Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak przeżyć rok 2012


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
640 odpowiedzi w tym temacie

#481 Gość_Shadorew

Gość_Shadorew.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie rozumiem takich ludzi którzy nie mają argumentów w danej sprawie i mówią na nie. Najpierw podaj kontrargumenty temu co się aktualnie dzieje i informacjom które są gromadzone przez naukowców niezależnych. Astrofizyków itd. Bo jak narazie nie wierzysz ani naukowcom ani swoim oczom. Bo to chyba widać gołym okiem że coś tu się dzieje. Same statystyki pokazujące coraz więcej trzęsień ziemi, huraganów. I co raz więcej kataklizmów. No cóż może to zbieg okoliczności? Albo to tylko huragany nic więcej. zobaczymy. :o
  • 0

#482

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oglądałem film Maussana z konferencji w 2005 roku i najważniejsza informacja zaczyna się od 5:50 minuty, ósmej części i trwa aż do końca.

Mam pytanie, ponieważ Maussan mówi o tym, że co roku w okolicach połowy sierpnia, w tym samym miejscu pojawiały się kolejne wiadomości, począwszy od 2000 do 2004 roku. Konferencja miała miejsce przed sierpniem 2005 z tego co mi się wydaje.

Czy ktokolwiek wie i dotarł do kolejnych przekazów z 2005, 2006 i 2007 roku? Za miesiąc teoretycznie powinien pojawić się kolejny. Czy widzieliście jakiś materiał o kolejnych wiadomościach od Przyjaciół w tych kręgach tam? Proszę o pw oprócz odpowiedzi tutaj :)
  • 0

#483

Hucio666.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja przetrwam bo mam wysoki dom (chociaż na piętrze mieszka babcia)
  • 0

#484

zimny_91.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja mam 21 grudnia urodziny^^
  • 0

#485

holi.
  • Postów: 457
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja sądzę, że temat się wyczerpał i chyba nikomu nie będzie przykro, jeśli ktoś go zamknie.

Przeczytałem kilka różnych stron tego tematu i niektóre kwestie powtarzają się kilka razy, a nikt niczego nowego nie wnosi.
  • 0

#486

uerrill.
  • Postów: 24
  • Tematów: 12
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Będę pił dwa tygonie non stop i nie trzeźwiał aż do 4 stycznia 2013 r,;
od 20 grudnia zaczynam i żaden kataklizm globalny mi w tym nie przeszkodzi.



Będę pił dwa tygonie non stop i nie trzeźwiał aż do 4 stycznia 2013 r,;
od 20 grudnia zaczynam i żaden kataklizm globalny mi w tym nie przeszkodzi.
  • 0

#487

Normand111.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jeśli nastąpi koniec świata i niektórzy ludzie którzy przeżyli w schronach po całej katastrofie to i tak nie będzie to koniec możliwe jest to że inne formy życia z innych planet i galaktyk będą chciały opanować naszą planetę lub co gorsze zniszczyć ją
  • 0

#488

Wesoły Rogal.
  • Postów: 21
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie będzie żadnego końca świata w grudniu 2012 roku. Koniec świata miał być już w 1000, 2000, 2005 i nie wiadomo kiedy jeszcze pora się obudzić i przestać myśleć kiedy to naszą planetę zaleją wody zniszczą wulkany czy spustoszy ognisty deszcz. Szkoda czasu na planowanie jak przetrwać.
  • 0

#489

MoonlightShade.
  • Postów: 73
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po co ratować ludzkość po kataklizmie i ponownie budować społeczeństwo, skoro to wszystko i tak skończy się tak samo. Nie ważne jakbyśmy sie starali i tak ludzie znów zaczną prowadzić wojny, dążyć głównie do bogactwa etc. IMO jeżeli świat w 2012 naprawdę ma być zniszczony wolałbym bym nic nie robić jak tylko na to czekać i pogodzić się z tym, że to już koniec.
  • 0

#490

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To, że po 2012 będzie znowu to samo jest częściowo prawdą a częściowo nie. Prawdą jest prawdopodobnie, że ten kataklizm - przebiegunowanie Ziemi powtarza się co 12 tys. lat, stąd może być ciężko zbudować naprawdę zaawansowaną technologicznie cywilizację na Ziemi, skoro co ten czas wszystko zostaje ponownie "zmyte".

A prawdą nie jest do końca to, że znowu będą wojny itp. Możliwe, że jakieś będą, mimo wszystko przejście z trzeciej do czwartej gęstości (inaczej mówiąc: poziomu świadomości) ma wiele odmienić i ludzie po prostu porzucą materializm na rzecz większego skupienia na świecie duchowym.

Tak naprawdę to nie wiadomo do końca co i jak zrobić by przetrwać. Wg mnie najważniejszym stąd jest rozwój duchowy i dbałość o niego na równi z życiem doczesnym, bo czymś swoje ciała materialne karmić musimy. Jednak nasze ciała duchowe również potrzebują "pokarmu" (karmy?) i o tym należy pamiętać :) . A najlepiej karmić je miłością :) miłością do wszystkiego.
  • 0

#491

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Powiedzcie mi jedno ludzie czy wy chcecie dalej zyc w takim swiecie jaki jest? Ze przecietny czlowkiek dozywajacy 70 musi uczyc sie przez 15 lat potem pracowac przez 40. Czy to ma jakis sens zapiepszac cale zycie nic z tego nie majac oprocz tych zasranych papierkow ktore malo roznia sie od papieru toaletowego. Hm... cos tu chyba nie tak jest no nie :> Odpowiedzcie sobie sami czy chcecie zapiepszac za marne grosze przez cale zycie, do tego niszczac nasza planete ewentualnie robic przekrety na innych ludziach tylko po to zeby miec lepiej od innych i zeby sie wywyzszyc... No mnie to nie kreci wole isc sobie do lasu i posluchac jak ptaszki ladnie cwierkaja bo to mi wiecej radosci sprawia niz ta cala Polityka, Ekonomia, Wojny, Religie .... Bog nie po to nas stworzyl... Napewno to sie kiedys zmieni bo coraz wiecej jest ludzi tak myslacych i wiem dobrze o tym ze nie zmeinie ludzia ktory sa pochlonieci swiatem materialnym bo tego co nie rozumia wola wysmiac. Tylko powiem wam ze to boli tak samo jak mnie tak napewno tez Boga... Przemyslcie sobie troszeczke i nie mowcie ze niemozliwym jest koniec naszej cywilizacji w 2012 bo to moze byc ten przelom w ktorym czlowiek sie ogarnie i spojzy z innej perspektywy na swiat. Pozdrawiam wszystkich i prosze o madre odpowiedzi bez zlosliwosci i wrogosci.
  • 0

#492

5538858.
  • Postów: 12
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja mam najlepszy pomysł jak przeżyć: Nie myśleć o tym. Polecam powiedzieć sobie przed snem "Koniec świata w roku 2012 to bzdura". Sami kreujemy swoją przyszłość, będzie taka, jak zechcemy. Myśl to potężne narzędzie.
  • 0

#493

Tetragon.
  • Postów: 25
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No tak, las, ptaszki i piękne myśli ale jeść przecież coś trzeba, prawda? A to już niestety nasza zwykła szara rzeczywistość. Nie chcę nikogo na siłę uświadamiać ale pragnę tylko zwrócić uwagę na to, iż jeżeli nawet nastąpi jakaś zmiana to nie dotknie ona wszystkich. A po pewnym czasie obróci się przeciwko innym ludziom. Przykłady można mnożyć biorącv pod uwagę historię religii i człowieka. Jednak dwie rzeczy się nie zmieniają władza i pieniądze, jeżeli nawet przez pewien czas jest inaczej to i tak wszystko wraca na swoją starą utartą ścieżkę. Ale wracając do jedzenia, przy zaożeniu, iż po 2012 nastanie kataklizm to systemy społeczne wywrócą się jak domki z kart. Władzę będzie miał ten kto będzie miał żywność. A jeżeli nie mają dość żywności by przeżyć robią się cholernie nie mili i agresywni. Jakoś nie jestem przekonany by po światowym katakliźmie nie nastapił głód, a jeżeli on nastanie cofniemy się w rozwoju zarówno technicznym jak i społecznym o setki lat. Zapanuje nowe średniowiecze. Wariant z nagłym oświeceniem i zmianą psychiki mas ludzkich wydaje mi się zupełnie nie możliwy, w jaki sposób ludzkość ma porzucić swoje odwieczne zwyczaje biorąc pod uwage również fakt, iż nawet w obrębie swojej rasy równimy się w sposób znaczący co do interpretacji podstawowych znaczeń? Za przykład niech mi tu posłuży różnica zdań co do praw człowieka. Na każdym kontynecie ten zwrot jest rozumiany inaczej - nie mówię tu o pustych podpisach pod rezolucjami ONZ ale o prawdziwym znaczeniu tego zwrotu w umysłach ludzi.
Dlatego też ciężko jest mi sądzić, że 2012 przyniesie jakąś zmianę. A jeżeli już, nie będzie to zmiana na lepsze.
  • 0

#494

temies.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Dlatego też ciężko jest mi sądzić, że 2012 przyniesie jakąś zmianę. A jeżeli już, nie będzie to zmiana na lepsze. "

Jeżeli Ty i Ja zmienimy się na lepsze to już będzie bardzo dużo. Właściwie to jestem zdania, że człowiek powinien szukać w sobie odpowiedzi, a jak już znajdzie to potem to zacznie promieniować wokół i gdziekolwiek będzie ludzie i świat poczują jego wewnętrzną siłę. Tak więc sami możemy wpłynąć na to co nas otacza. Wystarczy bardziej skupić się na własnym wnętrzu, bo to my tworzymy rzeczywistość wokół nas. Ale jednocześnie z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest dobry czas na takie spojrzenie lub zmiany. Ale warto przeczekać burzę, przeżyć te chwile bez gwałtownych czy tragicznych w skutkach decyzji czy ruchów. A jeśli takowe się zdarzą to trudno, później można ze wszystkim się pogodzić. A po burzy z podniesionym czołem cieszyć się tęczą i Słońcem i burzą także :)

A jeśli chodzi o 2012 to rok jak każdy inny, tyle że zmian może być więcej niż zwykle, bo więcej ludzi może poczuć potrzebę zmiany. A czy wydarzy się coś poza tym to ma dla mnie mniejsze znaczenie, ale to ciekawy temat. Dla mnie osobiście ten 2008 rok jest również bardzo ważny, być może to moment przełomowy, więc nie musi to być koniecznie rok 2012, w którym ma nastąpić jakaś wielka zmiana. To może być indywidualna sprawa każdego człowieka, ale jak napisałem wcześniej więcej osób może poczuć potrzebę zmiany.

I jeśli chodzi o zmiany to bardziej ufałbym astrologii, jak wiadomo w tym roku Pluton przechodzi ze znaku Strzelca do Koziorożca. Ale podobno w 2012 r. lub wokół tej daty kończy się inny, znacznie dłuższy cykl, związany z precesją osi ziemskiej lub według innej teorii nasz Układ Słoneczny wejdzie w galaktyczny równik, a może oba zdarzenia naraz, więc coś w tym może być...
  • 0

#495

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tetragon jestes w Bledzie kto powiedzial ze natura ludzka jest dazenie do coraz wiekszego majatku ? Czy tak postepuja np. Indianie Hopi ? To w umyslach ludzi ucywilizowanych uksztaltowal sie taki glupi tred i od kogo to zalezy czy to sie zmieni czy nie ? No pewnie od tych ptaszkow cwierkajacych.... Alez nie! To my musimy sie zmienic i kazdy musi zaczac od siebie. Piszesz ze wladze bedzie miec ten kto ma jedzenie i znowu jestes w bledzie bo jezeli przyjdzie globalna katastrofa to nikt nie bedzie mial zywnosci. Czlowiek bedzie musial sie wspierac na wzajem a nie pokazywac swoja wyzszosc nad innymi zapytasz ale dla czego?? Bo co da temu czlowiekowi ze bedzie miec jedzenie przez pol roku i bedzie syty codziennie a innych bedzie miec gleboko gdzies... Ano wlasnie nic mu nie da bo po tym pol roku przyjdzie Koza Do Woza... Bo sam sobie potem rady nie da. A tamci co nie mieli jedzenia moze wiekszosc umrze, moze beda sie poswiecac dla innych tylko po to zeby garstka przetrwala i zalozyla nowa cywilizacje. Tylko wspolnymi silami bedziemy mogli przetrwac globalny katalkizm. Zreszta jestem ciekaw skad by wzial ta zywnosc zakladajac ze bedzie przebiegunowanie i wiekszosc terenow bedzie zalana :> Nawet bunkry nikomu nie pomoga bo maja byc tak silne trzesienia zmeini ze te bunkry zamienia sie w cmentarze. Moim rozwiazaniem jest zyc i tlumaczyc ludzia jedna rzecz... Jezeli nadejdzie globalny kataklizm jedynym ratunkiem jest zapomnienie o dzielacych roznicach miedzy ludzkich i pomoc bezinteresowna kazdemu czlowiekowi ktory prosi Cie o to i przezyja Ci ktorzy maja przezyc i nic tego nie zmieni. Pozdrawiam
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych