Serwis Paranormalne.pl przedstawia artykuł z serii 'Psionika dla Laika'
Autorstwa Fenixa Nightwalkera
Przewodnik początkującego telepaty
część 1(9)
Przedstawienie czas zacząć
Fani, jeśli w ogóle tacy są i można ich nazwać fanami, czekali długo na reaktywację tej dobrze znanej na łamach serwisu serii artykułów. Serii, która wyniosła autora na wyżyny moderacji (znów ktoś się doczepi, ale co ja poradzę na moją niebywałą skromność i brak umiejętności trzymania języka za zębami), która przez 9 części wzbudzała masę emocji i była podstawą do zażartej dyskusji na łamach forum. Abym więcej nie przesadzał, w tym miejscu zakończę wprowadzenie do wprowadzenia.
Od ostatniego, ósmego odcinka serii minęło wiele czasu. Pewien serwis zdążył powstać i upaść (pewnie brakowało mu właśnie takiej serii), całe chmary użytkowników zdążyły się przewinąć przez to forum, a autor postarzał się o dobre pół roku.
Odcinek ten, numer dziewiąty już, będzie odcinkiem testowym. Zobaczymy czy nadal mam dar pisania w swoim stylu, czy seria nadal będzie przyciągać użytkowników i czy nie znudzi mi się zbyt szybko. Spróbujemy dotrwać do 23 odcinka (właściwie do 32), aby wtedy dumnie zakończyć „sezon”. Nie wykluczam jednak zakończenia przygody po tym artykule.
Ostatnia rzecz, jaka wymaga wspomnienia. Wiele elementów, jakie mogę przedstawić może być... nowe, tym samym może nie zgadzać się z tym, co było przedstawione w poprzednich częściach. Cóż, wiedza ewoluuje. Jeśli znasz poprzednie części – to dobrze. Jeśli nie znasz, to nic nie szkodzi, ale dobrym pomysłem jest się zapoznać.
Dość gadania, przechodzimy do rzeczy.
Telepatia – co, jak, gdzie i kiedy...
Tematem dzisiejszego odcinka (pozostańmy już przy tejże terminologii) jest zdolność telepatii. Należy ona do działu psioniki zwanego postrzeganiem pozazmysłowym (ang. extra-sensory perception). Próbując wyjaśnic naturę tego zjawiska możemy mówić o tym, iż energia – czy to psi, ki, chi, czy jak to ją jeszcze inaczej nazwiemy, ma sposobność do przesyłania informacji.
W konstrakcie energetycznym możemy zapisać dowolną informację, jednakże fakt możliwości odczytania tej informacji zależy od dwóch aspektów, zarówno od stopnia zaawansowania umiejętności osoby zapisującej, jak i odczytującej.
Wiele osób, które traktują telepatię jako fakt zapewne wciąż uważa, iż jest to przesyłanie myśli. Hmm, w pewnym sensie tak. Jednakże w środowisku zwykło się uważać, iż jest to przesyłanie informacji za pomocą określonego nośnika. Informacją może być dowolna myśl – kolor, kształt, słowo, uczucie. Nośnikiem natomiast jest energia. Mam tutaj na myśli energię parapsychiczną (para nie oznacza 'nie istnieje', para oznacza 'jeszcze nie wytłumaczalne'). To, czy nazwiemy ją psi czy jeszcze inaczej nie ma żadnego znaczenia. Fakt jednak pozostaje faktem, iż w dziedzinie parapsychologii rozróżniamy różne energie, których mieszanie nie zawsze wychodzi na dobre. Najważniejszym jest dla nas to, że informacja jest przesyłana w nośniku zbudowanym z energii.
Ping, bynajmniej nie chińska gra
Właśnie takim prostym nośnikiem zbudowanym z energii jest ping. W sumie ping to bardziej określenie dla czynności, ale możemy nim także nazwać tą mała kulkę energii – choć kształt nie koniecznie musi być kulą. Ping zazwyczaj stosowany jest do zwrócenia uwagi drugiej osoby – to w ramach wykorzystania 'praktycznego'. Najczęściej jednak stosuje się go w ramach ćwiczeń.
Aspekt mentalny, aspekt praktyczny
Jeśli chodzi o aspekt mentalny, to możemy ponowić podstawową frazę występującą w psionice: „wiara jest niezbędna”. Ileż to razy powtarzałem, że bez odpowiedniego nastawienia nie osiągnie się rezultatów. Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Małe dziecko uczy się pisać, jednakże całe otoczenia wmawia mu, że nie może nauczyć się pisać, że jest to dla niego niemożliwe do osiągnięcia. Po pewnym czasie, pod wpływem otoczenia dziecko faktycznie zaczyna wierzyć, że nie może nauczyć się pisać. Rezultat – chyba oczywisty.
Jeśli nie wierzymy, że coś potrafimy zrobić – nie damy rady tego zrobić, jest to prawda stara jak ten świat, a może nawet starsza. Dlatego po raz kolejny podkreślę – podstawą psioniki jest wiara, że potrafimy osiągnąć rezultaty. Kolejnym ważnym aspektem jest praktyka – praktyka i ćwiczenia. Drugą ważną zasadą w psionice, którą to tak często powtarzam jest „ćwicz, ćwicz, ćwicz”... A jak już poćwiczysz, to poćwicz jeszcze trochę. Zgodnie z zasadą, im dłużej jeździmy na rowerze, tym jeździmy coraz lepiej.
Samą zdolność telepatii można ćwiczyć na różne sposoby, w drugiej części artykułu (tzn w drugim odcinku) przedstawię kilka popularnych w środowkisku ćwiczeń i zabaw, które pomogą wam rozwinąć zdolności telepatyczne. Teraz jednak przedstawię jedno ćwiczenie, w miarę ze szczegółami. Ćwiczenie, które wraz z Tacitą przerobiliśmy osiągając bardzo pozytywne rezultaty.
Powinniśmy sobie przygotować kilka kartek z kolorowego bloku – będzie to nasze wsparcie. Teraz musimy przygotowaś sobie partnera. Niestety, telepatia to taka zdolność, której nie przećwiczymy w pojedynkę. Gdy już dwie osoby, czy to siedzące naprzeciwko siebie, czy znajdujące się na przeciwległych krańcach Polski siedzą wygodnie – możemy przystąpić do działania.
Kolory i... kolory
Wybieramy kartkę papieru, dowolną. Ważnym jest, aby partner nie wiedział, jaką kartkę wybraliśmy – bo przecież mamy mu to wysłać mentalnie, prawda? Waszemu wyborowi pozostawiam metody ukrywania koloru kartki (w wypadku, gdy partner siedzi po drugiej stronie stołu).
Zaczynamy się wpatrywać w kolor kartki, jednocześnie zaczynamy wysyłać impulsy energii w kierunku partnera. Jak je wysyłamy? Prostą metodą – wizualizacją. Po prostu wyobrażamy sobie linię energi łączącą nas i partnera (tzw. Linking), po której w odstępie jednej czy dwóch sekund płyną impulsy energii (np. w kształcie kuli czy strzały), niosące ze sobą informacje.
Zapisanie informacji na 'impulsie' w tym przypadku jest proste – powinniśmy nadać impulsowi kolor, taki jaki chcemy przesłać, dodatkowo powinniśmy myśleć, że ten impuls ma taki kolor i przesyła informację o takim kolorze. Proces nadawania powinien trwać ok. minuty.
A jeśli partner znajduje się na drugim końcu Polski? Wtedy w grę wchodzi lokalizacja za pomocą sygnatury. Dla początkujacych najlepiej polecić następującą metodę. Po prostu myślcie o partnerze, o jego charakterze, pseudonimie, imieniu, zdjęciu itp. Często efekty są nadspodziewanie pozytywne.
To tyle, jesli chodzi o nadawanie. Jednak jest drugi aspekt – proces odbierania, tym zajmuje się nasz partner. Tutaj już jest trudniej do opisania, należy się po prostu otworzyć na sygnały. Wyciszyć myśli, zacząć nasłuchiwać. Czasem tyle wystarczy. Czasem jednak trzeba sobie wyobraźić sieć energetyczną, w którą wpadają impulsy, a następnie są przesyłane do nas. I najważniejsze – trzeba być otwartym na sygnał, niczego nie ignorować. Z biegiem czasu, w miarę praktyki sami zrozumiecie, czego macie 'nasłuchiwać'.
Jeszcze jeden element – blok kolorowy potrzebny był nam w celu „wsparcia dla wizualizacji” - jeśli swojej umiejętności wizualizacji nie macie nic do zarzucenia, to możecie obejść się bez kolorowych kartek, wspomagając się tylko swoją wyobraźnią.
Można jeszcze zauważyć, iż w procesie nadawania, zamiast myśleć tylko o kolorze, możemy myśleć także o przedmiotach, a nawet zwierzętach w danym kolorze. Myślac o zielonym możesz pomyśleć zarówno o samym zielonym, jak i o kubku na kawę w zielonym kolorze, albo o żabie pospolitej (bo też zielona), lub też o trawie. Możliwości jest wiele (dzięki Taci za zwrócenie na to uwagi).
W sumie było by na tyle – przedstawiłem podstawy praktycznego zagadnienia telepatii. Teraz tylko znaleźć partnera i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. W drugiej części artykułu (o ile się pojawi) przedstawię kilka ćwiczeń i zabaw, pomocnych w rozwijaniu telepatii, w myśl zasady, aby psionika była „łatwa, prosta i przyjemna”.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor pragnie przypomnieć, iż artykuł ten oparty jest na licencji Creative Commons
Możesz kopiować i rozpowszechniać ten artykuł pod warunkiem uznania Fenixa Nightwalkera jako autora i serwisu Paranormalne.pl jako źródła.
UWAGA: autor nie ponosi odpowiedzialności za dyskomfort psychiczny wywołany treściami artykułu, a występujący z powodu odmiennych poglądów. Celem artykułu jest edukacja, nie udowadnianie tez i przekonań.