Witam a nie słyszeliście teorii że nasz wszechświat nie jest niczym wyjątkowym ani unikalnym (poza tym że w nim powstaliśmy i żyjemy oczywiście) że może istnieć miliardy wszechświatów, które pojawiają się i giną, można to porównać do czajnika z wrzącą wodą, tyle że powstanie bańki w naszej perspektywie trwa bardzo długo, pozwala na powstanie w niej słońc, planet życia ale w końcu ta bańka i tak "pęknie" przecież nasz wszechświat się rozszerza i to coraz szybciej i szybciej, i w końcu się rozszerzy tak że zostanie po nim tylko pył, który następnie może się połączy z innym pyłem z innego wszechświata, grawitacja zrobi swoje, powstanie antymateria (czy coś w tym stylu bo nie wiadomo co może postawać przy tak dużym ścisku) i nastąpi BUUUM, kolejny wielki wybuch i powstanie kolejny wszechświat, w którym być może powstanie inna cywilizacja, która będzie rozkminiała na forach dyskusynych wielkie pytanie WHY ARE WE WHERE
POZdrO dla badaczy