Chciałem Was jako znawców zapytać o coś, a nie mogłem znaleźć lepszego tematu (zakładanie nowego mija się z celem). A nurtuje mnie to od jakiegoś czasu.
Otóż - rok temu odbywałem ZSW w Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce-Lędowie, no i krążą tam dwie "legendy" o nawiedzonych miejscach. Jedno to opuszczony budynek w samym centrum jednostki, w którym wedle opowieści, w latach 80-tych powiesiło się kilku poborowych, a budynek do dziś stoi opuszczony i zabity deskami (a przynajmniej stał jeszcze rok temu). Powiadają, że niezbyt mądrym pomysłem jest chodzić tam nocą.

Druga historia dotyczy położonego trochę na obrzeżach jednostki centrum logistyki, ponoć nocami można tam usłyszeć dziwne rzeczy, ciężkie kroki na korytarzu, mimo, że nikogo innego nie ma w budynku, odgłosy jakby "sonaru"... Do tego nawet w dzień, jest tam korytarz, w którym panuje praktycznie absolutna ciemność, nie działają światła itp. Ja sam miałem tam 24-godzinny dyżur jakieś trzy razy i nigdy nie doświadczyłem tam niczego "paranormalnego", ale pewnie sami wiecie jak działają opowieści na podatne umysły.

Czy ktoś w Was słyszał cokolwiek na ten temat? Może służył w tej jednostce? Chciałbym dowiedzieć się, czy ta historia ma w ogóle jakiekolwiek podstawy, czy w tym budynku zdarzyło się kiedykolwiek coś niecodziennego, albo coś w tym stylu?