126 replies to this topic

[Fikuzi]

@Up
No właśnie tylko najtrudniej teraz jest to sobie chyba wyobrazić

[Wildens]

To po co byśmy niby żyli?
Przyczyna i skutek Życie w świecie fizycznym i życie w Niebie

[Fikuzi]

To po co byśmy niby żyli?
Przyczyna i skutek Życie w świecie fizycznym i życie w Niebie

Też tak sobie myślałem. No widzisz bo dla niektórych z was to wręcz nie możliwe żeby tak nic nie było po...co by mogło oznaczać, że to życie jest bezcelowe. I tak i nie - bo przecież zawsze możemy zostawić po sobie jakiś ślad, który będzie mógł rzutować w przyszłości na życie innych - także może to wcale nie jest takie bezcelowe. Co do tej nicości po śmierci - co jak co ale trzeba brać też taki wariant pod uwagę

[Wildens]

No trzeba Chociaż i tak wciąż starałbym się wtedy żyć na 100%

[specyfik]

Jeżeli ktoś udowodni reinkarnację, a nie nieba i piekła ( czy co tam jeszcze można ) to ktoś komu jego obecne życie się nie podoba mógłby popełnić samobójstwo i liczyć na przyszłe życie. Z drugiej strony jeżeli piekło i niebo ktoś by udowodnił to człowiek, któremu życie się nie ułożyło z różnych względów musiałby być potępiony. Więc może jednak <pstryk> i cię nie ma

( ot takie rozmyślania )

[angelo]

specyfik

A może zwykle i poprostu.... znikamy?

Wierzę ,że jesteśmy nieśmiertelnymi duszami,które w czasie kolejnych reinkaracji, muszą się uwolnić od grzechów na Ziemii.Musimy powrocić do Nieba,bo z niego przyszliśmy i do swojej drugiej "połówki".

[Fikuzi]

Przyznacie mi chyba rację że ta kwestia jest w zasadzie nie do wyjaśnienia

A ja polecam książkę Michaela Newtona Przeznaczenie Dusz i Wędrówka dusz tam to wszystko jest o wiele lepiej i przejrzyściej opisane

Chętnie bym przeczytał choć ten fragment A. Powella też jest w sumie przejrzyście napisany

[Olbrzym]

ja chyba cos pamietam sprzed reinkarnacji... umieram jak się rodzę... ledwie zobaczylem swiatlo... nie pamietam jak bylem w lonie matki w tym zyciu, ale pamietam jak bylem w tamtym...

[iniside]

Jeśli tak wygląda życie po śmierci, to kicham na nie. Zupełnie mi sie nie podoba. Ja chce coś ala Pradawni ze StarGate

[qUBa]

Ja wierzę w to co jest mi przykazane.Czyli jedno życie a potem wieczność w Niebie jeśli Bóg na to pozwoli.

[tasiek]

tak sobie lookam na temat i tekscik zamieszczony na początku i widze że wszyscy rozumieja o co biega :Pp

przyzanm że strasznie mi sie pochrzanił obraz mojej egzystencji po smierci, myslałem ze bede sobie mogł spokojnie iść do piekła a tu lipa

[Gherick]

Do kolegi powyżej: Ale skąd wiesz że to 100% prawda? Przecież nikt nie wrócił stamtąd więc skąd ta pewność? I dlaczego Bóg, Siła Wyższa jak zwał tak zwał "utrudnia" nam dostanie się do Nieba?

[black_angel*]

Każdy z nas pójdzie tam, kędy jego wiara mu wskaże.

tez tak mysle ..z każdym dzieje sie to po smierci w co wierzy że sie stanie

no a powiem ze artykuł bardzo mnie zaciekawił .Przeczytałam cały i choc pewnych rzeczy nie rozumie to raczej cos w tym prawdy być musi .chyba'

ale bardzo interesujace.

hmm a ciekawe czy w astralu mozliwe jest ale takie świadome spotkanie ze zmarła bliska osoba ...

[Gherick]

tez tak mysle ..z każdym dzieje sie to po smierci w co wierzy że sie stanie

Oby nie!! :cry: Bo jeśli np. spotkam niewierzącą dziewczynę i się zakocham... i do końca życia nie uwierzy to co? Rozdzielimy się po śmierci? Taka lub podobna perspektywa napawa mnie smutkiem.... :cry: