Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sho Yano


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
81 odpowiedzi w tym temacie

#76

darokrol.
  • Postów: 729
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jak rozwiążesz na max to wyjdzie ok 140-150, potem w mensie zrobią ci trudniejsze testy :)
  • 0

#77

discoboy.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

juz nienawidze kolesia ze od zycia dostal taki bonus:P
  • 0

#78

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

juz nienawidze kolesia ze od zycia dostal taki bonus:P

Zazdrościsz wybitnej zdolności rozwiązywania testów na IQ? Są naprawdę lepsze rzeczy do zazdroszczenia... ;)

200 IQ, ja mam 130 (po waszych postach zdaje mi się że to niedużo) ciekawe jaki jest limit (jak rozwiąże test na 100 % to ciekawe ile wyjdzie)

W tych testach liczy się tez czas ich rozwiązania, więc nie ma w zasadzie limitu.
  • 0

#79

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Testy IQ są bardzo specyficznymi testami obrazującymi mały wycinek aktywności mózgu. Nie można ich traktować jako wyrocznie.
  • 0



#80 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Na pewno chcielibyście wiedzieć co taka osoba odczuwa? Jak to jest posiadać tak wysokie IQ?

Jeżeli kiedykolwiek w swoim życiu doświadczyliście "szybkiego myślenia", to być może będziecie mogli sobie wyobrazić, że ten mężczyzna analizuje rzeczywistość na zasadzie jak najszybszego przetwarzania informacji, co także skutkuje wzrostem jakości i zmniejsza zasadniczo czas potrzebny na zrozumienie, czy opanowanie danego materiału. Człowiek obdarzony IQ o wartości 200 nie ma chwili spokoju, gdyż nie może myśleć powoli. Zasadniczo postrzegana przez niego rzeczywistość nie różni się zbytnio od naszej, ale tempo w jakim może on wydawać wnioski jest niebywałe, czas potrzebny na to jest niezwykle krótki. Człowiek przeciętny pod tym względem może zwiększyć swoje tempo myślenia, ale zazwyczaj na czas krótkotrwały (choć w niektórych przypadkach nawet na tydzień), po czym zazwyczaj powraca do stanu ospałości umysłowej na zdecydowanie dłużej. Stan ten możemy osiągnąć na przykład poprzez wykonywanie rachunków matematycznych w pamięci.

Bez naturalnych predyspozycji osiągnięcie poziomu Sho Yano jest niemożliwe, nie łudźcie się.


Jeżeli chcecie zmierzyć swoje IQ, to radzę skontaktować się z psychologiem/pedagogiem (tylko magistrem psychologii) i poprosić o Test Ravena.


Co do terminu "geniusz". Geniusz to taka osoba, która wykorzystuje inteligencje do matematyki, ale potrafi także wyśmienicie grać na skrzypcach. W innym przypadku mamy do czynienia z uzdolnieniem. Przykładowo Mozart nie był geniuszem, tylko miał talent do muzyki. Z drugiej strony przyjmuje się różne definicje.


Temat o inteligencji, więc nie mogło zabraknąć pana Einsteina.

(IQ Einsteina równe było 170 punktów)


Jest to nieprawda. W rzeczywistości nigdy nie zmierzono ilorazu inteligencji Einsteina, a popularne 160 - 170 wykorzystują autorzy pseudo testów na inteligencje do ich reklamy. "Sprawdź się z Albertem"!

Druga sprawa. Nasz austriacki obywatel świata nie był uważany w czasie edukacji szkolnej za beztalencie -


Czy Albert Einstein był osobą z trudnościami w uczeniu? Kontrowersje i fakty


W biografii Einsteina zwraca się uwagę na pięć faktów, które mogą świadczyć o tym, że miał on trudności w uczeniu się. Wśród nich wymienia się:
1. Opóźnienie rozwoju mowy.
2. Opóźnienie w zakresie nauki czytania.
3. Dysleksję.
4. Kłopoty z nauką.
5. Kłopoty z zatrudnieniem z powodu trudności w uczeniu się (Thomas, 2000).
W celu ustalenia tych faktów wykorzystano takie źródła jak: opowiadanie napisane przez siostrę Einsteina- Winteler-Einstein, listy rodzinne zachowane przez Einsteina, wspomnienia zapisane przez Einsteina oraz stopnie uzyskane przez niego w szkole, a także jego zapiski z przeszłości.


Opóźnienie rozwoju mowy

Maja Winteler-Einstein przedstawia Einsteina jako dziecko uzdolnione, ale unika jego gloryfikacji. Prezentuje opowieści, które odnoszą się do obecności u niego trudności w uczeniu się, ale opowieści te nie są w pełni przekonywujące. Rodzina Einsteina dostrzegała w nim nieprawidłowości. Bała się, także o to, że nie będzie on zdolny do funkcjonowania cechującego się pełnym i niezahamowanym rozwojem. Na przykład, po jego urodzeniu matka była zaszokowana widokiem tylnej części jego głowy, która była za duża i zbyt kanciasta, a ona bała się, że urodziła zdeformowane dziecko (Winteler-Einstein, 1987, s. Xviii za: Thomas, 2000). Obawa przed deformacją fizyczną noworodka była spowodowana tym, że zniekształcony obszar mózgu dziecka mógłby sugerować deformację intelektualną. W kilka tygodni później czaszka przyjęła jednak normalny kształt.
Hoffmann i Dukas cytują zaś następujący fragment listu napisanego przez Einsteina w 1954: "Moi rodzice martwili się, ponieważ zacząłem mówić za późno i zwrócili się z prośbą o pomoc do lekarza z tego powodu. Nie potrafię powiedzieć, ile wtedy miałem lat, ale na pewno nie mniej niż trzy"(s. 14) (Thomas, 2000).
Pais uznał, że te lęki rodziców nie miały miejsca. Wykorzystał on własne wspomnienia Einsteina na temat przyswajania przez niego mowy: "Kiedy był w wieku od dwóch do trzech lat, miał ambicję by mówić całymi zdaniami. Eksperymentował z każdym zdaniem, wymawiając je szeptem. Potem, kiedy wydawało mu się, że brzmi poprawnie, wymawiał je głośno" (s. 36, cytat z E.G. Straus). Sugeruje to, że przyswajanie mowy Einsteina równało się stosowaniu pełnych zdań, nie tylko poprawnemu stosowaniu słów.
Frank wyrażając zdanie mniejszości biografów Einsteina wskazywał, że nawet jeszcze w wieku 9 lat Einsteinowi brakowało płynności językowej, a Jacobson zauważył trudności Einsteina w zakresie uczenia się i doskonalenia języków obcych. Jacobson także zaprezentował dowód na to, że myślenie u Einsteina rozpoczynało się w okresie prelingwalnym oraz,że postrzegał on język jako aspekt, z którym miał trudności. Jego interpretacje wspierają pogląd, że Einstein uczył się w odmienny sposób, ale nie udowadniają one, że miał on trudności w uczeniu się.
Nie wszyscy biografowie zgadzają się z tym, że Einstein przyswoił mowę zbyt późno. Brian za: (Thomas, 2000) cytuje część listu napisanego przez Jette Koch; jego babcię ze strony matki, wtedy gdy Einstein miał 2 lata i 3 miesiące: "...Był on taki kochany i dobry, i wciąż rozmawialiśmy o jego dziwacznych pomysłach". W przeciwieństwie do Hoffmanna i Dukasa, Brian zinterpretował te pomysły jako dowód na to, że Einstein był zdolny do mówienia przed 3 rokiem życia. Wyjaśniał on, że pomysły u dziecka można tylko rozpoznać za pomocą mowy. Winteler-Einstein zapewniła dowód dotyczący przyswajania mowy przez Einsteina. Według niej rozwijał się on wolniej w dzieciństwie, oraz miał takie trudności z językiem, że ludzie mający z nim kontakt obawiali się, że nigdy nie nauczy się mówić". Lęk ten okazał się bezpodstawny, ponieważ jego siostra napisała:
"Kiedy 2,5 letniemu dziecku powiedziano o przybyciu siostrzyczki, z którą on mógłby się bawić, on wyobrażał sobie jakąś zabawkę, o którą prosił, a gdy znalazła się w zasięgu wzroku, z wielkim rozczarowaniem rzekł: "Tak, ale gdzie ona ma koła?" (Winteler-Einstein za: Thomas, 2000).
W związku z tym, że to zdarzenie poprzedziło jej narodziny, Winteler-Einstein prawdopodobnie wykorzystała jej rodziców jako źródło informacji. Jeśli ich relacja jest trafiona, pytanie, jakie zadał Einstein sugeruje przedwczesne opanowanie składni. Brian więc osłabił wiarygodność poglądu, że Einstein wykazywał patologiczne opóźnienie w nabywaniu mowy.
Winteler-Einstein zapewniła jeszcze inny dowód na obecność nieprawidłowości w mowie Einsteina, tj. jego nawyk powtarzania do siebie zdań przed ich wypowiedzeniem. Siostra Einsteina zamieszcza sprawozdanie na temat powtarzanych przez niego zdań w kontekście jego zdolności kognitywnych: "Jego wczesna dociekliwość w myśleniu odzwierciedlała się także w charakterystycznym, dziwnym nawyku. Każde wypowiadane przez niego zdanie, bez względu na to, jak dobrze znane, on powtarzał szeptem do siebie, poruszając ustami. Dziwaczny nawyk uległ utrwaleniu, aż do momentu kiedy Einstein skończył 7 lat. Pomimo próby jego siostry, by sprawić aby nawyk wydawał się czymś zwykłym, nawyk Einsteina wydawał się czymś patologicznym. Sugeruje to, że Einstein potrzebował powtórzenia wypowiadanych przez siebie słów, aby czuć się pewniej. To, że nawyk nie utrzymał się dłużej niż do siódmego roku życia wskazuje, że nie istniała ciągła potrzeba takiego uzyskiwania pewności. W związku z tym, że trudności w uczeniu się nie wygasają całkowicie, przykład Einsteina nie świadczy o ich istnieniu.
Erikson (za: Thomas, 2000) poddał wnikliwej analizie to, czy niski poziom przyswajania mowy i powtarzanie zdań przez Einsteina były kwestią defektu, odmienności, nieśmiałości, czy też buntu. Doszedł do wniosku, że odzwierciedlają one nieśmiałość (brak pewności siebie) i bunt. Odrzucił on przekonanie, że Einstein wykazywał defekt o podłożu językowym. Erikson powstrzymywał się od diagnozowania wczesnych trudności z językiem jako dysleksji, ponieważ nie był ekspertem w zakresie trudności w uczeniu się. Jednak napisał: "Rozwój mowy Alberta, mógł naprawdę być uznany za symptom defektu rozwojowego" (s. 157). Jednak twierdzenie Eriksona jest dyskusyjne.


Opóźnienie w czytaniu

Dowód dotyczący przyswajania przez Einsteina zdolności czytania wynika z doświadczeń szkolnych o charakterze formalnym i nieformalnym. Od 10 roku życia do 15 roku życia Einstein był uczony czytania nieformalnie przez Maxa Talmuda (przyjaciela rodziny). Czytał głównie książki popularno-naukowe i prace filozoficzne Immanuela Kanta (Pais za: Thomas, 2000). Talmud tak pisał o młodym Einsteinie: "Zaleciłem mu czytanie Kanta. W tym czasie był on wciąż dzieckiem, mającym tylko 13 lat, jak dotąd prace Kanta, niezrozumiałe dla zwykłych śmiertelników, wydawały się jasne dla niego" (s. 24). Ta obserwacja nie sugeruje niepełnosprawności, ale wyjątkową zdolność w zakresie języka. Co więcej, Hoffmann i Dukas, Pais oraz Clark nie znaleźć żadnego dowodu na to, że Einstein nie potrafił czytać kiedy miał 8 lat, jak twierdziła Connecticut Association for Children with Learning Disabilities.


Dysleksja

Pomimo, że określenie dysleksja jest często kojarzone z Einsteinem i pomimo, że jest popularne w kontekście problemów z dekodowaniem fonologicznym i ekspresją pisemną, to nie pojawia się w DSM-IV. Znajdujemy tam tylko określenia: reading disorder (zaburzenie czytania), disorder of written expression (zaburzenie komunikacji za pomocą pisma) (Bogdanowicz za: Gindrich, 2002).
Gdyby Einstein był dyslektykiem, to mielibyśmy na to dowody w jego piśmie. Byłyby, na przykład, trwałe problemy z pisownią i doborem słów. Istnieje pewien dowód na to, że Einstein miał problem z ortografią, ale, nie można na tej podstawie stwierdzić, czy miał trudność w uczeniu się. Beck i Havas, redaktorzy i tłumacze angielskiego wydania artykułów Einsteina, pisali: "Błędnie zapisane nazwy osób i miejsc (raczej częste, w szczególności w listach Einsteina i nawet w jego artykułach naukowych) są rutynowo poprawione bez komentarza; inne błędy w pisowni, oczywiście nie mogły być zachowane w tłumaczeniu". To, że błędy ortograficzne głównie odnaleziono w nazwach i w korespondencji osobistej sugeruje raczej problem z pisownią o zasięgu lokalnym, miejscowym, a nie globalnym. Co więcej, właściwa pisownia rzeczowników podlega większym wahaniom niż inne słowa. Nie ma dowodu na to, że jego problem z ortografią był tak poważny, że aż utrudniał komunikację, co sugerowałoby brak niepełnosprawności (Thomas, 2000).
Kilku pisarzy zwracało uwagę na kwestię dysleksji u Einsteina, ale żaden nie potwierdził, że ma on ten problem. Clark (za: Thomas, 2000) zaprzeczył poglądowi, że dysleksja była źródłem opóźnionego przyswajania mowy Einsteina: "Dużo bardziej wiarygodna jest prostsza sytuacja zasugerowana przez syna Einsteina Hansa Alberta, który mówi, że jego ojciec izolował się od świata nawet jako chłopiec" (s. 10).
Najwcześniejsze zapiski Einsteina nie mające związku z zadaniami szkolnymi pochodzą z okresu między 1891 a 1895 rokiem, kiedy Einstein był wieku od 12 do 16 lat.
Jego czytanie i pisanie w tym okresie sugerują aktywny umysł angażujący się bez trudu w myślenie uwarunkowane językowo.
Einstein jednak mógł mieć pewne trudności z przetwarzaniem dotyczącym słuchania i pisania; potwierdził, że nie dysponuje "uporządkowanym i systematycznym sposobem wyrażania na piśmie wszystkiego co można usłyszeć w klasie"(Bucky, za: Thomas, 2000). Pomimo, że wydaje się, że nie ma szczególnych konsekwencji tej trudności, to trudność o której pisał Einstein jest typowa dla jednostek z zaburzeniami przetwarzania językowego.Fakt ten można by uznać za dowód na obecność dysleksji u Einsteina. Einstein ujawniał także lęk egzaminacyjny, który często obserwuje się u osób z trudnościami w uczeniu się. Mówił: "Czułbym, że jestem pod taką presją, gdybym miał zdawać test, egzamin, że wolałbym pójść pod gilotynę (Bucky, s. 94 za: Thomas, 2000).


Kłopoty z nauką

Einstein zapewniał, że miał trudności szkolne (Bucky, s. 26 za: Thomas, 2000). Szczególnie odczuwał trudności z zapamiętywaniem. W związku z tym, że dominujący nurt pedagogiczny w Niemczech podkreślał znaczenie zapamiętywania, trudność Einsteina w tym zakresie stanowiła niepełnosprawność; jednak istnieje mało dowodów, na to, że problemy z zapamiętywaniem zaburzały jego zdolność uczenia się i wpływały na poziom osiągnięć chociażby w minimalnym stopniu. Einstein także twierdził, że był karcony w szkole za zadawanie zbyt wielu pytań (Bucky, s. 26 za: Thomas, 2000) oraz, że nauka sprawiała mu kłopoty (Bucky, 1992, s. 27). Prawdopodobnie oblał w szkole egzaminy z botaniki, zoologii i francuskiego (Bucky, s. 25 za: Thomas, 2000).
Mając na względzie karierę szkolną Einsteina, jego siostra dostarczył nam powodów, żeby sądzić, iż jego osiągnięcia nie były spektakularne. Rozpoczął naukę w szkole podstawowej w wieku 7 lat i w odniesieniu do matematyki, on miał dogłębny stosunek, ale "chłopiec był uznawany za tylko w stopniu umiarkowanym utalentowanego ponieważ potrzebował czasu na przemyślenie treści dydaktycznych a także nie reagował natychmiast na zadawane przez nauczyciela pytanie. Jego siostra napisała także, że "on zawsze pewnie odnajdował sposób rozwiązywania trudnych problemów słownych, pomimo, że łatwo popełniał błędy w obliczeniach" (Winteler-Einstein za: Thomas, 2000).
Pais (za: Thomas, 2000) nie znalazł dowodu na to, że nauczyciele Einsteina myśleli, że był opóźniony w nauce. Nawet uznał: "powszechnie znany pogląd, że Einstein był słabym uczniem nie jest potwierdzony" (s. 38). Opisywał on Einsteina jako: "rzetelnego, wytrwałego, pracującego w wolnym tempie ucznia, który rozwiązywał swoje matematyczne problemy pewnie, ale nie unikając popełniania błędów obliczeniowych. On pracował bardzo dobrze" (s. 37).
Winteler-Einstein pisała o nauczycielu, który mówił, że młody Einstein nigdy nie osiągnie sukcesu, ale ciętość stylu uległa stępieniu w następującym kontekście: "wyraźna, rygorystyczna,logiczna struktura jego łaciny oddawała jego talent, ale język grecki oraz języki obce współczesne nie były nigdy jego silną stroną".Jego profesor od języka greckiego, któremu oddał on wyjątkowo słaby artykuł, tak dalece się rozzłościł, że powiedział, iż nic nigdy z małego Einsteina nie będzie" (Winteler-Einstein,).
Hoffmann i Dukas (za: Thomas, 2000) przywołali anonimomego nauczyciela języka greckiego, który powiedział Einsteinowi: "Nie będzie z ciebie żadnej pociechy" (s. 20). Brian (za: Thomas, 2000) pisze, że: "nauczyciele myśleli, że jest on niepojętny ponieważ nie potrafił uczyć się na pamięć". Brian dostrzegł także, iż Einstein powtarzał do siebie po cichu swoje odpowiedzi na pytania zadawane przez nauczyciela. Dowody pozwalają na stwierdzenie, że Einstein był zamkniętym w sobie, dystansującym się od rówieśników, uczniów, ale nie potwierdzają tego, że jego nauczyciele uważali go za opóźnionego w nauce.
Według relacji jego siostry Einstein uczył się niezależnie matematyki i tak świetnie się sam przygotował, że na początku października 1895 roku, w wieku tylko 16, 5 lat zdał egzamin wstępny na Politechnikę w Zurichu z najlepszym wynikiem w zakresie przedmiotów matematycznych i ścisłych, ale z nieadekwatnymi do jego możliwości poznawczych wynikami w zakresie przedmiotów dotyczących języka i historii (Winteler-Einstein, 1987).
Dokumentacja szkolna Einsteina pozwala na stwierdzenie, że ogólnie był on uczniem osiągającym wyniki w nauce, stopnie na poziomie przeciętnym. Nie sugeruje ona czy Einstein był osobą odmienną w zakresie uczenia się. Stopnie uzyskane w Gewerbeschule, Aargau Kantonsschule pochodzące z jesieni 1896 roku algebra (6 celujący); geometria (6 celujący); fizyka (od 5 do 6); chemia (5); historia (5); język francuski (3 dostateczny) nie pozwalają na uznanie go za słabego ucznia.
Udokumentowanym przykładem niepowodzeń szkolnych Einsteina były słabe wyniki uzyskane na egzaminie wstępnym do Federalnego Instytutu Techniki (ETH) w Zurichu. Jego egzamin wstępny obejmował takie przedmioty jak: historia polityki i literatury, niemiecki, francuski, matematyka oraz inne przedmioty ścisłe (Pais, za: Thomas, 2000). Einstein przygotowywał się sam do tych egzaminów i osiągnął sukces w zakresie matematyki i przedmiotów ścisłych, a nie powiodło mu się z botaniki i języków, gdzie wymagana była wiedza pamięciowa (Hoffmann i Dukas za: Thomas, 2000).


Trudności z zatrudnieniem

Problemy z zatrudnieniem w początkowym okresie życia Einsteina mogły wynikać z trudności językowych o charakterze ekspresyjnym. Brian (za: Thomas, 2000) wyszczególnił trzy czynniki, które mogły powodować kłopoty z zatrudnieniem Einsteina: szczerość, otwartość; dominacja postaw antysemickich w Europie; niższy status społeczny z powodu tego, że był naturalizowanym obywatelem Szwajcarii.


Odmienność przejawiana w uczeniu się

Pomimo że mało można powiedzieć w obronie tezy, że Einstein przejawiał LD, istnieją dowody na to, że uczył się i myślał inaczej niż inni ludzie. Odmienność ta nie była czymś upośledzającym go lub patologicznym.
W "Notatkach Autobiograficznych" Einstein (1979) odkrywa swój niekonwencjonalny sposób myślenia: "Kiedy, podczas odbioru wrażeń zmysłowych, wyłaniają się obrazy pamięciowe, to jeszcze nie jest myślenie. I kiedy takie obrazy tworzą zdania, każdy element przywołuje kolejne, to również nie jest jeszcze myślenie. Kiedy, jednak pewien obraz pojawia się w wielu takich zdaniach, wtedy-dokładnie przez taki powrót-staje się zorganizowanym elementem dla takich zdań, w tym, że łączy on zdania nie powiązane ze sobą. Taki element staje się narzędziem, pojęciem. Myślę, że przejście od swobodnego skojarzenia lub marzenia do myślenia cechuje się pełnieniem roli przez to pojęcie, roli która w mniejszym lub większym stopniu czymś się wyróżnia od innych. Nie jest to w żaden sposób konieczne aby pojęcie wiązało się ze znakiem (słowem) sensorycznie odbieranym i odtwarzanym; jednak kiedy tak się rzecz ma, wtedy myślenie staje się narzędziem komunikacji" (s. 7).
Dwa elementy wyróżniają się w tym cytacie. Jeden to fakt, że myślenie znajduje się na końcu procesu rozwoju niewerbalnego, a myślenie przecież nie musi mieć charakteru werbalnego. Drugi element odzwierciedla fakt, że myślenie i komunikacja stanowią odrębne kwestie. Ten drugi aspekt sugeruje stan doświadczany przez wiele osób mających trudności natury werbalnej. Osoby takie usilnie walczą o to, by zakomunikować o czymś, co jest prawie oczywiste dla nich, ale co blokuje wyrażenie słów. Wrażliwość Einsteina na to rozróżnienie między myśleniem i komunikowaniem wskazuje, że mógł on walczyć po prostu z tą trudnością przekładania myśli na słowa (za: Thomas, 2000).
Einstein kontynuował opis myślenia na podłożu niewerbalnym: "Nasze myślenie ma miejsce głównie bez udziału znaków (słów) i w znaczącym stopniu ma charakter nieuświadomiony"(s. 4) (Thomas, 2000).
Rekapitulując w dostępnej literaturze znajdujemy tyle samo "poglądów za i przeciw" temu, że Einstein miał dysleksję, co sprawia iż temat ten jest wciąż otwarty.


Źródło -

http://pedagogikaspe...no...nstein.htm



Lepiej zróbcie sobie test na EQ żeby się dowartościować ;)
  • 0

#81

Muhomorniczy..
  • Postów: 136
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Chciałem tylko powiedzieć że łączenie pojęcia genialny z iQ i to mierzonym tymi żałosnymi nieprofesjonalnymi metodami, w świetle faktów to jest jakieś marne populistyczne oszustwo , to zajebiste nadużycie i za każdym razem kiedy czytam o genialnych dzieciach to wiem że jak doda mogą być nawet całkiem tępi.

Użytkownik Muhomorniczy. edytował ten post 29.06.2010 - 22:03

  • 1

#82

Seboolek.
  • Postów: 239
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Inteligencji nie mierzy sie w IQ... Bo co to ma do rzeczy że umiem jakieś kwadraciki z paseczkami łączyć albo jakieś cyferki dodać. Będzie inteligentny jak udowodni że tak jest. Wynalazek jakis czy cos.

Tak przy okazji. Skąd wiadomo ile IQ miał Einstein? sprawdzał sobie?
Na tej głownej stronie testu IQ oblewa ten kto wyśle smsa na koncu wartego 20 zł czy ileś tam. To samo w sobie jest oznaką głupoty no chyba że ktoś jest bogaty i nic na tym nie straci.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych