Napisano 10.09.2007 - 06:21
Napisano 10.09.2007 - 08:42
nie zgodzę się, rakiety V7 były np. w fazie prototypów już.
A co w tym dziwnego? Radiostacje pracowały na maksymalnych obrotach dzień i noc
Skoro nie dostrzegasz takiej 'oczywistej oczywistości' jak przesyłanie informacji drogą radiową, to ciężko będzie podyskutować
Kto wie co jest poukrywane w podziemnych schronach i fabrykach III Rzeszy.Dużo tego typu stanoiwisk jest na polskim wybrzeżu.Wyspa Wolin-szczególnie
A mnie dziwi to że mimo iż były to tajne projekty nie zostało więcej informacji ,zdjęć oraz filmów.
Przecież Niemcy w myśl propagandy mieli obsesje na punkcie filmowania i fotografowania niczym
wycieczka japończyków na starym rynku
Poza tym wszędzie wietrzysz spisek: a to ten człowiek nie jest wiarygodny, a to ta fotka jest fake i cały artykuł przez to do pupy. Więcej dystansu
Napisano 10.09.2007 - 14:09
Prawdę powiedziawszy nie pamiętamLatały? grin.gif
A skąd Roosevelt i Churchi mieli na bieżąco informacje z Powstania Warszawskiego? To już te czasy... nie możliwe by było za czasów słynnej bitwy pod Maratonem (To dziwnego że pilot leciał 13 grudnia i ta informacja miała wyciec tego samego dnia i znaleźć się następnego dnia w dzienniku? Nie pasuje mi to! Nie te czasy.
Wywiad, kontrwywiad itp. były wszędzie, w końcu to była wojna.Jedna sprawa jest przesłanie informacji, drugą sprawą jest zdobycie informacji...
Tu bym się kłócił. Ponoć są nieodkryte schrony, do których już łóżka zostały powstawiane nawetNajpewniej nic ciekawego tam nie ma.
Wunderwaffe, ebz 'n' na końcuWunderwaffen to po prostu bajka którą karmione są dzieci.
Póki w wiadomościach nie podadzą, że UFO istnieje 'oficjalnie' to o wiele lepszym wytłumaczeniem 'latających spodków' są technologie III RzeszyTen temat jest wynikiem rozpowszechnionego myślenia w społeczeństwach "oświeconych" (odnośnie ufo, duchów, 11.09), że udowadnia się nieistnienie.
Oczywiście. Bo co to za badacz, który dyskredytuje materiał po: 1/10 całej dokumentacji, z czego nie potrafiąc zrozumieć aż 5-8 faktów stwierdza (bezpodstawnie), że to kłamstwo?Taa, powiedzmy dostajesz listę 100 faktów... Jeżeli spośród pierwszych 10 w 2 znajdujesz kłamstwo, 5 brzmi niewiarygodnie a 3 nie potrafisz sprawdzić, to czy masz ochotę czytać dalej skoro już znalazłeś takie nieścisłości?
Napisano 10.09.2007 - 14:30
Ale ta strona za wyjątkiej niewiątpliwej wartości rozrywkowej ma jakikolwiek walor edukacyjny? Można nieźle pobawić się czytając ale nauczyć czy tez dowiedzieć się czegokolwiek to raczej nie. Projekt Nowa Szwabia jest od początku do samiutkiego końca bzdura kompletną, co więcej wielce weryfikowalną.Polecam również zapoznanie się ze stroną, z której pochodzi ów cytat http://www.greendevi...wa_szwabia.html
Napisano 10.09.2007 - 14:54
Nie do końca rozumiem, jak można coś zweryfikować, kiedy dokumentacja o tym jest hmmm.... uboga?Ale ta strona za wyjątkiej niewiątpliwej wartości rozrywkowej ma jakikolwiek walor edukacyjny? Można nieźle pobawić się czytając ale nauczyć czy tez dowiedzieć się czegokolwiek to raczej nie. Projekt Nowa Szwabia jest od początku do samiutkiego końca bzdura kompletną, co więcej wielce weryfikowalną.
Napisano 10.09.2007 - 15:15
Ale dokumentacja tak naprawdę nie istnieje. A pomiędzy bajki mozna wstawić informacje dotyczącą tzw. dokumentacji internetowej tj. takiej, która pojawia się masowo i za wyjątkiem chęci autorów z III Rzeszą nie ma nic wspólnego. To po prostu wytwory płodnej wyobraźni.Nie do końca rozumiem, jak można coś zweryfikować, kiedy dokumentacja o tym jest hmmm.... uboga?
To, że ją odrzucam nie oznacza jeszcze, że to stek bzdur. Ale to, że jest to stek bzdur - to powoduje, że ją odrzucam. Mała róznica z pozoru, ale gdy się w to lepiej wczytać - to można zauważyc spora różnicę. Bajki o cudownych broniach Hitlera, tajemniczych bazach, które funkcjonowały jeszcze wiele lat po upadku III Rzeszy (co ich motywowało do dalszej działalności? - na przykładzie losu powojennych Niemiec czarno na białym widać, że hitlerowski ruch oporu był wielce rachityczny i zdecydowana większość społeczeństwa niemieckiego nie przejawiała jakiejkolwiek chęci do popierania tego typu projektów oporu). Losy hiterowskich liderów - wskazują na to, że możliwość istnienia tajnych baz, kóre były strzeżone przez wielce potężną co i tajemniczą broń są czystej wody fantazją. Dla przykładu H. Himmler pałętający się w przebraniu prostego żołnierza po okupowanych Niemczech, który ma jednocześnie możliwość schronienia się w tajemniczej bazie. Bormann biegający z osobistym lekarzem Hitlera nocą, po zajmowanym przez wojska sowieckie Berlinie, wielu przywódców, którzy zamiast do Nowej Szwabii ukrywali się w wioskach alpejskich.To, że ją odrzucasz, to nie znaczy, że to tylko i wyłącznie stek bzdur.
Napisano 10.09.2007 - 15:50
Napisano 10.09.2007 - 16:18
Na pewno poinformowano, skoro pieczę nad tym miał sprawować Goring (na pewno miał dostęp do wszelkich informacji uzyskanych podczas i po wyprawie na Antarktydę.). Ale Hitler pod koniec wojny był już człowiekiem niezdolnym do odpowiedniego ocenienia sytuacji i ucieczki. On ciągle liczył na odwrócenie losu, nawet gdy Sowieci byli już w Berlinie. Więc o Wunderwaffe dobrze wiedział i wiedział na co tą broń może być stać, skoro w nią tak wierzył.Czy nie poinformowano jego o mozliwości ucieczki na tereny Nowej Szwabii?
Skąd wiesz czy wiedział czy nie? Mógł wiedzieć, ale się nie pochwalił. Poza tym większość głównych dygnitarzy była przewrażliwiona na punkcie swojego i krajowego honoru, co skutecznie hamowało myślenie o ucieczce.Także wspomniany Himmler nic o tym nie wiedział, nie wspominając o kimś takim jak Speer, który wiedzę o sporym wysiłku produkcyjnym (z racji zajmowanego stanowiska) powinien posiadać.
Napisano 10.09.2007 - 16:24
Napisano 10.09.2007 - 16:29
I stąd tez Goering wybrał niewolę i w sumie śmierć samobójczą - mając jednocześnie możliwość ewakuowania się do poteznej bazy. Mówimy tu o osobie, która pod koniec II wojny była daleko wielce od tego by stać się męczennikiem.Na pewno poinformowano, skoro pieczę nad tym miał sprawować Goring (na pewno miał dostęp do wszelkich informacji uzyskanych podczas i po wyprawie na Antarktydę.).
Stąd tez zezwalajac na ewakuację ludzi ze swojego otoczenia na połdunie Niemiec (może i do mitycznej twierdzy alpejskiej). Literalnie nic nie wskazuje by wiedział cokolwiek o innej drodze ucieczki.Ale Hitler pod koniec wojny był już człowiekiem niezdolnym do odpowiedniego ocenienia sytuacji i ucieczki. On ciągle liczył na odwrócenie losu, nawet gdy Sowieci byli już w Berlinie.
Stąd, że wiemy dokładnie o czym mówił.Więc o Wunderwaffe dobrze wiedział i wiedział na co tą broń może być stać, skoro w nią tak wierzył.Skąd wiesz czy wiedział czy nie?
Którzy to dygnitarze mieli pod koniec wojny takie mniemanie o honorze. Np. prowadząc z aliantami tajne rozmowy: vide Himmler.Mógł wiedzieć, ale się nie pochwalił. Poza tym większość głównych dygnitarzy była przewrażliwiona na punkcie swojego i krajowego honoru, co skutecznie hamowało myślenie o ucieczce.
A to już całkowicie coś odmiennego - wiara jest czymś innym niz wiedza. Wierzyć mozna w dowolne coś i wierząc kompletnie nie musimy czegoś udowadniac.Możesz wierzyć lub nie (i przekonywać innych do swojego zdania), nie możesz natomiast stwierdzać, że czegoś takiego nie było.
Napisano 10.09.2007 - 16:50
Skleiłeś (nad tym zdaniem) dwa cytaty nie mające ze sobą związkuStąd, że wiemy dokładnie o czym mówił.
Tutaj tak na marginesie napszę, jaką analogię zauważył pewien człowiek, z którym zwiedzałem 'Włodarz'. Twierdza alpejska - teoretycznie mit, ale: Alpy to góry.... Sudety (Góry Sowie) również. Twierdza Alpejska.... może to miało odwrócić uwagę od czegoś, co rzeczywiście znajdowało się w górach, ale innych?(może i do mitycznej twierdzy alpejskiej).
Obaj dobrze wiemy po co rozmowy prowadził HimmlerKtórzy to dygnitarze mieli pod koniec wojny takie mniemanie o honorze. Np. prowadząc z aliantami tajne rozmowy: vide Himmler.
Napisano 10.09.2007 - 16:54
A co to ma wspólnego? Bardziej to wygląga na tłumaczenie w stylu - skoro nic nie powiedział to znaczy, że to musiałabyć taka wielka tajemnica.Wiemy co mówił.... a czy Ty zawsze mówisz wszystko co wiesz (o sekretach koleżanek/kolegów np.
)
Twierdza Alpejska teoretycznie i praktycznie mit. Nie było czegoś takiego.Twierdza alpejska - teoretycznie mit, ale: Alpy to góry.... Sudety (Góry Sowie) również. Twierdza Alpejska.... może to miało odwrócić uwagę od czegoś, co rzeczywiście znajdowało się w górach, ale innych?
Szczególnie, że Riese ma zadatki na kwatery różne
Dokładnie - tak jak widac nie miał planu wygrania wojny ale zachowania swojej pozycji.Obaj dobrze wiemy po co rozmowy prowadził Himmler
Dla własnych korzyści, takich jak objęcie urzędu Fuhrera.
Oczywiście nic się niedziało i nie budowano bazy dla tajemniczych Nordyków.Poza tym może być tak, że projekt Nowa Szwabia istniał, ale w czyichś głowach i nic po '39 tam się nie działo. Nie wykluczam takiej teorii. Wtedy odpada nam Antarktyda jako miesce ucieczki.
Napisano 10.09.2007 - 17:02
W Alpach nie byłoTwierdza Alpejska teoretycznie i praktycznie mit. Nie było czegoś takiego.
Jedno wyklucza drugi. Bo jak mógł zachować pozycję podczas przegrania wojny? WSzystko sprowadzało się do zawarcia pokoju z zach. aliantami, obalenia Hitlera w kraju i przerzucenia wszystkich dostępnych sił na front wschodni, na którym to toczyła by się w dalszym ciągu wojna.Dokładnie - tak jak widac nie miał planu wygrania wojny ale zachowania swojej pozycji.
Nie jest to takie oczywisteOczywiście nic się niedziało i nie budowano bazy dla tajemniczych Nordyków.
Napisano 10.09.2007 - 17:38
A skąd Roosevelt i Churchi mieli na bieżąco informacje z Powstania Warszawskiego?
Wywiad, kontrwywiad itp. były wszędzie, w końcu to była wojna.
Ponoć są nieodkryte schrony, do których już łóżka zostały powstawiane nawet
A gdzie by znikły wszelkie depozyty? Oraz zrabowane dzieła sztuki itd.?
I czemu twierdzisz, że bajka, skoro bronie typu V1, V2, czołg Maus, działo Dora, moździerz Karl były również określane jako Wunderwaffe?
Oczywiście. Bo co to za badacz, który dyskredytuje materiał po: 1/10 całej dokumentacji, z czego nie potrafiąc zrozumieć aż 5-8 faktów stwierdza (bezpodstawnie), że to kłamstwo?
Choć chyba mogły być latające prototypy zrobione (w jakimś tam okresie czasu)
Nie do końca rozumiem, jak można coś zweryfikować, kiedy dokumentacja o tym jest hmmm.... uboga?
No cóż, to jest Twoje zdanie, ja mam swoje na ten temat
Ale Hitler pod koniec wojny był już człowiekiem niezdolnym do odpowiedniego ocenienia sytuacji i ucieczki. On ciągle liczył na odwrócenie losu, nawet gdy Sowieci byli już w Berlinie.
Wiesz co dzisiaj dzieje się na Antarktydzie?
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych