94 odpowiedzi w tym temacie

[awjp]

Tacita: No problemo . earth2057: twoje też :drink: . There are few things which are thought to be imposible . Z resztą każdy ma swoją rację i chyba jej nie zmieni, takteż end of offtop .

Intrygujesz mnie, aż chciałabym Cię poznać face to face
Tac

[Mentoris]

Nie demonizuj. Za pomocą silnej woli wszystkiego można się pozbyć z organizmu, miłości również.

A co zrobić, kiedy nie chcemy pozbyć się tego z organizmu? Co zrobić kiedy to o czym musimy przestać myśleć, jest dla nas wszystkim tym co mieliśmy kiedykolwiek w życiu? Co wtedy..?

[Asieńka]

muhad mądre i to bardzo mądre podsumowanie tematu.
Miłości uczymy sie całe życie samodzielnie podpatrując innych i sami doświadczając. Ciągle myśląc tylko o tym aby nam było dobrze, nie przejdzie nam przez myśl aby darzyć innych miłością nie oczekując nic w zamian.

[vicecity]

cos wam powiem na przykladzie wlasnego doswiadczenia...
milosc istnieje naprawde...lecz prawdziwa trafia sie tylko raz w zyciu,
poznalem kiedys taka bylo to pare lat temu....spotykalem sie z nia.....czulem wtedy cos niesamowitego,czego nie potrafie opisac,czulem ze zyje,ze wszystko ma sens.....
lecz niestety widzicie drodzy forumowicze,mialem pecha w zyciu i trafilem na takie zjawisko zwane``milosc nieodwzajemniona''............i od tego czasu powiem wam szczerze,ze pojecie milosci stalo sie u mnie twarde jak skala i zastyglo jak lawa.............

po tym czasie mialem bardzo wiele kobiet,jestem atrakcyjny nie mam problemow z poderwaniem kobiet............
ale tylko juz niestety patrze na nie seksualnie....i sam nie raz łamię im serca - przynajmniej tak mi mowia.........
ale mnie to w_ogole juz nie interesuje.....
bo milosc prawdziwa wedlug mnie jest jak goraca lawa,ktora wycieka tylko raz z goracego wulkanu...i albo uda ci sie ja zlapac i miec do konca zycia i byc szczesliwym.......albo zastygnie i stanie sie twarda jak skala....i bedziesz tak jak ja.....materialistycznym skurw******,ktory tylko patrzy jak tu nastepna wykorzystac.....bo niestety z serca po tym zdarzeniu mam juz twarda skale....
pozdrawiam

[Roseb]

Trochę to pesymistyczne, co napisałeś. Niestety (na szczęście?) nie mogę się z Tobą zgodzić. Znam dokładnie uczucie, które opisałeś, bo też byłem zakochany bez wzajemności. "Objawy" dokładnie takie, jak opisałeś. Trwało to 2 lata, ale w końcu jakoś udało mi się przełamać i wyzwolić od tego. Przez następny rok faktycznie nie potrafiłem się zakochać w ogóle w żadnej dziewczynie. Ale to minęło i obecnie jestem znowu zakochany (może nawet bardziej) w dziewczynie, która odwzajemnia moje uczucia. A tamta "miłość" z perspektywy czasu wydaje mi się dziwna i irracjonalna.

[menhit]

Kazdy wierzy w to, ze po smierci znowu spotka tego kogos kogo kochal cale zycie i beda znowu razem. I tu tkwi moje pytanie, kogo wlasciwie spotkamy po smierci ?? Ta osobe z ktora bylismy najpierw czy ta druga ??

no wiesz jesli te 2 osoby miedzy soba sie dogaduja to czemu by nie spotkac obu ?

[elodymek]

Ja także oprę sie na filmie, a nawet piosence:
"W telewizji to często pokazują miłość, jak jacyś tam sie kochają, albo mówią... Ja też tak myślę, w życiu to jest niemożliwe..."

Najgorzej jest dusić w sobie swoją rozpacz z powodu braku miłości, uczucia, bliskości, przyjaźni...
Ktoś kiedyś powiedział: "Dusza ludzka kwitnie kiedy cierpi ciało"
Doświadczyłem tego.
Wiecie co się dzieje kiedy cierpi dusza? Podpowiem, że ciało wtedy nie kwitnie niestety...
Tego doświadczam ciągle...

Gdybym miał pisać dalej musiałbym założyć temat "Samotność i jej wpływ na postrzeganie świata" albo coś w tym stylu...
Wiem że większość nie zrozumie tego postu, nie będąc samotnym.

[kania]

hi, hi... nie wierzycie w prawdziwą Miłość, bo jesteście ZA LENIWI i ZA WYGODNI. Zdecydowanie bardziej nastawieni na BRANIE nIŻ DAWANIE. Sami pozwalacie sobie zniewalać się sile WRAŻEŃ, myśląc, że wyciągnie Was z rutyny do świata przyjemności. A tymczasem Miłość to NIE MAGIA nieustających uczuć, ale PRACA i PRAKTYKA. A zatem wola oraz umiejętność panowania nad tym jak kierują nami własne hormony. Chemia bywa WROGIEM Miłości, a nie Miłością!!! W ten sposób tylko chcecie usprawiedliwiać swoje kolejne zdrady, szukając usprawiedliwienia w niedoskonałościach własnej natury o podłożu biologicznym. NIE! Ty musisz przyznać sam/sama przed sobą, że to z Tobą jest źle! Gdzieś we wnętrzu Twojej osoby.

[zak]

nie wierzycie w prawdziwą Miłość, bo jesteście

realistami?

[Aidil]

W tym dniu i w każdym następnym kocham Was wszystkich i każdego z osobna.
Wniosek - miłość istnieje i ma się dobrze ;-).

[limonka]

Miłość, miłość. Miłości żadnej na swej drodze nie miałam, być może jestem zbyt wielką egoistką. Przeraża mnie myśl, że ktoś może chcieć mnie od siebie uzależnić, robić wyrzuty, gdy nie będę miała ochoty się spotkać, bo ten czas będę wolała wykorzystać dla siebie. Wiem, że nie zawsze jest tak, ale miłość to ustępstwa, a ja chyba nie potrafię. Zbyt dużo napatrzyłam się na związki, w których jedna, lub obie strony się 'dusiły', a ja swojej ee... wolności (niech będzie, że tak to nazwę) nie potrafiłabym porzucić na rzecz drugiej osoby

[Moltenlair]

To ja zadam takie pytanie, nie wiem czy padło w tym temacie, przeczytałem tylko dwie peirwsze i dwie ostatnie strony tematu.
Czy miłość to głównie tylko pożądanie seksualne? Czy jednak (zastanawia się jak powiedzieć to, by nie zabrzmiało żałośnie ) miłość to paliwo dla naszej duszy, widzenie osoby, którą się kocha napędza nasz umysł, oczyszcza duszę, zapewnia spokój, szczęście etc.
Czy da się kochać kogoś nie uprawiając z nią stosunku?

Nie przeczytam tego co napisałem, bo czasami dziwnie składam zdania i wychodzi mi pseudo-romantyczne coś

[kania]

nie wierzycie w prawdziwą Miłość, bo jesteście

realistami?

To dobrze, bo realista kieruje się logiką, a nie wrażeniem. A biorąc pod uwagę liczbę występowania ludzi na świecie to istnieje jakieś tam prawdopodobieństwo zaistnienia prawdziwej Miłości - tak skrajnie logicznie rozumując