Zauważyłem w tekście kilka sprzeczności
1. Jeżeli konieć świata ma nastąpić przez przebiegunowanie (gwałtowne) oraz wybuchy wulkanów, to jak w takim razie ludzkość ma przetrchwać? Pył wylkaniczny zanieczyści atmosfere oraz utworzy "tarcze" odbijającą promienie słoneczne. Rośliny będą musiały się przystosować, co doprowadzi do zmniejszenia się owoców. Mniejsze owoce = mniej jedzenia. Nawet jeśli się uratujemy to w perspektywie 2-3 lat dojdzie do śmierci głodowej.
2.
Ta "burza słoneczna" i odwrócenie się biegunów zniszczy cały sprzęt elektroniczny.
Och rly? Wojsko na 100% ma pochowane sprzęty elektroniczne w klatkach faradaya. Pozatym wszytkie książki są spalone?!
3.3.
Powstała na skutek przesunięcia skorupy ziemskiej gigantyczna fala zburzy całkowicie wszystkie biblioteki i zniszczy wszystkie książki.
Serio? I nikt, ale to nikt, nawet osoba prywatna nie ma pochowanej ksiązki? Nie ma kopii ksiązek technicznych i rolniczych w bunkrach? To w czasie zimnej wojny nikt nie pomyślał żeby na wypadek kasacji świata zostawić podstawy obywatelom? Nawet USA?
Pestycydy, herbicydy, środki użyźniające itd. muszą być kompletnie zabronione. Trzeba je zastąpić ekologicznym rolnictwem.
TAK, napewno. Roślinnośc będzie ograniczona ilością światła, a my mamy się dostosować i umierać z głodu.
Aby uniknąć zanieczyszczenia środowiska, gęstość zaludnienia powinna zostać ograniczona. Oczywiście na początku, zaraz po katastrofie, trzeba położyć nacisk na odrodzenie się populacji.
Hmm, czyli najpierw pozwalamy ludziom na przyrost populacji a potem jak już ktoś (!) uzna że to wystarczy to zabijamy wszystko co się urodzi
Nigdy więcej nie wolno budować elektrowni jądrowych. Podczas przesunięć skorupy ziemskiej z jej tytanicznymi trzęsieniami, większość produktów radioaktywnych wydostanie się z setek elektrowni nuklearnych. Wyzwolona zostanie ogromna ilość energii radioaktywnej, prawdopodobnie wystarczającej do zlikwidowania całej ludzkości. Najbardziej się obawiam, że właśnie tak się stanie, a my nie będziemy mogli zrobić nic, by temu zaradzić!
To jest najlepsze. W takim razie po co zabierach mi 20 minut z życia skoro i tak wszyscy umrzemy od eksplozji uszkodzonych elektrowni atomowych?
Nienaturalna żywność, zabójcza dla naszego zdrowia i wymagająca ogromnych ilości energii do jej produkcji, będzie musiała być zakazana prawnie. Do takich produktów zaliczyłbym cukierki, czekoladę, chipsy, biały cukier i wiele innych.
Chpsy to nic innego jak smażone cienko ziemniaki, cukierki, co uznajemy za cukierki? Cokolwiek słodkiego? A ciasta? Czekolada jest nienaturalna?! To już twoi WIELCY MAJOWIE pażyli sobie pierwsze kakao. Cukier biały? A brązowy to już może być?
Trzeba będzie przejść na dietę owocowo-warzywną. Jest nie tylko zdrowa, ale chroni organizm przed mniej więcej 30 000 chorób. Jako że pomoc lekarska, np. chirurgiczna, tuż po katastrofie będzie praktycznie niemożliwa, każdy musi zrozumieć, jak ważny dla niego jest dobry stan zdrowia. To może mu zapewnić tylko dieta owocowo-warzywna.
To jest juz prawie epickie. Skąd mamy wziąć tyle owoców aby zapewnic rzeczy ludzi wyzywienie? Przecież jabłonka jak i rośliny obradzają raz w roku.(u nas)
Osobiście bardziej radze zaopatrzyć się wam w spleśniały chleb i pajęczyne
Bo co, rane sobie jabłkami obłorzycie
?
Medytacja i głodówki będą podstawowym środkiem zwalczania chorób zakaźnych i wszystkich innych.
. . .
Ktoś tu chyba wrócił do średniowiecza. No ale dobrze że chociaz zabrania robbić cukierki bo byśmy wracali do wkładania dzieci do piekarnika
Podziel 40 000 kilometrów przez 24 godziny, a dojdziesz do szokującego wniosku
Nawet dla takiego idioty jak ja to zwykła matma, ale jeżeli ktoś chce leczyć np. gruźlice medytacją to faktycznie musiał być szok!
Użytkownik trele12 edytował ten post 12.10.2012 - 13:50