Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak przeżyć rok 2012


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
640 odpowiedzi w tym temacie

#376

Biggi.
  • Postów: 117
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Whiter popieram wole poswiecic te 5 lat (jak ma sie cos stan) na normalne szczesliwe zycie niz poswiecenie sie calemu bez opamietania w zarobienie parunastu tys. $ zeby zbudowac jakis bunkier albo kupic "niezatapialną łódeczkę" (bo wszystko da sie zatopic i zniszczyc) i w 1stycznia 2013 roku (jesli nic sie nie stanie) zalowac straconych 5lat zycia :]


"Potrzebujesz tych pieniędzy aby kupić:

- wystarczająco dużo materiału wymaganego do przeżycia
- jedzenie na co najmniej rok czasu
- nasiona warzyw, ziaren, ryżu, ziemniaków
- wyposażenie, wymagane do "startu" w nowej cywilizacji
- książki"


starczy troche wiedzy przyrodniczej plecak ze scyzorykiem pare paczek zapalek jakies kanapeczki narzedzia do budowy szalasu (mlotek gwozdzie i pila) troche odpowiedniego ubrania, pare ksiazek i olowkow czystego papieru zeby nie postradac zmyslow i jakis misiek zeby bylo do kogo gadac w momentach samotnosci :D i tyle starczy :) jak dla mnie :D


Popieram w 100% :mrgreen:
  • 0

#377

MałoLat.
  • Postów: 68
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żyjcie tak jakby jutro miał być koniec świata i gitara. Jezus powiedział że koniec nadejdzie w najmniej spodziewanym momencie, skoro wszyscy wiedzą o 2012 to na pewno nie stanie sie to w owym roku.Im wiecej myslicie o 2012 tym bardziej popadacie w depresję. Głowa do góry kochani :D :D
  • 0

#378

Eye.
  • Postów: 47
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co cóż, moje zadnie jest bardzo optymistyczne. Może i Słońce, przyniesie potężny wiatr słoneczny,
ale nic nie wiadomo. Lepiej nie wierzyć w przepowiednie... Bo głupio by było, gdyby jakaś pseudo wróżka, powiedziała przyszłość, która jest tragiczna. I Ty, chciałbyś wszystko zrobić, aby to zdarzenie nie miało miejsca... I całe życie wyglądałoby w ten a nijaki sposób. Czyli głównie strach.


Moją radą jest nie wierzyć w bzdury wyssane z palca i żyć normalnie jak na co dzień :)
  • 0

#379

Lerlitz.
  • Postów: 229
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żyjcie tak jakby jutro miał być koniec świata i gitara. Jezus powiedział że koniec nadejdzie w najmniej spodziewanym momencie, skoro wszyscy wiedzą o 2012 to na pewno nie stanie sie to w owym roku.Im wiecej myslicie o 2012 tym bardziej popadacie w depresję. Głowa do góry kochani :D :D


Racja racja :P nie ma sie czym przejmowac :) pewno w 2012 z Patricka Geryl-a wszyscy ludzie beda mieli ubaw ze zaczal jakies bunkry w gorach budowac a nic sie nie stalo :rotfl: pewno w 21.12.2012 jakies male tornado nawiedzi jakas wies w USA i tyle :P a majowie moze poprostu mieli na mysli to ze przejdziemy przez srodek naszej galaktyki(byli znakomitymi astronomami) :D i to bedzie ten buum :P a nie jakies nie wiadomo co ze III WŚ jakas eXtra kometa albo Era Wodnika :P
Geryl bedzie mial Ere Wodnika jak go zaczna topić ci co mu uwierzyli xD
  • 0

#380

PhoenixNH.
  • Postów: 11
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie, to Majom się nie bardzo chciało robić dalej ten kalendarz :)
Oni nie potrafili przewidzieć końca własnej cywilizacji po odkryciu Kolumba, a przewidzieli koniec świata? No trzymajcie mnie.

Biblia Mt 24, 42
"Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie"


Nie wiemy... a to, że banda pogan sobie wymyśliła, że skończyć kalendarz pewnego dnia, to ich sprawa.
  • 0

#381 Gość_Rishro

Gość_Rishro.
  • Tematów: 0

Napisano

I PhoenixNH zgadzam się z tobą. W roku 2012 najlepiej siądź człowieku na sofie i patrz jak ludzie panikują i popełniają samobójstwa. Nikt nie wie kiedy to się stanie, ja wierze w to bo jestem katolikiem, i jeśli nim jestem to muszę wierzyć. Więc ta data jest niby koncem swiata, wiec wtedy go napewno nie bedzie bo nie wiadomo. Jeśli byłoby kilka koncow swiata to nie bylo by pewnosci w ktorym z nich sie to stanie. Tak wogole to mowie wam szkoda czasu na te konce swiata, a to nie znaczy że wczesniej nie moze byc konca, bo moze i to bez niczyjej zapowiedzi.
  • 0

#382

Smiler.
  • Postów: 160
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ale "koniec świata" jako fobia światowa ma swój ogromny plus, albowiem wierząc w apokalipsę zawsze wygrywamy.

Jeśli wierzymy i w związku z tym podejmujemy jakieś działania, które miałyby "zapewnić nam zbawienie/przetrwanie", rozwijamy się. Załużmy, że postanowilismy zadbać o swoje wnętrze właśnie po to, żeby zdążyć nim licznik dobije do zera lub o kondycję fizyczną, która zwiększy nam szanse przetrwania w warunkach skrajnych (a najlepiej obydwie drogi na raz)

I teraz:
- jeśli "koniec świata" naprawdę będzie, a my zadbalismy o siebie to może przeżyjemy i będziemy budować nową cywilizację, a jeśli zginiemy - będziemy o jedną lekcję życia dalej
- jeśli "końca świata" nie będzie, ale my w niego wierząc będziemy się rozwijać to zawsze zyskujemy
- jeśli "końca świata" nie będzie, a my wierząc w to właśnie nie podjęliśmy żadnych kroków to żyjemy jak teraz

czyli 2:1

wiem, że zawsze się można doczepić, że ktoś kto nie wierzy może się rozwijać (w tym jednak przypadku rozpatrujemy zjawisko "końca świata" jako czynnik warunkujący)... poza tym bądźmy realistami - ilu ludzi w związku ze zbliżającym się "końcem świata" zmienia się? A ile mamy osób, które żyją tym zjawiskiem tylko po to, żeby w momencie kluczowym powiedzieć "a nie mówiłem!?".

Warto więc zadać sobie w związku z tym pytanie CZYM jest nasze życie? Jeśli się śmiejemy z osób, które pod wpływem tego "bzika" zmieniają się na lepsze (zaczęły np. medytować, zmieniły pogląd na świat, urodziły się na nowo) to CZYM jest normalność, a kim jesteśmy my, że śmiemy się takiego kogoś osądzać?

Co robicie na codzień? Uczycie się? - po co? Żeby mieć lepszą pracę? - po co? Żeby wygodniej żyć? - po co? przecież i tak umrzemy jak każdy... DLACZEGO więc od razu się nie zabić? Nie mówcie mi tylko, że to dlatego, że człowiek ma wbudowany mechanizm samokontrolny, bo przecież jeśli jesteśmy tak negatywnie nastawieni do Świata to jakim prawem stawiamy ciało ponad myślą?



//Kto się nie rozwija stoi w miejscu, a kto stoi w miejscu ten się cofa.//



Jak przeżyć 2012 rok? A po co w ogóle chcecie go przeżyć? - żeby kontynuować wasz byt (bo ten mechanizm zapewnienia ciągłąści gatunku was do tego "zmusza"?).

Wracamy więc do punktu wyjścia - po co żyjemy? jaki jest tego "wszystkigo" sens?
  • 0

#383

NpX.
  • Postów: 30
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żeby się uczyć :)
  • 0

#384

MałoLat.
  • Postów: 68
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli ludzie na 100% wiedzieli by kiedy i jak będzie wyglądał koniec świata, na świecie zapanował niewyobrażalny chaos jak z filmów sci-fi. Bądźmy jedynymi i nie pakujmy wszystkiego do walizek i nie jedźmy w góry smocze, poprostu żyjmy swoim życiem w tym dniu i korzystajmy z niego jak z każdego innego ;)

EDit:

A sens życia jest taki żeby trafić potem do nieba :D
  • 0

#385

Arzunio.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

powiem krotko co ma byc to BEDZIE :)

powiem krótko- postaraj się o bardziej "odkrywcze" posty. - cisz

  • 0

#386

Tempter.
  • Postów: 413
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie to wszystko szczerze mówiąc trochę śmieszy.Dla mnie to straszenie ludzi kolejną "przepowiednią" końca świata,których niezliczone ilości pojawiały się na przestrzeni dziejów,a które nigdy się nie sprawdziły.

A wiecie,że niektórzy uważają,że to zagrywka polityczna Iluminatów?A inni sądzą,że ta cała tarcza,która ma nas ochronić,tak naprawdę uniemożliwi nam wejście w IV gęstość i władzę nad naszą planetą przejmą Reptilianie-co człowiek to inna teoria!!!

Ja w grudniu 2012 roku będę spokojny i o godzinie 12 napiszę na tym forum,że nic się nie stało-tak jak sie spodziewałem.Oczywiście nie zabraniam nikomu wierzyć w tą teorię bo może zdarzyć się tak,że strach przed końcem świata sprawi,że ludzie poprawią swoje życie na lepsze i będą bardziej przyjaźni niż dzisiaj.Ja wolę cieszyć się życiem,a nie przejmować się kolejną katastroficzną przepowiednią.

Użytkownik Raven89 edytował ten post 14.12.2007 - 12:34

  • 0



#387

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chcialbym cos wyjasnic. Jezeli cos ma sie wydarzyc pod koniec grudnia 2012 roku, niewazne czy to bedzie koniec swiata, przebiegunowanie Ziemi czy katastrofa naturalna, to wydaje mi sie, ze tzw. "Gwóźdź programu" czyli oczekiwany skutek nie nastanie ot tak, z dnia na dzien tylko po pewnym czasie. Widoczne zmiany przypadna zatem na rok 2013, a moze nawet pozniej, jesli przepowiednia okaze sie prawdziwa.
  • 0



#388

Ess.
  • Postów: 19
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Widoczne zmiany przypadna zatem na rok 2013, a moze nawet pozniej, jesli przepowiednia okaze sie prawdziwa.


Więc może zmiany będą zachodzić już wcześniej, a "gwóźdź programu" wg. przewidywanej daty ?

A tak w ogóle, może, ludzie sami na siebie sprowadzą nieszczęście negatywnymi myślami ;p ?
No, bo jakby cały Świat się skupił na jednej myśli to ...

Użytkownik Ess edytował ten post 14.12.2007 - 13:38

  • 0

#389

Pyziak.
  • Postów: 703
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

to nic, bo myśli to tylko myśli.
  • 0

#390

Ess.
  • Postów: 19
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Możliwe że nic, a myśl to nie zawsze tylko myśl.

@edit
Żeby nie było spamu,

Myśli to aż myśli, ale to temat na inny topic.


O to mi chodziło.

Użytkownik Ess edytował ten post 14.12.2007 - 13:43

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych