1. IPCC była jedna z najważniejszych organizacji w trakcie szczytu w Kopenhadze, odpowiedzialną za dostarczenie materiałów dla polityków biorących w niej udział - min. zestawień ilościowych i jakościowych dotyczących globalnego ocieplenia.
Tak
2. Swą pozycje na konferencji zawdzięczała głownie za sprawą przyznanej jej nagrody Nobla za opracowanie raportu dotyczącego lodowców himalajskich - który (już po konferencji) okazał się w znacznej mierze naciągany, bazujący na nieprawdziwych danych
Nie.
I tu pokazujesz, że nawet nie zadałeś sobie trudu poświęcenia 5 minut na sprawdzanie, o czym właściwie piszesz. Czyli nawet nie sprawdziłeś czym tak właściwie jest IPCC, czym jest ich raport (i poprzednie), gdzie miał się zawierać ten straszny błąd 2035, a i za co dostali Nobla w 2007. Nie martw się jednak, masa blogerów, a nawet niektóre media internetowe nie zadają sobie trudu sprawdzenia , zamiast tego bazując na artykułach z massmediów grzmią o wielkim spisku klimatologów. Wyjaśnienia nie napiszę dla ciebie, tylko dla ludzi którzy faktycznie nie mają czasu na sprawdzenie, ale mając tego świadomość nie wypowiadają się z taką pewnością siebie, jaką prezentujesz w cytacie wyżej.
IPCC istnieje od 1988 roku - została stworzona przez Światową Organizację Meteorologiczną i Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych w celu badań, jaki wpływ na klimat ma człowiek. Co parę lat wydaje raporty, ten z 2007 składa się z dwóch części - w pierwszej prezentuje się dane (i nad nią pracuje jedna grupa ludzi) - i to jest część praktyczna, w drugiej ocenia i teoretyzuje (i tu pracuje inna grupa ludzi).Nie są to formy broszurkowe, tylko masa informacji, nad którą pracuje kilkuset osób (nad samym raportem, nie danymi), a kolejne kilkuset ludzi sprawdza, czy informacje się zgadzają. Aby samemu zobaczyć objętość obu części raportu 2007, a nawet przeczytać całość jak ktoś ma czas:
Klik do części pierwszej ,
Klik do części drugiej.
Ich raporty nie skupiają się na jednej rzeczy, a już tym bardziej
Nobla nie dostali za małą część ich raportu z 2007 - tylko za całokształt 20 letniej pracy.
O samej genezie błędu 2035 będzie później, teraz tylko zaznaczę, że błąd ten pojawił się w części drugiej, strona 493, rozdział 10, punkt 10.6, podpunkt 2. I nie ma właściwie najmniejszego wpływu na resztę raportu, a już tym bardziej, na jego najważniejszą, część pierwszą. Już nie mówiąc o tym, że jest to prawie kopiuj-wklej z innego źródła, o czym później, w genezie.
nie chcę użyć słowa fałszerstwo, lecz żadne inne określenie nie pasuje tutaj mocniej
Co więcej, sama IPCC przyznała się do tego kilkanaście dni temu.
Nie mam zielonego pojęcia, jakie dla ciebie znaczenie ma słowo fałszerstwo, jeśli jednak masz na myśli celowe podrobienie czegoś w celu uzyskania korzyści, to jest to tylko twoja interpretacja, wytłumacz mi tylko, jaki cel miałoby podrobienie jednej daty w kilkuset stronicowym raporcie? Ach, zapomniałem - dla ciebie fragment o lodowcach to cały raport warty Nobla, i ta data ma zasadnicze znaczenia. W tym przypadku owszem, fałszowanie miałoby sens. "Ścieżka" tej daty jest w miarę prosta do prześledzenia, nie pojawiła się tam znikąd, co umieszczę na końcu mojego postu. Fałszerstwo = twoja interpretacja. W "oryginalnym zamieszaniu" = błąd.
I tak, przyznali się. Do błędu.
3. Swych oponentów, min. ekspertów rządu indyjskiego, którzy próbowali podważyć dane raportu, oskarżono o uprawiane herezji naukowej.
Chociażby cytat "voodoo science"
Nie swoich oponentów, i nie m.in. ekspertów, bo ekspert był na początku jeden - minister środowiska Indii, który przygotował raport, i który jest jego autorem. O czym raczej nie wiesz, a i samego raportu na oczy zapewne nie widziałeś.
Klik. Raport jest całkiem nieźle przygotowany (a i sam autor ma pro-zielone podejście), choć nie pozbawiony nadużyć (o czym w prezentacji przygotowanej z zmyślą z skorygowaniu zarówno błędu IPCC, jak i raportu powyższego:
KlikDlaczego Pachauri odesłał ministra środowiska Indii z kwitkiem (a później parę innych osób, powołujących się na ten raport)? Nie mam pojęcia - może stwierdził, że ktoś pracujący na tą częścią raportu wie lepiej. Albo ma jakieś personalne zatargi z autorem. Albo właśnie był pijany, naćpany i zabawiał się z kozą - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że dał tutaj ciała, i zostanie prędzej czy później z tego rozliczony.
Tak przy okazji "oskarżono o uprawianie herezji naukowej" to zakładam, twoje "ukwiecenie języka polskiego", i podstaw żadnych nie ma, natomiast "cytat Voodo Science" pojawia się w różnych mediach internetowych, tylko co ciekawe, brak jakichkolwiek śladów do tego, kiedy to z jego ust padło. Media zaraz po opublikowaniu raportu Indyjskiego żadnej wzmianki o "Voodoo science" nie zawierają. Czyży ktoś, gdzieś "ukwiecił swój język", a potem poszło w eter?
4. Osoba odpowiedzialna za powstanie, jak już wiadomo mocno naciąganego raportu, otrzymuje na jego podstawie kilkaset tysięcy funtów grantów badawczych.
"Jak już wiadomo mocno naciąganego raportu"? Heh, wysnułeś sobie taki wniosek na podstawie swojej niewiedzy (o czym w punkcie 1), po czym posiłkujesz się nim jakby to była prawda ostateczna? Otóż nie, "jak wiadomo mocno naciągany raport" = w tym przypadku "z tego co (nie)zrozumiałem, mocno naciągany raport". I nie jest on osobą "odpowiedzialny za powstanie" - jest on odpowiedzialny, żeby ta masa ludzi tworzących raport trzymała się kupy. Choć nawet bardziej odpowiedzialni za to są jego zastępcy. Kwestia grantów natomiast jest bardzo świeża (a właściwie, to dopiero w zygocie - bo kto go oskarżył? Jakie są dokładne zarzuty?), i ja przynajmniej na jej temat się wypowiadać nie będę - za dużo niewiadomych, a za dużo "jak już wiadomo" z klawiatur podobnych do twojej. Jak coś się ruszy, to nie omieszkam się wypowiedzieć. Nawet jednak, gdyby szef okazał się łapówkarzem i *****, za wiele nie zmieni to tego, co napisałem w tym poście, i postach poprzednich.
5. Już przed konferencją w Kopenhadze do IPCC docierają informacje, że wielu naukowców nie zgadza się z ich wersją raportu, oraz ze główna przesłanka z niego wynikająca - globalne ocieplenie - może być nieprawdą.
Jak docierają, od kogo docierają, jacy naukowcy, z czym się dokładnie kto nie zgadza, oraz co ma podważyć 2 tysiące stron raportu ( z czego połowa to dane), a z którego wynika, że ludzie mają wpływ na klimat ( a to wszystko "już przed Konferencją")? W tym przypadku nie będę szukał
co masz na myśli, bo to twój argument.
6. IPCC ukrywa ten fakt, chcąc uniknąć swego blamażu.
Nie IPCC, bo jak na razie wiadomo, tylko szef IPCC był o tym
informowany ( i nadal, uporczywie mylisz te 2 rzeczy). Być może ktoś jeszcze miał tego świadomość, i być może wszyscy co o tym wiedzieli mieli to w d..., bo przed konferencją w Kopenhadze były jakieś ważniejsze sprawy od jednej daty, która nie była tematem raportu, ani samej konferencji. Ba, nawet nie była jakoś szczególnie znacząca.
Przez kilkanaście lat, wszelkie próby oponowania w temacie globalnego ocieplenia były traktowane jako zamach na jedynie słuszną ideę.
Wielu wybitnych naukowców, bało się wsadzać kij w mrowisko z uwagi na eko -terror, za którym stal min. IPCC.
Ukoronowaniem tej postawy było przyznanie IPCC nagrody Nobla.
Tak, jestem przekonany, że w to wierzysz. Też bym w to wierzył, gdybym miał taki sam pogląd na tą sprawę, jak twój: "Zafałszowali raport o lodowcach za który dostali Nobla, i dzięki któremu zaproszono ich na konferencję w Kopenhadze. Przyznali się do tego, że zafałszowali, a teraz dostaną granty. A jak ktoś im zwróci uwagę, to wyzywają go od heretyków i sieją ekoterror. I to wszystko dowodzi, że globalnego ocieplenia nie ma.
Świnie jedne.... A to, że nie mam pojęcia o czym piszę, to mnie nie interesuje - wiem, że mam rację bez sprawdzania" I tak właśnie stałeś się mimowolnym propagatorem "gęby", o której pisałem w poście poprzednim.
A teraz, czas na genezę błędu 2035
( i, chcąc uniknąć niejasności - tak, uważam, że ktoś dał w tym przypadku ciała wespół z szefem, który olał zwrócenie uwagi na błąd)Już pisałem gdzie się dokładne ten błąd znajduje, każdy może kliknąć i zerknąć sam, cytat jednak "na wszelki..." wkleję:
"Glaciers in the Himalaya are receding faster than in any other part of the world and, if the present rate continues, the likelihood of them disappearing by the year 2035 and perhaps sooner is very high if the Earth keeps warming at the current rate. Its total area will likely shrink from the present 500,000 to 100,000 km2 by the year 2035 (WWF, 2005)."
Tak, to 500km2->100km2 to też babol.
Jako źródło tych informacji, podawany jest raport
WWF z 2005 roku, który mamy tutaj:
klikTam natomiast, mogliśmy wyczytać (bo już nie możemy - załączono erratę na początku raportu WWF):
"In 1999, a report by the Working Group on Himalayan Glaciology (WGHG) of the International Commission for Snow and Ice (ICSI) stated: “glaciers in the Himalayas are receding faster than in any other part of the world and, if the present rate continues, the livelihood of them disappearing by the year 2035 is very high”. Direct observation of a select few snout positions out of the thousands of Himalayan glaciers indicate that they have been in a general state of decline over, at least, the past 150 years. The prediction that “glaciers in the region will vanish within 40 years as a result of global warming” and that the flow of Himalayan rivers will “eventually diminish, resulting in widespread water shortages” (New Scientist 1999; 1999, 2003) is equally disturbing."
Jak podaje errata,
The essence of this quote is also used on page 3 in the Executive summary where it states: The New
Scientist magazine carried the article "Flooded Out - Retreating glaciers spell disaster for valley
communities" in their 5 June 1999 issue. It quoted Professor Syed Hasnain, then Chairman of the
International Commission for Snow and Ice's (ICSI) Working Group on Himalayan Glaciology, who said
most of the glaciers in the Himalayan region "will vanish within 40 years as a result of global warming".
This statement should also be disregarded as being unsound.
Jako źródło, podane jest New Scientist, które jest pismem popularno-naukowym, i nie powinno być źródłem wykorzystywanym w pracach naukowych. A jako bezpośredni "mówca", podany jest prof. Syed Hasnain. Który pełni teraz rolę kozła ofiarnego, chociaż po drodze parę innych osób nawaliło. I jeśli to miałoby być fałszerstwo, to chyba najgłupsze na świecie, a do tego zrobione w 1999. Tak czy siak, prof. Syed zrzuca teraz winę na innych, twierdząc, że o tym, że go cytują dowiedział się w 2008, i nawet nie miał jak tego "naprostować". Co zresztą jest dziwnym stwierdzeniem, bo miał to jak naprostować w 2009, kiedy opublikowano raport Indyjski, ba, mógł to nawet zrobić w telewizji.
http://www.ndtv.com/...s_un_report.phpNa dole strony, krótki filmik, od 2:20, rok 2009, twierdzi, że zapoznał się z raportem, ale wg. niego jest on "ble".
Reasumując, różni ludzie dali tu ciała, łącznie z samym autorem słów (i jakieś stołki prędzej czy później polecą - oby szefa też), teraz natomiast zaczęło się przerzucenie winy, przy, przynajmniej moim zdaniem nieproporcjonalnym halo jakie wybuchło wobec tego błędu. Tak, błędu. Umieszczanie bowiem fałszerstwa w części drugiej raportu (a o różnicy już pisałem), byłoby głupotą i strzelaniem w powietrze.
Czy błąd 2035 jest przesłanką, że w 2 części raportu znajdują się też inne błędy? Zapewne, w końcu to ~1000 stron nad którą pracuje kilkuset ludzi. Czy błąd 2035 jest przesłanką, że antropogeniczne wpływ na globalne ocieplenie jest "ble"? To już trzeba samemu wysnuć wnioski poświęcając czas na to, a nie tylko na czytanie newsów w mediach. I wypadało by jeszcze rozumieć o czym się czyta w tych newsach, a nie "ja tak myślę, więc tak to przetłumaczę". A potem wchodzi user, czyta takiego newsa, i jeśli też nie ma czasu/możliwości "czytać/rozumieć/sprawdzać" to najprawdopodobniej przyjmie na tą sprawę pogląd jaki ma tłumacz artykułu. A później w rozmowach też się będzie tym posługiwał, i rozpowszechniał wiedzę, jak to "łekolodzy" oszukują, bo przecież przeczytał przetłumaczonego newsa z Guardiana, i tam jasno napisali, że o wszystkim wiedzieli i fałszowali, a nobla też dostali przez fałszerstwo. I tak się ta śniegowa kula "przyprawiania gęby" toczy.
Użytkownik Skan edytował ten post 02.02.2010 - 13:47