221 odpowiedzi w tym temacie

[IO]

Ci "inni" chętnie zrobią to sami, jeśli tylko zyskają pewność, że jest to prawda, że te starania mają jakikolwiek sens.

[Asieńka]

Kiedy będę przez całe życie robić coś za moje dzieci niczego ich nie nauczę. Same muszą do wielu rzeczy dojść, odkryć, zrozumieć, ja mogę im tylko wskazać drogi. Droga do OOBE znajduje się w każdym z nas, gdy zechcesz ją dostrzec wówczas zrozumiesz o czym ja piszę.

[Ill]

Nadal poruszamy się w przeciwnych kierunkach.
Osoby które doświadczyły - przeżyły wspaniałe doświadczenie z oobe, doświadczyły - dotknęły świadomie energie subtelne chcą aby Ci inni zrobili to samo. Sami.

Druga strona chce aby ktoś im pokazał.

Jestem zwolennikiem pierwszej opcji.

Zgadzam się w zupełności. Nawet jeśli ktoś udowodniłby w tym temacie/eksperymencie istnienia zjawiska oobe to wiele nie zmieni. Sceptycy przyjmą do wiadomości istnienie oobe, a zwolennicy zatriumfują.
I co z tego? Następnego dnia znajdzie się ktoś, kto coś zakwestionuje, powie że coś było nie tak i wszystko zacznie się od początku.
W tym przypadku jedynym dowodem byłoby doświadczenie oobe przez każdego uczestnika eksperymentu z osobna, ponieważ każdy dowód pośredni, można w tej sprawie obalić.
Dowód bezpośredni doprowadzi najwyżej do szaleństwa

[darokrol]

Nadal poruszamy się w przeciwnych kierunkach.
Osoby które doświadczyły - przeżyły wspaniałe doświadczenie z oobe, doświadczyły - dotknęły świadomie energie subtelne chcą aby Ci(edit darokrola: nie każde "ci" trzeba pisać z dużej litery ) inni zrobili to samo. Sami.

Druga strona chce aby ktoś im pokazał.

Jestem zwolennikiem pierwszej opcji.

gdyby Twoi rodzice byli tak samolubni jak Ty, to nigdy nie wysłaliby Cie do szkoły

gdybyście byli tak wspaniałomyślni jak każdy człowiek który uczy innych, to zgodzilibyście się na eksperyment, Asieńka wiem że masz ciekawsze miejsca do zwiedzania, ale jeśli się zgodzisz -nie wiem czy to Cię zmotywuje- będę spał na golasa :crazy:

Kiedy będę przez całe życie robić coś za moje dzieci niczego ich nie nauczę. Same muszą do wielu rzeczy dojść,

zapewne będziesz uczyć dziecko jeść łyżką czy widelcem tylko powtarzając jak ma to robić i nigdy nie pokazując...

[Yaw]

Ci "inni" chętnie zrobią to sami, jeśli tylko zyskają pewność, że jest to prawda, że te starania mają jakikolwiek sens.

To jest kwestia kluczowa, zatem...

Kiedy będę przez całe życie robić coś za moje dzieci niczego ich nie nauczę. Same muszą do wielu rzeczy dojść, odkryć, zrozumieć, ja mogę im tylko wskazać drogi. Droga do OOBE znajduje się w każdym z nas, gdy zechcesz ją dostrzec wówczas zrozumiesz o czym ja piszę.

... takie mówienie nie ma sensu, gdy OOBE postrzegamy jako świadomy sen i nic więcej. Komu będzie się chciało czytać te wszystkie rzeczy, jak wejść w OOBE, skoro myśli, że to tylko uatrakcyjnienie snu, a taki eksperyment może to myślenie odmienić, więc...

Zgadzam się w zupełności. Nawet jeśli ktoś udowodniłby w tym temacie/eksperymencie istnienia zjawiska oobe to wiele nie zmieni. Sceptycy przyjmą do wiadomości istnienie oobe, a zwolennicy zatriumfują.
I co z tego? Następnego dnia znajdzie się ktoś, kto coś zakwestionuje, powie że coś było nie tak i wszystko zacznie się od początku.
W tym przypadku jedynym dowodem byłoby doświadczenie oobe przez każdego uczestnika eksperymentu z osobna, ponieważ każdy dowód pośredni, można w tej sprawie obalić.
Dowód bezpośredni doprowadzi najwyżej do szaleństwa

... z tym postem się nie zgodzę. Jestem pewien, że gdyby ktoś udowodnił OOBE, to wiele by to zmieniło. Może powinienem mówić za siebie, ale sądzę, że pozostali sceptyczni do OOBE, jako "wyjścia z ciała" również zaczęli by się tym zajmować na poważnie i próbowali to osiągnąć. Tymczasem wracamy do rzeczywistości, która nam nie daje podstaw myśleć o tym inaczej, jak o śnie.

[Aidil]

Darokrol - moi rodzice pozwolili mi być sobą. Popełniać błędy i samej z nich wychodzić. Pozwolili mi na luksus bycia sobą. Uczestniczyli w moim życiu.
Czy uważasz ze nie bycie samolubnym - to wzięcie Dekarolka za rączkę i prowadzenie i mówienie - o zobacz ? a może zechciałby?
Jak to może długo trwać - w Twoim wydaniu. Może zaczniesz w końcu sam coś doświadczać. Jesteś na tyn forum wystarczająco długo. Może już czas. Jak uważasz ?

[Asieńka]

Asieńka wiem że masz ciekawsze miejsca do zwiedzania, ale jeśli się zgodzisz -nie wiem czy to Cię zmotywuje- będę spał na golasa :crazy:

Wiesz jakoś mnie to nie motywuje, trochę taktu proszę Pana.

Właśnie was uczę mówie gdzie szukać, to nie jest jedzenie za pomocą łyżki, to jest jak oddychanie, tylko że Wy nie jestescie tego świadomi. To jest w każdym z nas i tylko Ty możesz to zobaczyć uświadomić sobie, że to masz.

[Yaw]

Dziękujemy Asieńko za nauki, ale wiemy gdzie szukać o OOBE. Problem w tym jak postrzegamy OOBE i tutaj dopiero Wy - OOBE`owcy uczycie nas, że póki co, nie mylimy się.

Właściwie to wszystko zostało powiedziane i mamy patową sytuację, w której OOBE`owcy bojkotują eksperyment, by nie prowadzić sceptyków z rękę, a sceptycy nie wierzą w "out of body experience", a jedynie w sny i mają lepsze rzeczy do roboty, niż praca nad snami. Myślę, że temat do zamknięcia.

[darokrol]

jak to może długo trwać - w Twoim wydaniu. Może zaczniesz w końcu sam coś doświadczać. Jesteś na tyn forum wystarczająco długo. Może już czas. Jak uważasz ?

tyle że ja tu nie jestem po to co wy

a w sprawie eksperymentu to był taki przeprowadzany, oglądałem na jakimś Discovery o tajemnicach snu, ale o wynikach nie napiszę bo po co, wystarczy chcieć żeby poszukać, zresztą wy jesteście tak uduchowieni że wiecie wszystko więc po co ?

[Aidil]

Derokoral - leniuszek, czy co?

[darokrol]

naucz się spamerze pisać mój nick to po pierwsze
po drugie, nie leniuszek, nie chcę robić z siebie debila przed ludźmi wmawiając im że coś potrafię
ile jasnowidzu trafiłeś dziś w totka ? czy nie chciało się podczas OOBE przenieść w przyszłość, przecież dla was to banał...

[Asieńka]

Temat zamienił się nie pierwszy raz w bezowocną dyskusję. Jeżeli znajdzie się osoba chętna do udziału w eksperymencie proszę pisać na moje PW, wówczas otworzę temat.