Skocz do zawartości


Zdjęcie

Twoje Zdanie Na Temat Wydarzeń Z Dnia 11 Września 2001 R.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1248 odpowiedzi w tym temacie

#421

Confident.
  • Postów: 240
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

co z 911? na pewno wiecej pytan niz odpowiedzi, a czesc odpowiedzi jesli nie wiekszosc jest wysoce dyskusyjna.
Al-Quaida, dziecko CIA, tak naprawde nic nie zyskala tym atakiem.


Na prawdę, to dobrze że nam to powiedziałeś. Dziwi mnie tylko fakt, że masz taką pewność jakbyś był jej członkiem, BA jakbyś to ty sam planował atak na WTC. Zawsze śmieszy mnie, jak ktoś ze śmiertelną powagą mówi kto na czym zyskał, kto co zrobił i o której godzinie. Oczywiście ze zyskali. Rozpieprzyli jedne z najważniejszych budynków w kraju, tylko po to żeby dać do zrozumienia Amerykanom żeby im się nie ładowali do kraju (co w wielu filmach było od nich mówione). Amerykanie musieli coś zrobić po takim ataku. Jasną sprawą jest, że szukali winnych. Czy nie dziwnym jest, gdyby dzień po rozwaleniu WTC, Bush powiedział "Nic się nie stało, nie przejmujcie się" i wszystko wróciło do normy? Wyobrażasz sobie taki przebiej wydarzeń? Jeśli nie, to ty i tobie podobni, niech zastanowią się i nie gadają w kółko że Ameryka zyskała i że miała pretekst żeby wejść po rope, czy inne wyciągnięte z rzyci rewelacje.

gdyby czlonkowie tzw. Al-Quaidy, tzw. 'terrorysci' wysadzali sie pojedynczo i sukcesywnie powiedzmy raz w miesiacu w roznych czesciach i m-cach US (banki, metra, autobusy...hej!, szkoly, szpitale, koscioly!!! mozliwosci jest wiele) na pewno odniesliby jeszcze wiekszy sukces.


j.w
To nie jest gra w "rozpieprzymy jak najwięcej".

US po tym 'zamachu' wyszlo mocniejsze niz kiedykolwiek przedtem (teraz, pod haslem walki z 'terrorem' moga zapukac do kazdych drzwi na ziemi, do kazdego kraju szukajac oslawionych WMDs).


Strata paru tysięcy obywateli, to jest twoim zdaniem umocnienie państwa? Zresztą, znowu zaczynają się tu teorie spiskowe typu "Bush pierdnął sobie o 12:11 ponieważ wiedział że przelatuje wtedy obok jego okna ptak, który w zaplanowanym tydzień wcześniej poczęciu, umarł dokładnie nad Irakiem, a Bin Laden go znalazł i zjadł, a to wszystko było zaplanowane w tył, a nawet w przód!".
Oczywiście że Ameryka może zapukać do każdych drzwi, i ma taki obowiązek! Kiedy giną obywatele, nie zakłada się ręki na ręke, i mówi "No cóż, stało się, nic nie poradzimy", tylko się szuka winnych.

...sami zakladaja sobie petle na szyji. sami wzmacniaja peta i wiezy w tym kieracie zwanym 'wolnym rynkiem'.

911 - robota 'terrorystow' islamskich? watpie.
sprawa wysoce dyskusyjna ? tak
911 korzystne dla US? fak yeah!


Litości, jak to przeczytałem to miałem ochote rzucić to w cholere, ale jednak dokończe.

... nie bronie tutaj szalencow co faktycznie lubia sobie wejsc w tlum 'niewiernych', pokrzyczec 'Allah akbar!' i nacisnac czerwony guziczek, myslac, ze obudza sie w gronie dziewic w niebie... na pewno sie tacy psychopaci znajda (wszakze wiara, to jedno z 3 najsilniejszych zrodel ludzkich motywacji [wiara, nadzieja, milosc])
ale czy sa odpowiedzialni za 911? baaaardzo w to watpie.


Oczywiście że bronisz. Nie robisz nic innego, jak bronisz psychopatów którzy z wrzaskiem na pysku władowali się w WTC i w Pentagon, i robisz to tylko i wyłącznie na podstawie przypuszczeń i bajeczek w internecie, które odkrywają prawde i cholera wie co jeszcze. Ja serio, patrze z politowaniem na te wszystkie rewelacje, i nie zawsze potrafie coś na ten temat napisać, ale myśle sobie czasem gdzie jest granica? Dla niektórych ludzi najwyraźniej jej nie ma.

Co do tego, że ktoś tam widział że coś wybuchło wcześniej, podchodze z maksymalną rezerwą. Otłumanionemu Amerykaninowi, który na oczy widział jak ludzie skaczą z okien żeby się ratować, wmówiłbyś nawet że tam nigdy nie stały żadne budynki. Pomijając ludzi, którzy za wszelką cene chcą się wybić, i gadają trzy po trzy co to tam się nie działo, żeby tylko zaistnieć. Żałosne. Jest jeszcze to, że jak już ludzie poważni mówili, cała konkstrukcja gazowa w budynku miała swój koniec w podziemiach i tam kumulowało się najwięcej tego typu związków. Więc to, że samolot wrąbał się na samej górze a wybuchło na dole nie jest żadną zaskakującą nowiną.
Tak w ogóle, nie wiemy czy miały się prawo zawalić te budynki, czy nie. Architekt niech sobie gada, ja nie widziałem testów w skali 1:1 jak samolot ładuje się w WTC, a nie powiem że chciałbym zobaczyć. Konkstruktor Titanica też mówił, że nie zatopi się on nawet jak uderzy w niego 100 rakiet ziemia-ziemia i 2 bomby atomowe na dokładke, a jakoś zatopił się po małym draśnięciu.
Ale tak w ogóle to powodzenia w poszukiwaniach, podpowiem że schabowy jedzony na parterze WTC mógł mieć wpływ na te wydarzenia, także do usłyszenia ( a raczej przeczytania).
  • 0

#422 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Moje zdanie na ten temat jest następujące

1.Zamach na WTC nie musiał być dziełem terrorystów z Al-Kaidy.Osama Bin Laden kilka dni po wydarzeniach z 11 września 2001 roku oświadczył że ten zamach nie był jego dziełem ponieważ on dostosowuje się do rozkazów swojego państwa i nie mógłby wydać takiego polecenia.Co ciekawe tego samego roku 14 grudnia rząd USA opublikował filmik na którym człowiek przedstawiający się jako Osama Bin Laden oświadczył że jego dziełem były ataki na USA.Kaseta była kiepskiej jakości a rzekomy Osama nie przypominał tego prawdziwego ani nawet nie zachowywał się jak Bin Laden.Według strony FBA Osama jest leworęczny jednak na nagraniu pisze prawą ręką,ponadto nosi na palcu złoty pierścień którego nie można nosić według islamskiego prawa.

2.Oczywiste jest to że podawanie faktów jest niewygodne dla rządu Ameryki Północnej.Spójrzmy jednak na zawalenie się budynku WTC gdzie podczas jego walenia na niższych poziomach można było dostrzec wybuchające miejsca jeszcze przed dotarciem fali gruzu co wskazywałoby na odpalanie w tym czasie ładunków wybuchowych.
Ludzie którzy byli w budynku w ten feralny dzień mówili że wpierw słyszeli huk na dole budynku jeden mężczyzna myślał że to zasługa generatora dopiero drugi wybuch był słyszany na górze.Samolot mógł być więc tylko zasłoną dymną.Ojciec jednego z terrorystów twierdzi że jego syn dzwonił do niego 12 września w takmi razie musiałby zmartwychwstać.

3.Jeżeli chodzi o pentagon niemożliwym jest aby po tak dużym samolocie jakim jest Boeing nie pozostał ani jeden duży kawałek samolotu.Podczas innych katastrof zawsze w okolicy rozbicia samolotu można było znaleźć np silnik.Zresztą jak samolot mógłby przebić się przez 3 ściany żel betonu żłobiąc tym samym dziurę od drugiej strony czyli na wylot.Dziwne jest też to że hotel który znajdował się nieopodal pentagonu sfilmował całe zajście jednak służby fbi bardzo szybko zdołały skonfiskować nagranie pokazano jedynie kilka klatek jako dowód choć nie można było dopatrzeć się na nich żadnego samolotu.Moim zdaniem jeśli cokolwiek uderzyło w pentagon była to rakieta samonaprowadzająca.

Podsumowując w mojej opinii mieszkańcy USA sami podkreślają kto jest faktycznym pomysłodawcą oraz wykonawcą ataku ci ludzie są wstanie zrobić wszystko aby sprawować piecze nad krajem.
  • 0

#423

shanti.
  • Postów: 71
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeczytałam dziś 23 strony, ale pozwolę sobie na wypowiedź zanim doczytam pozostałe 6 stron.

Po 1. Jeśli to rzeczywiście jest spisek,to czy zastanawialiście się, jak się zbuntować? To znaczy, chodzi mi o to, że gdyby to rzeczywiście była prawda, to nawet nie mamy jak, jako obywatele obalić takiej władzy, chociaż wiemy, że ona nam szkodzi. Chociaż pewnie zaraz wszyscy zaczną mówić, że nie powinno się tu nic przypuszczać, tylko oczywiście opierać na faktach.

Po 2. To chyba oczywiste, że Amerykanie CHCĄ kontrolować ropę, bo jest to źródło dochodów. I to dochodów kolosalnych, które coraz bardziej rosną, gdyż zgodnie z prawami rynku, jeśli towaru jest mało, ceny rosną, ale tego chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać. "Zagrożenie terroryzmem" (kreowane w mediach) i ciągłe powtarzanie w mediach słowa "terroryzm" prowadzi do tego, że ludzie zaczynają wierzyć, iż rzeczywiście jest to ogromne zagrożenie (większe niż w rzeczywistości) co prowadzi do przyzwolenia na ataki i tzw. misje pokojowe. Nie wiem, czy to prawda, ale pozwolę sobie wspomnieć o patencie samochodu zasilanego wodą. Czemu, mimo tego, że dąży się do ochrony środowiska, nikt nie produkuje takich aut? Bo spowodowałoby to straty, na rynku paliw oczywiście. Ponadto, należy dodać, że terroryści, na takiej promocji tylko korzystają!

Po 3. Zeitgeist [Duch Epoki]. Film, podzielony na 3 części, z których 1 opowiada właśnie o WTC. Czemu nie słyszymy o takich filmach w TV? Bo media mają monopol na ukazywanie świata, są kontrolowane, promują to, co przynosi pieniądze (np: najnowsze filmy Hollywood) a nie to co głosi prawdę. W Zeitgeist padają mniej więcej takie słowa: że media jako czynnik opiniotwórczy, kreują poglądy itd. Ale co, jeśli wpadły w niepowołane ręce?? Ale jest jeszcze 2 strona. Otóż szaremu człowiekowi, nawet z dobrymi intencjami, raczej trudno jest np: wyjechać do USA i badać taką sprawę samemu na miejscu, prawda? Na czymś musimy się opierać, więc niestety, pozostaje nam TV i Internet...

Po 4. Ciekawa jest opinia Confident, aby przeprowadzić eksperyment z Boeingiem i WTC w skali 1:1. Jak ktoś z nas kiedyś dorobi się fortuny, możnaby coś takiego przeprowadzić na własnej działce za miastem hehe :P Bo raczej wątpię, aby władze USA zrobiły eksperyment... ;/

Po 5. Co do wypowiedzi Radoslaw, to rządy strachem, nie jest to nic nowego, znane było to już w starożytności, "tyrania" tak zwana :P. Polecam "Książę" Machiawellego. Rządzić tak, aby się ciebie bali, ale tak, żeby cię szanowali, a najlepiej tak, żeby się nie połapali co jest grane. Być okrutnym, jeśli tego wymaga dobro państwa. Ludźmi trzeba kierować, nawet jeśli trzeba używać czynów moralnie złych (oczywiście Machiawelli nie postrzegał moralności w tym sensie co my), bo ludzie nie potrafią sami sobą rządzić. Nie przypomina Wam to postępowania Busha i rządu USA??

Po 6. A co, jeśli do zbudowania WTC użyto np: tańszych materiałów? Chodzi mi o to, że np: przy budowie ktoś chciał zaoszczędzić ... ? Wtedy łatwiej budynek by się rozpadł. Tu oczywiście argument dla sceptyków, ale ja staram się spojrzeć z różnych stron na sprawę, ale skłaniam się ku teorii spiskowej na czele z rządem USA.

Po 7. Czemu na str. 17 Timat powtarzasz wciąż t o s a m o nie odpowiadając na pytania methodman1.

Po 8. Ktoś wspomniał o Fidelu Castro i o tym, że jeśli on i jemu podobni zaczną popierać teorię spisku, to wszyscy od niej odejdą, wierząc, że jest sfingowana itd. Czytaliście może coś o eksperymencie Filadelfia? Bo wg. mnie te 2 sytuacje są analogiczne. To znaczy w eksperymencie Filadelfia chodziło o to, że o był niby podrzucony jakiemuś badaczowi X. Badacz X był dla rządu niewygodny, bo opublikował książkę o UFO, czego rząd nie chciał. Rząd sfingował więc listy o eksperymencie do badacza. Badacz ten zainteresował się eksperymentem, połknął haczyk, opublikował efekty swoich badań, wychodząc na głupca. Przez to rząd się go pozbył w sprawie UFO. Może tak samo chcą ośmieszyć tę teorię???

Po 9. InCa pisała o kradzieży. Może to plotka, aby jakoś uzasadnić atak??

No i po 10. USA a ropa. Fragment artykułu. Jeśli ktoś chciałby całość - pisać!

"Amerykańskie imperium w sensie ekonomicznym narodziło się w Bretton Woods w 1945 r. Wprawdzie dolar nie był już w pełni wymienialny na złoto, ale ową wymienialność na złoto zagwarantowano rządom innych państw - i tylko im. Tym samym dolar stał się walutą rezerwową całego świata. Było to możliwe, ponieważ w czasie II wojny światowej Stany Zjednoczone zaopatrywały aliantów żądając zapłaty w złocie, dzięki czemu zgromadziły u siebie znaczną część światowych zasobów tego kruszcu. Imperium nie mogłoby zaistnieć, gdyby, zgodnie z postanowieniami z Bretton Woods, podaż dolara pozostała ograniczona i nie przekraczała wartości dostępnego złota. Umożliwiałoby to pełną wymianę dolarów z powrotem na złoto. Jednak polityka "armaty i masła" z lat sześćdziesiątych miała typowy charakter imperialny: podaż dolara zwiększano nieustannie, żeby finansować wojnę w Wietnamie i projekt "wielkiego społeczeństwa" L. B. Johnsona. Większość owych dolarów trafiała za granicę w zamian za towary sprzedawane do USA bez szans na odkupienie ich po tej samej cenie. Wzrost zasobów dolarowych zagranicy wywoływany przez nieustanny deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych był równoznaczny z opodatkowaniem - z klasycznym podatkiem inflacyjnym nakładanym przez dany kraj na własnych obywateli, tyle że tym razem był to podatek inflacyjny nałożony przez USA na resztę świata.
Kiedy zagranica zażądała w latach 1970-1971 wymiany posiadanych dolarów na złoto, 15 sierpnia 1971 rząd USA ogłosił niewypłacalność. Wprawdzie opinię publiczną karmiono frazesami o "zerwaniu więzi między dolarem a złotem", ale w rzeczywistości odmowa spłaty w złocie była aktem bankructwa rządu Stanów Zjednoczonych. W gruncie rzeczy USA ogłosiły się wtedy imperium. Wyciągnęły z reszty świata ogromną ilość dóbr, nie mając zamiaru ani możliwości ich zwrócić, a bezsilny świat musiał się z tym pogodzić - świat został opodatkowany i nic nie mógł na to poradzić.
Od tego momentu, aby Stany Zjednoczone mogły utrzymać status imperium i nadal ściągać podatki, reszta świata musiała w dalszym ciągu akceptować - jako zapłatę za dobra ekonomiczne - stale tracące na wartości dolary. Musiała też gromadzić ich coraz więcej. Trzeba było więc dać światu jakiś powód do gromadzenia dolarów, a powodem tym stała się ropa.
Gdy coraz wyraźniej było widać, że rząd USA nie zdoła wykupić swych dolarów płacąc za nie złotem, zawarł on w latach 1972-73 żelazną umowę z Arabią Saudyjską: USA będą wspierać władzę królewskiej rodziny Saudów, a w zamian za to kraj ten będzie sprzedawał ropę wyłącznie za dolary. Śladem Arabii Saudyjskiej miała podążyć reszta państw OPEC. Ponieważ świat musiał kupować ropę od arabskich krajów naftowych, utrzymywał rezerwy dolarowe, aby mieć czym za nią płacić. Świat potrzebował coraz więcej ropy, a jej ceny szły stale w górę, toteż popyt na dolary mógł tylko wzrastać. Wprawdzie dolarów nie można już było wymienić na złoto, ale za to stały się one wymienialne na ropę naftową.
Sens ekonomiczny wspomnianej umowy sprowadzał się do tego, że dolar miał pokrycie w ropie naftowej. Dopóki tak było, świat musiał gromadzić coraz większe sumy dolarów, ponieważ były one niezbędne, aby móc kupić ropę. Tak długo jak dolar był jedynym dopuszczalnym środkiem płatności za ropę, miał on zagwarantowaną dominację w świecie, a amerykańskie imperium mogło dalej ściągać podatki z całego świata. Gdyby dolar, z jakiegokolwiek powodu, stracił pokrycie w ropie naftowej, amerykańskie imperium przestałoby istnieć. Trwanie imperium wymagało więc, aby ropa była sprzedawana wyłącznie za dolary. Wymagało ponadto, aby rezerwy ropy pozostawały rozproszone pomiędzy osobne, suwerenne państwa nie dość silne politycznie bądź militarnie, żeby móc żądać zapłaty za ropę w jakiejś innej formie. Gdyby ktoś zażądał innej zapłaty, należało go przekonać do zmiany zdania - poprzez naciski polityczne albo środkami militarnymi.
Człowiekiem, który faktycznie zażądał za ropę zapłaty w euro był, w 2000 r., Saddam Hussein. W pierwszej chwili jego życzenie zostało wyśmiane, później było lekceważone, ale kiedy stawało się coraz jaśniejsze, że jego zamiary są poważne, zaczęto wywierać na niego polityczną presję, aby zmienił zdanie. Kiedy również inne kraje, takie jak Iran, zażyczyły sobie zapłaty w innych walutach, przede wszystkim w euro i w jenach, dolar znalazł się w realnym niebezpieczeństwie. Taka sytuacja wymagała akcji karnej. W Bushowskiej operacji "Szok i Przerażenie" w Iraku nie chodziło o nuklearny potencjał Saddama, o obronę praw człowieka, o propagowanie demokracji, ani nawet o zagarnięcie pól naftowych; chodziło o obronę dolara, a tym samym - amerykańskiego imperium. Chodziło o pokazanie światu, że każdy kto zażąda zapłaty za ropę w walucie innej niż dolar USA, będzie przykładnie ukarany.
Wielu krytykowało Busha za to, że wszczął wojnę, aby zająć irackie pola naftowe. Krytycy ci jednak nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego Bushowi zależało na zajęciu owych złóż - przecież mógł po prostu wydrukować puste dolary i uzyskać za nie tyle ropy, ile tylko mu było potrzeba. Musiał więc mieć inny powód do inwazji na Irak.
Historia uczy, że imperium ma dwa uzasadnione powody do toczenia wojen: (1) w obronie własnej; albo (2) aby uzyskać poprzez wojnę jakieś korzyści. W każdym innym wypadku, co po mistrzowsku wykazał Paul Kennedy w "The Rise and Fall of the Great Powers", wysiłek wojenny wyczerpie jego zasoby ekonomiczne i przyczyni się do jego rozpadu. Mówiąc językiem ekonomicznym, aby imperium wszczęło i prowadziło wojnę, korzyści muszą przewyższać koszty militarne i społeczne. Korzyści z opanowania irackich złóż ropy z trudem usprawiedliwiają długofalowe, rozłożone na wiele lat koszty operacji wojskowej. Bush musiał natomiast uderzyć na Irak, aby bronić swego imperium. Potwierdzają to fakty: w dwa miesiące od momentu inwazji, program "Ropa za żywność" został wstrzymany, irackie konta prowadzone w euro przestawione z powrotem na dolary, a ropa znów była sprzedawana wyłącznie za walutę USA. Przywrócono globalną supremację dolara. Bush triumfalnie zstąpił z myśliwca i obwieścił pomyślne zakończenie misji - udało mu się obronić dolara, a wraz z nim - amerykańskie imperium."


O autorze
Krassimir Petrov ([email protected]) uzyskał doktorat z ekonomii w USA, a obecnie wykłada makroekonomię, finanse międzynarodowe i ekonometrię na Uniwersytecie Amerykańskim w Bułgarii.
Tłum. Paweł Listwan
  • 0

#424

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Po 1. Jeśli to rzeczywiście jest spisek,to czy zastanawialiście się, jak się zbuntować? To znaczy, chodzi mi o to, że gdyby to rzeczywiście była prawda, to nawet nie mamy jak, jako obywatele obalić takiej władzy, chociaż wiemy, że ona nam szkodzi. Chociaż pewnie zaraz wszyscy zaczną mówić, że nie powinno się tu nic przypuszczać, tylko oczywiście opierać na faktach

.

Co do buntu, ma tylko sens jeśli nie ma się nic do stracenia lub jeśli ma się coś do zyskania.

Nowoczesne niewolnictwo polega na tym, że niewolnik nie jest pozbawiony dobrobytu. Bo jak dobrze się poświęci i popracuje 24/h to nawet nieźle się nażłopie kaski (przynajmniej tak mu się wydaje hehe bo naprawde kase to ciągną na szczycie ). Innymi słowy po co się buntować ? Cała zabawa polega tylko na tym by dać ludzią minimum...minimum które uchroni od buntu. Można to nazwać mimimalną pensją ze która ludzie nie odejdą od stanowisk a jedynie pomruczą. Dodatkowo odpowiednia motywacja i poświecą się dla firmy by awansować.

Na tym forum sporo się mówi o przebudzeniu i różnych wartościach ale ilu ludzi na świecie chce tego ? Mało.

Prawdziwy bunt to jest jak nie masz co do garnka włożyć, z głodu robi się różne rzeczy...i ludzie wychodzą na ulice. Obecnie to zjawisko jest niszowe w krajach cywilizowanych, a w krajach gdzie zachodzi to nie ma nawet świadomości do jakiegoś tam przebudzenia :)

Podsumowując, ludzi żyjących we względnym dobrobycie nie interesują jakieś tam spiski władzy w kontekscie buntu. Poczytają o tym jako ciekawostkę i nic więcej. Może nawet zagłosują w ankiecie, że nie wierzą w to i tamto, ale na tym ich rola się kończy. Bo po co się wychylać ?

W internecie też wszyscy tu narzekamy i się sprzeczamy na różne tematy ale na tym się kończy, bo każdy z nas tu piszących źle nie ma. Świadczy o tym sam fakt posiadania internetu w Polsce i koszt tego...

Ale na internecie się nie kończy, znam wiele osób na żywo, które nawet nie są zainteresowane rozmową na jakieś tam teorie konspiracyjne, zjawiska paranormalne i inne ufa hehe. Mają dobrze, zarabiają kase i dobrze się bawią. Nic więcej ich nie interesuje, problemem nie jest więc dostęp do wiedzy, tylko brak chęci poznania jej. Nawet nie mówie tu o jakiś teoriach spiskowych, nawet oficjalne wersje ich nie interesują. A wiele osób nawet nie wie co się dzieje w polityce ich własnego kraju. Zwykły brak zainteresowania czymkolwiek poza zarabianiem pieniędzy...
  • 0

#425

shanti.
  • Postów: 71
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie! Ale niemal niewykonalnym jest zrobić coś z tym, co dzieje się właśnie na szczycie. Rewolucja zbrojna nie wchodzi tu w grę, bo po 1 każdy chce bronić tego co ma, a po 2 i tak ludzie nie byliby w stanie pokonać władz. (przynajmniej ja tak sądzę). Zaczynam myśleć, że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji, rzeczywiście jest jakiś kataklizm, coś co nie ominie najbogatszych, coś czego nie da się zaplanować (jak np. kryzysu). Być może wtedy ludzie zaczną budować wszystko od nowa, może się przebudzą...?
  • 0

#426

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Do wszystkich niedowiarków:
911 Taboo pt. 1

Gorąco polecam fragment od 5:38 sek. filmu, a także jego kolejne części.

To że 11 września 2001 r. oglądaliśmy kiepską grafikę komputerową udowodnione jest również w filmie SEPTEMBER CLUES i SEPTEMBER CLUES half 2

Nic dodać, nic ująć.

Pozdrawiam.
  • 0

#427

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Pamiętam do dziś atmosferę tamtego dnia. Szok i żal ludzi, którzy zginęli w samolocie. Telewizja pokazywała obraz na żywo, płonął pierwszy wieżowiec, snuto wiele domysłów co do przyczyn zderzenia. Kiedy jednak pojawił się drugi samolot stało się jasne, że to nie przypadek. Wtedy to zacząłem się zastanawiać, jaki to idiota wymyślił i realizuje ten morderczy plan.

Posądzenie Arabów było pierwsze, ale wydawało mi się to zbyt oczywiste- każdy, od razu wskaże winnego. To było szyte "grubymi nićmi",zwłaszcza, kiedy wkrótce po zawaleniu się budynków odnaleziono w pobliżu porzuconą furgonetkę z planami samolotów czy też instrukcją ich obsługi (nie pamiętam już dokładnie). Wtedy to zacząłem się zastanawiać, komu takie działanie mogłoby przynieść korzyść.

Podejrzany był jeden - Izrael. Od dawna uwikłany w konflikt z Palestyńczykami, a w tym czasie szczególnie wzmógł działania wojenne,co wywołało protesty wielu krajów arabskich i kultury zachodniej.Otwarta pomoc USA w "załatwieniu" spraw na Wschodzie nie wchodziła w grę, trzeba było wymyślić podstęp, który pozwoliłby sojusznikowi do akceptowanych przez własne społeczeństwo i inne narody działań. Przy okazji, a może żeby nadać wydarzeniu światową rangę, zaproszono do zabawy inne kraje.

Co mogło być potem łatwo było przewidzieć - "polowanie na czarownice" albo, jak za Mccartyzmu, na "czerwonych". Znaleziono masę dowodów, świadków, i w ostateczności paru współorganizatorów ataku na "świętą Amerykę", ale też pozostawiono po tej robocie masę śladów, niedoróbek i partackiej roboty. Dowodów przeciw oficjalnej wersji jest wiele i trzeba być kompletnie zaślepionym w wierze, w wielkość i przywództwo nad światem, i doskonałość Ameryki, żeby chociaż w jednym procencie tych faktów nie uznać. Coś podobnego (ale z wąsami i grzywką w bok) nie tak dawno doświadczyliśmy w Europie - niby wszyscy (po wojnie) byli przeciw, ale łapki do góry ochoczo podnosili.

Ja tam swoje wiem. Ktoś piecze kasztany, ale kto inny wyciąga je rękoma z ogniska. Żal jednak tych wszystkich, którzy zginęli i nadal giną w rozpętanych wtedy wojnach.
  • 1

#428

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To odpowiedź na post w tym temacie:

http://www.paranorma...85


Tak. To są zapewne kłamstwa w "świecie według Aquili", natomiast Ty mówisz o 100 świadkach, którzy widzieli samolot, a jest także rzesza ludzi, którzy go nie widzieli i mają inne zdanie. Prawda jest jak dupa, u każdego inna. Ach te Twoje dowody hehe


Otóż nie wszyscy musieli go widzieć. Przecież nie wszyscy muszą akurat stać w dobrym miejscu i patrzeć w odpowiednią stronę. Ale skoro mamy około stu świadków, którzy widzieli na własne oczy duży samolot pasażerski wbijający się w budynek to każdy sąd uzna to za jeden z najważniejszych dowodów. I o tym, jaką wagę mają te zeznania wie każdy, kto myśli logicznie. Około 100 osób widziało Boeinga wbijającego się w Pentagon! Więc jak ludzie od teorii spiskowej muszą to wyjaśnić? Albo "to nieistotne" albo "to byli agenci CIA" :D

I właśnie taką postawę prezentujesz. Po prostu nie pasują ci świadkowie do Twojej wersji, więc ich olewasz, wyrzucasz ze swojej świadomości i dalej jesteś zadowolony, że "znasz Prawdę". A to dlatego, że oni obalają spisek. Tak tak - nie są poszlaką, ale obalają całkowicie bajki o "rakiecie z Pentagonu". Więc za wszelką cenę trzeba wyrzucić ich z głowy, no bo "spisek musi trwać".

Wiesz co, tych dwóch kwestii porównywać nieładnie, bo to dwie zupełnie inne bajki.
Poza tym swoim prześmiewczym tonem i ciągłym powtarzaniem tych powtarzaczy - dowody - świadkowie - itd. nie zmienisz obrazu skutków, które jako można określić - wyszło szydło z worka, jako że USA posadziły dupska na terenie bogatym w ropkę a ich firmy budowlane i farmaceutyczne trzepią teraz solidną kasiorę


Można je porównywać, bo i tu i tu mamy doczynienia ze zmyślonymi kłamstwami - jedno z nich powtarzasz nawet trochę dalej w swoim poście. Moonhoax upadł, bo mamy zdjęcia z nowej sondy któa ładnie pokazuje, że faktycznie na Księżycu wylądowaliśmy. Żadna sonda jednak nie ujawni nowych faktów w sprawie 9/11, ale mamy wystarczająco dużo zdjęć i zeznań świadków tamtych wydarzeń aby obalać te spiskowe idiotyzmy. Z tym że to robota godna Syzyfa - i tak za jakiś czas jakiś nowy człowiek się pojawi, który zacznie nas przekonywać że śmieci spadające z WTC i odbijające światło to "błyski eksplozji" :o

Olewasz też fakt, że USA importują dziśznacznie mniej ropy z Iraku niż robiły to za czasów Saddama. A to dlatego, że mija to się z Twoim "weszli tam po ropę". No i nawet dane dotyczące importu nie są w stanie Cię przekonać - co najwyżej napiszesz, że dane są sfałszowane. Ot, i spisek dalej żyje i ma się dobrze. Wyrzuciłeś z głowy świadomość, że ropy stamtąd wcale nie ciągną na potęgę i jesteś zadowolony - uratowałeś swój spisek.

Trajan zaś w odpowiednim temacie ładnie wyjaśnił też, że nie masz racji gdy idzie o finanse i wojny. Jedynie potwierdził to, co podejrzewałem od dawna - że znalazłeś gdzieś jakiś tekst, który Ci się spodobał i powtarzasz go teraz w kółko jak prawdę objawioną. A tymczasem wcale nie musi być ona prawdą.

Ciekawi mnie też jaki jest koszt ogólny wojny z terroryzmem, ale wydaje mi się, że USA znacznie więcej w tej wojnie utopiło, niż zyskało.

Otóż do tej pory nie umiesz wyjaśnić rozmów z kontroli lotów, z których wynikało, że ten piękny kraj o sercu samarytanina - USA, z pełnym w cnoty władcą - Bushem, doskonale wiedział o "potencjalnym" zagrożeniu


Kwestii "rozmów z kontroli lotów" nie pamiętam, miłe byłoby przypomnienie. Ja zaś z kolei nie zamierzam przypominać Ci tematów, które olałeś albo zbyłeś "to nieważne", bo nie pasowały do Twojego spisku. Świadkowie spod Pentagonu, którzy widzieli Boeinga to tylko ułamek. Tak jak olewasz ich, tak samo olewasz inne argumenty Twoich przeciwników i zamiast przyznać rację w miejscu, gdzie po prostu nie można tego nie zrobić to albo uciekasz, albo w kółko powtarzasz swoje.

Więc nie mów mi, że nie potrafię czegoś wyjaśnić. Po pierwsze, nie wiem wszystkiego. Jak nie wiem, to szukam. Jak nie znajdę, to mówię, że nie znalazłem. Różnica polega na tym, że staram się wyjaśnić, podczas gdy Ty olewasz wszystko, co obala Twoją wizję. Świadkowie widzieli totalnie nie to, co chciałbyś aby widzieli - więc są pomijani słowami "to nieistotne". Postawa godna prawdziwego "poszukiwacza Prawdy z otwartym umysłem". Dlatego Twoje słowa o "otwartym umyśle" kwituję często uśmiechem, ponieważ ten Twój "otwarty umysł" stosuje się tylko do zawierzania w teorie spiskowe. Kompletnie nie obejmuje już zaś na przykład owych świadków spod Pentagonu. Czyżby "otwarty umysł" też miał jakieś swoje ograniczenia i był otwarty jedynie na jeden kierunek a kompletnie zamkniety na jakiś inny? ;)

A co do samego pentagonu hehe. Ja Ci udowodniłem to, że średnice silników, które były widoczne na zdjęciach były znacznie mniejsze od tych, które powinien posiadać ten konkretny samolot, który rzekomo się rozbił. Oczywiście zbyłeś mnie i wymijałeś odpowiedzi, wymijając się z prawdą.


Nie jest to prawdą. Nie zajmowałem się tymi silnikami zbyt dobrze - robił to Mariush. I wcale niczego nie udowodniłeś, bo silniki te (jak wykazał o ile się nie mylę Mariush) pochodzą dokładnie z tego modelu samolotu jaki uderzył w Pentagon a owe "silniki nie z tego samolotu" to kolejne kłamstewko, wymyślone i powielane przez tych, którzy nie zajmują się weryfikacją tych sensacji.

Jak już mówiłem, nie zamierzam w tym poście wymieniać wszystkich rzeczy w których zwolennicy teorii spiskowej kulili ogony, ponieważ nie potrafili sensownie odpowiedzieć na podawane argumenty. Przypomnę jedynie sprawę generatora, uszkodzeń na ścianie budynku i lamp z Pentagonu - one wyraźnie mają tylko jedno rozwiązanie - samolot Boeing. Jak są przez was kwitowane? "To nieistotne" :) Owszem, bardziej istotne jest wmawianie ludziom "nożyków do kartonu" (w czym masz naprawdę upodobanie) a pomijanie tego, że mieli prawdziwe noże (którymi zabili parę osób) oraz gazu pieprzowego i atrapy bomb. Równie istotne też jest pokazywanie zdjęcia na którym piana gaśnicza zasłania cały parter Pentagonu a tym samym prawie całądziurę wybitą przez samolot i krzyczenie "za mała dziura!". Ot, otwarte umysły w akcji. Przykre to jest, no ale niewiele mogę w tej kwestii pomóc.

I dziwi mnie tylko jedna rzecz, co skłania Cię do tego, żeby latami na tym forum uporczywie trzymać się swojej celowości w unikaniu trudnych pytań


To pytanie chyba nie powinno być skierowane do mnie. Zadaj je raczej samemu sobie - albo odpowiedz mi przynajmniej co sądzisz (ale tak wyczerpująco) o wspomniajych wyżej świadkach, lampach, generatorze i uszkodzeniach widocznych na ścianie Pentagonu. Bo póki co to zwolennicy TS uciekająod tych kwestii jak od ognia i podają straszliwie wymijające odpowiedzi. No ale żeby podać przykład - oto Twoja, najświeższa odpowiedź na pytanie dotyczące owych świadkó spod Pentagonu:

"Tak. To są zapewne kłamstwa w "świecie według Aquili", natomiast Ty mówisz o 100 świadkach, którzy widzieli samolot, a jest także rzesza ludzi, którzy go nie widzieli i mają inne zdanie. Prawda jest jak dupa, u każdego inna. Ach te Twoje dowody hehe"


Faktycznie, wcale nie unikasz trudnych odpowiedzi... Sto osób widziało Boeinga wbijającego się w Pentagon, a Ty uważasz, że odpowiedź:

"jest także rzesza ludzi, którzy go nie widzieli i mają inne zdanie. Prawda jest jak dupa, u każdego inna"

załatwia sprawę.

Zadziwiające jest to, że z konsekwencją i uporem maniaka działasz, jak typowy ktoś, komu bardzo zależy na tym, aby pewne rzeczy nie wychodziły na światło dzienne.


Zapewne dlatego, że jestem agentem CIA zajmującym się dezinformacją. Swoje motywy podałem już dawno, są bodajże w pierwszym wpisie debaty o 9/11 więc nie udawaj takiego zdziwionego.

Za długo Cię znam


Oj tak, z pewnością internet dał Ci tak wielką znajomość mnie, że wiesz już o mnie wszystko ;) Chyba przeceniasz swoją wiedzę na mój temat :)
  • 3



#429 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Otóż nie wszyscy musieli go widzieć. Przecież nie wszyscy muszą akurat stać w dobrym miejscu i patrzeć w odpowiednią stronę. Ale skoro mamy około stu świadków, którzy widzieli na własne oczy duży samolot pasażerski wbijający się w budynek to każdy sąd uzna to za jeden z najważniejszych dowodów.


Przepraszam a rozmawiałeś z tymi ludźmi? Przecież Ty dopóki nie zobaczysz "oczywistych dowodów" to w nic nie wierzysz. Nie wierzysz także w informacje z internetu, które posiadają niejasne źródła, a Ci Twoi "świadkowie" właśnie z takich źródeł pochodzą, czyli niejasnych i dziwię się temu, że Twoja postawa w takim układzie ma charakter bańki pełnej hipokryzji.
Jest wiele sprzeczności w Tobie i w tym co mówisz :)


I o tym, jaką wagę mają te zeznania wie każdy, kto myśli logicznie. Około 100 osób widziało Boeinga wbijającego się w Pentagon! Więc jak ludzie od teorii spiskowej muszą to wyjaśnić? Albo "to nieistotne" albo "to byli agenci CIA" :D


Kiedy Ty zmienisz płytę? Są świadkowie i tacy i tacy i to już Twój problem, że odrzucasz tych, którzy nie pasują do Twojej teorii ;)




Można je porównywać, bo i tu i tu mamy doczynienia ze zmyślonymi kłamstwami - jedno z nich powtarzasz nawet trochę dalej w swoim poście.


Perfidny jesteś mówiąc - Kłamstwa. Zmyślone, bo co? Bo Ty tak uważasz, bo nie pasują Ci do Twojej wizji 9/11??
Aquila nie bądź naiwny w twierdzeniu i zbyt śmiały do tego w tym, że orzekasz w stu procentowej pewności, że manipulacje dnia 9/11 to kłamstwa. Problem polega na tym,że w żaden sposób nie masz możliwości do tego, by to zweryfikować. Twoja wiara w Twoją absolutną prawdę opiera się jedynie na INTERNECIE i Twoich pasujących źródłach informacji.

Olewasz też fakt, że USA importują dziśznacznie mniej ropy z Iraku niż robiły to za czasów Saddama. A to dlatego, że mija to się z Twoim "weszli tam po ropę". No i nawet dane dotyczące importu nie są w stanie Cię przekonać - co najwyżej napiszesz, że dane są sfałszowane. Ot, i spisek dalej żyje i ma się dobrze. Wyrzuciłeś z głowy świadomość, że ropy stamtąd wcale nie ciągną na potęgę i jesteś zadowolony - uratowałeś swój spisek.


A czy trzeba ciągnąć na potęgę?? Przecież ja Ci pisałem,że zyski posiadają z tytułu firm, budowlanych, farmaceutycznych i wielu wielu innych.
Poza tym nie wiem czy zauważyłeś, ale żeby korzystać z ich ropy trzeba to zrobić w miarę przyzwoicie, czyli wygrać przetarg, a prawdą jest to, że o dojenie ropy z Irackich pól zabiegają koncerny USA, Rosyjskie, Brytyjskie i ktoś na pewno się znajdzie. Czyli wspaniała ugoda i wspaniałe zyski. Jaki ten świat może być piękny kosztem wyzysku.

Czytaj i płacz:


Ostatnia wielka bitwa o wielką ropę w Iraku
Rząd iracki prowadzi kolejną aukcję na eksploatację złóż ropy. Kryją się w nich zasoby większe niż w całej Libii. Jak twierdzą analitycy, podniesie to zdecydowanie poziom wydobycia ropy w kraju i zmieni układ sił na Bliskim Wschodzie.


Jest to drugi przetarg na eksploatację złóż ropy od czasu zajęcia Iraku przez Amerykanów w 2003 r. Wygrana stwarza naftowym gigantom ostatnią szansę na pozyskanie miliardów baryłek ropy z łatwo dostępnych złóż. Eksploatacja potrwa bowiem 20 lat.

Na razie zawarto dwa porozumienia: eksploatację pola Manjoon koło Basry wygrało konsorcjum Royal Dutch Shell i malezyjski Petronas (zasoby ok. 12,9 mld baryłek), mniejsze pole Halfaya (4,1 mld baryłek) wygrał chiński koncern CNPC oraz francuski Total i Petronas. W sobotę przetarg ma być dokończony. Do zagospodarowania zastało np. olbrzymie pole East Baghdad.


Iracka ropa trafiła w ręce Brytyjczyków i Chińczyków
- To wielka gra na rynku. Pierwsza i druga runda praktycznie obejmuje wszystkie większe złoża irackie. Trzeciej już bowiem nie będzie - mówi Alex Munton, analityk firmy Wood Mackenzie. Koncerny, które przegrały poprzednio, ostro ruszyły do ataku.

Jest wśród nich amerykański Chevron i francuski Total, który skutecznie zawalczył o gigantyczne pole Majnoon. Rosyjski Łukoil dogadał się z amerykańskim ConocoPhillips i zamierza eksploatować drugą część wielkiego pola WestQurna, gdy w I rundzie prawo do jego eksploatacji uzyskały Exxon Mobile i Royal Dutch Shell.
Zarówno Łukoil, jak i Total zabiegały o wydobywanie ropy z tego pola jeszcze za rządów Saddama Husajna. Daje im to przewagę w rozeznaniu złoża, ale i tak czeka je ostra konkurencja ze strony pozostałych 40 uczestników przetargu.

Brytyjski koncern BP i chiński CNPC pomogą Irakowi odzyskać pozycję lidera na światowym ryku ropy. Irak podpisał kontrakt na przejęcie kontroli nad największymi złożami ropy Rumaila przez zagraniczne koncerny – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Rumaila to piąte co do wielkości złoże ropy naftowej na świecie. Roczne wydobycie ropy z tego pola naftowego sięga 50 mln baryłek. To aż dwie piąte całkowitego wydobycia ropy w Iraku. Umowa podpisana z BP i CNPC jest największym kontraktem od czasów interwencji wojsk amerykańskich w tym regionie – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Kontrakt ma zaowocować trzykrotnym zwiększeniem wydobycia ropy ze złóż Rumaila w ciągu najbliższych sześciu lat. Wydatki koncernów na konieczne inwestycje sięgną 50 mld dol. W spółce, która będzie odpowiedzialna za wydobycie ropy z irackich złóż, 38 proc. udziałów będzie należeć do Brytyjczyków, 37 proc. do chińskiego koncernu państwowego, a pozostałe 25 proc. pozostanie w rękach irackiej spółki SOMO.

Irak podpisał także umowę z włoskim koncernem Eni na eksploatację nieco mniejszych złóż Zubair, która ma przynieść inwestycje o wartości 10 mld dol. W kolejce czekają też następne kontrakty, m.in. z japońskim Ippon Oil na eksploatację złóż Nassiriya. Masowe inwestycje zagranicznych spółek mogą w dłuższej perspektywie pozwolić na uzyskanie przez Irak pozycji lidera pod względem eksportu ropy na świecie – ocenia „Gazeta Wyborcza”.

Źródło: Click Clik :)





Trajan zaś w odpowiednim temacie ładnie wyjaśnił też, że nie masz racji gdy idzie o finanse i wojny. Jedynie potwierdził to, co podejrzewałem od dawna - że znalazłeś gdzieś jakiś tekst, który Ci się spodobał i powtarzasz go teraz w kółko jak prawdę objawioną. A tymczasem wcale nie musi być ona prawdą.


Ty to nawet tego nie przeczytałeś to raz. Dwa najpierw obejrzyj film na temat historycznej książki brytyjskiego profesora z jednego z najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie a potem się mundruj. I posłuchaj sobie co ma do powiedzenia ten profesor (bo przecież tylko naukowców cenisz) o powiązaniach Hitlerowskiej władzy z władzami USA i nie tylko.



Ciekawi mnie też jaki jest koszt ogólny wojny z terroryzmem, ale wydaje mi się, że USA znacznie więcej w tej wojnie utopiło, niż zyskało.


Biznesman z Ciebie byłby kiepski. Podstawowa zasada planowania potencjalnych korzyści:
żeby coś zyskać trzeba włożyć najpierw swój solidny wkład. No zawsze można jeszcze ukraść, ale jakby państwo USA wyglądało, gdyby wdarło się do wschodnich narodowości bez argumentu? Właściwie to zrobiły, ale to już inna bajka.
Zasada stara jak świat. Zakładasz firmę? Musisz mieć kapitał a żeby utrzymać firmę trzeba włożyć własną siopę, by zyski przyszły, bo one przychodzą, ale nigdy od razu tylko po czasie. Inwestycja USA jest długoterminowa, ale chyba Tobie takie pojęcia są dalekie od Twojego pojmowania.

Świadkowie spod Pentagonu, którzy widzieli Boeinga to tylko ułamek. Tak jak olewasz ich, tak samo olewasz inne argumenty Twoich przeciwników i zamiast przyznać rację w miejscu, gdzie po prostu nie można tego nie zrobić to albo uciekasz, albo w kółko powtarzasz swoje.


Tak, uważaj że przyznam CI rację w chwili, której mam świadomość Twoich manipulacji. Ja nie wiem, czy to naiwność przez Ciebie przemawia, skoro twierdzisz, że koniecznie muszę Ci przyznać rację, bo inaczej nie można?? Przecież to samo przez się jest komiczne i niepoprawne.



Zresztą ta dyskusja jest bezcelowa. Człowieku, Ty nigdy nie odpuszczasz, choćbym Ci tysiąc razy pod nos położył gotowca.
Przykładem są proste informacje o relacjach USA - IRAK. Tobie po prostu nie godzi się przyznać do błędu ani do tego, że tu śmierdzi cwaniactwem narodu amerykańskiego, a raczej ich władz.

Ok, ja spadam. Nie mam ochoty znów się z Tobą licytować. I jeśli jesteś na tyle inteligentnym człowiekiem, to dasz sobie spokój z licytowaniem i po prostu odpuścisz. Ale znając Ciebie będziesz miał kolejne swoje wywody.

Pozdrawiam wszystkich.

Użytkownik Muhad edytował ten post 27.01.2010 - 19:00

  • 0

#430

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zapewne dlatego, że jestem agentem CIA zajmującym się dezinformacją.


Znam kogoś, kto jest za spiskiem (w skrócie - samoloty były, ale rząd USA o nich wiedział / sam zorganizował całą akcję), ale twierdzi, że filmiki z youtube (w dużej części te, którymi szermował Muhad i Quintus), wymyślają agenci CIA, przebijając się pomysłami przy automacie do kawy, podczas przerwy w pracy, aby ośmieszyć teorie spiskowe :D

Wielce więc prawdopodobne, że gdyby był na tym forum, uznałby za agenta CIA... Muhada.

No, to taka anegdotka.

Użytkownik Yawgmoth edytował ten post 27.01.2010 - 19:09

  • 0



#431

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Przepraszam a rozmawiałeś z tymi ludźmi? Przecież Ty dopóki nie zobaczysz "oczywistych dowodów" to w nic nie wierzysz. Nie wierzysz także w informacje z internetu, które posiadają niejasne źródła, a Ci Twoi "świadkowie" właśnie z takich źródeł pochodzą, czyli niejasnych i dziwię się temu, że Twoja postawa w takim układzie ma charakter bańki pełnej hipokryzji.


To są wymienieni z imienia i nazwiska ludzie których zeznania znalazły się w dokumentach dotyczących dochodzenia w sprawie 9/11. Jakichkolwiek byś sztuczek teraz nie dokonywał aby tylko ich zdyskredytować to oni i tak będą istnieli a ich cytaty będą obalać Twoje opowieści o spisku. Normalni ludzie znajdujący się na lub w okolicy ruchliwej drogi nad którą przeleciał samolot tuż przed uderzeniem mówią jasno i wyraźnie co widzieli. Ty zaś chcesz abyśmy Ci uwierzyli kiedy mówisz, że wcale nie widzieli tego, co widzieli :) Naprawdę wielka szkoda, że prawdopodobnie nigdy nie spotkasz się z nimi twarzą w twarz i im tego nie powiesz. Ciekawe jaka byłaby ich reakcja ;) Choć jeżeli kiedyś pojedziesz do Nowego Jorku i odwiedziesz Ground Zero (życzę Ci tego, sam planuję kiedyś to zrobić) to rolę przewodników pełnią tam ludzie, którzy stracili swoich bliskich w tamtym dniu. Z pewnością są to agenci, którzy tylko sprytnie udają.

Kiedy Ty zmienisz płytę? Są świadkowie i tacy i tacy i to już Twój problem, że odrzucasz tych, którzy nie pasują do Twojej teorii


Gdybym był tutaj nowy, to pewnie nie dowierzałbym, że to czytam. No ale trochę Cię już poznałem (trochę - nie tak dobrze jak Ty mnie ;) ) i wiem, że zdarza Ci się zarzucać coś komuś tuż po tym, jak sam to coś zrobiłeś. Nie podobają Ci się ludzie, którzy widzieli Boeinga (i to dość sporo ich jest)? No to odrzucasz ich a mi wmawiasz, że to ja odrzucam tych, którzy mi się nie podobają :D Perełka ;)

Aquila nie bądź naiwny w twierdzeniu i zbyt śmiały do tego w tym, że orzekasz w stu procentowej pewności, że manipulacje dnia 9/11 to kłamstwa.


O, już prawie miałem nadzieję, że nareszcie zrobiłeś drobny krok w stronę światła. To ładnie, że w końcu nazwałeś teorie spiskowe o 9/11 "manipulacjami" ("orzekasz w stu procentowej pewności, że manipulacje dnia 9/11 to kłamstwa"), ale to zapewne jedynie zwykła pomyłka podczas pisania, któa się wszystkim czasem zdarza. Niestety prawda jest taka, że udało nam się ponad wszelką wątpliwość wykazać, że wiele z owych "Prawd" spiskowych to kłamstewka. Właśnie przypomniało mi się nagranie, które specjaliści od Prawdy cofali argumentując, że nie widać na nim samolotu - więc został doklejony. Problem w tym, że ucinają je w sprytnym miejscu, ponieważ gdyby pociągnęli je jeszcze kilka sekund dalej, to samolot byłby doskonale widoczny ;) No ale oni głoszą nam Prawdę, więc musimy wierzyć w ich dobre intencje ;)

Twoja wiara w Twoją absolutną prawdę opiera się jedynie na INTERNECIE i Twoich pasujących źródłach informacji.


Bardziej na wypowiedziach specjalistów, dowodach rzeczowych, zdjęciach, przesłuchaniach, nagraniach, raportach i cytatach no i mojej ulubionej książce - The Looming Tower. Internet to jak już gdzieś indziej powiedziałem jedynie źródło przekazu. TVP 1 oglądana przy pomocy telewizora czy internetu to i tak wciąż ta sama TVP 1.

A że spytam tak z grzeczności - a skąd Ty bierzesz swoją prawdę? ;) Czyż nie z Internetu i, jak to ująłeś, "Twoich pasujących źródłach informacji"? Więc zastanów się - skoro sam z nich korzystasz i opierasz się na nich, to czy sensowne jest zarzucanie drugiej stronie, że to coś złego? ;)

A czy trzeba ciągnąć na potęgę?? Przecież ja Ci pisałem,że zyski posiadają z tytułu firm, budowlanych, farmaceutycznych i wielu wielu innych.


No ja zawsze słyszę "poszli tam po ropę! OBUDŹCIE SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!". Szybkie pytanie - jaki wpływ na wydarzenia wiodące do 9/11 miały firmy budowlane, farmaceutyczne i wiele, wiele innych? Co CIA obchodzą jakieś firmy farmaceutyczne czy budiwlane? Czy warto robić taki przekręt za który można zapłacić głową (zamordowanie tysięcy własnych obywateli) i to tak kompletnie bez mrugnięcia okiem aby jakiś przemysłowiec, budowlaniec czy właściciel koncernu farmaceutycznego zarobił trochę kasy? Czy warto płacić miliardy dolarów z budźetu aby parę osób zarobiło miliony?

Czytaj i płacz


Czytam i nie płaczę, ponieważ to rząd iracki robi przetargi, to po pierwsze, Po drugie nie widzę za bardzo niczego o USA, tylko o Chinach, Wielkiej Brytanii i Włoszech. No więc jak - Bush zorganizował atak naswój kraj aby Chińczycy i Brytyjczycy zajęli złoża ropy, czy jak? No bo nie rozumiem tego o co Ci chodzi.

Ty to nawet tego nie przeczytałeś to raz.


Oczywiście. Przecież znasz mnie tak doskonale, że wiesz nawet co przeczytałem a czego nie. Strasznie się zapędzasz, wiesz? W tym tempie to niedługo zaczniesz mówić co jadłem na śniadanie ;)

Tak, uważaj że przyznam CI rację w chwili, której mam świadomość Twoich manipulacji. Ja nie wiem, czy to naiwność przez Ciebie przemawia, skoro twierdzisz, że koniecznie muszę Ci przyznać rację, bo inaczej nie można?? Przecież to samo przez się jest komiczne i niepoprawne.


Aha, a więc gdy podaję, że około 100 osób twierdzi, że widziało samolot wbijający się w Pentagon, to jest to przykład mojej manipulacji? W tym dziale jest temat o nich, założony przeze mnie. Tak jak się spodziewałem - udział ludzi broniących teorii spiskowej był tam nikły. Masz tam cytaty i to ja mogę powiedzieć - czytaj i płacz ;) I niestety nie ma innej sensownej opcji niż tylko przyznanie racji świadkom. To po prostu stwierdzenie faktu. Faktem jest, że masa świadków widziała Boeinga - albo można w końcu się z tym pogodzić, albo zaprzeczać w nieskończoność. Niestety zaprzeczanie nie sprawi, że te cytaty znikną. I znów gdzie tutaj ten cały "otwarty umysł"? ;)



I znów nie ma odpowiedzi na kwestię świadków. A to podobno ja uciekam od niewygodnych pytań...
  • 5



#432

SeloD.
  • Postów: 69
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Panowie.... Czy Wy zawsze jak tylko się widzicie zaczynacie skakać sobie do gardeł ? Aquila co do księżyca i lądowania to nie ma absolutnie żadnych podstaw, żeby sądzić, że to "fake". W tamtym przypadku dowody i czysta fizyka wygrywają nad głupkowatym myśleniem i dążeniem do sensacji. Także tamten temat nie ma sensu. Przeszliście dziwacznie do 9/11... ok i tutaj po części muszę przyznać Panu Muhadowi rację. Oglądałem sporo dokumentów w różnych źródłach... poczytałem sporo artykułów i rozmawiałem z ludźmi na ten temat.. Nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem "spiskowania" itd. Podkreślam to żebyś zrozumiał mój tok myślenia i ton wypowiedzi.
Jakie by nie były rozmaite teorie co do 9/11 , od ataku masonów po "rząd dalaj lamy"... nieważne... jedno jest pewne, że coś tam było nie tak i mówię tutaj o czystej fizyce. Tak jak Pan Muhad wspomniał Pentagon... Wiem, że samolot to delikatna konstrukcja w porównaniu z żelbetem ale wg mnie dziura powinna być większa, innego kształtu, samolot powinien pozostawić więcej "farfocli" itd... Prędzej pocisk walnął w ten budynek niż samolot - i to jest realniejsze. Innym przykładem sama konstrukcja WTC i jej zawalenie. To nie taka prosta sprawa zawalić idealnie tak wielki budynek nawet przy użyciu ładunków wybuchowych - potrzeba sporo obliczeń i pracy aby wysadzić go w kontrolowany sposób....
Co do tych 100 osób... przyznam się bez bicia, że na ten temat wiadomo mi bardzo niewiele. Skoro jednak twierdzisz, że tacy są to zapewne są i nie musisz mi wklejać miliona linków - wierzę :) . Można powiedzieć, że są autentyczni.... ale też że nie... mało nagrań jest niestety z tamtej "katastrofy".

Reasumuję.
Zapewne nigdy się nie dowiemy jak było naprawdę. Niezależnie czy USA sfingowało zamachy czy też nie, faktem jest, że skorzystali na tym i to bardzo. Nie od dziś wiadomo, że nic tak nie napędza gospodarki jak wojna - smutne ale prawdziwe. Powiem szczerze, że nie pasuje mi oficjalna wersja zamachów. Zresztą to już nie pierwszy tego typu incydent. Była kiedyś afera z samolotem pasażerskim. Poszukam w wolnej chwili i postaram się zamieścić info. Patrzę na to naprawdę chłodno i analizuję to co do mnie dociera dlatego jestem otwarty na polemikę i ciekawi mnie zdanie osób uważających, że to byli islamscy terroryści, a nie rząd USA. Mówiąc krótko jestem neutralny z lekkim wskazaniem na ściemę.

Pozdrawiam

Ps. Czy możecie przestać pisać eseje :) ?

A tak na marginesie mogę wiedzieć za co dostałem minusa ? :)

Użytkownik SeloD edytował ten post 28.01.2010 - 11:54

  • 0

#433 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Aquila, nie mam ochoty na Twoje sarkazmy, bo jesteś w tym mistrzem, ale powiem CI tylko jedno. W jednym miejscu zrobiłem błąd, bo nie chodziło mi o to, że manipulacje są kłamstwami, bo nie o to mi chodziło. W tym fragmencie miałem na myśli to, że: Aquila nie bądź naiwny w twierdzeniu i zbyt śmiały do tego w tym, że orzekasz w stu procentowej pewności, że WYDARZENIA z dnia 9/11 to kłamstwa - i teraz dodam - w kontekście wszystkich nieścisłości. Łapiesz za słówka. Nieładnie.

Poza tym wykazałeś się ogromną hipokryzją wierząc ślepo w źródła informacji internetowych. Widząc szereg nieścisłości i fakt, że cała sprawa śmierdzi machlojami, nie brałbym ślepo za fakt informacje i Twoich świadkach. Zdrowy rozsądek i logika mi na to nie pozwalają. Tym samym dowiodłeś temu, że jesteś wstanie opluć własne wartości wiary tylko w naukowe źródła i te "na pozór" wiarygodne i przyjąć z ślepą wiarą jakieś źródła o świadkach, które ujawniono niby po 5 latach. Dla mnie to jest śmieszne i pokazuje tylko to, że idziesz w kierunku - tak jak mi wygodniej.


Bardziej na wypowiedziach specjalistów, dowodach rzeczowych, zdjęciach, przesłuchaniach, nagraniach, raportach i cytatach no i mojej ulubionej książce - The Looming Tower. Internet to jak już gdzieś indziej powiedziałem jedynie źródło przekazu. TVP 1 oglądana przy pomocy telewizora czy internetu to i tak wciąż ta sama TVP 1.


Wiesz, przyznam się szczerze, że z politowaniem czytam to, jak przyznajesz się do tego, że ślepo wierzysz w mas media. Po prostu nadziwić się nie mogę. Mówisz o specjalistach. Ja Ci kiedyś wkleiłem raport z uniwesrytetu USA, w którym bardzo znana Pani Profesor powiedziała, że gdyby to był samolot i to z taką ilością paliwa, to obraz pożaru w pentagonie byłby zupełnie inny. Ja doskonale pamiętam te słowa i szkoda, że pomimo fachowości tej kobiety odrzucasz chociażby tę informację. Ten raport nie wziął się z niewiarygodne.pl z gwiazdy.com, czy ze stacji telewizyjnych. Wziął się z uniwersytetu z rąk ludzi wysoce wykształconych, którzy nie mieli tyle szczęścia i zostali przygłuszeni przez ludzi ślepej wiary i manipulantów. Co powiesz też na blokowanie powstawania komisji śledczej przez Busha i jego rząd w sprawie wyjaśnienia co się wydarzyło w 9/11?? Matki i żony chciały poznać prawdę a rząd zablokował możliwość chociaż SPRÓBOWANIA. To też nie daje Ci do myślenia? Oczywiście, że nie. Ty nie widzisz żadnego spisku a spisek w sam sobie się ujawnia poprzez właśnie takie inicjatywy, jak ta w przypadku tych KOBIET i Pani expert wysoce wykwalifikowanej z uniwersytetu i szeregu naukowców z tej uczelni, jak i studentów. Ty te informacje skutecznie omijałeś i nie chciałeś na nie opowiadać. Założę się też że tej książki też nie przyczytałeś, może na wyrywkę, bo jak sam się przyznałeś - bazujesz na informacjach z telewizji.

A że spytam tak z grzeczności - a skąd Ty bierzesz swoją prawdę? ;) Czyż nie z Internetu i, jak to ująłeś, "Twoich pasujących źródłach informacji"? Więc zastanów się - skoro sam z nich korzystasz i opierasz się na nich, to czy sensowne jest zarzucanie drugiej stronie, że to coś złego?


Owszem, korzystam, ale kim się stajesz w momencie, którym bronisz swoich racji w oparciu - JA WIERZĘ TYLKO W NAUKĘ I W DOCHODZENIE PRAWDY, JA KORZYSTAM TYLKO ZE ŹRÓDEŁ FACHOWYCH. Stary, czy Ty siebie czytasz czasem?? Czy TVP1 to dla Ciebie wyrocznia?? To jest fachowe i rzetelne źródło informacji?? Przecież Ty nawet nie umiesz ogarnąć tego, że mas media podają Ci to, co TY DOKLADNIE MASZ WIEDZIEĆ. Mas media zabijają Twoją logikę, umiejętność rozgraniczenia pewnych rzeczy. Dziwi mnie, że odrzucasz "INNYCH FACHOWCÓW" z różnych uniwersytetów. Uważasz, że skoro oni nie pasują do Twojej koncepcji, to od razu trzeba ich wyrzucić z źródła wiarygodnego. Uważasz, że skoro nie pasują do Twojej wizji, to są pseudonaukowcami a tak nie jest. To ludzie tak samo wykwalifikowani z bardzo dobrych uczelni.
Poza tym jak kolega wyżej dobrze zauważył - żeby chociaż budynek tak pięknie runął, to trzeba dokładnie zaplanować detonację. Samoistnie nic nie runie w takim ładzie. Przykro mi, ale 3 przypadki idealnego zawalenia się są WYSOCE NIEWIARYGODNE i to kolejna rzecz, która Twój sceptyczny i analityczny umysł powinna uczulić.
Moim zdaniem po prostu w zaparte idziesz tylko dlatego, że odmienne zdanie mam ja, jak i inni, którzy mają inne poglądy od Ciebie. Myślę, że chcesz po prostu świecić.


Czytam i nie płaczę, ponieważ to rząd iracki robi przetargi, to po pierwsze, Po drugie nie widzę za bardzo niczego o USA, tylko o Chinach, Wielkiej Brytanii i Włoszech. No więc jak - Bush zorganizował atak naswój kraj aby Chińczycy i Brytyjczycy zajęli złoża ropy, czy jak? No bo nie rozumiem tego o co Ci chodzi.


Kolejna zabawna rzecz. Po pierwsze drogi kolego, rząd Iracki dawno temu stracił na samym początku swoją suwerenność i kraj ten od samego początku był okupowany. Wprowadzili władzę, która pasuje USA a okupant nie wychodzi z kraju dopóki nie będzie miał pewności, że nie załatwi swoich interesów.Po drugie ja w tym tekście nie musiałem pokazać, że USA przoduje w interesach w tym kraju, bo to jest oczywiste i wynika to z wielu źródeł. Nawet w Twoich głupich mas mediach nie kryją korzyści jakie USA posiadły z tytułu okupowania kraju Irackiego. Chciałem Ci uświadomić szwindel, jakim jest współpraca USA , GB i innych państw. Są to decyzje odnośnie dlugoterminowego planowania. To jest zapłata za wsparcie USA w wojnie przeciwko krajowi, któremu postawiono bezpodstawne zarzuty, którego rząd USA finansował militarnie, co wynika również z wielu źródeł. Nawet ważna osobowość w świecie polityki włoskiej odważyła się powiedzieć, że ta cała wojna w Iraku to tylko pretekst. Słowa te padły na obradach międzypaństwowych na temat potencjalnego ataku na Irak. Ty takie smaczki pomijasz, bo żyjesz w świecie, które chcesz by było BEZPIECZNE. A prawda jest taka, że aby mieć ogólne rozeznanie w tym, co się na świecie dzieje trzeba krytycznie i uważnie patrzeć na SKUTKI PANOWANIA i REALIZACJI postępowań MOCARSTW.


Oczywiście. Przecież znasz mnie tak doskonale, że wiesz nawet co przeczytałem a czego nie. Strasznie się zapędzasz, wiesz? W tym tempie to niedługo zaczniesz mówić co jadłem na śniadanie ;)


Bo nie jeden raz przyłapałem Cię na kłamstwie, że niby coś o czymś wiesz a okazywało się, że jednak nie i chyba to będzie za Tobą szło już cały czas, bo ja o tym nie zapominam. Poza tym gdybyś przeczytał nasze posty dokładniej to i tak nie mógłbyś mieć innego zdania, bo Ty nigdy a przenigdy nie przyznałeś mi w niczym racji, nawet jeśli to nie dotyczyło UFO, księżyca , czy innych. Odrzucasz nawet informacje wychodzące z tak samo wykwalifikowanych osób o tytułach doktorskich czy profesorskich, wykładających na znanych uniwersytetach, jak w przypadku raportu chociażby filmu dokumentalnego, w którym znany profesor z brytyjskiego uniwerku mówi o tym, co zawarł w książce, którą bał się wydać, która opisuje szereg relacji Hitlera z USA, GB itd. I w tym przypadku nie ma znaczenia, że to bardzo wykształcony człowiek. Tobie po prostu on nie pasuje i tyle.


Aha, a więc gdy podaję, że około 100 osób twierdzi, że widziało samolot wbijający się w Pentagon, to jest to przykład mojej manipulacji?


Przykładem Twojej manipulacji jest to, że trzymasz się kurczowo swoich świadków, którzy suma sumarum nie są jedynymi, bo istnieją ludzie, którzy mają inne zdanie. Nawet już jeśli biorąc zeznania świadków o bombach w wieżach, wiele nagrań zostało utajnionych a w przypadku strażaków - im zamknięto usta. Mieli mówić w programie a zafundowali im urlop o czasie nieokreślonym. Co się z nimi dzieje? Lata mijają. Gdzie oni są? Twoja manipulacja bierze się stąd, że za cenę tego, by tylko nie przyznać tego,że acha...coś jest na rzeczy, tu nieścisłość, tam nieścisłość, idziesz w zaparte odrzucają nawet naukowe źródłe, którymi się przecież pożywiasz.

W tym dziale jest temat o nich, założony przeze mnie. Tak jak się spodziewałem - udział ludzi broniących teorii spiskowej był tam nikły. Masz tam cytaty i to ja mogę powiedzieć - czytaj i płacz ;)


Jesteś dla mnie niewiarygodny , bo nie masz nic pojęcia o budownictwie ani o architekturze. Sam się przyznałeś. To nie są Twoje dowody. To jest czcze gadanie kogoś, kto manipuluje informacjami z internetu - TWOJE.


I niestety nie ma innej sensownej opcji niż tylko przyznanie racji świadkom. To po prostu stwierdzenie faktu. Faktem jest, że masa świadków widziała Boeinga - albo można w końcu się z tym pogodzić, albo zaprzeczać w nieskończoność. Niestety zaprzeczanie nie sprawi, że te cytaty znikną. I znów gdzie tutaj ten cały "otwarty umysł"? ;)



Odrzuciłeś nawet opinie, expertów, pilotów światowej klasy, którzy oznajmili, że manewr jest praktycznie niewykonalny i były pokazane symulacje tu na forum, przez kogoś, które pokazywały że nawet na symulatorze ten manewr jest niewykonywalny z przyczyn, które zostały opisane i one odnoszą się do samych samolotów, jak i możliwości człowieka, który nie miał doświadczenia w pilotażu samolotów pasażerskich.
Poza tym nie pisz mi o otwartości umysłu, bo otwartość umysłu to CHĘĆ poznania, a Ty nie wykazujesz żadnych chęci do normalnej dyskusji, nie wykazujesz chęci do poznania i do przyjęcia innych możliwości. Nigdy nie chciałeś. Innym możesz mydlić oczy, ale mi się nie da i doskonale o tym wiesz. Lepiej sobie oglądnij filmik o pojęciu otwartego umysłu, to może spalisz buraka i Ci coś uświadomi.
Jeśli chodzi o mnie. Ja się pomyliłem w kilku sprawach. Potrafiłem się Lynxowi przyznać na temat księżyca. On wie o co chodzi. Potrafię się przyznać także do tego, że z lądowaniem także przesadziłem. Tak. Przyznaję się. To były moje pomyłki, ale nie wstydzę się do tego przyznać, bo ludzkie jest być omylnym, ludzkie jest błądzić. A Ty?? Ty nie umiałbyś nigdy tego zrobić, bo to godzi w Twój system budowania poczucia własnej wartości.
Inaczej nie umiem zrozumieć Twoich postępowań.



i tak na koniec powiem. Napisałem coś istotnego, o podłożu psychologicznym, coś co mogło by dać pewien wykaz Twoich motywacji:

jeśli jesteś na tyle inteligentnym człowiekiem, to dasz sobie spokój z licytowaniem i po prostu odpuścisz. Ale znając Ciebie będziesz miał kolejne swoje wywody.

Niestety nie zdałeś egzaminu. Twoje ego nie poznwala Ci na to, by odpuścić. Ty tego nie zrobisz i to zdradza Twoje motywacje.

Pozdrawiam.
  • -2

#434

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

No dobrze - i znowu trzeba przerzucać się postami z jednego działu do drugiego. No ale ok. Przy okazji też, jak to wielokrotnie było przewidywane, znowu musimy wracać do już nieraz omawianych i obalanych kłamstewek. No ale wciąż to powtarzam - "spisek musi trwać bez względu na wszystko":

Wiem, że samolot to delikatna konstrukcja w porównaniu z żelbetem ale wg mnie dziura powinna być większa, innego kształtu, samolot powinien pozostawić więcej "farfocli" itd...


Najpierw ustalmy co mamy na myśli mówiąc "dziura". Teorie spiskowe wykorzystują przeważnie tylko jedno zdjęcie - mianowicie te oto:

Dołączona grafika

Na której zaznacza się prostokątem stosowne miejsce i krzyczy "za mała dziura!". Owszem, jest tutaj zbyt mała, ponieważ cały parter budynku jest tutaj niewidoczny. Gdy znajdziemy inne zdjęcie (od którego zwolennicy teorii spiskowej zazwyczaj uciekają) to widać już coś zupełnie innego:

Dołączona grafika

Tutaj widać, że dziura na parterze jest szeroka - dużo szersza niż ten punkt wystający na pierwsze piętro (czyli to, co spiskowcy zaznaczaja swoimi prostokącikami). Powód dlaczego tamto zdjęcie jest wałkowane a to już nie jest banalny - dziura widoczna na podanym przeze mnie zdjęciu idealnie odpowiada samolotowi Boeing 757. Na parterze dziura ma szerokość odpowiadającą odległości pomiędzy silnikami samolotu a na lewo i na prawo od niej (na podanym zdjęciu - na lewo) widoczne są uszkodzenia ściany budynku jakich dokonały końcówki skrzydeł samolotu. Oczywiście ogólna szerokość ściany na której są uszkodzenia (uszkodzenia bez przebicia ściany i dziur łącznie) odpowiada szerokości samolotu Boeing 757. Ciekawe prawda? Ale ciekawsze jest to, że zwolennicy teorii spiskowej, aby ratować swój ukochany spisek ciągle wyrzucają świadomość tego z głów. No bo przecież "dziura była zbyt mała i koniec"!

Co do "farfocli" - zostawił ich bardzo wiele, tylko że znowuż nasi kochani "Prawdomówni" głosiciele teorii spiskowych uwielbiają pokazywać zdjęcia zrobione już po uprzątnięciu tych szczątków poszycia samolotu i opatrywać je cudownym komentarzem - "nie ma szczątków samolotu - więc to była rakieta! Dowód!!! SPREAD THE TRUTH!!!!" ;) Kiedyś mnie to szokowało - teraz bawi.

Prędzej pocisk walnął w ten budynek niż samolot - i to jest realniejsze.


Cieszę się, że poruszyłeś tę kwestię. Nie spodziewam się już, aby Muhad odpowiedział na pewne pytanie, ale może Ty sie w takim razie skusisz, jako osoba, z tego co mi się wydaje, neutralna.

Według danych i symulacji trasa samolotu przebiegała tak:

Dołączona grafika

Jak widać na trasie prawego silnika znajduje się coś oznaczonego literą "G". To generator wyglądający jak przyczepa od TIRa. Obok niego jest siatka (zielona linia).

Tutaj zaś:

Dołączona grafika

Zaznaczyłem dwa miejsca na skrzydle samolotu.

Teraz przyjrzyjmy się temu generatorowi:

DUŻE ZDJĘCIE

i zaznaczenie:

Dołączona grafika

Według mnie pasuje to do skrzydła samolotu.

Co więcej - generator tez nie dość, że został zgnieciony czymś wielkim i okrągłym, to jeszcze to coś było w stanie przesunąć (a wydaje mi się, że wagę tego generatora można liczyć już w tonach) go w stronę Pentagonu. Wybuch z wewnątrz budynku zatem odpada. Odpada też rakieta, bo nie wydaje mi się, aby była w stanie zrobić coś takiego takiej masie żelastwa.

Czyli dowód rzeczowy nr 2 - uszkodzenia generatora i siatki znajdującej się na trasie silnika samolotu Boeing 757.

Teraz nr 3:

Lewy silnik samolotu też zostawił nam po sobie pamiątkę:

Dołączona grafika

Lewy dolny róg zdjęcia. Uszkodzenia widoczne na niskim murku w miejscu które stało na trasie lewego silnika. Widać nawet, że uszkodzenia te dokonało coś dużego i okrągłego. Rakieta? Bomba? A może jednak silnik?

Oczywiście odległość pomiędzy uszkodzeniami generatora a uszkodzeniem murku wynosi tyle samo, co odległość pomiędzy silnikami Boeinga. Znowu - ciekawe, prawda? ;)

Lećmy dalej:

Dowody rzeczowe w postaci części samolotu - fragment koła, silnika i podwozia Boeinga, czyli "niedoczekanie Muhada" ;)

Muhad, napisałeś:

Selod, ale o czym tu dyskutować skoro jeden daje zmanipulowane fotki z silnikami wraku zupełnie innego samolotu, a ja mu podaje wymiary prawidłowe silnika, który powinien być większy - chodzi o konkretny przecież samolot - a idzie w zaparte??


i bardzo cieszę się, że to zrobiłeś, bo to fantastycznie pokazuje Twoje podejscie do sprawy i Twoje zachowanie. Po pierwsze sam podajesz nam zmanipulowane informacje i zarzucasz mi, ze ja to niby robię. No ale w porządku - przywykłem (przywykliśmy ;) ). Problem w tym, że powtarzasz się nawet gdy udowodniono Ci, że mijasz się z prawdą.

Po pierwsze oto post Mariusha:

http://www.paranorma...ndpost&p=289607

Już to powinno było dać Ci trochę do myślenia. No ale nie dało i musimy wałkować ten temat ponownie. Będę musiał zapamiętać sobie to miejsce, żeby mieć potem co przypominać, bo mam pewność, że kiedyś znowu do tego wrócimy :)

Faktycznie, napisałeś w swoim innym poście:

Nie zwiększa. Na zdjęciach Aquili jest silniczek, ale niestety za malutki. Metr to trochę za mało.

"Producentem silników jest koncern General Electric, dostarcza on silniki GE-90. Są to jedne z największych, skonstruowanych kiedykolwiek silników lotniczych. Średnica samego wentylatora (pierwszego stopnia sprężarki) wynosi 3,12 metra a średnica silnika w obudowie jest tylko o około 30 cm mniejsza od średnicy kadłuba Boeinga 727 czy 737 i wynosi 3,53 m. Pozostałe warianty napędu to odmiany silnika PW-4000 amerykańskiego producenta Pratt & Whitney lub odmiany brytyjskiego silnika Trent firmy Rolls-Royce."



Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości na temat silnika??
Na zdjęciu nie byłoby popierdułki na tle człowieka, lecz wyższa i dużo masywniejsza rzecz, która rozwiałaby jakiekolwiek wątpliwości.


Co, jak zauważył Mariush, jest cytatem stąd:

http://www.biletylot.../boeing777.html

I odnosi się do zupełnie innego silnika zupełnie innego samolotu! Średnica silników jakie wbiły się w Pentagon to około 190 cm zamiast Twoich ponad 3 metrów. Więc zastanów się - czy to naprawdę takie dziwne, że wymiary Ci się nie zgadzają, skoro mówimy o zupełnie innych silnikach?

Teraz dalej:

Oto znalezione części silnika w Pentagonie:

Dołączona grafika

Problem w tym, że nie jest to ten wielki wentylator o jakim myslimy gdy zazwyczaj pomyślimy o silniku samolotu.

Obiekt ten ma mniej więcej 63 - 76 centymetrów szerokości i pochodzi z wnętrza silnika - co znów napisał Ci mariush:

Dołączona grafika

A normalnie ten element wygląda tak:

Dołączona grafika

Czy teraz rozmiary wydają się zbliżone?

Więc podsumujmy - najpierw podajesz nam wymiary gigantycznego silnika (ponad trzymetrowej średnicy) i wyśmiewasz nas. Ale niestety popełniasz błąd bo podajesz wymiary nie tego silnika co trzeba - ponad 3 metry zamiast ok. 190 cm. To Twój błąd numer jeden. Błędem numer dwa jest wmawianie nam, że chodzi o ten wielki wentylator widoczny z przodu silnika, gdy tymczaem chodzi o dużo mniejszy element znajdujący się w środku silnika. Jak widać na załączonym obrazku częśc ta jest już dużo mniejsza i może pasować do silnika Boeinga 757 - zarówno wielkością jak i kształtem. Co prawda "lotki" (że tak je nazwę) się pourywały, ale wciąz widać miejsca gdzie się znajdowały. Wszystko pasuje, więc Twoje źródło, chcąc "zachować spisek za wszelką cenę" oczywiście najpierw zmanipulowało model silnika (podając nie ten co trzeba a co za tym idzie nie te wymiary) a po drugie po raz drugi zażartowało z czytelnika wmawiając mu, że chodzi o tem wielki wirnik a nie zaś, jak w rzeczywistości, o dużo mniejszy element ze środka silnika.

I zobacz jak teraz wyglądają Twoje słowa:

Selod, ale o czym tu dyskutować skoro jeden daje zmanipulowane fotki z silnikami wraku zupełnie innego samolotu, a ja mu podaje wymiary prawidłowe silnika, który powinien być większy - chodzi o konkretny przecież samolot - a idzie w zaparte?


Przecież to jakaś farsa...


Idźmy dalej:

Dołączona grafika

I schemat silnika odpowiedniego samolotu:

Dołączona grafika

I ostateczne zestawienie:

Dołączona grafika

Według mnie to nie pozostawia wątpliwości, że silnik ten należał do Boeinga 757.

Więc cytując Ciebie:

Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości na temat silnika??


Bo ja ich nie mam.

No ale idźmy dalej:

Dołączona grafika

To koło znalezione w Pentagonie. Porównanie do koła Boeinga 757:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Czy jest jakiekolwiek sensowne wyjaśnienie poza tym, że to faktycznie części Boeinga? Oczywiście zaraz może być o tym, że to faktycznie są części Boeinga, no ale w takim razie ktoś tam musiał je podrzucić. ;)

No i sprawa ostatnia - latarnie:

Dołączona grafika

Mówiąc w skrócie - na trasie samolotu znajdowało się kilka latarni. Zostały one ścięte. Problem w tym, że szerokosc "pasa" na jakim zostały one ścięte odpowiada rozpiętości skrzydeł Boeinga. Rakieta jest na takie coś niestety zbyt mała. Agenci z piłami mechanicznymi również odpadają - to zbyt ruchliwa ulica. Więc jakie jest rozwiązanie tej całej zagadki?

Te pytanie są tak tylko do przypomnienia - były tutaj zadawane setki razy i nigdy nie otrzymaliśmy jasnej i sensownej odpowiedzi. Ponoć to my uciekamy od trudnych pytań, a tutaj te oto kwestie od dawna czekają na swoją odpowiedź. Nie doczekaliśmy się ich wcześniej i jestem prawie pewien, że i teraz się nie doczekamy. Ot, zarzuci się nam znowu jakąś manipulacje i na tym się skończy ;)

Cieszy się ze 100 świadków z jakiś tam źródeł, a są też inni, którzy mają inne zdanie


I oczywiście nie wiesz, co mówią ci inni, prawda...?

Otóż:

136 osób było na miejscu zdarzenia i coś widziało. Spośród nich:

104 widziały bezpośrednio samolot uderzający w budynek.
6 z nich prawie zostało uderzonych przez samolot (oczywiście „prawie” robi różnicę).
26 stwierdziło od razu, ze to był samolot linii American Airlines.
39 stwierdziło, że był to duży samolot pasażerski.
2 stwierdziło, że był to mały samolot.
7 stwierdziło, że był to Boeing 757.
8 świadków było pilotami samolotów. Jeden z nich był kontrolerem pracującym na wieży lotniska.
2 spośród świadków było strażakami pracującymi przy swoim wozie strażackim tuż przy Pentagonie.
4 świadków zawiadomiło przez radio służby ratunkowe, że samolot uderzył w Pentagon.
10 osób stwierdziło, że samolot nie miał wypuszczonego ani podwozia, ani klap.
16 stwierdziło, że widziało jak samolot uderza lub przelatuje tuż nad latarniami.
42 stwierdziło, że widzi szczątki samolotu. 4, że widzi siedzenia z samolotu. 3, że widzi szczątki silnika.
2 świadków stwierdziło, że widzi ciała tkwiące w siedzeniach.
15 stwierdziło, że widziało lub miało kontakt z paliwem lotniczym.
3 zgłosiło uszkodzenia samochodów wynikające z bądź ściętych latarni bądź szczątków samolotu.
3 świadków zaczęło robić zdjęcia.

I rzecz jasna

0 świadków widziało wojskowy samolot lub rakietę uderzającą w Pentagon oraz 0 świadków widziało agentów rozrzucających części dookoła.


Całość - tutaj:

http://wtc7lies.goog...ntWitnesses.xls

A temat poświęcony świadkom - tutaj:

http://www.paranorma...opic=20407&st=0

Cytujac mój ulubiony serial komediowy - sprawa z Pentagonem wygląda tak: "znaleziono go stojącego z nożem w ręku nad ciałem zamordowanego, w zakrwawionej koszuli a gdy policja go aresztowała, to krzyczał 'i bardzo dobrze, że w końcu zaszlachtowałem tę świnię!".

Można się z tym pogodzić i w końcu zauważyć, że na temat 9/11 teorie spiskowe po prostu wymyślają kłamstwa, a można po prostu wyrzucać z głowy taką możliwość i żyć sobie szczęśliwie dalej. Tylko jedna uwaga - gdy wierzy się w kłamstwa, to nie powinno się wyśmiewać innych i zarzucać im manipulowanie czymkolwiek.

Muhadzie, znów piszesz:

taki precedens jak ucieczka 4 samolotów nie powinien się przytrafić, bo historia tego kraju pokazuje jasno, że wszelkie próby zbaczania z kursu samolotów kończyły się eskortą myśliwców w kilka minut.


Co również było wałkowane już kilkakrotnie i za każdym razem udowaniane Ci było, że to bzdura. Ty jednak wciąż uparcie w nią wierzysz.

Oto przykład Twojej "eskorty w kilka minut":

25 października 1999 roku o godzinie 9:33 czasu EDT (Eastern Daylight Time) kontrola lotów na Florydzie straciła kontakt z pilotem samolotu Learjet, lecącego z Paynem Stewartem na pokładzie (znanym wówczas graczem w golfa) do Dallas w stanie Texas. Przez kolejne cztery i pół minuty kontroler wzywał pilota, ale nie otrzymywał odpowiedzi. Wówczas poprosił NORAD o przechwycenie samolotu.
Poderwani w powietrze piloci F-16 dotarli do milczącej maszyny o godzinie 9:54, ale czasu CDT (Central Daylight Time), przesuniętego o 1 godzinę w stosunku do EDT, czyli w istocie po 81 minutach!
(kiedy w strefie EDT (np. w Nowym Jorku) jest 9:33, w strefie CDT (czyli powiedzmy w Chicago) jest wówczas 8:33. Kiedy w CDT jest 9:54, w EDT jest już 10:54, zatem od zgłoszenia prośby o przechwycenie do kontaktu wzrokowego wg czasu EDT minęło – 9:33 –> 10:54 = 81 minut)


I gdzie masz tu te Twoje wyimaginowane "kilka minut"? Kiedy w końcu przestaniesz opowiadać te swoje niczym nie potwierdzone brednie? No wybacz te słowa, ale od kiedy usłyszałeś gdzieś taką bzdurę (domyślam się, że z jakiejś "Prawdomównej" stronki albo pseudodokumentu) to powtarzasz ją w kółko i ciągle wierzysz w nią jak w jakąś świętość. Tymczasem rzeczywistość mówi dobitnie - przechwycenia samolotów w kilka minut to mit. Mit zmyślony właśnie po to, aby nadać sprawie 9/11 ton "onimogli je przechwycić, ale tego nie zrobili - zatem - TO SPRAWKA RZĄDU!!!!!!!!!!!1111111!!!".

Tymczasem NORAD przechwytuje samoloty dopiero wtedy, gdy cywilne FAA (zajmująca się kontrolą lotów cywilnych) zadzwoni i o to poprosi.

TUTAJ mamy zestawienie kiedy porwano samoloty, kiedy cywilne FAA powiadomiło NEADS (oddział NORADu odpowiedzialny za północny wschód kraju) i kiedy uderzyły one w cel. Od czasu kiedy NORAD dowiedział się o porwaniach do czasu uderzeń było zaledwie kilka minut, a w niektórych przypadkach NORAD był powiadamiany o porwaniu w momencie lub tuż po katastrofie.

Cytując dalej mój wpis w debacie o 9/11:

Zatem spróbujmy teraz wywęszyć spisek. Pierwszym kandydatem na utajnionego agenta złowrogiego rządu jest... cywilny pracownik FAA odpowiedzialny za wykrycie zagrożenia i powiadamianie NEADS. NORAD nie zawalił. NORAD po prostu nie monitorował lotów cywilnych wewnątrz kraju (bo to nie były jego zadania) i nie został poinformowany o zagrożeniu przez FAA. Sami pracownicy FAA zaś nie zauważyli zniknięć samolotów na czas, aby szybko powiadomić NORAD. Bo kontrolerzy naprawdę musieli jeszcze śledzić inne samoloty.

Wniosek? Jeżeli już szukać winnego, to wśród cywili z FAA, nie wśród wojskowych z NORADu (co oczywiście kłóci się trochę z wyobrażeniami zwolenników teorii spiskowej, którzy w roli „tych złych” wolą widzieć zawsze umundurowanych co najmniej pułkowników, lub też ubranych w garnitury agentów tajnych służb, nie zaś zwykłych ludzi gapiących się przez pół dnia w monitor radaru). Zwykłych fachowców, którzy z CIA i spiskami raczej niewiele mają wspólnego. Ludzi, którzy wiedzą jak sprowadzić samolot na ziemię, a nie jak wziąć udział w rządowym spisku.


Zmieniamy klimat:

Muhad napisał:

Kiedyś się obnosił z wiarą, że wtc7 miał ogromny pożar i że to była przyczyna zawalenia się budynku...hihihi...tak, tylko nie umiał przyjąć argumentów, jako pożar był tak taki, co kot napłakał. Fotki pokazywałem. Może jedno lub dwa piętra w małych płomieniach. Tam pożaru prawie w ogóle nie było.


Fantastycznie. Nie dość, że wiesz co czytam a czego nie, to jeszcze wiesz lepiej jak to wszystko wyglądało od strażaków, którzy tam byli:

http://www.youtube.com/watch?v=XImQ6a-VrnA

Strażak wyraźnie mówi, że budynek WTC7 się zawali. I cytaty:

"They told us to get out of there because they were worried about 7 World Trade Center, which is right behind it, coming down. We were up on the upper floors of the Verizon building looking at it. You could just see the whole bottom corner of the building was gone. We could look right out over to where the Trade Centers were because we were that high up. Looking over the smaller buildings. I just remember it was tremendous, tremendous fires going on.


The most important operational decision to be made that afternoon was the collapse (Of the WTC towers) had damaged 7 World Trade Center, which is about a 50 story building, at Vesey between West Broadway and Washington Street. It had very heavy fire on many floors and I ordered the evacuation of an area sufficient around to protect our members, so we had to give up some rescue operations that were going on at the time and back the people away far enough so that if 7 World Trade did collapse, we [wouldn't] lose any more people. We continued to operate on what we could from that distance and approximately an hour and a half after that order was [given], at 5:30 in the afternoon, World Trade Center collapsed completely" - Daniel Nigro, Chief of Department


A więc budynek WTC7 zawalił się godzinę i trzydzieści minut po tym, jak zadecydowano się wycofać z budynku z powodu obaw, że sam się zawali. Tak tak - na długo przed zawaleniem się WTC7 kazano wszystkim się wycofać, ponieważ już wtedy istniało wielkie ryzyko, że budynek sam runie. I wiedzieli o ym wszyscy - strażacy, dowódcy i media. Dlatego zabawne jest wmawianie nam, że pomyłka reporterki BBC któa miała miejsce już po ogłoszeniu ewakuacji i informacji, że budynek najprawdopodobniej sam się zawali, jest jakimś dowodem na spisek. Co więcej - naiwna jest wiara, że Bush podzieliłby się informacją o planowaniu wyburzenia WTC7 przez CIA z jakąś dziennikarką :D

dalej:

"Early on, there was concern that 7 World Trade Center might have been both impacted by the collapsing tower and had several fires in it and there was a concern that it might collapse. So we instructed that a collapse area -- (Q. A collapse zone?) -- Yeah -- be set up and maintained so that when the expected collapse of 7 happened, we wouldn't have people working in it. There was considerable discussion with Con Ed regarding the substation in that building and the feeders and the oil coolants and so on. And their concern was of the type of fire we might have when it collapsed." - Chief Cruthers


"Then we found out, I guess around 3:00 [o'clock], that they thought 7 was going to collapse. So, of course, [we've] got guys all in this pile over here and the main concern was get everybody out, and I guess it took us over an hour and a half, two hours to get everybody out of there. (Q. Initially when you were there, you had said you heard a few Maydays?) Oh, yes. We had Maydays like crazy.... The heat must have been tremendous. There was so much [expletive] fire there. This whole pile was burning like crazy. Just the heat and the smoke from all the other buildings on fire, you [couldn't] see anything. So it took us a while and we ended up backing everybody out, and [that's] when 7 collapsed.... Basically, we fell back for 7 to collapse, and then we waited a while and it got a lot more organized, I would guess." - Lieutenant William Ryan


"Firehouse: Did that chief give an assignment to go to building 7?

Boyle: He gave out an assignment. I didn’t know exactly what it was, but he told the chief that we were heading down to the site.

Firehouse: How many companies?

Boyle: There were four engines and at least three trucks. So we’re heading east on Vesey, we couldn’t see much past Broadway. We couldn’t see Church Street. We couldn’t see what was down there. It was really smoky and dusty."

"A little north of Vesey I said, we’ll go down, let’s see what’s going on. A couple of the other officers and I were going to see what was going on. We were told to go to Greenwich and Vesey and see what’s going on. So we go there and on the north and east side of 7 it didn’t look like there was any damage at all, but then you looked on the south side of 7 there had to be a hole 20 stories tall in the building, with fire on several floors. Debris was falling down on the building and it didn’t look good.

But they had a hoseline operating. Like I said, it was hitting the sidewalk across the street, but eventually they pulled back too. Then we received an order from Fellini, we’re going to make a move on 7. That was the first time really my stomach tightened up because the building didn’t look good. I was figuring probably the standpipe systems were shot. There was no hydrant pressure. I wasn’t really keen on the idea. Then this other officer I’m standing next to said, that building doesn’t look straight. So I’m standing there. I’m looking at the building. It didn’t look right, but, well, we’ll go in, we’ll see.

So we gathered up rollups and most of us had masks at that time. We headed toward 7. And just around we were about a hundred yards away and Butch Brandies came running up. He said forget it, nobody’s going into 7, there’s creaking, there are noises coming out of there, so we just stopped. And probably about 10 minutes after that, Visconti, he was on West Street, and I guess he had another report of further damage either in some basements and things like that, so Visconti said nobody goes into 7, so that was the final thing and that was abandoned.

Firehouse: When you looked at the south side, how close were you to the base of that side?

Boyle: I was standing right next to the building, probably right next to it.

Firehouse: When you had fire on the 20 floors, was it in one window or many?

Boyle: There was a huge gaping hole and it was scattered throughout there. It was a huge hole. I would say it was probably about a third of it, right in the middle of it. And so after Visconti came down and said nobody goes in 7, we said all right, we’ll head back to the command post. We lost touch with him. I never saw him again that day.


Hayden: Yeah. There was enough there and we were marking off. There were a lot of damaged apparatus there that were covered. We tried to get searches in those areas. By now, this is going on into the afternoon, and we were concerned about additional collapse, not only of the Marriott, because there was a good portion of the Marriott still standing, but also we were pretty sure that 7 World Trade Center would collapse. Early on, we saw a bulge in the southwest corner between floors 10 and 13, and we had put a transit on that and we were pretty sure she was going to collapse. You actually could see there was a visible bulge, it ran up about three floors. It came down about 5 o’clock in the afternoon, but by about 2 o’clock in the afternoon we realized this thing was going to collapse.

Firehouse: Was there heavy fire in there right away?

Hayden: No, not right away, and that’s probably why it stood for so long because it took a while for that fire to develop. It was a heavy body of fire in there and then we didn’t make any attempt to fight it. That was just one of those wars we were just going to lose. We were concerned about the collapse of a 47-story building there. We were worried about additional collapse there of what was remaining standing of the towers and the Marriott, so we started pulling the people back after a couple of hours of surface removal and searches along the surface of the debris. We started to pull guys back because we were concerned for their safety.

Firehouse: Chief Nigro said they made a collapse zone and wanted everybody away from number 7— did you have to get all of those people out?

Hayden: Yeah, we had to pull everybody back. It was very difficult. We had to be very forceful in getting the guys out. They didn’t want to come out. There were guys going into areas that I wasn’t even really comfortable with, because of the possibility of secondary collapses. We didn’t know how stable any of this area was. We pulled everybody back probably by 3 or 3:30 in the afternoon. We said, this building is going to come down, get back. It came down about 5 o’clock or so, but we had everybody backed away by then. At that point in time, it seemed like a somewhat smaller event, but under any normal circumstances, that’s a major event, a 47-story building collapsing. It seemed like a firecracker after the other ones came down, but I mean that’s a big building, and when it came down, it was quite an event. But having gone through the other two, it didn’t seem so bad. But that’s what we were concerned about. We had said to the guys, we lost as many as 300 guys. We didn’t want to lose any more people that day. And when those numbers start to set in among everybody… My feeling early on was we weren’t going to find any survivors. You either made it out or you didn’t make it out. It was a cataclysmic event. The idea of somebody living in that thing to me would have been only short of a miracle. This thing became geographically sectored because of the collapse. I was at West and Liberty. I couldn’t go further north on West Street. And I couldn’t go further east on Liberty because of the collapse of the south tower, so physically we were boxed in.



Ludzie którzy byli tam na miejscu mówili wyraźnie - budynek numer 7 się zawali. Dlatego wycofano ludzi z niego i nie walczono z ogniem, który, według strażaków którzy tam byli, był ogromny. Na dodatek strażacy wyraźnie mówią, że budynek miał uszkodzenia strukturalne, wielkie dziury oraz jęczał i trzeszczał. Więc co ma większą wartość - wyselekcjonowane fotki, czy relacje ludzi, którzy tam byli i widzieli to na własne oczy?

No ale ci świadkowie również obalają teorię spiskową, więc po raz kolejny (bo już nieraz o tym tutaj było) zostanie to zapewne olane. No bo... "spisek musi trwać" :)

Lećmy dalej:

Poza tym wykazałeś się ogromną hipokryzją wierząc ślepo w źródła informacji internetowych. Widząc szereg nieścisłości i fakt, że cała sprawa śmierdzi machlojami, nie brałbym ślepo za fakt informacje i Twoich świadkach.


Problem w tym, że widziesz te "machloje" bo tak Ci wmówiono. Nie ma ich - WTC7 nie śmierdzi, Pentagon też nie... śmierdzą, i to strasznie, właśnie teorie spiskowe. Te które pokazują zmanipulowane zdjęcia, te które podają wymiary nie tego silnika, te które olewają naocznych świadków, te które mówią o "zbyt małych pożarach" podczas gdy strażacy wyraźnie mówili o tym, że budynek sam runie, te które mówią o "nożykach do kartonu" zapominając o prawdziwych nożach od których zginęli ludzie, o gazie i atrapach bomb... Cała teoria spiskowa o 9/11 jest pełna kłamstw, które staramy się punktować. Problem w tym, że Ciebie nie interesuje wyjaśnienie tej sprawy, tylko po prostu wiara w spisek. Jeżeli wiec coś obala jakiś element tego spisku, to Ty to coś odrzucasz w ogóle nie zastanawiając się nad tym. I to naprawdę widać. Nawet teraz po raz kolejny przytaczasz te nieszczęsne "myśliwce przechwytują cel w kilka minut" podczas gdy mija się to z prawdą. I było to Ci wytykane już kilka razy i co? Ty dalej opowiadasz nam o swoich "przechwyceniach w kilka minut".

przyjąć z ślepą wiarą jakieś źródła o świadkach, które ujawniono niby po 5 latach


One były znane (te cytaty) tuż po zamachach... skąd wziąłeś pięc lat?

Przykro mi, ale 3 przypadki idealnego zawalenia się są WYSOCE NIEWIARYGODNE i to kolejna rzecz, która Twój sceptyczny i analityczny umysł powinna uczulić.


Zdjęcie, które wszystko psuje:

Dołączona grafika

Tuż przed zawaleniem się widać, jak kolumny się wyginają. Zero wybuchów, zero błysków - po prostu konstrukcja osiągnęła punkt krytyczny i zaczęła się walić. Idealne zawalenie? Ja tam takiego nie widzę.

Kolejna zabawna rzecz. Po pierwsze drogi kolego, rząd Iracki dawno temu stracił na samym początku swoją suwerenność i kraj ten od samego początku był okupowany. Wprowadzili władzę, która pasuje USA a okupant nie wychodzi z kraju dopóki nie będzie miał pewności, że nie załatwi swoich interesów.Po drugie ja w tym tekście nie musiałem pokazać, że USA przoduje w interesach w tym kraju, bo to jest oczywiste i wynika to z wielu źródeł.


Tak, brak suwerenności Iraku z pewnością objawia się wolnymi wyborami (w których Irakijczycy wybrali, kogo chcieli) i tym, że ów rząd iracki obecnie niezbyt przychylnie mówi o Amerykanach. Objawia się też tym, że przetargi związane z polami naftowymi wygrywają firmy chińskie i brytyjskie.

Ty nigdy a przenigdy nie przyznałeś mi w niczym racji, nawet jeśli to nie dotyczyło UFO, księżyca , czy innych.


Przecież nie ma obowiązku zgadzania się z kimś. Jeżeli się z kimś nie zgadzam, to przecież nie mogę powiedzieć "podoba mi się to, co mówisz". Może w astronomii byśmy się dogadali, może lubimy te same samochody, no ale w kwestiach paranormalnych mijamy się chyba totalnie. No ale przecież nie ma wymogu zgadzania się, prawda?

Nawet już jeśli biorąc zeznania świadków o bombach w wieżach, wiele nagrań zostało utajnionych a w przypadku strażaków - im zamknięto usta.


A dowodem na to jest...? No bo wspomniany urlop nie jest wyjaśnieniem. Dziś zaś Bush jest jużdawno na "emeryturze" i można swobodnie z nim walczyć. Czemu zatem nikt tego nie robi, skoro "dowody" są tak porażające? Zobacz co dzieje się u nas - wystarczy mała aferka i jak PiS walczy z PO. A tam? Republikanie zamordowali tysiące swoich rodaków i to tak nieudolnie, że grupka nastolatków analizując filmiki z youtube może to udowodnić a demokraci siedzą cichutko. Żadnych apeli o usunięcie Busha ze stanowiska. No ale cóż, przecież i tak wszyscy tam to ci sami Reptilianie ;)

Odrzuciłeś nawet opinie, expertów, pilotów światowej klasy, którzy oznajmili, że manewr jest praktycznie niewykonalny i były pokazane symulacje tu na forum, przez kogoś, które pokazywały że nawet na symulatorze ten manewr jest niewykonywalny z przyczyn, które zostały opisane i one odnoszą się do samych samolotów, jak i możliwości człowieka, który nie miał doświadczenia w pilotażu samolotów pasażerskich.


A to bardzo ciekawe o czym mówisz. Tylko że są piloci, którzy twierdzą inaczej:

In my opinion the official version of the fact is absolutely plausible, does not require exceptional circumstances, bending of any law of physics or superhuman capabilities. Like other (real pilots) have said, the manoeuvres required of the hijackers were within their (very limited) capabilities, they were performed without any degree of finesse and resulted in damage to the targets only after desperate overmanoeuvring of the planes. The hijackers took advantage of anything that might make their job easier, and decided not to rely on their low piloting skills. It is misleading to make people believe that the hijackers HAD to possess superior pilot skills to do what they did. - Giulio Bernacchia


A nie tak dawno temu pewien amator na symulatorze w Holandii uderzył w Pentagon trzykrotnie w ciągu trzech prób. Skuteczność - 100%. Więc czy aby na pewno jest tak, jak twierdzą Twoje źródła?

Jeśli chodzi o mnie. Ja się pomyliłem w kilku sprawach. Potrafiłem się Lynxowi przyznać na temat księżyca. On wie o co chodzi. Potrafię się przyznać także do tego, że z lądowaniem także przesadziłem. Tak. Przyznaję się. To były moje pomyłki, ale nie wstydzę się do tego przyznać, bo ludzkie jest być omylnym, ludzkie jest błądzić. A Ty?? Ty nie umiałbyś nigdy tego zrobić, bo to godzi w Twój system budowania poczucia własnej wartości.


I chwała Ci za to. Pytanie tylko czy świadomość, że bajki o Księżycu to była tak tragiczna bzdura nie sprawia, że patrzysz na 9/11 nieco bardziej podejrzliwie? Przecież tam też było tyle "nieślisłości" i "anomalii", tyle spraw śmierdziało i ci wredni sceptiole ciągle się do czegoś przyczepiali bo byli ślepi i nie potrafili zauważyc, że ladownik nie wyladował, bo silniki nie wywaliły krateru....

A może, skoro tam mieliśmy rację, to i tutaj ją mamy? Tylko że tak jak dawniej niewyobrażalne było pomyśleć, że teoria spiskowa dotycząca Księżyca to bzdura tak dzisiaj nie sposób pomyśleć tak samo o 9/11?

Wbrew temu co myślisz, moonhoax i 9/11 to jest to samo. I tu i tu są same kłamstwa. No ale na 9/11 jeszcze wciąż patrzysz tak, jak ne tak dawno temu patrzyłeś na ladowanie na Księżycu. Mam nadzieję, że kiedyś o teorii spiskowej o 9/11 powiesz to samo, co powiedziałeś o Księżycu - "myliłem się".

Napisałem coś istotnego, o podłożu psychologicznym, coś co mogło by dać pewien wykaz Twoich motywacji:

jeśli jesteś na tyle inteligentnym człowiekiem, to dasz sobie spokój z licytowaniem i po prostu odpuścisz. Ale znając Ciebie będziesz miał kolejne swoje wywody.

Niestety nie zdałeś egzaminu. Twoje ego nie poznwala Ci na to, by odpuścić. Ty tego nie zrobisz i to zdradza Twoje motywacje.


Jedyne podłoże psychologiczne jakie tam zauważam to takie - "daj spokój, zamknij się, jeżeli chcesz abym Cię nazwał inteligentnym". Niestety nie muszę zdawać żadnego egzaminu przygotowanego przez Ciebie. Nie lubię, gdy o 9/11 opowiada się kłamstwa, więc zawsze będę z nimi walczył obojętnie kto je będzie głosił. Opowieści o psychologii, ego itp - pomijam, bo nie są nijak istotne.

Przynajmniej pokazuję hipokryzję odnośnie reputacji, że jemu za sarkazm i cynizm da się plusy a mi minusy. I jak tu dyskutować, skoro jest się z góry na straconej pozycji?


W temacie, który założyłeś w Hydeparku a w którym zdecydowałem się nie wypowiadać, żeby nie robić kolejnej potyczki, wydaje mi się, że wyraźnie wytłumaczono Ci za co masz te minusy. Nie ma spisku "anty-Muhadowego". Jest tylko ocena zachowania i postów. Nie możesz mieć pretensji do kogoś, komu nie podoba się Twój styl. Mnie też minusuje się za nic (bywa że i za wpisy totalnie neutralne) i domyślam się, że sam masz w tym udział ale nie robię z tego problemu. Ty zaś najwięcej mówisz o tym, że na reputacji Ci w ogóle nie zależy i jednocześnie najczęściej narzekasz, że Cię minusują...


SeloD:

mało nagrań jest niestety z tamtej "katastrofy"

Owszem. Aby dodatkowo wytworzyć atmosferę "spisku" wymyślono, że FBI błyskawicznie przechwiciło i utajniło 85 nagrań. To oczywiście zwykłe kłamstwo. Oto lista owych 85 nagrań które skonfiskowano:

http://www.flight77.info/85videos.html

Wśród tych 85 nagrań jedynie jedno pokazywało uderzenie samolotu. Reszta tych "niezwykle ważnych i utajnionych nagrań" to nagrania wykonane już po uderzeniu a także nagrania zupełnie nie związane z Pentagonem albo wykonane długo po tym całym zdarzeniu:

One (1) DVCAM tape labeled "Twin Towers, World Trade Center" - NYC/WTC
One (1) Beta video tape - interviews in NYC
One (1) DVCAM tape - NYC 9/23
One (1) Maxell DVM60SE mini digital video cassette - Home video, dated 9/17/2001, showing brief footage of Pentagon (not crash site)
One (1) TDK Hi8 MP 120 video cassette - Home video obtained by DPS on 9/21/2001, showing post-crash Pentagon crime scene
Video from cameras at Reagan National Airport parking garage. Both video files show smoke in the distance coming from direction of Pentagon. Obtained by FBI on 9/13/2001.

A nawet wśród tych nagrań znajdują się:

Videos received on 10/15/2001 at Quantico. These videos were collected from surveillance cameras at multiple Kinko's in South Florida.

Video received on 10/22/2001 at Quantico. This video was recovered from garbage at residenced in Neenah, Wisconsin by the Neenah Police Department. Investigation on suspect has been closed.


Wiec opowieści o tym, jak to FBI szybko zabrało 85 nagrań, bo pokazywały one prawdę o tym, że w Pentagon nie uderzył samolot to jakaś tragiczna bajka. No ale - "udowadnia" i "pogłębia" spisek, więc jest fajna, a skoro tak, to należy w nią uwierzyć i powtarzać przy każdej okazji ;) Gdybyś poczytał to forum dokładnie, to znalazłbyś przykłady tego o czym mówię ;)

ciekawi mnie zdanie osób uważających, że to byli islamscy terroryści


Niespodzianka - ci islamscy terroryści przyznali się do tych zamachów i to nie raz ;) Najważniejsze jest nagranie Osamy bin Ladena w którym mówi wyraźnie, że jego organizacja jest za to wszystko odpowiedzialna. Co więc robią "spece od Prawdy"? Manipulują tematem, co wyjaśnione jest tutaj:

http://www.paranorma...ndpost&p=230221

i tutaj:

http://www.paranorma...ndpost&p=117496



Argumentów obalających albo wykazujących fałszywość twierdzeń "spiskowych" jest mnóstwo. Trudno zamieścić je wszystkie razem w jednym temacie i dlatego są one tak rozstrzelane na tym forum. Próbowaliśmy to wszystko zmieścić w debacie, ale niestety nie została ona ukończona:

http://www.paranorma...opic=12135&st=0

Mimo wszystko to jednak dość dobry start, żeby zapoznać się z wersjami obu stron.

W kwestii zmyślania opowieści o 9/11 polecam też:

http://www.paranorma...showtopic=19714

Miłego czytania :)
  • 9



#435

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dodatek:

Przechwycanie samolotów w USA w przeszłości:

On January 10, 1980, football coach Bo Rein was travelling from Shreveport to Houston on board Cessna Conquest N441NC. At around 03:40 GMT Fort Worth Centre made repeated attempts to contact the aircraft, but without success. They asked a nearby Pan American flight to contact the plane instead. The Pan American crew did so at approximately 03:45 GMT, telling the pilot to contact Fort Worth on the assigned en route frequency. The Cessna pilot acknowledged this, and heard him attempt to check in, but reported his transmission as "very weak and barely readable". Fort Worth did not receive the transmission at all.

N441NC had climbed through his assigned altitude by the time the Pan Am crew reached him, and continued to climb until he reached his absolute altitude of around 40,000 feet. No further communications were reported with or from the pilot after his attempt to contact Fort Worth.

The NTSB case documents don't state when a scramble was ordered, unfortunately, reporting only that "F-4 aircraft from Seymour Johnson Air Force Base were scrambled to intercept the aircraft as it flew into the North Carolina aircraft". We do have a better record of the scramble times, though.

At approximately 5:03 GMT Aersospace Defence Command advised that they were scrambling two aircraft from Goldsboro (the Seymour Johnson flights).

"A few minutes later" the scramble was initiated.

Washington ARTCC began working the two fighters at approximately 05:22 GMT, vectoring them towards the Cessna, and they intercepted the flight at around 05:29 GMT.

The last time anyone heard from N441NC would have been around 03:47 GMT, then. We don't know when the military were alerted, but it seems there was no decision to scramble until about 05:00, 73 minutes later. ATC heard about this at 5:03, began assisting the fighters at 5:22, and the intercept was made at 5:29, 102 minutes minutes after the pilot's last communication and 109 minutes after contacting anyone on the ground.


oraz:

Helios Airways Flight 522 (HCY 522 or ZU522) was a Helios Airways Boeing 737-31S flight that crashed on 14 August 2005 at 12:04 EEST into a mountain north of Marathon and Varnavas, Greece. The timeline for the incident is as follows (AAll times in EEST - UTC + 3h)
9am (0600 GMT) Helios Airlines flight ZU522, a Boeing 737, with 115 passengers and six crew members on board takes off from Larnaca International Airport in Cyprus, heading for Athens, Greece, and then Prague, Czech Republic.
9:37am (0637 GMT) The jet enters Greek airspace and is identified by Greece's Civil Aviation Authority.
10:07am (0707 GMT) Control tower at Athens International Airport is unable to establish communication with the plane.
10:20am (0720 GMT) Air traffic controllers notify their counterparts at Larnaca who say the plane reported a problem with its air-conditioning system before entering Greek air space.
10:25am (0725 GMT) Greece's Civil Aviation Authority notifies Defence Ministry's national search and rescue centre.
10:30am (0730 GMT) The Greek Defence Ministry issues a Renegade alert, a standard aviation procedure when a plane fails to respond to the control tower.
10:55am (0755 GMT) Two F-16 fighter jets scramble to locate airliner.
11:20am (0820 GMT) Fighter jets spot the Cypriot jet over Aegean island of Kea, but are unable to communicate with pilots.

11:25am (0825 GMT) Fighter jets approach the plane and report that the co-pilot of the Cypriot plane appears unconscious in the cockpit, while the other pilot was absent. Oxygen masks also seem to have been activated in the plane.
12:05pm (0905 GMT) Airliner crashes near coastal town of Grammatiko, about 40 kilometres north of Athens.


Od czasu utracenia kontaktu z samolotem do czasu przechwycenia mija ponad godzina. Same samoloty (już poderwane) porzebują niemal pół godziny na dotarcie do samolotu. Gdzie zatem masz te "kilka minut"?
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych