147 replies to this topic

[craven]

Chciałem napisać nowy temat, ale chyba napiszę tutaj, może topic się trochę ożywi, bo mam 1 pytanie do was.

Ostatnio przy medytacji zaczęło mi towarzyszyć dziwne uczucie. Tutaj muszę powiedzieć, że nie używam żadnej muzyki, kadzidełek czy innych "wspomagaczy" tylko siadam sobie na podłodze i staram się wyciszyć.

Ostatnio jednak zauważyłem coś dziwnego, każdy ma jakąś orientację przestrzenną, tzn. wie gdzie stoją meble w jego pokoju, w jakiej odległości są ściany itp. mam nadzieje, że wiecie o jakim uczuciu mówię - pomimo zamkniętych oczu każdy wie, gdzie co jest.
Jednak u mnie po kilku minutach, to uczucie znika. Ciężko to opisać, ale mam wrażenie jakby przestrzeń się oddalała. Po jakimś czasie mam po prostu wrażenie, jakbym siedział na środku jakiejś ogromnej płaskiej powierzchni bez ścian czy sufitu. Oczywiście lekkie otwarcie chociaż jednego oka, i całe wrażenie pryska jak bańka mydlana. Na koniec dodam, że nie jest to niepokojące wrażenie, a wręcz przeciwnie - towarzyszy temu uczucie znajdowania się w centrum (tylko w centrum czego?)

Ktoś z was miał kiedyś podobne doświadczenie?

Użytkownik craven edytował ten post 04.02.2011 - 09:09

[Kałuża]

Ciężko to opisać, ale mam wrażenie jakby przestrzeń się oddalała. Po jakimś czasie mam po prostu wrażenie, jakbym siedział na środku jakiejś ogromnej płaskiej powierzchni bez ścian czy sufitu.

Nie mam zbyt dużego doświadczenia z tymi sprawami, jednak co jakiś czas medytuję i chyba wiem, jakie uczucie masz na myśli. Wydaje mi się to naturalne, ponieważ w medytacji chodzi właśnie o to, by się odciąć od rzeczywistości. Osobiście ten stan - a raczej ,,przestrzeń" w której wydaje mi się wtedy, że jestem - nazywam Bezkresem. W końcu wydaje się to być miejsce niczym nieograniczone. A co to tak naprawdę jest? Chyba nasz umysł.

A z moich wrażeń:
Dzisiaj, kiedy medytowałam z czakrami przytrafiło mi się coś... śmiesznego - to chyba najbardziej trafne określenie. Podczas gdy rozbudzałam szóstą czakrę głowa zaczęła mi się odchylać do tyłu. Powoli. Po przejściu do Trzeciego Oka podświadomie wróciłam do normalniej pozycji, lecz przy Czakramie Korony znowu się to powtórzyło. Tym razem tego jednak nie hamowałam i szyja wygięła mi się praktycznie najdalej jak było możliwe. To musiało mieć coś wspólnego z rozluźnieniem mięśni jakie występuje przy medytowaniu, jednak nie jestem pewna czy jest to efekt ,,pożądany”. Nieco rozprasza. Trochę zabawne jest uczucie, kiedy część ciała, nad którą ma się zazwyczaj władzę, samowolnie się porusza.

[Merki]

Medytowałem wczoraj i podczas medytacji i po jej zakończeniu odczuwałem bardzo silny efekt uspokojenia oraz miałem spłycony oddech. Czasem podczas medytacji drgały mi powieki. Co to mogło oznaczać?

Nawet silne psychotropy nie dały takiego uspokojenia jak medytacja

Medytowałem tak: koncentrowałem się na oddechu i liczyłem każdy wydech aż do 10 a potem do tyłu. Przy zastosowaniu muzyki medytacyjnej efekt był silniejszy.

Użytkownik Merki edytował ten post 29.05.2011 - 09:38

[Ladd]

Czasem podczas medytacji drgały mi powieki. Co to mogło oznaczać?

Za mało magnezu?

[Merki]

Magnez zażywam codziennie a drgania się pojawiają dopiero po kilku minutach medytacji. Te drgania różnią się od tych z braku Mg czy nerwów... Są szybkie i rytmiczne.

Użytkownik Merki edytował ten post 29.05.2011 - 11:00

[andar]

To normalne, że samą siłą woli czuję jakby przepływają energię w jakiej części ciała tylko chcę, czy jednak po prostu napinam w minimalnym stopniu ciało, lecz nie wiem o tym? Sam już nie rozumiem

Co do doświadczeń..na razie tylko raz mi się podobała medytacja i czułem w końcu odprężenie, ale to chyba dzięki temu, że siedziałem bez skrzyżowanych nóg. Liczę na coś więcej..

Użytkownik andar edytował ten post 07.03.2012 - 02:16

[Adek221]

Witam ostatnio sporo medytuje efekty mnie zadowalają jak na początki nie mam problemów z skupianiem się itp
chociaż ostatnio miałem problemy w sprawach uczuciowych gdzie z pewną osobą już mam kontakt ponad rok i dosłownie od tego momentu w dzień w dzień mamy ze sobą jakiś kontakt czy to rozmowa czy to głupi sms nawet ostatnio był temat o tym że ona chce oziębić nasze stosunki sama potwierdziła że jest jakaś więź uczucie ale boi się tego bo już kilka razy ją zawiedli ludzie . nie potrafiłem jej wytłumaczyć w słowach tego żeby kierowała się tym co czuje nie tym że mamy do siebie trochę sporo 200km rzadko się spotykamy .
tego wieczoru chciałem żeby mi zaufała .
więc postanowiłem wczoraj z 1 h pomedytować w tej medytacji bardzo chciałem żeby poczuła tą więź zaufania i ciepła jaką emanowała odmienię a dosłownie to co tętniło zemnie od środka (pisze to co odczuwałem ) w momencie medytacji czułem jak ta pozytywna energia kipi zemnie te uczucie
i bardzo chciałem żeby ona je również poczuła .
było już około 2 w nocy po medytacji poczułem lekką pustkę
więc poszedłem spać nad ranem wstałem tak jak by nic i co czuje ?
Nic czuje nie odczuwam tego uczucia tak jak by ktoś wylał z pełnego dzbanka wodę
Chociaż zawsze miałem spore pod jej względem odczucia .

nie wiem piszę to co czuje jeżeli ktoś ma mnie wyśmiać czy coś w tym stylu ma do tego prawo wydaje się to trochę dziwne a bynajmniej nie codzienne jak dla mnie oczywiście . Pozdrawiam

[Hologram]

Zróbmy eksperyment: Nich każdy z was podczas medytacji (kiedy osiągnie OOBE) przetestuje zgodność z rzeczywistością. W tym celu postawi w pokoju obok tego w którym medytuje, jedną z losowych kart z tali. Nie można widzeć jaka to karta. Po "przebudzeniu" z OOBe należy odpowiedzieć sobie jaka to była karta. I zapisywać wynik. Musi on wynosić 100 %, wtedy eksperyment będzie oznaczał, że istnieje ogromna zdolnośc ludzkiego mózgu do podrózy poza rzeczywistością.

Użytkownik Hologram edytował ten post 16.05.2012 - 10:28

[andar]

OOBE podczas medytacji...niesamowite to musi być. Czyli mamy plus medytacji o którym mało kto wspomina. Zdystansuję się jakoś, nie będę skupiał się na celu i frustrował porażkami, tylko podajcie korzyści wynikające z medytacji ja byłem spokojny, ale co to za plus.. zaraz znika optymizm.

Poza tym uważam, że to nie jest normalne wiedzieć o medytacji od miesięcy, a nie potrafić medytować. Tak jest w moim przypadku i żadne rady nie pomogły. Najtrudniej jest zrozumieć ten przepływ myśli, zamykacie oczy, ale na pewno coś więcej robicie.

[Ill]

@Adek221

Nic czuje nie odczuwam tego uczucia tak jak by ktoś wylał z pełnego dzbanka wodę

Dobre porównanie. Tylko gdzie to uczucie wylałeś? Jak dla mnie podlałeś nim kwiatek rosnący w Twojej wyobraźni, taki obraz tego czego od niej oczekujesz. Od siebie powiem, że lepiej nie podlewać takich kwiatków, bo potem przesłaniają rzeczywistość.

Btw. jeśli brak Ci słów, to je narysuj

@Andar

Najtrudniej jest zrozumieć ten przepływ myśli, zamykacie oczy, ale na pewno coś więcej robicie.

Za dużo kombinujesz. Zacznij od początku, od najprostszych ćwiczeń.

Użytkownik Ill edytował ten post 16.05.2012 - 11:43

[Aidil]

Zróbmy eksperyment: Nich każdy z was podczas medytacji (kiedy osiągnie OOBE) przetestuje zgodność z rzeczywistością. W tym celu postawi w pokoju obok tego w którym medytuje, jedną z losowych kart z tali. Nie można widzeć jaka to karta. Po "przebudzeniu" z OOBe należy odpowiedzieć sobie jaka to była karta. I zapisywać wynik. Musi on wynosić 100 %, wtedy eksperyment będzie oznaczał, że istnieje ogromna zdolnośc ludzkiego mózgu do podrózy poza rzeczywistością.

Moim zdaniem test z kartką dla osób zaczynających może okazać się zbyt trudny z prostej przyczyny w trakcie oobe wyskakuje się w inną przestrzeń.
Potrzebny jest czas w którym nauczymy się sterować swoim ciałem subtelnym czyli ciałem z tamtego poziomu.
Kolejny etap w tym ćwiczeniu to utrzymanie się na granicy dwóch wymiarów.


'Hologram' wykonałeś już to ćwiczenie ^^, ?

Użytkownik Aidil edytował ten post 17.05.2012 - 08:41

[żaba]

Najtrudniej jest zrozumieć ten przepływ myśli, zamykacie oczy, ale na pewno coś więcej robicie.

z tego co wiem trzeba się skupić np na oddechu i odcinać każdą myśl jaką masz w głowie, aby odłączyć się od zewnętrznego świata - to jest chyba najtrudniejsze, poczuć tą pustkę. a oobe podczas medytacji... to raczej naturalna kolej rzeczy - tak jak wchodzisz do LD przy technice 4+1, z tym że przy medytacji jest to owiele trudniejsze.. ponieważ trzeba jednak wprowadzić mózg w stan delta siłą woli i kontrolą umysłu. kwestia praktyki myśle i będzie ok

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 17.05.2012 - 09:08

[Ladd]

Musi on wynosić 100 %, wtedy eksperyment będzie oznaczał, że istnieje ogromna zdolnośc ludzkiego mózgu do podrózy poza rzeczywistością.

Problem w tym że obiekt testu podświadomie chociażby wie jakie są warunki by dowieść prawdziwości np. OOBE, a to z kolei jest ściśle związane z tego typu doświadczeniami. Myślę że za każdym razem wyjdzie najbardziej prawdopodobny scenariusz z perspektywy doświadczającego np. skoro wiadomo że to jest loteria z kartą to wyjdzie że nie zgadniesz tej karty dopóki w twojej podświadomości będzie to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

z tego co wiem trzeba się skupić np na oddechu i odcinać każdą myśl jaką masz w głowie, aby odłączyć się od zewnętrznego świata

Medytacja nie polega na odłączeniu się od świata zewnętrznego wręcz przeciwnie. W normalnym stanie jeśli na coś patrzysz określasz to myślą i bardziej postrzegasz po przez pryzmat wyobrażenia jeśli natomiast oczyścisz umysł z etykiet wtedy to co postrzegasz bezpośrednio dociera z zewnątrz, a nie z tego co że tak powiem umownie „masz w głowie” na temat danego doświadczenia.

[żaba]

no ale w jaki sposób wprowadzić mózg w stan delta nieodcinając się od otoczenia ? ludzie którzy są w głebokiej medytacji są odcięci od zewnętrznego świata i wędrują gdzieś tam po korytarzach swojej świadomości

[andar]

Też właśnie myślałem, że medytacja to odcięcie się od tego co nas otacza i uczucie takiej pustki w głowie. Tak chyba najłatwiej byłoby opisać ten stan, ale po wypowiedzi Ladd znowu nie ma pewności.

Ludzie w głębokiej medytacji właściwie gdzie są umysłem? Tzn. nie słyszą tego co dzieje się na zewnątrz i są tak daleko, że nawet wybuch by ich nie zbudził? ale to trochę mało... jakby oprócz tego spokoju i "pustki" doświadczali np. LD, medytacja wielogodzinna miałaby sens, a tak to się znudzi..