107 odpowiedzi w tym temacie

[Indoctrine]

Muhad--> Obawiam się, że nie rozumiesz zasady działania silnika grawitacyjnego. W pojeździe tak napędzanym nie byłoby wogle przeciążeń..
Do tego, ważne jest to, że możliwość wykonywania bardzo skomplikowanych manewrów i większe szybkości wystarczyłyby do pokonania każdego innego samolotu II wojny.

Pandemia--> To jest normalna procedura wojskowa. F-117A został wyprodukowany chyba w 1978 roku, ale dopiero kilka lat później przyznano, że taki samolot istnieje.
Jestem przekonany, że obecnie testowane są bardzo zaawansowane konstrukcje mające zastąpić dziś używane generacje samolotów.

[Ariel]

Asgardczyk? co to takiego?(  pytam bo nie mam pojecia :oops: )

Oto Twoja odpowiedź miłego czytania

Obawiam się, że nie rozumiesz zasady działania silnika grawitacyjnego. W pojeździe tak napędzanym nie byłoby wogle przeciążeń..

Zdaje się, że pojęcie jakiego tutaj zabrakło to "tłumiki inercyjne"

[Eury]

Ciezko powiedziec dlaczego nie wykorzystano takich statkow do walki z aliantami. Byc moze bylo tych statkow po prostu za malo. Istnialo pare (moze parenascie) prototypow, poza tym w kluczowych fazach ich budowy fabryki i laboratoria byly bombardowane. Watpie zeby te pare pojazdow przechylilo szale. Tak jak jest napisane w artykule, gdyby wojna skonczyla sie pare tygodni pozniej, losy swiata potoczylyby sie inaczej.

[Indoctrine]

Samolot którego nie można trafić rozniósłby całą flotę aliantów, tylko potrzebowałby trochę czasu. Co do materiałów, przy napędzie grawitacyjnym sprawa staje się trochę prostsza, bo nie występują takie naprężenia jak w normalnym samolocie.

[Indoctrine]

Czego nie wiem Muhad?

[luk]

Asgardczyk? co to takiego?(  pytam bo nie mam pojecia :oops: )

Oto Twoja odpowiedź miłego czytania

Obrazek

Obawiam się, że nie rozumiesz zasady działania silnika grawitacyjnego. W pojeździe tak napędzanym nie byłoby wogle przeciążeń..

Zdaje się, że pojęcie jakiego tutaj zabrakło to "tłumiki inercyjne"

Asgard to mityczne miejsce które zamieszkuja nordyccy bogowie.I nie nazywają się oni Asgardczycy tylko Asowie.Nie wyglądają jak małe paskudne szare karły tylko jak normalni biali ludzie.Czytając mitologie nordycką można dojść do wniosku że bogowie w których wierzyli tamci ludzie mogą być przybyszami z kosmosu,choć ja się skłaniam bardizje do wersji że są naszymi bardzo dobrze rozwiniętymi technologicznie przodkami.

[alien102]

Mam Rodzine w Górach Sowich (miejscu gdzie niemcy opracowywali nowe technologie), rodzina (kilkanaście osóB) plus wielu sąsiadów kilka lat temu(na początku lat 90) w okolicy j. Bystrzyckiego widziała wieczorem obiekt w kształcie spodka którego otaczało kilka szybko poruszających się jasnych kul obiekt przelatywał nad wodą na wysokości ok 15-20 m i kierował na tafle jeziora snop światła! wyglądało to jaby czegoś szukał! obserwacja trwała ok 10 minut. Wujek kierował nawet na ten obiekt latarkę. obiekt widziało wtedy kilkanaście osób z rodziny i wielu sąsiadów wiec to nie były jakieś przewidzenia.

Pozdrawiam!

[NoMeansNo]

Ciekawe. Z drugiej strony upieranie się przy rozwijaniu techniki odrzutowej np. Me262 itp. jest zadziwiające biorąc pod uwagę możliwość bojowego wykorzystania pojazdów wyprzedzających technicznie (jak możemy się przekonać naocznie) o wiele epok ówczesne konstrukcje. Np. silnik odrzutowy Me262 musiał przechodzić obowiązkowy przegląd po około 10 godzinach lotu - co wskazuje na baaardzo dużą awaryjność tych jednostek napędowych. A tutaj tymczasem w "piwnicy" III Rzesza trzymała coś o wiele bardzie technicznie rozbudowanego...

[Aquila]

No właśnie, zamiast porządnie inwestować w superufolskie napędy to oni wciąż tłukli te prymitywne badziewia...

No i zamiast ewakuować wszystko do Argentyny, skąd mogliby później przeprowadzić iście ufolski najazd na cały świat przy użyciu niezniszczalnych statków na chwałę IV Rzeszy, to oni zadowolili się tylko unowocześnieniem argentyńskich sił powietrznych dając im plany zaawansowanych odrzutowców...
Jaka szkoda

[NoMeansNo]

Hmmm.
Na jednym ze zdjęć "pojazd" jest już uzbrojony. O ile się nie mylę - prototypy, wczesne prototypy (konwencjonalne) nie były uzbrojone z oczywistej przyczyny. Konstruktorów interesowało bardziej czy dany model będzie latał - uzbrojenie pojawiało się później po przejściu fazy "niemowlęcej". Ze zdjęcia zaś wynika, że "spodek" był juz modelem dopracowanym w takim stopniu, który to stopień pozwalał na uzbrojenie pojazdu. Dlaczego więc nie zostały wykorzystane bojowo? Jeden taki pojazd uzbrojony w działko 30 mm stanowiłby wielkie zagrożenie dla całkiem sporej formacji bombowej (przy wykorzystaniu swojej szybkości mógłby całkiem bezkarnie "obrabiać" formację wroga.)

[dj_cinex]

Dlaczego więc nie zostały wykorzystane bojowo?

Bo to coś nie potrafiło latać w taki sposób aby mogło być w pełni wykorzystane - swoją drogą ciekawe czy w ogóle latało w sposób przyzwoity...

[NoMeansNo]

Bo to coś nie potrafiło latać w taki sposób aby mogło być w pełni wykorzystane - swoją drogą ciekawe czy w ogóle latało w sposób przyzwoity...

Dlatego też poruszyłem problem zamontowanego uzbrojenia. W prototypach np. ME262 (dosyć rewolucyjnej konstrukcji) uzbrojenie pojawiło się juz po próbach prototypu i to w znacznie późniejszej fazie. Jaki jest sens i cel instalacji ubrojenia na pojeździe, który cierpi na problemy z np. stabilnym lotem nawet bez zainstalowanego uzbrojenia.