Zapewne "starsza część załogi" VRP pamięta moje prawdziwe historie z duchami. Było to jeszcze na starym forum. Teraz dam wam kolejną dawke tych że opowieści.
1. Nieopodal lasu na wsi stał stary domek. Domek drewniany, normalny, niczym nie wyróżniający się między innymi domami. Prawie niczym... Jak co wakacje lubie przejechać się do babci na kilka dni. Tego dnia z kolegami postanowiliśmy wybrać sie do lasu. Na grzyby.
Byliśmy na tych grzybach z pół godziny. Wtedy zauważyliśmy ten domek. Drzwi były otwarte. Więc czemu mielibyśmy go ominąć? Około 12 lat wtedy mieliśmy. Więc co szkodziło? Weszliśmy do tego domu. Czego można było się spodziewać? Wszystko było jakby "na miejscu". Stół, krzesła, stary kredens. Siedzieliśmy tam jakieś 4 minuty. Potem spostrzegliśmy jak zasłonki same się przesuwały!!! Same przesuwały się żeby zasłonić słońce. Nie wiedzieliśmy co o tym myśleć.
Strach nie pozwalał nam na myślenie. Gdy zasłonki zostały zasłonięte, jedno z krzeseł wysunęło się spod stołu poczym przybliżyło się do stoła. Jakby ktoś na nim siedział. Po tym widoku wybiegliśmy z krzykiem z tego domu i postanowiliśmy, że już tam nie wrócimy.
Potem od babci dowiedzieliśmy się, że w tym domu kilka lat temu powiesił się jego właściciel po stracie żony. Widocznie opuścił ciało, ale nie świat...
2. Było to około 1950 roku. Babcia mi o tym opowiadała. Był normalny zwykły dzień jak każdy. Na drugi dzień pewne małżeństwo chciało iść na "jarmark" żeby sprzedać owoce, warzya i kilka innych rzeczy wychodowanych na własnej ziemi. Chyba każdy wie co to jest jarmark. Taki jakby targ. Popularne na wsiach.
Te małżeństwo poszło spać żeby się wyspać przed jutrzejszym jarmarkiem, musieli wstać naprawde wcześnie, żeby się przygotować do wyjścia. W tym roku niewiele osób miało w domu zegary. Więc wstać rano trzeba było na "wyczucie". W wstali, było jeszcze ciemno. Myślą, pójdą wcześniej zajmą jakieś dobre miejsce na targu i wogóle. Więc wyszli. Idą, nikogo jeszcze na targu nie ma. Lecz było troche zimno. Tu widzą, światło w kościele się pali to pewnie odprawia się msza. Pomyśleli więc, że pójdą pomodlą się i ogrzeją.
Przekroczyli drzwi kościoła. Uklękli, przeżegnali się. Gdy wstali zobaczyli coś przerażającego. Wszyscy ludzie którzy byli w kościele już dawno nie żyli!!! Ksiądz który odprawiałmsze tak samo już od kilku lat nieżył. Wybiegli w strachu z kościoła. Potem poszli blisko do sąsiada i zobaczyli która wtedy byłą godzina. Było 0.20...
3. Około 1970 roku. Kochająca się rodzina chciała wybudować dom. Kupili w tym celu działkę budowlaną, materiały budowlane. W budowie pomagali im znajomi. Podczas zal;ewania fundamentu, natrafili na jakąś czaszke. Ludzką czaszke... Właściciel tej działki rozłupał tą czaszkę szpadlem i zakopał głębiej. Po wybudowaniu wprowadzili się. Jednak gdy położyli się spać działo się coś niewytłumaczalnego. Ktośchodził po podłodze, słychać kroki...
Łozgoty, hałasy i upiorny głos przemawiający: "ODDAJ MI MOJE ŻYCIE!". Tylko ciekawe jak miał temu "duchowi" oddać życie? Wyprowadzili się z tego domu jednak ta postać ich nie opuszczałą. Była z nimi wszędzie...
4. Około 1960. Wieś, wiadomo wszyscy się znają, każdy o każdym wie wszystko. Więc sobie pomagają. Obok rodzina mojej babci miałą sąsiada co lubiał wypić. Czasami przechodził pijany bo nie mógł trafić do domu. Wtedy pukał w okno i ktoś wychodziłdo niego, naprowadzał na droge i potem trafiał do domu.
Pewnego wieczoru ktoś zastukał do okna. Pomyślano, że znowu ten sąsiad do domu trafić nie może. Więc dziadek wyszedł do niego i otworzyłdrzwi. Jednak na zewnątrz nikogo nie było. Co więc pukało? Co to mogło być? Położyli się więc spać. Jednak coś było nie tak. Dziwne hałasy, coś strasznie hałąsowało garnkami. Wszyscy się bali. Jednak babcia wstałą i zaczęła ubliżać temu co hałasował. Hałas ustał a to coś się wyniosło.
Podobno podczas takiej sytuacji temu "duchowi" trzeba naubliżać, używać wulgarnych słów i wtedy się wyniesie...
Wszystkie historie powyżej są historiami PRAWDZIWYMI. Brałem to z opowiadań babci i własnego doświadczenia. Myśle, że wam się podobały, piszcie co o tym myślicie. W najbliższym czasie napisze więcej tych prawdziwych historii. Znam ich naprawde wiele...