Miliony lat przed naszą erą…Autor - Aleksiej Griner
Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz
Krótki filmik
Oficjalna nauka głosi wszem i wobec, że nasi przodkowie pojawili się na Ziemi nie więcej, niż 100.000 lat temu, a na kontynencie amerykańskim dopiero 12.000 lat temu.
Jednakże w magazynach muzeów i organizacji naukowych znajduje się mnóstwo znalezisk, które jak bomby z opóźnionym zapłonem czekają na swój czas. Są to tzw. Nieznane Obiekty Wykopaliskowe (NOW), pod którą to nazwą należy rozumieć wszelkie przedmioty sztucznego pochodzenia (artefakty) znalezione w nienaruszonych warstwach gleby. Mówi o tym artykuł pt. „Za milion liet do nasziej ery” zamieszczony w rosyjskim czasopiśmie „Kalejdoskop NLO” nr 6/2008.
Ktoś mógłby zapytać, a dlaczegóż to nie wiemy niczego o tych NOW? Dlaczego o nich nie pisze się, jak o sensacyjnych odkryciach we wszystkich magazynach i gazetach? A pisano, pisano, z tym, że napotkano na gruby mur milczenia ze strony właśnie oficjalnej nauki! Po pierwsze dlatego, że trudno jest zmienić raz ugruntowany pogląd. Po drugie – nauka to nie tylko świątynia wiedzy, ale także konkretne pieniądze na badania i dociekania naukowe – zapłatą jest postęp naukowy… Kto zrezygnuje z tego z dobrej woli? Tak zatem wychodzi na to, że istnieje historia oficjalna dla wszystkich i historia utajniona dostępna tylko dla nielicznych.
Tajemnicze skarby ZiemiJak pokazują to dane archeologiczne, już 50 mln lat temu na Ziemi istnieli ludzie. Potrafili oni obrabiać drewno, kamień i posiadali pismo. A co tam te 50.000.000 lat! To nieważna błahostka! Wyjaśniło się, że jeszcze w 1891 roku, w stanie Illinois (USA) znaleziono złoty łańcuszek, który znajdował się w bryle węgla. W XX wieku, kiedy wynaleziono metody dokładnego określania wieku paleontologicznych i archeologicznych znalezisk, amerykańska geologiczna służba wydała orzeczenie, że wiek warstwy węgla, w którym znajdował się łańcuszek wynosi 260 – 320 mln lat! – czyli pomiędzy dolnym Permem a górnym Karbonem!
Tymczasem w Oklahomie naleziono żelazną kopułkę podobna do pokrywki czajnika. Wiek warstwy skalnej, w której się znajdowała oszacowano na 312 mln lat! – jest to górny Karbon…
W Anglii wykopano przedmiot podobny do dzwonu, który – jak wykazały badania – liczył sobie co najmniej 600 mln lat, co znaczy że wyprodukowano go i zgubiono gdzieś na granicy Proterozoiku i dolnego Kambru (Vendu). Oto problem! – jeszcze nie było dinozaurów, a już istniały rozumne istoty, i to całkiem inteligentne. A my wszyscy chcielibyśmy zrozumieć: czy naprawdę istniała Atlantyda? Ba! – takich „Atlantyd” przez 600.000.000 lat mogło być setki i tysiące!
Póki mówiło się tylko o takich artefaktach, które dowodzą tego, że człowiek pojawił się na naszej planecie o wiele wcześniej, niż twierdzą to uczeni. Ale są i inne, mówiące o tym, że nasi przodkowie bardzo mocno różnili się od nas. Kiedy opadły okowy teorii Darwina, pojawiło się mnóstwo różnych idei objaśniających pochodzenie i rozwój człowieka i Ludzkości. Najprościej byłoby wziąć sobie za prarodziców jakichś Przybyszów z Kosmosu. Czy mieli oni jakąś awarię i w międzyczasie zasiedlili Ziemię jakąś ad hoc wyhodowaną rasą? – nieważne! Najważniejsze jest to, że wyjaśniono, w jaki sposób nasi przodkowie znaleźli się na świecie wcześniej niż gigantyczne gady.
Błąd polega na tym, że uczeni usiłują dowieść dokładnie tego, że ludzie pojawili się przed dinozaurami. Ale jeżeli zwrócimy się nie tylko do materialnych znalezisk, ale także do bogatego folkloru różnych narodów świata, to znajdziemy tam nie tylko dokładne opisy, ale całe „podręczniki” historii o życiu na naszej planecie najprzeróżniejszych ras istot podobnych i niepodobnych do człowieka. Poza folklorem istnieje także tajna historia napisana przez okultystów i teozofów oraz mistyków najróżniejszej maści, od najdalszych czasów. Oni ukrywali troskliwie ziarnka wiedzy, która dotrwała do naszych czasów z dalekich epok, a my idąc na „twardej ścieżce materializmu” głupio i żałośnie zapominamy o nich i tracimy w ten sposób historię naszej planety. Teraz jednak na podatnym gruncie dawnych legend dzisiaj wyrasta bujna wegetacja powieści fantastycznych i fantasy poczynając od „Władcy Pierścieni” R. R. Tolkiena do cyklu Harrego Pottera… (Prawdę powiedziawszy, to powinno się zacząć od powieści, nowel i opowiadań takich autorów, jak: m.in. E. A. Poe, H. Ph. Lovecraft czy R. E. Howard albo nasz J. J. Sękowski – uwaga tłum.)
Osądzać łatwo – udowodnić trudno…… tym bardziej, że wykopaliska od czasu do czasu przynoszą takie niespodzianki, od których mózg w poprzek staje i się lasuje. Wszystkie zwierzęta pozostawiają po sobie ślady – także człowiek nie jest tu wyjątkiem. W Turkmenistanie został odkryty przez tamtejszych uczonych ślad ludzkiej stopy, którego wiek wynosił 150 mln lat – środkowa Jura w Erze Mezozoicznej. Żeby było ciekawiej, to wraz z nim znaleziono trójpalczaste tropy dinozaurów. Radzieccy uczeni oświadczyli, że nie ma dostatecznego dowodu na to, że jest to ślad ludzkiej stopy, choć nie mieli wątpliwości, co do tropów dinozaura. No pewnie! Niedostatecznie, bo przecież oni nie mogli nawet założyć, że nasi przodkowie polowali na dinozaury! Takim „prawdziwym” uczonym nawet nie przyszło do głowy, że w okolicy miasta Carson City, NE, USA, znaleziono w piaskowcu odciśnięty nie jeden ślad ludzkiej bosej stopy, ale cały łańcuch ludzkich tropów! Te tropy są bardzo wyraźne i nie pozostawiają żadnej wątpliwości – są to ludzkie ślady. Długość stopy wynosi – bagatela! – 51 centymetrów! Wiek znaleziska waha się w granicach 213 – 248 mln lat – czyli gdzieś na granicy Permu i Triasu. Te gigantyczne ślady nie wpisują się w schemat utartych poglądów. Nie pasuja do nich także „ślady boga” w Afryce i Śri Lance, gigantyczne kamienne i miedziane topory z Ohio i Wisconsin, USA oraz inne znaleziska. (W Europie podobne tropy sprzed 55 mln lat znaleziono odciśnięte w skałach Wielkiej Fatry na Słowacji, zainteresowanych odsyłam do pracy M. Jesenský’ego i R. Leśniakiewicza pt. „Tajemnica Księżycowej Jaskini”, Cockatoo 2006 – przyp. tłum.) Te ślady wpisują się doskonale w to, co wiemy na temat Gigantów z takich źródeł, jak Biblia, a dokładniej z jej Księgi Genesis – Rdz 6,1-4.
Także kamienne pomniki pozostawione przez dawne kultury pokazują nam m.in. gigantów, których wzrost wielokrotnie przewyższał ludzki. Ogromne wyobrażenia bogów w Egipcie, Indiach, Sumerze, Wyspie Wielkanocnej i obu Amerykach o wiele przewyższają normalny wzrost człowieka. (Także w Polsce istnieją legendy o kaszubskich olbrzymach – Stolemach, którzy wpisują się w tą tradycję Ludzkości – przyp. tłum.) Tradycja wznoszenia ogromnych pomników bohaterom istnieje we wszystkich dawnych kulturach i we wszystkich narodach świata, które wywodzą od nich swe pochodzenie. Wysokie sufity świątyń także sugerują to, że budowle te były przeznaczone dla istot o znacznie większym wzroście. O tym mówią także ruiny cyklopowych budowli pozostałych po dawnej cywilizacji, lub nawet kilku cywilizacjach, z Ameryki, Europy, Bliskiego Wschodu, Egiptu, Polinezji, Indii… Wszystkie te budowle charakteryzują się tym, że wznoszono je z ogromnych kamieni o masie setek ton. Podniesienie takich brył kamiennych na ogromne wysokości siłami tylko ludzi o „normalnym” wzroście i przeciętnej siły było dla nich niemożliwe, ale możliwe dla olbrzymów Przeszłości.
Figurka z Acambaro - dziewczyna z dinozaurem i...
... figurka kobiety igrającej z dinozaurem...
Istnieje jeszcze jeden fakt, który zwraca na siebie uwagę: wiele z tych budowli znajduje się w głębinach oceanów, niedaleko ich brzegów. To mówi o tym, że takie budowle dawniej wzniesiono na brzegu morskim, a po podniesieniu się poziomu Wszechoceanu naszej planety wskutek serii kataklizmów, o której mówią geolodzy, poszły one pod wodę. Wiele źródeł historycznych twierdzi wprost, że wskutek tych katastrof rasa Gigantów wyginęła. Legenda o Potopie Powszechnym znajduje się w repertuarze wielu narodów mówi wprost o katastrofie geologicznej (lub całej ich serii) która wydarzyła się w Przeszłości. „Władcy Ziemi” wyginęli i ślady po nich pozostały jedynie w mitach i legendach wspominających Złoty Wiek Ludzkości. (Podejrzewam, że odnosi się to także do Czasu Snu z legend australijskich Aborygenów – przyp. tłum.) Lemuria (albo Lanka – przyp. tłum.) pogrążyła się w odmętach Oceanu Indyjskiego, Atlantyda – w Atlantyku, Pacyfida tam, gdzie teraz znajdują się wyspy Polinezji, Hiperborea – w Pacyfiku czy Północnym Oceanie Lodowatym. Ludzie, którzy ocaleli po tym kataklizmie dali początek Ludzkości jaką znamy.
Symulacja uderzenia meteorytu o średnicy 40 kilometrów
[url="http://"http://www.sm.fki.pl"]źródło[/url]