1327 replies to this topic

[Cumulonimbus]

No, cool i w ogóle super. To teraz wskaż mi piękno w twojej ulubionej muzyce.

Czyli jakiej?
Czy ja mowilem, ze moja muzyka jest piekna? Jestes idiota, czy tylko udajesz?

[spatium]

Nie obrazaj mnie, bo tylko sie jeszcze bardziej pograzasz.

Jestes idiota, czy tylko udajesz?

Heh! Czysta elokwencja. Czy zawsze z braku sensownych kontrargumentów wyzywasz swoich rozmówców? Eh nieważne.

Żeby trochę zmienić temat, no chyba że lubicie na siebie bluzgać. Ostatnio bardzo zainteresował mnie zespół Piorun. Jeżeli ktoś nie kojarzy jest to kapela tworząca słowiański folk. Z ich muzyki płynie niesamowita energia, momentalnie potrafi pozytywnie wpłynąć na nastrój. Czy ktoś może mi polecić jakieś podobne zespoły do w/w? Byłbym wdzięczny:)

[Biermacht]

Yyy. No tak, ale jednak te seksy, dragi itp to jednak jest JAKIEŚ PRZESŁANIE. Chociażby najprymitywniejsze, ale jest. Natomiast muzyka, która nawet nie ma tekstu może mieć jakieś przesłanie? Nawet Disco Polo ma jakąś puentę w tekstach, co prawda dotyczącą najczęściej popędu fizycznego, i walorów estetycznych kobiecego ciała ale zawsze. Natomiast techniawie tego brak. Dlatego ta muzyka jest mieszana z błotem i zaliczana do rynsztoku muzycznego. Muzyka klasyczna na przykład też tekstu może nie ma, ale jest przyjemna dla ucha, zmusza często do refleksji. No a łup-łup zmusza do JAKIEGOKOLWIEK myślenia? Wręcz odwrotnie

Poza tym co z tego, że przychodzi jakiś murzyn, jesteś rasistą i masz uprzedzenia, że nie będziesz słuchał murzynów, bo na pewno tworzą gorszą muze od tych nażelowanych białasów po solarce za mikserami? Błąd!
I tak najlepsza jest muzyka, w którą jej twórcy wkładają uczucie, a nie, że są kierowani chęcią zysku, tworzą po najmniejszej linii oporu to, co jest w modzie itp. Gatunek muzyki to już kwestia gustu.

I tak się składa, Cumulonimbusie, że jak narazie to ty na wszystkich najeżdżasz .

[KriSSnt]

Cały dzień z każdej strony atakuje mnie debilizm. Na ulicy, w radiu, w samochodzie, w grze on-line, na Wirtualnej Polsce... Dobija mnie sąsiad sprawiający wieczne problemy, robotnicy zastawiający mi dojazd pod dom... ŻENADA!

W końcu późnym wieczorem odwiedzam sobie moje (chyba) ulubione forum i... PECH! TU TAKŻE jestem atakowany beznadziejnie ogromną dawką skrajnego debilizmu, kretynizmu i czego tylko jeszcze bym nie chciał!

Panie Cumulonimbus - żal i beznadzieja! Inaczej tego nazwać nie można! Twoje posty są... poniżej jakiegokolwiek poziomu, sprawiasz wrażenie.... zresztą, co będę pisał. Nię będę zniżał się do dna, wystarczy, że Ty rzucasz już "idiotami" w postach.

Nawet nie chce mi się już tłumaczyć, inni napiszą za mnie, zresztą już co nie co napisali, więc doczekali się dobrej odpowiedzi z Twojej strony: "krętactwo mode on" i odwracanie kota ogonem.

Piszesz, że nie możesz znieść jak ludzie piszą jaka to ich muzyka jest piękna, inna "be" itd... Sam natomiast bez żadnej argumentacji w żenującym stylu obrażasz pewne (zapewne nielubiane przez Ciebie gatunki)...

Idąc Twoim sposobem myślenia mógłbym napisać, że metal również jest muzyką "be": rąbanina, darcie mordy i bycie "brudasem"? Nie lubię metalu, nie pasuje mi taka muzyka i nie rozumiem jej. Szanuję jednak tych, którzy jej słuchają, po maleńkim chociaż wysiłku dojdzie się do wniosku, że i w tej muzyce są pewne rzeczy, które mogą być piękne, wspaniałe, przyprawiające o dreszcze i zachwycające. I dojdzie się także do wniosku, że trzeba być prawdziwym artystą by coś takiego stworzyć. Tak samo trzeba mieć to "coś" by stworzyć dobry kawałek trance'owy czy rapowy. Bo to nie tylko rymowanie o "bitchez and coke", ani tworzenie jednego bitu z powtarzającym się basem. Rozumiem, że tak postrzegasz gatunki muzyki, o jakich piszesz. Nie można tylko opierać się na stereotypach. "Techno" (którego połowa obecnych tak naprawdę nie słyszała) to nie tylko bezmyślna rąbanina, a rap nie jest bezmyślną rymowanką na kradzionych samplach.

Matko, człowieku ogarnij się trochę... żal się robi czytając tak ograniczone wypowiedzi...


To byłoby na tyle... teraz czas spać, niestety w totalnie popsutym nastroju...O_o... Nie pytaj proszę o nic, nie wymądrzaj się więcej, dałeś już popis wystarczający, poza tym tak czy siak już do tego tematu nie zaglądnę, szkoda nerwów, jest co najmniej 100 lepszych zajęc niż konwersacja z muzycznym "krytykiem".

[mimi]

Ja w zasadzie słucham tego co jest naprawde DOBRE. Nie ważne czy to country, rap, rock, klasyczna muzyka, nawet disco polo dobre, dobrze wykonana jest warta wysłuchania. I kłótnie o rap, techno czy disco polo nie mają sensu. Każdy ma inny gust, każdemu co innego wpada w ucho.

Jeżeli mam już coś zakwalifikować to słucham najwięcej Rocka, różnych odmian Metalu, Alternatywy (ostanio zaczełem Kabanos-a słuchać, trochę porypany ale pozytywnie zespół).
Lubie w nich dobre brzmienie i zgranie instrumentów (ale nie walenie po strunach, jakby się było niewyżytym)
Także mało osób widzi przekaz jaki niesie za soba utwór. Fajnie jest posłuchać ale też o czymś. A i większość grup to inteligenci śpiewający o czymś, czy to problemach, smutku, czy sukcesach.
Za to nieprzepadam za rapem. Trochę zbyt mówione to jest, a zbyt mało magicznej muzyki. Owszem, mieszanki rapu z innymi gatunkami czasem zupełnie innymi są bardzo dobre, ale samego rapu nie słucham.
Disco Polo to teraz już sieczka i nie ma nikogo dobrego (no chyba że wspaniały utwór - hit tegorocznego lata, który pokazuje jakie disco polo kiedyś było(częściowo), a i robi beke z dennych dla mnie discopolowców teraźniejszych.
Techno też takie złe nie jest. Ładnie zgrane kawałki, jakaś dynamika, zmienność i jest OK. Ale jak ostatnio szedłem to z bmw obok waliło po uszach wielkimi basami. Cały bagażnik w głośnikach, a dźwięk idzie że cały samochód drga. I w środku facet, nie wiem czy coś trenuje, czy może już ogłuchł, ale normalny człowiek bębenków w środku mieć już nie mógł.
Nielubie utwórów typu Pop które opowiadają o zdradach, miłościach ciagle o tym samym, które tylko w zły nastrój wprawiają. I te pseudo-wokalistki nieumiejące śpiewać.
Za to dobra muzyka klasyczna, ostatnio trochę modyfikowana pod dzisiejsze gusty przez niektórych jest interesująca. U Bacha, Mozarta, czy nawet Chopena można znaleść dość współcześnie brzmiące utwóry, które pozwalają się zrelaksować i zapomnieć o całym badziewiu niestety z ogólnych kanałów radiowych.
W radiu ciężko jest znaleść coś interesującego. Tylko EskaRock, Antyradio czy tym podobne grają coś fajnego.
I... tak jak mój znajomy mówił "Niedługo zaczne słuchać tylko Radia Maryja. To jedyne porządne radio. Tylko tam nie usłyszysz Feel-a" Tym cytatem zakończe moje zdanie na temat muzyki (ale się rozpisałem)

[Adamon]

Ja słucham techno,trance,dance i elektronika
Czasem wpadnie mi w ucho coś z rocku/metalu czy hip-hopu.

Ulubione zespoły i wykonawcy:
Dj Tiesto
Milk Inc.
Basshunter
Cascada
East Clubbers

[Kalahan]

Ja słucham metala, bluesa i muzyki klasycznej i ''fiku-miku'' mnie obchodzi co kto o tym myśli.

[Cumulonimbus]

Yyy. No tak, ale jednak te seksy, dragi itp to jednak jest JAKIEŚ PRZESŁANIE. Chociażby najprymitywniejsze, ale jest. Natomiast muzyka, która nawet nie ma tekstu może mieć jakieś przesłanie? Nawet Disco Polo ma jakąś puentę w tekstach, co prawda dotyczącą najczęściej popędu fizycznego, i walorów estetycznych kobiecego ciała ale zawsze. Natomiast techniawie tego brak. Dlatego ta muzyka jest mieszana z błotem i zaliczana do rynsztoku muzycznego. Muzyka klasyczna na przykład też tekstu może nie ma, ale jest przyjemna dla ucha, zmusza często do refleksji. No a łup-łup zmusza do JAKIEGOKOLWIEK myślenia? Wręcz odwrotnie

Haha jak ja kocham te smieszne wypowiedzi smiesznych ludzi. Techno jest beznadziejne, "bo nie ma tekstu, nie ma niczego, bla bla". Ale za to muzyka klasyczna jest smerfastyczna, bo nie ma tekstu.

Nie macie BLADEGO, ALE TO BLADEGO POJECIA O MUZYCE. Niestety jestescie zbyt plytcy, aby to zauwazyc. Tak to sobie mozecie podyskutowac o muzyce na forum klasy. Koncze polemike z takimi muzycznymi ignorantami jak wy, bo jest to walka z wiatrakami. Zadne, nawet najbardziej swiatle dowody, ba nawet "walniecie mlotkiem w glowe" by wam nie pomoglo. Macie tak ciasne umysly, ze to tylko syzyfowa praca.

Poza tym co z tego, że przychodzi jakiś murzyn, jesteś rasistą i masz uprzedzenia, że nie będziesz słuchał murzynów, bo na pewno tworzą gorszą muze od tych nażelowanych białasów po solarce za mikserami? Błąd!
I tak najlepsza jest muzyka, w którą jej twórcy wkładają uczucie, a nie, że są kierowani chęcią zysku, tworzą po najmniejszej linii oporu to, co jest w modzie itp. Gatunek muzyki to już kwestia gustu.

I tak się składa, Cumulonimbusie, że jak narazie to ty na wszystkich najeżdżasz .

Gdyby mi placili po 20mln $ za glupi gadanie o niczym do beat'u to uwierz mi, ze wkladal bym w to tyle serca ile bym potrafil. Jestes naiwny jesli myslisz, ze takie komercyjne gwiazdeczki, anorektyczne divy z vivy i pseudo artysci wkladaja w ten szajs serce, bo kochaja to robic. Kochaja, ale pieniadze.

Cały dzień z każdej strony atakuje mnie debilizm. Na ulicy, w radiu, w samochodzie, w grze on-line, na Wirtualnej Polsce... Dobija mnie sąsiad sprawiający wieczne problemy, robotnicy zastawiający mi dojazd pod dom... ŻENADA!

W końcu późnym wieczorem odwiedzam sobie moje (chyba) ulubione forum i... PECH! TU TAKŻE jestem atakowany beznadziejnie ogromną dawką skrajnego debilizmu, kretynizmu i czego tylko jeszcze bym nie chciał!

Panie Cumulonimbus - żal i beznadzieja! Inaczej tego nazwać nie można! Twoje posty są... poniżej jakiegokolwiek poziomu, sprawiasz wrażenie.... zresztą, co będę pisał. Nię będę zniżał się do dna, wystarczy, że Ty rzucasz już "idiotami" w postach.

Zobacz sobie na styl twojej wypowiedzi. Jesli masz 12 lat i nie masz zadnego pojecia o muzyce to po co tu sie wypowiadasz? Nie jestes za glupi i ograniczony na tego typu rozmowy?

Nawet nie chce mi się już tłumaczyć, inni napiszą za mnie, zresztą już co nie co napisali, więc doczekali się dobrej odpowiedzi z Twojej strony: "krętactwo mode on" i odwracanie kota ogonem.

Piszesz, że nie możesz znieść jak ludzie piszą jaka to ich muzyka jest piękna, inna "be" itd... Sam natomiast bez żadnej argumentacji w żenującym stylu obrażasz pewne (zapewne nielubiane przez Ciebie gatunki)...

Ja nie obrazam tylko pisze prawde na ich temat. Powiedz mi po czyjej stronie lezy wina. mojej, iz jestem bardzo wymagajacym sluchaczem, czy po stronie pseudo artystow robiacych taki kicz, ktorego nie da sie sluchac?

Idąc Twoim sposobem myślenia mógłbym napisać, że metal również jest muzyką "be": rąbanina, darcie mordy i bycie "brudasem"? Nie lubię metalu, nie pasuje mi taka muzyka i nie rozumiem jej. Szanuję jednak tych, którzy jej słuchają, po maleńkim chociaż wysiłku dojdzie się do wniosku, że i w tej muzyce są pewne rzeczy, które mogą być piękne, wspaniałe, przyprawiające o dreszcze i zachwycające. I dojdzie się także do wniosku, że trzeba być prawdziwym artystą by coś takiego stworzyć. Tak samo trzeba mieć to "coś" by stworzyć dobry kawałek trance'owy czy rapowy. Bo to nie tylko rymowanie o "bitchez and coke", ani tworzenie jednego bitu z powtarzającym się basem. Rozumiem, że tak postrzegasz gatunki muzyki, o jakich piszesz. Nie można tylko opierać się na stereotypach. "Techno" (którego połowa obecnych tak naprawdę nie słyszała) to nie tylko bezmyślna rąbanina, a rap nie jest bezmyślną rymowanką na kradzionych samplach.

Trzeba miec talent aby zrobic dobry "kawalek rapowy"? Uwierz mi, ze nie. Nie bede sie powtarzal na temat kradniecia samplow i innych machlojek.

Matko, człowieku ogarnij się trochę... żal się robi czytając tak ograniczone wypowiedzi...


To byłoby na tyle... teraz czas spać, niestety w totalnie popsutym nastroju...O_o... Nie pytaj proszę o nic, nie wymądrzaj się więcej, dałeś już popis wystarczający, poza tym tak czy siak już do tego tematu nie zaglądnę, szkoda nerwów, jest co najmniej 100 lepszych zajęc niż konwersacja z muzycznym "krytykiem".

Niedobranoc. Jestem muzycznym krytykiem, zawsze lubie gdy ktos krytykuje muzyki jakiej slucham, niestety wasze wieszanie psow i ograniczone wypowiedzi pisane jezykiem podworkowym nie mozna nazwac krytyka. Jestescie smutni.

[judas666]

Ze swojej strony napiszę tyle: mam w rzyci co kto myśli o muzyce, której słucham, tym bardziej "krytycy" i "znawcy". Obchodzi mnie tylko czy dana piosenka mi się podoba. Nie widzę najmniejszego sensu w dzieleniu muzyki na gatunki, a tym bardziej podgatunki. Dla mnie istnieje muzyka, która mi się podoba i reszta.
W sumie mogę napisać, że słucham dobrej muzyki. To, co mi się podoba jest dla mnie dobre.

W tej chwili słucham płytki Symphony Of Enchanted Lands II - The Dark Secret zespołu Rhapsody. Wokal (nie licząc chórów) Jest fajny, melodyjny i czysty, ale głos wokalisty średnio mi się podoba. Jeśli chodzi o muzykę, to te słitaśne, milutkie melodyjki wpadają w ucho. Ogólnie podoba mi się ta płyta tym bardziej, że jak jej słucham czuję się jakbym słuchał śpiewanej opowieści

[Cumulonimbus]

Ze swojej strony napiszę tyle: mam w rzyci co kto myśli o muzyce, której słucham, tym bardziej "krytycy" i "znawcy". Obchodzi mnie tylko czy dana piosenka mi się podoba. Nie widzę najmniejszego sensu w dzieleniu muzyki na gatunki, a tym bardziej podgatunki. Dla mnie istnieje muzyka, która mi się podoba i reszta.
W sumie mogę napisać, że słucham dobrej muzyki. To, co mi się podoba jest dla mnie dobre.

W tej chwili słucham płytki Symphony Of Enchanted Lands II - The Dark Secret zespołu Rhapsody. Wokal (nie licząc chórów) Jest fajny, melodyjny i czysty, ale głos wokalisty średnio mi się podoba. Jeśli chodzi o muzykę, to te słitaśne, milutkie melodyjki wpadają w ucho. Ogólnie podoba mi się ta płyta tym bardziej, że jak jej słucham czuję się jakbym słuchał śpiewanej opowieści

I masz racje!

Mnie tez nie obchodzi kto czego slucha, tyle , ze niektore osobniki mysla, iz ich muzyka jest najpiekniejsza i najlepsza. Rozumiem gdy ktos mowi "muzyka ktorej slucham jest najlepsza dla mnie/najbardziej ja lubie".

[judas666]

Mi się nie chce ciągle powtarzać "moim zdaniem", dlatego w sygnaturze mam definicję subiektywizmu.

[KriSSnt]

"Niedzieńdobry!"

No nie... tym atakiem na reputacje zmusiłeś mnie do ponownego odwiedzenia tego tematu

No niestety Cumulonimbusie, dalej utwierdzasz w przekonaniu, że nie wiesz o czym mówisz. I nie zarzucaj innym, że nie znają się na muzyce, bo zdarzyć się może, że STRASZNIE się pomylisz. Skąd Ty możesz wiedzieć, jakie mam pojęcie o muzyce? Zresztą mniejsza z tym.

Największym Twoim problemem jest to, że jesteś strasznie ograniczony - widzisz tylko stereotypy - nic więcej.

Naprawdę uważasz, że muzyka rapowa to tylko kradnięcie sampli i "nawijanie o niczym"? I nie trzeba talentu by zrobić dobry kawałek? W takim razie czekamy na jakiś

Wiesz co? Sam też nie lubię RAPu! Bo rzeczywiście większość z tego, co leci na VIVIE i MTV to straszna beznadzieja.

Ale nie znaczy to, że KAŻDY rapowy utwór to dno i nawijanie o niczym!! Kiedyś miałem okres, kiedy słuchałem tej muzyki i UWIERZ! Są utwory, które tekstem uderzają w sam środek duszy czy serca, są podkłady muzyczne, które wpadają w ucho i nie dają spokoju i WCALE nie są tworzone na bazie sampli z lat 80'tych!

Jeśli jesteś takim wielce wymagającym słuchaczem znającym się na rzeczy, to powinieneś SZUKAĆ, docierać do utworów tworzonych przez ludzi z prawdziwą pasją i umiejętnościami, bo niestety wydaje mi się, że opierasz się wyłącznie na utworach komercyjnych, lub typowo "undergroundowych" tworzonych pewnie przez podwórkowe zespoły, które jednak mimo pasji nie mają zbyt wielkich umiejętności... I tyczy się to każdego rodzaju muzyki. Melodie z niektórych kawałków trance'owych potrafią być bardziej epickie, poruszające niż niejedno dzieło jakiegoś znanego kompozytora muzyki klasycznej! No ale pewnie muzyka elektroniczna to "wixa, jazda i tablety"...

Wstawiasz mi minusy za styl wypowiedzi...ehh żałosne. Zobacz lepiej na swoje posty: reagujesz złością, najeżdżasz na wszystkich, że są płytcy, że się nie znają, tylko TY, TY, TY! Wspaniały, nieomylny, samozwańczy ZNAWCA MUZYKI!, który chciałby podyskutować sensownie, jednak NIE DA SIĘ... Bo jednak chyba masz swój garnek, w którym mieszasz sobie swoją łychą i już NIKT nie doda tam nic od siebie. Wszystko będzie znegowane, przeciwnicy obrażeni, okrzyknięci takimi i innymi....


I jeszcze coś: NIE OBRAŻAJ MNIE pytając czy nie jestem "zbyt głupi" by się tu wypowiadać. Zastanów się lepiej nad sobą i swoim postępowaniem....

I zadowolony jesteś z punktu reputacji, który mi odjąłeś? No wiedziałem, że tak będzie Ktoś się z Tobą nie zgadza - ciach! Już mu dać popalić I fajna argumentacja... Lepiej zobacz na swój styl pisania, a raczej BYCIA, bo strasznie trudny z Ciebie człowiek, egoistyczny i zdaje się pozbawiony kultury...

A teraz możesz dać mi drugiego minusa ulży Ci? Albo najlepiej zgłoś do moderacji nie wiadomo co, lepiej! zostań moderatorem albo adminem i od razu mnie zbanuj!

To wiesz co, ja Ci zrobię przysługę i już nie będę się po prostu wdawał w jakąkolwiek dyskusję z Tobą, bo widzę, że jednak nie ma ona sensu, a zmieni się tylko w pyskówkę.




I jeszcze coś: piszesz, że nie obchodzi Cię kto czego słucha, tylko drażni to, że ktoś nie widzi muzyki innej poza swoją i uważa ją za najlepszą i pieje o tym? A sam co robisz? Równie głośno, a może głośniej piejesz jak to XXX/yyy/ZZZ są totalnie beznadziejne, w stylu podobnym do tych, którzy swą muzykę wychwalają. I gdzie tu różnica? Stajesz się tak samo irytujący jak tamci. heh

[Lubię ciastka]

Nawiazujac do tych smiesznych klotni... Slyszlam ostatnio jazz tak malo odkrywczy, prosty i beznadziejny, ze moglabym teraz zakrzyknac, jakie to gowno ten caly jazz. A tak, cholera wcale nie jest. I nie jest tez tak, ze elektronika jest be, bo nie ma tekstu i tylko umcy umcy. Poszukajcie dobrze, a znajdziecie taka elektronike, ze wloski na karku staja deba w czasie sluchania. Trzeba sluchac duzo, nie tylko sugerowac sie tym, co w radio leci i w czym gustuja koledzy w ortalionie pod klatka schodowa - to jest muzyka prosta dla malo wysublimowanego sluchacza. Macie do dyspozycji internet, to korzystajcie z niego, jeszcze sie mozecie zdziwic. Jest rock - wspomne moze pink floydow - ktorego bede sluchala nawet w wieku piecdziesieciu lat i jest "rock" - jakies happysady i inne kretynizmy, o ktorych nikt nie bedzie pamietal za piec lat. Sa zespoly metalowe z tymi tekstami przy ktorych onanizuja sie pryszczaci, dlugowlosi chlopcy, a dla mnie to po prostu szczyt kiczu i tandety i nie chce tego sluchac nawet przez chwile. Dla mnie nie ma roznicy miedzy post rockiem/ ambientem/ synthpopem/ anticonem/ indie/ rockabilly/ electro, jest tylko roznica miedzy dobra i zla muzyka. Moze zacytuje tu teraz wikipedie -

"Duet został laureatem nagrody Grammis w kategorii najlepszy zespół popowy 2003 roku, jednak ceremonia wręczenia nagród została przez The Knife zbojkotowana."

No i super, w takim razie slucham popu! I wiecie co, jakos mi to wisi, ze wokalistka popowa jest tez Britney Spears. Ja wole patrzec na to raczej przez pryzmat tego wlasne The Knife - istnieje dobry pop (indie elektroniczny, no ale ok) . I jest tez gdzies dobry rap, dobry jazz, dobry rock. Trzeba tylko go poszukac, a nie wyzywac sie od dwunastolatkow i idiotow, bo to tylko o was zle swiadczy - moja muza jest mojsza.

[Halloween]

Czy ja mowilem, ze moja muzyka jest piekna? Jestes idiota, czy tylko udajesz?

Widocznie masz jakiś problem z osobowością skoro unikasz odpowiedzi na proste pytanie, ale nie moja sprawa. Ja po prostu chciałem przekazać, że każda muzyka ma jakieś wady i zalety, a to, że metalowi nie podoba się rap, a ziomalowi metal nie oznacza, iż któryś gatunek jest gówniany.

[KriSSnt]

Weeeeeźcie mi tego człowieka... żal.

Nie dość, że tu obraża wszystkich dookoła, to jeszcze mi wypisuje prywatne wiadomości, że jestem skończonym idiotą