Przeglądając co jakiś czas posty na forum natrafiałem na bloki tekstu zaczynające się od "JA, THOTH, Atlantyder, mistrz tajemnic", i tymi blokami tekstu zasłaniane są wszelkie wpadki jednego z najbardziej płodnych użytkowników paranormalne.pl. Takie panaceum na wszystko. Zaciekawiony więc zacząłem grzebać, szperać i nurkować w Otchłani w poszukiwaniu "co to jest?". Standardowe wyniki dały ciekawe rezultaty: ot, tekst liczący sobie około 38 tysięcy lat, napisany przez Thotha, twórcę Wielkiej Piramidy, który rządził rasą starożytnych egipcjan vel atlantów od 50,000 p.n.e, do ok. 36.000 p.n.e - wtedy mu się znudziło, i napisał na szmaragdowych tablicach bloki tekstu, które dzisiaj krążą w internecie. Proste? O tak... Zacząłem nurkować coraz głębiej, i mam już klarowny obraz tego, co to za dziw. Żeby więc potencjalnym poszukiwaczom zaoszczędzić czasu, oto poradnik "czym to jeść".
Na początek warto rozróżnić dwa różne "zestawy" szmaragdowych tablic - istnieję bowiem jeszcze jedne, nazywające się "Szmaragdowe Tablice Hermesa". Te Hermesa mają swoje faktyczne miejsce w historii i służyły jako łamigłówka dla alchemików. Składały się z 13-15 zdań/zwrotów (w zależności od tłumaczenia), i miały być kluczem do upichcenia kamienia filozoficznego tudzież zamiany ołowiu w złoto. To tak na szybko - kto zainteresowany, google it.
Tablice Thotha natomiast to zupełnie inna para kaloszy. Choć wstęp do nich mówi, iż liczą sobie 38,000 lat (i tu człowiek robi "WoW!"), to odkryte światu zostały w roku 2002 w cenie 30 dolców za książkę (w końcu prawdziwa wiedza musi kosztować). Wydawcą było "Braterstwo Białej Świątyni" i tu się zatrzymamy, bo jest to brygada dość zabawna. Jej założycielem jest Claude Doggins, który później przyjął pseudonim artystyczny Maurice Doreal - choć hermetycznemu światu Otchłani może być znany bardziej jako "Dr.Doreal" (dum dum złowieszcza muzyka). Doktor ten pojawił się nagle, i w roku 1930 założył owe "Braterstwo". Resztę dowiadujemy się po części z jego ust, a po części ze wstępu do książki.
I tak: po udziale w I Wojnie Światowej udał się do Tybetu, i właściwie od ręki otrzymał członkostwo w tajnym klubie o nazwie "Czcigodny Zakon Kapłanów Shamballi" (wszystkie tłumaczenia z angielskiego - może po polsku to jest jakoś inaczej). Klub ten mieści się 50 kilometrów pod "Zakazanym Miastem" Lhasa, i miejsce to nazywa Wielką Białą Lożą (lub po prostu Shamballą), a dostać się do niego można za pomocą antygrawitacyjnej windy. Srsly, to nie ja wymyśliłem. Tam rządzi dwunastu członków "Supreme Council" (i to brzmi za pięknie żeby tłumaczyć), od których to otrzymał questa - jechać do Ameryki Południowej, gdzie w starej, opuszczonej świątyni na Jukatanie miał zgarnąć Szmaragdowe Tablice i odwieźć je z powrotem (Indiana Jones anyone?). Dostał też możliwość skopiowania ich, a że język Atlantydzki miał w małym palcu, to również je przetłumaczył. Do tego, chyba wykorzystując kruczek w umowie przeprowadził na nich zdolniacha eksperymenty, bo jak czytamy:
"Tablice były uformowane z substancji powstałej na wskutek alchemicznej transmutacji. Są niezniszczalne, odporne na wszystkie żywioły, ząb czasu ich nie nadgryzie, kwasy nie ruszą. Ich atomowa i cząsteczkowa struktura została zmieniona, sprzeciwiła się prawom materii i jonizacji (tak, ionization w oryginale)"
Po podpaleniu, wymoczeniu, próbach złamania, zmielenia i zjonizowania dr. Doreal odwiózł tabliczki do Tybet...wróć, do Wielkiej Piramidy - tam właśnie kazano mu je zawieźć. Niestety po co i czemu - nie wiadomo. Po zaliczeniu questa Doreal wrócił do Stanów, gdzie w 1930 roku założył owo Bractwo Białej Świątyni (bo w końcu po takich przygodach nie wypadało zostać robolem w fabryce). Najpierw ze swoją trzódką pomieszkał w Denver, później, w 1946 przestraszył się atomowej zagłady, więc zagonił trzódkę do roboty i kazał jej kopać nową siedzibę w Sedalia, Colorado. Konkretniej w dolinie otoczonej górami (innych dolin w sumie nie ma). Oddajmy jednak głos naocznemu świadkowi tamtych dni
"200 mężczyzn, kobiet i dzieci wyciska 7 poty zamieniając odizolowany kanion w schron atomowy. Spieszą
się aby ukończyć drogi, domy, minielektrownię, warsztat i budynek administracyjny zanim bomby atomowe
zmiotą naszą cywilizację z powierzchni Ziemi. Dr. Doreal na pytanie "kiedy"? odpowiada "Wkrótce...albo
jeszcze szybciej". Kiedy radioaktywny pył opadnie, oni - Bractwo Białej Świątyni - wyjdą ze swojej
kryjówki, pomagając postawić cywilizację na nogi".
Źródło? Oh, oczywiście, że będzie na końcu...
No dobra, Time, Poniedziałek 16 dnia Września 1946 r. Ale link na końcu, coby nie było za prosto. Anyway, bractwo przeniosło się do tej enklawy w 1951, gdzie do dzisiaj sobie żyją (1500 akrów, kilkadziesiąt rodzin, wydają swoje broszurki/książki - czyli klawo). Dr. Doreal stety czy niestety nie doczekał atomowej zagłady, i odszedł w roku 1963. Do końca życia dyskutował ze swoimi owieczkami o własnej religii będącej mieszaniną teozofii, chrześcijaństwa, buddyzmu i czego tam jeszcze - generalnie sam dr. Doreal twierdził, że przyjmuje każdego, bo każdy bez względu na wyznanie znajdzie tu coś dla siebie.
Czyli reasumując, po Polsku nazywa się to sekta, i to taka true. A co ze Szmaragdowymi Tablicami?
Wyszły w roku 2002 wydane przez ową sektę (bo wcześniej nie wolno było, taki prikaz) i zawierają misz-masz właśnie wierzeń wymienionych wyżej. Jest ktoś dobry, ktoś zły, jest i Atlantyda i w ogóle czyta się fajnie. Nawet dzisiaj możecie ją kupić bezpośrednio od sekty, w stałej cenie 30 baksów (inflacja ich nie dotknęła). Ba, oprócz zamówienie możecie nawet złożyć do nich podanie o członkostwo - choć żeby dostać fajną przypinkę trzeba ponoć być "przynieś-podaj-pozamiataj" przez 1,5 roku. Aha, 2 ostatnie części tablic nie zostały "ujawnione" bo zawierają treści zbyt niebezpieczne dla świata, i znać je może tylko rada Shamballi i sekta z Colorodo. Ale spoko, pewnie kiedyś wyjdą jako DLC za 5 dolarów.
Tak więc drogi wklejaczu "Thotha, Atlantydera" - ilekroć w dyskusji wkleisz to w swój post (łącznie z blokiem tekstu), to ja wkleję ci manifest naszej polskiej sekty "Niebo", która dzieciom nadawała imiona w stylu "Podajśrubokręt". Są tak samo wiarygodni.
Źródełka:
Księga Thotha Online, wydanie ekskluzywne, prosto z Sekty (i chyba w ogóle pierwsze). Polecam zjechać do końca i zerknąć na cenę, wydanie itp. W ogóle przeczytać wstęp - fajny.
Pierwszy w historii tłumacz na polski tych rewelacji DZIĘKS!!one
Strona sekty łącznie z wydruczkiem na zapłate za książkę, aplikacją, etc. I pamiętajcie: "This is the only authorized, original and true rendition of these Emerald Tablets." Jak przeczytacie jakieś inne, to Cthulhu was zje.
Druczek zamówienia Coby nie było.
Artykuł z Time na który wszyscy czekali
Ogólne czytadło z info:
http://miriadic.wiki...ablets_of_Thoth
http://www.answers.c...he-white-temple
http://www.answers.c.../maurice-doreal
http://www.novelguid...r_01_00142.html
http://www.excommuni...e-white-temple/
P.S Przynajmniej już wiem, czemu jest to wklejane tak często - we wstępie napisali, że trzeba to przeczytać przynajmniej 100 razy. Poważnie.
Użytkownik Skan edytował ten post 12.12.2010 - 23:09