Theoden, prawda, rymy trzeba z sensem umieć pisać.
ale zauważ, że w rocku może nie zawsze, ale często piosenki też są rymowane, są
śpiewane, a do tego trzeba mieć uzdolnienia, w rapie liczy się jak szybko potrafisz mówić. no i muzyka jest grana, nie robiona na kompach, ale grana na instrumentach, a do tego też trzeba mieć umiejętności. prawda oczywiście że do zrobienia dobrego sampla też trzeba mieć skila, więc wychodzi na to, że wszystko się wyrównuje.
innymi słowy, kto co lubi.
ja nie gardzę ambitnym rapem, czasem lubię posłuchać jakiegoś oldskulu, ale tak samo jak nie lubię komercyjnych zespołów pseudo -rockowych/-metalowych/-punkowych (tak tak, tokio hotel i chociażby ostatnia płyta korna, czy nightwisha, green day oczywiście żal na kółkach imo), nie lubię też i liberów, doniów, jeden osiem lol, 50 centów i innych tego typu.
w ogóle to o muzyce się nie dyskutuje, jak o gustach.
ja lubię rock, metal, reggae, alternatywę i w ogóle dużo różnych