1327 replies to this topic

[ciemność]

No skrajne przpadki są faktycznie ciężkie...znam takie osoby. HH nie słucham, kiedyś trochę słuchałem. Lubiłem Ostr-a, zwłaszcza za jego umiejętności; oraz Ryszarda A.

[~Blood]

E tam koledzy drodzy, pie*****cie za przeproszeniem. Teraz takich przypadkow jest malo, ja osobiscie rzadko spotykam (w ogole nie mam jakis trublackdeathmetalsatanwarrior znajomych xP). Takie wyobraenie oparte jest glownie na debilnym stereotypie...
Jak dla mnie, jezeli komus poprostu podoba sie taki styl ubierania i ciemny mocny makijaz no to git, ale jesli ktos to robi tylko po to zeby poderwac jakiegos czlonka tej subkultury(a tak sie wlasnie zdarza ) to dla mnie jest to zalosne xP

Ja od siebie dodam, ze chyba tez przechodzilam okres ubierania sie na czarno, ale jakos za dlugo to nie trwalo... Ale nigdy nie robilam z siebie jakiejs pokrzywdzonej ofiray losu, majacej wiecznie dola i chlastajacej sie co wieczor w lazience xP Czern lubie (no bo kto nie lubi tego koloru?), ale nie naduzywam jej, a teraz ubieram sie chyba (dosc) normalnie. Metalu zdarza mi sie posluchac, acz rzadko [; W sumie jest to tylko jedna kapela, In Flames zwana Gra taki melodyczny death metal... polecam of kors

a tak btw. to niektorym w glanach, w lecie nie jest goraco i dlatego w nich chodza, a nie po to zeby zaszpanowac swa mhrocznoscia [;

[ciemność]

Lubię uważać się za członka subkultury, ale bez przesady Te makijaże, przesadzone ciemne ubrania, udawanie ofiary losu to już jak dla mnie przesada. Takimi działaniami ukrywa się wnętrze i osobowość - udaje się kogoś innego.
Ubieram się normalnie, ale tak aby mniej więcej wiedziano z jakim zespołem mnie kojarzyć . W sumie...dół jasny, góra czarna - kto inny jak nie Depesz

[~Blood]

Sry, ale powiedz mi kto normlany by zakladal takie buty jesliby zle sie w nich czul, w takiej porze roku? Ja w sumie nie wiem jak to jest, bo jeszcze nie mialam przyjemnosci ich wybrobowac w 25 stopniowym upale xP, ale wyprobuje

Za to ja nie chce przynalezec do zadnej subkultury, a mnie do niej przypisuja

[Patryczek]

metal to kulktura...ciemny makijaz, glany latem przy 30stopniach i czarne wlosy.Dodac mozna do tego w wielu przypadkach skrajna depresje, satanizm i oderwanie od rzeczywistosci.To zbyt ciezkie jak dla mnie.

A kto mówił że ja jestem meetal, chodze w glanach i mam dłuugie włosy i dredy ? Oczywiscie ze nie !! Juz mowie nie słucham metalu... tylko NU metalu to jest roznica jak hmm... matematyka a fizyka albo fizyka a chemia , albo chemia i biologia ludzie... :argue:

P.S. szatanistą tez nie jestem... tak wogule jestem ministrantem

[Malin]

A ja slucham klasyki

[Legalize]

P.S. szatanistą tez nie jestem... tak wogule jestem ministrantem  

OooOOoooOoOoo tyo pewnie jesteś ulubieńcem mocherowych beretów

[dj_cinex]

P.S. szatanistą tez nie jestem... tak wogule jestem ministrantem  

OooOOoooOoOoo tyo pewnie jesteś ulubieńcem mocherowych beretów

Ministrant ... z takim dołem wewnętrzym ?

[Patryczek]

=]Ministrant ... z takim dołem wewnętrzym ?

hmm... doła moze miec kkazdy... =

[dj_cinex]

=]Ministrant ... z takim dołem wewnętrzym ?

hmm... doła moze miec kkazdy... =

No tak ... ale ty go uwypuklasz przy 90% wypowiedzi ...

[NHolokaust]

Przemo - każda muzyka, tylko zależy co ma ukoić. Wbrew pozorom osłuchiwanie się z muzyką, tzw. ekstremalną, nie wbudza agresji, lecz przeciwnie - rozładowuje człowieka.

[Patryczek]

Skoro jesteśmy przy muzyce, to czy ona (muzyka) nie wpływa na Ciebie Patryczku kojąco??  

Zastanawiam się czy NU metal może działać kojąco?

Mnie nie koi muzyka... to jest jedyna rzecz przy której moge sie wyżyć i ukazac wszystkie uczucia jakie czuje do innych osób ( w wiekszosci nienawisc... ) :devil: