Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak przeżyć rok 2012


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
640 odpowiedzi w tym temacie

#496

Bóg.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja przetrwam bo nie wierze w idiotyzmy.
  • 0

#497

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cieszył bym sie bardzo gdyby to byly idiotyzmy ale serce mi co innego podpowiada. Nie podchodzcie ludzie do tego jak do rzeczy ktora nie moze sie zdarzyc bo nie raz historia nas juz zaskoczyla i jak kazdy wie zycie jest nie do przewidzenia wiec tak naprawde nie powinnismy odzucac zadnej mozliwosci. Musimy otworzyc nasze umysly i serca na kazda mozliwosc i to jest jedynym wyjsciem z naczej sytulacji. Musimy zaczac szanowac drugiego czlowieka i to bez roznicy czy beda kataklizmy czy nie swiat sie powinnien sam zmienic za nasza pomoca a nie za pomoca kataklizmow ale sadze ze jednak to jest nie uniknione skoro tak wiele osob sie z tego wysmiewa i uwazaja to za idiotyzmy. Pozdrawiam i Dobranoc wszystkich czytajacym forum o poznych godzinach :)
  • 0

#498

Estera.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dlaczego w 2012 będzie koniec świata ? Bo Polacy organizują Euro ! :lol3:
  • 0

#499

temies.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

2012 rok zamierzam przeżyć jak każdy inny, choć jeśli będę czuł, że coś się może zdarzyć to być może poczynię jakieś konkretne przygotowania. Ale myślę, że do 2012 roku to wiele się zmieni w moim życiu, więc na razie nawet dużo nie dumam nad tym co może się wydarzyć w 2012 r.
  • 0

#500

kaworu.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

2012 rok zamierzam przeżyć jak każdy inny, choć jeśli będę czuł, że coś się może zdarzyć to być może poczynię jakieś konkretne przygotowania.

Jakie przygotowania? W listopadzie poczujesz, że coś jest nie tak, i polecisz od razu do Afryki budować schron? :)

Ale myślę, że do 2012 roku to wiele się zmieni w moim życiu, więc na razie nawet dużo nie dumam nad tym co może się wydarzyć w 2012 r.

Okolice 2012 roku mają być katalizatorem wielkich przemian, nie chodzi po prostu o "przeżycie" - zmieni się także mentalność ludzi. Ci, którzy nie będą na to przygotowani, zgodnie z przepowiedniami "zwariują", bo nie będą gotowi na zmiany. Przygotować się do nich można (o tym jest także temat na forum) przez odrzucenie negatywnych emocji i kierowanie się w życiu miłością.

To chyba było trochę jak OT, ale ja chciałem o czym innym. Fakt faktem, ten temat ma dużo stron. Przeczytałem dokładnie kilka pierwszych, więc nie mam pewności, czy to pytanie nie było już zadane - no, ale zawsze można po prostu zostać zbluzganym za śmiecenie forum ;)

W każdym razie, chciałem spytać autora wątku o jego recepcie na przeżycie 2012. roku (zgodnie z najczarniejszym scenariuszem) - mam na myśli kwestię pieniędzy.

Napisałeś, że potrzeba będzie: "co najmniej 20 do 50 tysięcy złotych!". Załóżmy, że mamy aż.. 100 tysięcy złotych!

Wyżywienie przeciętnego dorosłego w skali miesiąca wynosi 600 zł. Jeśli ograniczymy to z poziomu "najedzenia się" do "nie bycia głodnym" - oraz jeśli wyrzucimy mięso, załóżmy, że będzie to 300 zł. Pesymistyczna opcja, ale cóż poradzić. Jednak - skoro mamy mieć wyżywienie na cały rok, to będziemy musieli - przy tej opcji - na jedzenia wydać 3600 zł.

Nasionka skromnie - 100 zł (dużo - różnych).
Książki - różnorodne - 5000 zł.

Wyposażenie, wymagane do "startu" w nowej cywilizacji. Dosyć ogólne, jeśli jednak założyć, że będą to ubrania, koce, jakieś narzędzia, przetwożone surowce do budowy czegokolwiek - wydamy 80 000 zł - bardzo skromnie, mamy odbudować cywilizację, a weźcie pod uwagę ile kosztuje postawienie domu w stanie surowym na działce.

I w zasadzie... na budowę schronu nic nie mamy. Na przetransportowanie tego do Afryki też nas nie stać. Mamy z czego zacząć skromną odbudowę cywilizacji, ulegnie to jednak zniszczeniu, bo nie możemy tego przenieść w bezpieczne miejsce. My też umieramy. A tyle zbieraliśmy 100 tysięcy złotych!... x| Ta kwota jest śmiesznie niska, jeśli chodzi o przeżycie w górach Afryki. Nawet, gdy założymy, że nic nie wydamy na siłę roboczą (nie oszukujmy się, wystarczyłoby znaleźć tłumacza i zagwarantować wyżywienie "robotnikom"). W Afryce raczej ciężko o surowce potrzebne do budowy, a nawet jeśli jakoś je tam zdobędziemy, ciężko je przenieść w wysokie partie gór. Kwota, jaką podałeś, to ułamek tego, co naprawdę byłoby potrzebne.

( w tym momencie wszedłem na stronę autora oryginalnego tekstu - tak, zauważyłem w końcu, że autor postu jedynie tłumaczył, więc przepraszam za pisanie w pierwszej osobie :P - strona swoją drogą ciekawa )

Będąc realistami, potrzebowalibyśmy setek tysięcy dolarów. Pomyślcie! Musicie dostać legalne pozwolenie na transport czegokolwiek do wybranego kraju, sprawa z wizami, przejazdem przez granice... Potem musimy mieć pozwolenie na inwestycję w danym kraju, kupić ziemię, zapoznać się z warunkami kupna (każdy kraj stawia inne..), ew. przedstawić uzasadnienie "dlaczego" kupujemy. A tu już mały problem, bo "zbuduję schron, żeby przeżyć 2012" nie przypadnie do gustu urzędnikom.
Teraz z kolei strona oczekiwania od momentu składania wniosków to rzeczywistego posiadania ziemi. Na dowód osobisty czeka się kilka tygodni, jak nie dłużej. Na sam test prawa jazdy oczekuje się kilka tygodni. Zakładając firmę musimy liczyć się z - w skrajnych przypadkach - nawet do 2 miesięcy czekania. Ile trzeba więc czekać na dostanie pozwolenia na kupno ziemi, ile na samo kupno i znalezienie odpowiedniego terenu na budowę czegokolwiek, ile czasu na otrzymanie pozwolenia na budowę, ile na zorganizowanie jakiejś grupy ludzi, która cokolwiek zbuduje - czyli oczywiście musimy zorganizować tłumacza, przedstawić plany budowy... Bo nie oszukujmy się, pozostawieni sami sobie nie zbudujemy schronu. Nie zbudujemy, nazwijmy to: bezpiecznej mini-jaskini, w której się obronimy przed nieprzyjaznym światem.

Opis budżetu i inwestycji jest na stronie: www.howtosurvive2012.com/htm_night/survival_04.htm . Sam autor pisze, że same umowy i załatwienie jakiegoś noclegu zajmie nas do końca 2008 roku - a teraz pytanie - kiedy autor pisał ten tekst? Nawet jeśli jest nowy, to mamy pół roku samego załatwiania umów. Dalej trzeba zainwestować, by coś zarobić na rozwój (info ze strony) - ile z was ma żyłkę do biznesu i rozkręci coś w tak krótkim czasie, by jednocześnie zdobyć pieniądze na własne inwestycje? No właśnie. Jak dla mnie ta strona to pic na wodę. Ten facet wie co mówi, ale jakby jednocześnie żyje na innym świecie. Za 5 do 10 tysięcy euro chce odbudować cywilizację. A więc przeciętny zjadacz chleba w parę miesięcy może zaoszczędzić tyle kasy, by było go stać na odbudowanie cywilizacji. Pocieszające, prawda?

PS. Bardzo dobre, dokładne tłumaczenie, jestem pod wrażeniem.
PS2. Jestem tu nowy, więc jednocześnie witam wszystkich forumowiczów! ;)
  • 0

#501

temies.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam na forum, dziękuję za polemikę i kontynuuję :)

Jakie przygotowania? W listopadzie poczujesz, że coś jest nie tak, i polecisz od razu do Afryki budować schron?

Czuję, że nie będą potrzebne żadne schrony. Po przemyśleniu całej sprawy stwierdzam, zresztą pisałem o tym w innym temacie też, że całe moje życie jest swoistym przygotowaniem. Zmiany, również na tle ducha zachodziły we mnie już od dawna, ale ostatnio nabrało to tempa. Jednak wszystko to się dzieje naturalnie, nic sobie nie narzucam ani nie przyśpieszam. I cały czas są zmiany, także w 2012 jak w każdym roku będzie dalsza stopniowa moja przemiana, ale to może być punkt zwrotny, nie wykluczam tego. Ale równie dobrze owa przemiana może nastapić wcześniej lub później lub w ogóle. Tak naprawdę tylko czasem potrzeba aż tylu słów...


Okolice 2012 roku mają być katalizatorem wielkich przemian, nie chodzi po prostu o "przeżycie" - zmieni się także mentalność ludzi. Ci, którzy nie będą na to przygotowani, zgodnie z przepowiedniami "zwariują", bo nie będą gotowi na zmiany. Przygotować się do nich można (o tym jest także temat na forum) przez odrzucenie negatywnych emocji i kierowanie się w życiu miłością


Tu się zgadzam i twierdzę ponadto, że okolice jak dla mnie to zaczęły się jakby od zawsze, tylko im bliżej 2012, tym szybciej te zmiany we mnie następują. Już w tym roku jak dla mnie zaszła wielka zmiana, związana z trybem życia, odżywianiem, myśleniem,duchem. Wszystkie sfery mojego człowieczeństwa się przenikają, więc jedna oddziałuje na drugą, zmiana w jednej automatycznie pociąga za sobą zmiany w innej. Teraz jestem na poziomie ciała na etapie spożywania małej ilości pokarmu, a dużych ilości wody, i co ciekawe aktywnie spędzam czas. Takie postępowanie dyktuje mi moja podświadomość a świadomość to realizuje, mówiąc po prostu chcę się tak odżywiać. Moje ciało domaga się oczyszczenia, tak samo psychika i dusza, więc w tym wypadku płynę z prądem... A miłość czuję wszędzie i emanuje ze mnie, nareszcie nadszedł ten czas , na który czekałem całe życie i zawsze miałem nadzieję... Teraz większość tej nadziei zamieniła się w wiarę, a przede wszystkim w miłość. Bo myślę, że nadzieja i wiara to tylko przejawy miłości, tej uniwersalnej energii...


A odnośnie tematu to przeżyć ten rok tak jak chcemy, każdy według uznania.

Pozdrawiam wszystkich :)
  • 0

#502

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ladnie opisales to Temies, dokladnie przedstawiles to co i ja odczuwam. Nie potrebne nam schrony ani przygotowania do tego sami dobrze bedziemy wiedziec czy jestesmy gotowi czy nie, caly czas zachodza w nas zmiany. Jak siegne pamiecia jeszcze rok temu bylem zagorzalym ateista i nie przyjmowalem do wiadomosci ze Bog istnieje teraz moje poglady sie diametralnie zmienily i dziekuje calym sercem Bogu za to co dla mnie i dla innych osob na tym swiecie robic. Nie wierze w przypadki bo to jest nie mozliwe, kazdy z nas ma do przejscia jakas droge w ktorej musi umacniac swoja wiare, milosc i nadzieje w ludzi. Dlatego kazde z doswiadczen zyciowych powinnismy przyjmowac z podniesiona glowa i dalej kroczyc draga ktora nam Bog zaproponowal. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
  • 0

#503 Gość_Piotor92

Gość_Piotor92.
  • Tematów: 0

Napisano

Polacy mają pecha bo Euro będzie wcześniej niż Koniec świata. :) ALe czemu jest mowa o końcu, 2012 może to być czas dobrych przemian. Gdzieś na tym forum tu było o czwartej gęstości czy coś podobnego.
  • 0

#504

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zgadzam się co temies i okusiek napisali wyżej.

Coraz bardziej się przekonuję, że "fala" wcale nie będzie fizyczna i realna, a nawet jeśli to nie jest takie ważne. Bo ważniejszą falą, będzie fala wyższych wibracji - czwartej gęstości - czwartego stopnia świadomości. Ziemia zrówna się z osią naszej galaktyki - Drogi Mlecznej i prawdopodobnie, ogromna energia, przenikająca całą planetę, przejdzie przez Ziemię i bezpowrotnie zmieni gęstość jej wibracji z trzeciego na czwarty poziom. I ta fala będzie najważniejsza.

Ciągle czytam i się uczę, od ostatnich 2 tygodni i zdążyłem już wieeele przeczytać, też przekazów od Dobrych Obcych. I coraz bardziej się utwierdzam w tym, że schrony nie są żadnym rozwiązaniem. Rozwój duchowy jest. Prawdopodobnie ludzie trzeciej gęstości po prostu zginą i nigdy więcej już się rodzić nie będą na Ziemi. Będą tu przebywać jedynie dusze czwartej i wyższych gęstości, inkarnując się w ludzi na Ziemi.

Nie należy więc się obawiać śmierci. Ten kto ma zginąć, zginie. Ale jeśli tylko dozna duchowego oświecenia, to powróci tu w innym ciele i będzie ciągle trwać, już w nowym, lepszym świecie, świecie o wibracji miłości, a nie strachu.

A to wszystko już trwa i na nasze szczęście przyśpiesza. Proces przemian. Uczcie się zatem i uczcie innych by i oni przeszli przemianę :)
  • 0

#505

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo sie ciesze ze coraz wiecej ludzie zaczyna tak myslec i postepowac mam nadzieje :) Ale mam jeszcze jedna kwestie do dodania, katasrofy i zmieny klimatyczne tez sie nasila bo tak musi byc z jednego waznego powodu, ziema musi zostac oczyszczona tak samo jak nasze serca wiec nie mozemy sie dziwic. Czlowiek zle postepowal z nasza matka ziemia i takie sa tego skutki, gdybysmy zamias tworzyc tworzywa sztuczne, budowac silniki napedzane energia wydobywana z podziemi i zyli bysmy w zgodzie z natura mysle ze nie odczuli bysmy tak drastycznych zniam. Ale tak musi byc poniewaz czlowiek uczy sie na bledach, wiec nikt 150 lat temu nie myslal o tym co bedzie z ziemia pozniej... I nie bojmy sie tego bo nic to nie zmieni a jedyne co mozemy zmienic to nas samych. To my mozemy sprawic ze na swiecie nie bedzie sie juz zabijac bezbronnych ludzi i nie bedzie wojen , atakow terrorystycznych bo przeciesz tak naprawde kazdy jest takim samym czlowiekiem i od nas to wszystko zalezy. Pozdrawiam
  • 0

#506

kaworu.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Seroslav, czytaj dalej o gęstości, czytaj ;)
Zakładając, że fala rzeczywiście nadciąga i nadejdzie moment przejścia na czwartą gęstość, to ludzie, którzy nie będą na to gotowi bynajmniej nie zginą. Fala jest nierzeczywista, nie jest też fizyczna. To fala "myśli", ciężko to wyjaśnić. W każdym razie ta fala jest pozawymiarowa, nie leci jedynie w naszym świecie. Kiedy nadejdzie, Ci, którzy będą gotowi na zmiany, przejdą do STS czwartej gęstości, niektórzy do STO czwartej gęstości (ponoć podczas ostatniej fali było jedynie kilku takich ludzi). Jednak Ci, którzy pozostaną w trzeciej gęstości, będą żyli dalej na ziemi trzeciej gęstości. Trzecia i czwarta gęstość jest od siebie oddzielona w takim stopniu, że chociaż się przenikają, to jednak dzieli ich granica wymiarów. Są jakby w dwóch rzeczywistościach.

Po roku 2012 ziemia będzie potrzebowała mentorów, ludzi, którzy będą nauczać, prowadzić. Będą to jednak robić, by inni też zaczęli prowadzić kolejnych, by też stali się nauczycielami - nie będzie chodziło o to, by mieć "słuchaczy/wyznawców", lecz o przygotowanie następnych nauczycieli, by każdy się rozwijał, a nie ślepo podążał za innymi. Właśnie dlatego tak ważne jest przygotowanie i uświadomienie ludzi odnośnie 2012. Między innymi dlatego to forum jest takie przydatne ;)

Zauważyliście, że jak się czyta o gęstości, to brzmi to... naprawdę głupio? ;)
Ma jednak sens, trzeba tylko umiejętnie "przebierać" w informacjach, a nie przyjmować je za pewnik - tak samo jak w każdej teorii z resztą - polecam sesje Kasjopean.

Pozdrawiam!! :)
  • 0

#507

shatan 6699.
  • Postów: 36
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kiedyś zaszły zmiany pola magnetycznego i nic się takiego nie stały, nie wierzę to :P
  • 0

#508

Baki.
  • Postów: 33
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Już ile razy przepowiadali ten koniec świata... i co?? NIC! Nie wierzę w to. ;)
  • 0

#509

AndiDVB.
  • Postów: 118
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a moze bysmy tu zajeli sie tematem jak przetrwac a nie czy bedzie czy nie bedzie bo to juz inna kwestja

ja wlasnie powoli zaczynam troche zbierac gratow zeby jak cos nie obudzic sie w nocniku ale nie chodzi mi akurat o kwestje przebiegunowania i niby paralizu i spiecia elektromagnetycznego .
jak wiadmo coraz czesciej zdarzaja sie trzesienia ziemii i powodzie nie wspomne juz o proroctwach na rok 2009 odnosnie wielkiej fali powodzi na europe zachodnia (akurat mieszkam tu) i o niby jakims ataku chemicznym ktory chyba przewidzila niemka iles lat temu .
Generalnie podszedlem do tego zdarzy nie zdarzy sie ale przydac sie moze w garazu zawsze sie miejsce znajdzie na zestaw kamizelek ratunkowych , maski gazowe , i jakis duzy ponton z zadaszeniem .
nie bedzie problemu roku 2012 to moze zawsze jakas duza powodz sie trafic i co przyda sie zawsze jakis pojazd po zakupy lub na druga strone nie zalana , nie bedzie powodzi to moze znowu jakas fabryka walnac i maski gazowe sie tez przydadza .

a jesli chodzi o budowanie schronow to nie ma najmniejszego sensu bo co to da ???
ile tam sie wytrzyma bez swierzego powietrza (bo kogo stac na zestaw filtra ???)
a jesli bedzie zabojcze promieniowanie to wiadomo ile to trwa i ile by trzeba bylo miec zapasow wody i prowiantu.
prowiant zawsze jest w metalowych opakowaniach a jesli sie nie byle po tym niby spieciu ma wszystko co jest metalowe elektryzowac (chyba geryl tak cos wspominal)


na gruba skale nie ma co isc w temat przetrwania bo w domowych warunkach to nie ma sensu .

a i jeszcze jedno na poczatku tematu jest wyraznie napisane ze bunkry nie moga zawierac metalu

to moze dlatego na calym swiecie budowle megalityczne wygladaja dokladnie jak stare bunkry przeciwatomowe
maja po klika tysiecy lat i skladaja sie tylko z wielkich blokow kamiennych dopasowanych idealnie do siebie.

tu sa linki do takich budowli

http://members.chell...st/dolmens.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Newgrange


mozna zawsze mowic ze to byly grobowce bo znaleziono tam szczatki ludzkie ale wlasnie ludzi ktorzy umarli chroniac sie przed cyklicznym kataklizmem

a jak wy myslicie ???
  • 0

#510

tofiks.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ciekawe są te bunkry, być może AndiDVB ma trochę racji, ludzie którzy wtedy żyli próbowali się ratować, ja to uważam że próbowali się schronić przez wcześniejszym przebiegunowaniem które było około 11 tyś lat temu, a może wtedy na ziemi żyła inna cywilizacja i przez tą zmianę biegunów wygineła, nic nie wiadomo, a tak wracając do tematu to lepiej dmuchać na zimne bo jest za dużo dowodów na to że w 2012 coś się może stać, a popatrzmy na to co się teraz dzieje na świecie, cały czas są jakieś katastrofy: tsunami, trzęsienia ziemi, tornada itp, a to dla tego że bieguny sie przemieszczają i wszystko świruje, i jeżeli wiemy że coś takiego się może stać to lepiej się przygotować bo dobrze by było przeżyć, a słyszałem też że przed 2012 mają być dowody na istnienie ufo i że niby mają nam pomóc w przetrwaniu roku 2012 i że te piktogramy które tworzą są ostrzeżeniem. Kiedyś znalazłem gdzieś w necie że znaleźli piktogram przedstawiający zegar koniec tego zegara to rok 2012, czyli że nas ostrzegają przed tym, a ja osobiście wierzę w tą zmianę biegunów bo duuużo o tym czytałem i się tym interesuję, ale miejmy nadzieję że to się nie wydarzy :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych