Interesujące zdjęcia, bez logicznego wytłumaczenia
Fotograficzne dowody na istnienie duchów pozostawiają wiele do życzenia. W większości przypadków ujawniają jedynie łatwowierność ludzi, którzy bardzo łatwo padają ofiarą oszustwa. Przedstawiam kilka interesujących zdjęć, które mimo skrupulatnej analizy nie dają się wytłumaczyć w tradycyjny sposób.
Przypadek Watertown SS jest klasycznym przykładem autentycznej fotografii ducha. Tak uważa dyrektor amerykańskiego Instytutu Psychologicznego, Dr. Hereward Carrington. W 1924 roku Marynarze James Courtney i Michael Meehan zostali wyznaczeni, by wysprzątać czołg z ładunku, kiedy wykonywali swoje zadanie zostali pokonani przez gryzące dymy gazu i umarli zanim zdążyła nadejść pomoc. Tradycyjnie w takich okolicznościach ich ciała zostały wyrzucone do morza, w czasie marynarskiej żałoby twarze martwych marynarzy ukazały się na pokładzie statku! Od tamtego czasu jeszcze wiele razy widywane były duchy właśnie w tym miejscu.
Nie zbyt dużo wiemy o specyfikach tej fotografii oprócz tego że para na zdjęciu już dawno nie żyje. W prawym górnym rogu widoczna jest zamglona forma w kształcie ludzkiej istoty.
Niektórzy uważają, że postać sfotografowana przez Tony'ego O'Rahilly jest duchem dziewczynki, która zginęła w pożarze w 1677 roku. Mimo, że na powiększeniu wyraźnie widać twarz, sceptycy sugerują, iż jest to jedynie złudzenie optyczne.
Na fotografii ze ślubu, wykonanej w Holandii, można dostrzec widmo zbliżające się do księdza. Sceptycy argumentują, iż na zdjęciu wykonanym pod innym kątem obraz jest identyczny, co wskazywałoby, że jest to po prostu plama światła natomiast zwolennicy teorii o istnieniu duchów; używają tego samego argumentu do poparcia swych twierdzeń.
Za chłopcem wyraźnie widać jakąś postać, lecz czy to na pewno duch? Klisza mogłaby być podwójnie naświetlona, gdyby nie fakt, że postać znajduje się za plecami chłopca. Światło podające na widmową twarz także wskazywałoby na autentyczność zjawiska, zważywszy że całe zdjęcie jest raczej ciemne.
W październiku 1991 roku o godzinie 4:32 kamery w jednym z brytyjskich nocnych klubów zarejestrowały widmową postać, snującą korytarzem. Zjawa była wystarczająco "cielesna", aby uruchomić system alarmowy, choć nie odkryto w tym czasie żadnych śladów włamania. Kierownik lokalu, przybyły na miejsce na wiadomość o włamaniu powiedział, że "postać uchwycona przez ruchomy obiektyw kamery odwróciła się i przeszła przez zamknięte drzwi kasy. Drzwi były zamknięte bardzo dokładnie, co widać na filmie video, a jednak wydaje się, że postać tak jakby przez nie przeniknęła". Natura zjawiska pozostaje do tej pory nie wyjaśniona.
W 1991 roku podczas robienia rodzinnych zdjęć 2-letni Greg Sheldon Maxwell wskazał paluszkiem do góry i powiedział: "Babcia przyszła". Dopiero po wywołaniu kliszy dostrzeżono widmowy opar. Czy Greg zobaczył ducha zmarłej prababci? Czy na zdjęciu zdołano utrwalić postać, którą widziało tylko dziecko?
W sierpniu 1987 roku, zwiedzając Muzeum Lotnictwa w Yeovilton ( Wielka Brytania ), pani Sayers przez chwile siedziała w śmigłowcu, który robił się w wojnie o Falklandy, zupełnie nieświadoma obecności widmowego towarzysza. Czy postać widoczna na zdjęciu jest tylko złudzeniem optycznym, czy - jak twierdzi pani Sayers - duchem poległego pilota?
Na ekranie telewizora widoczna jest odwrócona twarz, mimo że oprócz dzieci w pokoju znajdował się jedynie fotograf. Podobne zjawisko widać na zdjęciu po prawej: tu twarz nieznajomego pojawiła się na ekranie wyłączonego odbiornika
Ta fotografia została wykonana przez męża kobiety na zdjęciu w słoneczne popołudnie. W oknie na lewo od nich wyraźnie widać postać starszej kobiety z ulokowanymi włosami, oraz psa 'Buldoga' obok niej. Dom był wtedy pusty.
Fotografia została wykonana 10 sierpnia 1991 roku na cmentarzu, została opublikowana w Chicago Sun-Times i National Examiner. Na zdjęciu widać postać kobiety siedzącej na nagrobku jej ubranie zupełnie nie pasuje do naszych czasów. Powyższa fotka jest wycinkiem pełnometrażowego czarno-białego zdjęcia.
To jest powiększenie zdjęcia wewnętrznych schodów tego najbardziej nawiedzonego domu w Chicago "Hull Dom". Nie było niczego widocznego dla ludzkiego oka, kiedy fotografia została wywołana, mozna się bez problemu dopatrzeć czterech odmiennych "Cienistych Mnichów"
To jest prawdziwe zdjęcie pokazujące młode dziecko leżące na podłodze. Dookoła niego widać stary kij, fotel bujany, plecionki, ładnie ozdobiony dywan na podłodze i coś co wygląda jak Duch obok dziecka. Przypuszcam że nie była to sztuczka aparatu fotograficznego, a sfałszowanie zdjęcia na kliszy fotograficznej przez tego kto je robil było niemożliwe.
Nie wiele wiadomo na temat tego zdjęcia, poza tym że zostało zrobione dość niedawno przez przypadkowego człowieka telefonem komórkowym Nokia 7250 w Eastwood City. Osoba robiąca zdjęcie nie widziała nikogo poza dwoma dziewczynami, natomiast na fotografi widoczna jest dziwna postać, która chwyta kobietę za rękę, odziwio nie żadnego dotyku.
Opracował: Nivers