A warto się zastanowić ile z tych tropów na temat 2012 jest prawdziwych, nie majacych na celu sławy autora lub $$$
Z tych powodów Geryla można wykluczyć
Ciekawi mnie, gdzie jest źródło histerii na temat 2012. Przecież od kogoś to się zaczęło ( nie mówię tutaj o Majach albo Egipcjanach, tylko o czasach o wiele bardziej nowożytnych
). A potem już poszło - podchwycono temat, dorobiono masę innych "przepowiedni i obliczeń", dorzucono papkę Atlantydzką (!) itp i pomimo, że historia o 2012 roku się nie trzyma kupy ani prawdy (Atlantydy nie było, potopów na skalę światową nie było, Egipcjanie nic o 2012 nie mówili, 2012 u Majów to zmiana cyklu która miała już nieraz miejsce w historii i jakoś żadne kataklizmy się nie działy, rządy nie budują schronów ani nie obawiają się że elektronika padnie, Ziemia nie przejdzie przez jakiśpunkt w 2012 bo jużdawno przeszła itp). Wiele historyjek o 2012 to za przeproszeniem bzdurki które ktoś wymyślił aby dodać 2012 splendoru. Ale że to temat chwytliwy i że są ludzie podchodzący do tego typu sensacji dość bezkrytycznie to nikt nie zajmie się na własną rękę weryfikacji tych "prawd".
Mnie cieszy tylko jedno - zamiast do 2012 poczekajmy zatem krócej - do 2009 i wtedy dowiemy się czy sławny Filipek się czasem nie mylił
Powódź "zwykła" nie wchodzi w grę - tam powodzie i podtopienia sądość częste i normalne, ale czy wydarzy się ta zapowiadana "wielka powódź"? (żeby nie było potem że pojawi się zwykła, taka jaka pojawiłaby się nawet jakby Filipek nie powiedział niczego, ale uzna się, że przepowiednia się i tak wypełniła
)
Pożyjemy, zobaczymy
Dwa lata tylko, fajnie, że nie 5 jak z 2012