69 odpowiedzi w tym temacie

[bloodprincess]

to teraz moja kolej.
jakieś dwa lata temu gdy byłam u koleżanki jej mama opowiedziała mi dziwną historię:
Pewnej nocy gdy była jeszcze mała miała jakieś 9 lat spała z młodszą siostrą w jednym łóżku (jej rodzina jest wielodzietna a i pieniędzy nie mieli za dużo) usłyszała przez sen coś bardzo głośnego jakby galopowało stado koni obudziła się gwałtownie i zobaczyła że jej siostra również się obudziła równocześnie powiedziały do siebie co to i od razu położyły się z powrotem. Następnego dnia dowiedziały się że ich dziadek nie żyję.

mam jeszcze jedną historię
jak miałam 11 może 12 lat (teraz mam 15 to nie tak dawno) słyszałam opowieśc o szatanie który jeździł białym kabrioletem i tankował raz na trzy lata. Zatrzymywał się tylko po to aby zapytac która jest godzina jak mu się odpowiedziało np. 19:30 to następnego dnia rano wieszałeś się o 7:30 rano. Ludzie mówili że jak ktoś zapyta o godzinę trzeba odpowiedziec "godzina szatana" bo tylko tak można było się ochronic przed śmiercią. O tym pisali nawet w gazetach:o

[Bub]

Fajne opowieści Mogą zainspirować przy pisaniu opowiadań

Ja nie pamiętam żadnej historii "rodzinnej", jedyne co mogę opowiedzieć to usłyszane historyjki, które opowiedział jeden koleś na grillu na działce.

Mam w mieście taką chatę, w której kiedyś mieszkał jakiś dziadek. Był strasznie stary i całą rodzina już mu pomarła, nie miał nikogo. Pewnej nocy zmarł i nikt się o tym nie dowiedział. Dopiero listonosz idący obok wyczuł jakiś dziwny zapach i zawiadomił policję. Do tego czasu dom tak prześmiardł, że nijak nie da się usunąć zapachu zgnilizny. Zrywali podłogi, ryli tynk, stosowali jakieś zapachowe substancje, a dom jak śmierdział, tak śmierdzi. Jakby tego było mało, starzec nawet "nie zauważył", że nie żyje i próbował ludziom w tej robocie przeszkadzać swoją obecnością. (jakieś dźwięki, szmery, latające przedmioty) Dali sobie spokój i dom stoi opuszczony do dziś, a w bezksiężycowe noce wciąż w oknach można zobaczyć ciemną, zgarbioną sylwetkę, snującą się po somu bezszelestnie.

Ogólnie historia nudna jak flaki z olejem, ale wtedy, o 2 w nocy, robiła wrażenie głównie dlatego, że była "nasza", nie wymyślona nie wiadomo skąd, ale regionalna Bo moja okolica strasznie sucha jeśli o te tematy chodzi... nawiedzony dom ponoć mijam codziennie jak jadę do szkoły - ale jakoś tam nie byłem. Nie chce mi się iść, bo i tak wiem, że to bujdy Wyjdę na idiotę, a w tym domu pewnie ktoś od lat mieszka.

A drugi dom (albo ten sam, nie pamiętam już xP) jest o tyle dziwny, że jak się wyjrzy przez okno, to widać inną rzeczywistość, normalnie powinna być droga, a widać łąkę trawy aż po horyzont. Może przeszłość, może przyszłość...
Nie da się w to uwierzyć xP No ale jakby nie patrzeć, opowiastka jest.

[michu911]

ja znam historie o potworze który pojawia sie w Polsce raz na 6 lat 6 miesięcy i 6 dni czyli 666 mówią ,że to jakiś demon pojawia Polsce jakoś tak dziwnie jakby narysować pentagram na mapie Polski to by wyszła jego droga.Mówią że jeśli go spotkasz to żeby cię nie zabił musisz sie zakochać bo to niby jakiś antykupidyn .Dziwne ale chyba prawdziwe

[Sim]

Dziwne ale chyba prawdziwe

Po czym wnosisz, że prawdziwe?

[Retired]

Pewnie dlatego, że głupie. Coś w tym jest. Bardziej realistycznych historii jak jest dużo, to się nie wierzy. Może dlatego, że jest taka 'inna'. Tylko że- skąd ten demon ma światowy kalendarz? Może u nich (w tamtej sferze czy cuś) się inaczej czas mierzy?

[Indigo]

Kiedyś moja dziewczyna opowiadała mi jak była u cioci i budząc się w nocy zobaczyła za firanką czyjeś nogi a zza nich wychylającego się diabełka , potem mówiła że to był satanista , trochę głupia opowiastka a jednak gdy to wtedy opowiadała przeszły mnie dreszcze

[killim]

Tekst mojej koleżanki,durny na maksa,ale niech będzie:
Gdy miała 2 lata zaczęła w nocy przeraźliwie płakać.Jej mama wstaje i widzi na suficie...szkielet dinozaura :mad: .Jestem sparaliżowana na 3 minuty aż to coś znika.
Wiem jak to brzmi,ale tekst ten w końcu nawiązuje do tematyki.

[Marchewa]

Dobra:
W wieku 10 lat poszedłem do kolegi. Gdzy wszedłem na jego podwórko słońce zaczeło mi mocno świecić w oczy i jakby migać. Nagle zza domu wyjżała postać. Miała na twarzy coś w stylu maski z prętów, coś jakby ochraniacz na twarz i niebieski T-shirt. Najdziwniejsze jest to że nie widziałem nosa ani ust tylko oczy i czarne włosy. Postać się schowała a ja zawołałem: "Hej". Poszedłem zza dom gdzie była ta postac i nikogo nie widziałem. Poszedłem do domu. Później spytałem czy był ktoś u niego ale mówił ze nie.

Troche głupie ale to się mi przydażyło

[Dexter]

Jakiś czas temu mama opowiedziała mi że po wojnie mojego dziadka kolega usłyszał że na wrzosowiskach są jakieś bunkry czy coś takiego i myślał że znajdzie jakieś skarby, wiec poszedł do swego celu lecz za długo tam nie siedzial ponieważ gdy wrócił ciągle się jąkał i mówil ze widział ducha... lecz więcej nic nie wiem o tym zdarzeniu chociaż to jest prawda bo znam tego pana i zyje on do dzis i nadal sie jąka.Chodzilismy z kolegami po tych bagnach ale nic nie znalezlismy ponieważ przeszlismy tylko malutką częsć tych bagien a co sie kryje w srodku to nikt nie wie

[Euz]

Jak mój ojciec był jeszcze mały, to zmarła mu matka. Jego babcia a moja prababcia opowiadała ojcowi, że niedługo po śmierci matki....w nocy, kołyska z jego młodszą siostrą sama się kołysała.

Z kolei, babcia od strony matki (która, z resztą ze mną mieszka), opowiadała i opowiada mi mnóstwo takich historii.

Babci zmarło 3 dzieci (najstarsze miało coś chyba koło 3 lat)
Np w dzień, który zachorowało pierwsze z dzieci...na podwórku pojawił się znikąd biały baran....kiedy babcia poszła po mojego dziadka, barana już nie było....w pare godzin później na jej rękach zmarło dziecko.

Po śmierci innego dziecka, babcia mówiła, że po nocach słyszała jak ktoś hałasuje w kuchni, słyszała kroki koło łóżka, jakieś pukania itp. Babcia się nie bała bo jak mówi, wiedziała, że to jej dziecko i zawsze pytała się - "Halinka to ty?" i nagle wszystko ustawało...


Zapytam się babci i jak będzie coś ciekawego, to napisze.
A Teraz o tym co mówiła mi ciotka.
Jak była mała to mieszkała na wsi...pewnej nocy, gdy spała z siostrą, światło zaświecało sie i gasło...wkrótce dowiedziała się o śmierci ojca (czy jakoś tak)

[James Alan Hetfield]

blackmaul co ma metal do rogów co dodam jak usłyszę sorki za zajmowanie tematu

Mam pewną historie(nie zważajcie uwagi na błędy nie chce mi sie pisać)Staruszka mi mówiła.

Ok.To było tak mojej matki ciotka(za młodu)miała koleżankę za cmentarzem i któregoś dnia poszła z inną koleżanką do tej(ale ja gadam lepiej sie niestety nie da)drugiej i tak szły aż natrafiły na bramę cmentarza i zobaczyły tam człowieka ubranego na biało z kapeluszem kowbojskim(opis starej :hmm: )(zresztą był biały)i nie mogły sie poruszyć,odwróciły głowy
na 2sek. jak znowu popatrzyły w tamtym kierunku już go nie było.

Znowu ciocia mojej starej.
A więc tak kiedyś wracała do domu w pobliżu cmentarza usłyszała jakby odgłos kopyt koni,tak więc zeszła na chodnik by zejść z drogi pojazdowi.Ale cały czas słyszała ten odgłos i gdy sie odwróciła odgłos ucichł i nic tam nie było.

Później coś dodam ale teraz tylko tyle.

[Krystian Tylski]

[font=Arial]Pewnego dnia gdy moja ciotka wracała ze wsi, a wracała samochodem który jechał z 90 km na godzinę i własnie niewiem kto ale napewno widziała, że ktos położył renke na szybie i ona tam była z 5 sekund niewiem co to było duch czy cos? ale jak to mozliwe a i to było w nocy :aaa:

[James Alan Hetfield]

Interesujące dobra ale chce dokładne info

[Krystian Tylski]

Jak wracali polnymi drogami ze wsi obok koscioła w nocy

[Bomaw]

Kiedys slyszalem taka historie, w pewnym sensie zwizana z duchami

Dwoch pijakow zalozylo sie o to, ze jeden z nich o polnocy, samemu uda sie do wskazanego miejsca na cmentarzu wojennym, a w nagrode dostanie flaszke. Wiec bez zastanawiania, zgodzil sie na to. Na udowodnienie tego, ze tam doszedl mial wbic noz w pien drzewa. ubrany byl w dlugi czarny plaszcz. Wybila polnoc wiec ruszyl na cmentarz. Gdy doszedl na wskazane miejsce wbil noz i odchodzac poczul, ze cos go ciagnie za plaszcz. Myslac, ze to duch dostal zawalu. Na nastepny dzien gdy znaleziono jego cialo okazalo sie, ze wbijajac noz w pien wbil go tez w swoj wlasny plaszcz i wlasnie dlatego wydawalo mu sie, ze cos/ktos go ciagnie.
Samobojstwo? =p Mysle, ze ta historia posiada pewien dreszczyk