszcze nie zorientował gra w tych misteriach rolę Lucyfera. W sumie to chyba odkrywając znaczenie wielkanocy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że Ci goście zwani hierarchami uważają nas za bandę niemyślących owiec. No bo jak wytłumaczyć to, że kościół mówi iż Jezus został ukrzyżowany w piątek, leżał w grobie 3 dni i 3 NOCE a zmartwychwstał w niedziele? No chyba, że w międzyczasie powędrował do innej strefy czasowej do USA i tam wieścił mormonom...
To są tylko dwa największe święta, nawet nie wspominam o tych powiązanych z kultem Maryjnym... który z Maryją nie ma nic wspólnego.
Królowa Nieba, bogini Matka - Semi... Maryja
Przede wszystkim sam kult Maryjny jest pogwałceniem dekalogu, ale o tym za chwilę. Zdjęcie, które widzicie nieco wyżej przedstawia posąg Semiramis/Isztar z małym Nimrodem w porównaniu do rzeźby Maryi oraz Jezusa. Jeżeli mam być uczciwy to sam nie wiem kto jest kto. Cechą charakterystyczną przedstawień czy to Semiramis czy to bóstw solarnych było kilka rzeczy. Semiramis jako królowa nieba była przedstawiana z koroną na głowie lub swego rodzaju blaskiem jako bogini księżyca, charakterystyczna było też umieszczane za jej głową koło z gwiazd takie jak np. na fladze rady europy lub UE. Gwiazd było badajże 12. Co ciekawe kult Maryi jest przeciw woli samej zainteresowanej, która przecież zawsze podkreślała, że jedynym pośrednikiem jest jej syn. Katolicy rozróżniają czczenie bałwanów i czczenie posągów świętych, uzasadnienie rozważymy za chwile ale jak inaczej nazwać czczenie obrazu starożytnej bogini matki, której cześć oddają sataniści? Ja to nazywam bałwochwalstwem, inni... "majówka" ...
Trzeba też podkreślić, że przeniknięcie tych starożytnych babilońskich wierzeń nie jest niczym nowym.
Popatrzmy choćby na Egipt, prawie identyczna historia z tym rozszarpywaniem. Ozyrys zostaje rozszarpany, zostaje królem świata podziemnego, Izyda zbiera jego szczątki, poprzez kontakt z członkiem Ozyrysa zapładnia się, rodzi się bóg nieba/słońca Horus, Horus później również zostaje rozszarpany, Izyda zbiera szczątki, zanosi je Ra aby ten dał im nowe życie.
Symbolika oraz wypaczenia
A wypaczenia są doprawdy kosmiczne. od dekalogu poczynając.
4Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
5Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
6Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Nie mam pojęcia jak można bardziej złamać to przykazanie niż tak jak w Częstochowie odstawiając cały ten cyrk wokół kawałka płótna z trzema krechami na twarzy, w dodatku przedstawiającego babilońską boginię. Fanfary, cyrk, osłona się podnosi, obraz widoczny publika omdlewa... Katechizm kościoła katolickiego rozróżnia bałwochwalstwo od przedstawień świętych ale na czym to rozróżnienie polega? A no na tym, że święci to nie bogowie i że jest to wyraz szacunku dla ich doknań... Totalny bezsens. W Grecji gdy stawiało się posągi Perseuszowi to przecież robiło się do z dokładnie tych samych powodów, a i bogiem nie był lecz herosem. Ostatnio rząd USA przyznał się do sprejowania nieba chemtrailsami, tym o czym mówimy od lat tyle, że oni nazywają to biotrails, jest to dokładnie to samo co my nazywamy chemtrails ale dlatego iż oni nazwali to jakoś inaczej to niby jest to coś zupełnie innego i dokładnie taka sama sytuacja jest tutaj.
Nie mówiąc już o takich obrazkach... A to i tak widać mniej radykalni wyznawcy bo widziałem ludzi klękających przed rzeźbą Jana Pawła II . Teraz trzeba sobie zdać sprawę, że wiedząc co wyżej pokazane rzeźby pokazują równie dobrze można sobie walnąć na ścianie wielki pentagram i wznosić do niego modły. Ale mało tego! To jest przecież dokładnie to co robi kościół.
Niedziela, dzień Słońca - Wg. byłego spirytysty na wysokim szczeblu Rogera Monroe sprawienie aby ludzie odprawiali swoje obrządki w niedziele było jednym z głównych celów spirytystów gdyż nie tylko, kłóci się to z dekalogiem ale również właśnie niedziela jest dniem wybranym przez Lucyfera do oddawania mu czci.
Oraz moje "ulubione"... Jest to ołtarz użyty podczas jednej z pielgrzymek Jana Pawła II do Polski.
To wszystko to oczywiście tylko mały czubek góry lodowej. O wyżej pokazanych symbolach można poczytać z "pierwszej ręki" tutaj
Jaskrawa niewidoczność
Najbardziej ironiczne w tym wszystkim jest to, że najbardziej widoczne rzeczy pokazują jasno, że ta religia z Jezusem, Bogiem, biblią etc. nie ma nic wspólnego ale ludzie, którzy emocjonują się tym czy Paris Hilton nosi bieliznę nie są w stanie otworzyć oczu. Te dwie najbardziej eksponowane rzeczy to Watykan i Papież. Wszystkich sekretów Watykanu nie będę opisywał bo nawał symboliki jaki tam jest byłby po prostu niemożliwy do opisania w jeden wieczór ale opisze najważniejszą rzecz jaką możemy tam zobaczyć.
Obelisk ten jest symbolem solarnym. Takie same możemy zobaczyć w Londynie i Waszyngtonie ale przede wszystkim w Egipcie w ośrodkach kultu solarnych bogów (Horusa, Atona, Amona, Ra) głównie w Heliopolis. W rzeczywistości to dokładnie ten obelisk, który teraz sobie stoi w samym środku placu Św. Piotra został sprowadzony nie skąd indziej jak ze świątyni Ra z Egiptu.
Oto symbol papiestwa.
A oto wyprzedzający tysiące lat chrześcijaństwo symbol kultu słońca.
A to następny symbol solarny, krzyż słoneczny.
A to wspomniany strój papieża.
Od lewej: Fenicki bóg-ryba Dagon, kapłan Nimroda, papież.
Dagon to ten sam bożek, o którym mówi kilka razy biblia. Z tym jak ta "czapka" dostała się do Watykanu, na głowę papieża wiąże się ciekawa historia bowiem kiedy katolicyzm przejął w Cesarstwie Rzymskim totalną władzę religijną kapłani zajmujący się kultem Dagona postanowili poprzysiąc posłuszeństwo papieżowi. I kiedy zobaczy się ten strój w poprawnym kontekście widać ukryte znaczenie motta najbardziej maryjnego papieża w historii. "Totus tuus - Maria" W tłumaczeniu cały twój - Isztar/Semiramis i w ten sposób Nimrod oznajmia swoje oddanie swojej matce (nie mówię, że koniecznie tak jest niemniej ciekawy "zbieg okoliczności").
Inną jaskrawą niewidocznością, którą mam nadzieje iż nieco uwidoczniłem jest to, że kościół ma bardzo mało wspólnego z Jezusem i tak musi być aby kościół mógł utrzymać kontrolę nad populacją.
Religia od zawsze była formą czystej kontroli z realną wiedzą zatrzymywaną tylko dla ludzi na szczycie piramidy, Jezus praktycznie usunął wszelkie możliwości kontroli stawiając ma relację człowiek - Bóg, a nie człowiek - instytucja religijna - Bóg. I właśnie dlatego musiał powstać kościół katolicki od którego źródło czerpie dzisiejsze chrześcijaństwo, odstępstwem w dobrą stronę była reformacja jednak dzisiaj kościół ten protestancki jest tylko z nazwy bo po tej akcji gdzie do pastorów pukali agenci CIA i FEMA jest to kościół konformistyczny powtarzający w kółko list do Rzymian 13, oczywiście wyjmuje się to z kontekstu i przekształca tak aby wyszło na to, że trzeba bezwarunkowo ulegać władzy... Cała biblia jest o opieraniu się tyrani! Różnice pomiędzy fałszywym chrześcijaństwem a tym oryginalnym dobrze oddaje osoba Konstantyna, który to mordował prawdziwych chrześcijan, będąc katolikiem. Jednocześnie uczy się mitu o tym, że kościół katolicki ma 2000 lat, podczas gdy ma ok, 1700 bo chrześcijaństwo założone przez Jezusa było organizmem, społecznością, organizmem a nie organizacją.
Podstawową metodą kontroli jest duchowy szantaż jakiego bezprawnie dopuszczają się religie. Najpierw musisz się ochrzcić aby zdjąć grzech pierworodny, potem chodzić do kościoła, później przystąpić do pierwszej komunii, potem do bierzmowania ble ble ble... a bez tego mam co najmniej mniejsze szanse na zbawienie. Chrzest! Jak to ma niby wpłynąć na życie kilkumiesięcznego dziecka? Komunia - Człowiek decyduje swoją chęcią czy chce przyjąć Jezusa czy nie. Co tu robi kościół i te opłatki? itp. itd.
I właśnie te obrządki prowadzą do największego przekrętu w historii.
Powiązania Watykanu z globalną "elitą" zwaną Illuminati, a manifestującą się poprzez organizacje jak grupa Bilderberg, CFR, Bohemian club, Skull&Bones itp itd. są do granic możliwości oczywiste. Papieże wiele razy nawoływali o New World Order, a papież Jan Paweł II bodaj w 1999 był na spotkaniu grupy Bilderberg w Portugalii. I teraz jeżeli zagłębi się w to w co wierzą ci ludzie to widać, że jest to banda teozofów/new agerów/lucyferian wystarczy obejrzeć film Dark Secrets inside Bohemian Groove aby zobaczyć ich czczących statuę Molocha i składających udawaną [?] ofiarę z człowieka. Media wykonały taką robotę, że praktycznie jeżeli tylko użyje się terminu satanizm to zdaje się to śmieszne, ale my tu nie mówimy o gówniarzerii żrącej koty na cmentarzu! Tak jak wspominałem wcześniej czczą oni Słońce i Księżyc jako "oczy" Lucyfera. Oczywiście nie modlą się dosłownie do ciał niebieskich ale w sposób symboliczny. Słońce i Księżyc tak jak Lucyfer są wg. nich źródłami światła (Illuminati - oświeceni) De facto symbole solarne, tak samo jak wszystkowidzące oko są od starożytności uznawane za symbole okultystyczne (w biblii Bóg chyba nawet mówi, że nienawidzi kultu Słońca) Teraz popatrzcie na powyższy obraz. Słońce, po prostu. Zwyczajnie w każdą niedziele miliard ludzi przyjmując komunię przyjmuje symbol, o którym nie ma pojęcia. A cały ten przekręt opiera się na cytacie z ostatniej wieczerzy kiedy to Jezus łamiąc chleb mówi, aby tak czynić na jego pamiątkę. Tak się tworzy religie - więzienia. Czy naprawdę nikt nie dostrzega metafory? Chleb - coś zwyczajnego, dostępnego dla wszystkich, łamanie chleba - zwyczajna czynność. Chodzi o podkreślenie dostępności Jezusa oraz tego aby go naśladować w codziennym życiu bo przecież nie każdy zostanie ukrzyżowany... Zamiast tego jednak miliard ludzi jest wmanipulowanych w myślenie o opłatku jako drodze do zbawienia. A przecież jest to zwykły plagiat ze starożytnego Egiptu gdzie kapłani Ozyrysa unosili kawałek ciasta, Ozyrys w nie wchodził i kapłani zjadali przyswajając sobie jego siłę tyle, że "chrześcijańska" wersja została zmodyfikowana w tą solarną pantomimę gdzie ksiądz wznosi dysk (słońce wchodzi), unosi i wtedy niby Jezus wchodzi w opłatek (Słońce góruje) i zjada (Słońce zachodzi).
Oprócz tego emocjonalnego szantażu używa się również innej znacznie lepszej metody ponieważ jej nawet tłumaczyć nie trzeba.
Dogmat jest czymś co trzeba robić bądź się wystrzegać nieważne jak bezsensowne by to było. Dajmy na to dogmat o nieomylności papieża. Przecież to Jola Rutowicz wśród praw! Śmiem twierdzić, że to najgłupsza rzecz o jakiej kiedykolwiek słyszałem ale jednak dogmat...
Cel
Jaki jest więc cel tego całego ogłupiania i manipulowania? Utrzymanie ludzi w ignorancji i jak największym dystansie od...
tej książki bo gdyby wierni faktycznie zobaczyli co tam jest napisane, łatwo by zobaczyli dwulicowość swoich "pasterzy". Zobaczyli by co jest powodem tego nagłego ekumenizmu. Wystąpili by przeciwko tworzeniu rządu światowego, który jest już otwarcie tworzony jak również jednej światowej religii. Tworzenie tej religii faktycznie wygląda bardzo ciekawie. Jest taka metoda, że bierze się prawice i lewice i z ich miksu tworzy się nowy ustrój, tak samo zdaje się być z tą nową religią. Trochę z tego, trochę z tamtego i oczywiście wiele z ateizmu. Ateizm to dokładnie taki sam przekręt jak religie i właśnie ta nowa religia ma być w pewnym sensie ateistyczna. Chodzi tu o kult zbiorowej świadomości przez new agerowców nazywaną "świadomością chrystusową" a przez właściwe elity rasą bogów. Już teraz wielu ludzi opiera swój światopogląd na channelingach, wielu w to wpadło poprzez ludzi jak Jordan Maxwell czy filmy jak Zeitgeist (w szczególności Addendum to jest czyste nwo)
"Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich"
Opracowanie na podstawie źródeł własnych: gomp
Użytkownik gomp edytował ten post 20.05.2009 - 00:20