29 replies to this topic

[mEdyt]

Arkadiusz ---> no chyba że był jakiś wstrząs, no ale ja go nie odczułem.. :hmm:

lightjedi --> Dlaczego!? Dlatego że talerz leżał na większym talerzu który był umiejscowiony na środku szafki, nie miał nawet się z czego zsunąć!?

Indoctrine --> Ja jedynie opisałem swój przypadek, a specjalnie to ja się niczego nie doszukuje, tylko próbuje sie dowiedzieć co jest grane!?..

Widzę że większość twierdzi że to zmęczenie materiału.. również jestem przychylny za tym wyjaśnieniem!


edit: A co do mojego wniosku z "pożegnaniem" to nie myście że biorę to tak na poważnie - taka tylko myśl mi przyszła do głowy..

[pietrov]

Spytaj się kuzynki czy to nie miało jeszcze kiedyś miejsca

2 pytanie ile ona ma lat?

Hmm niewiem o co Ci chodzi ? Co nie miało miejsca ?
Po pierwsze ten talerz pękł u mnie w domu (Kraków) a kuzynka była w Poznaniu.
Po drugie niewiem czy takie choroby mogą mieć coś wspólnego z energią PSI.
Po trzecie ona już nie żyje więc się raczej nie spytam. A wtedy miała kilka lat, myślę, że mniej niż dziesięć ale dokładnie ile nie wiem.

[Heweliusz]

Kiedy zaparzyłem kawe kubek szroniony zaczął pękać.

[mEdyt]

No nieźle, zapewne zostało to spowodowane po przez ciepło.. (przy zaparzaniu kawy)

Tylko że mój przypadek i @Eurycide był samowolny.. Zmęczenie materiału!? ..no i twój kubek tylko popękał...

[Arkadiusz]

To nie zmęczenie, lecz ukryte naprężenie materiału - wada technologiczna bardzo popularna w szkle typu Arcoroc. Do uwolnienia takiego naprężenia może wystaczyć mocne stuknięcie, ale też wibracja. Jeśli mieszkasz blisko ulicy źródłem wibracji mogła być przejeżdżająca ciężarówka - ja mieszkam w bloku jakieś 100 metrów od ruchliwej dwupasmówki - przejeżdżające samochody nieraz powodują jęczenie szyb, a powierzchnia wody w szklance postawionej na parapecie wyraźnie się marszczy. Myślę, że to naprawdę nic paranormalnego - ten gatunek po prostu tak ma, a jak gdzieś czytałem zjawisko rozprysku w dorobny mak rzekomo miało znaleźć zastosowanie w produkcji naczyń z tzw. szkła bezpiecznego, nie dającego ostrych odłamków po stłuczeniu. Wychodzi na to, że to po prostu niedopracowany wynalazek francuskich speców szklarskich...

[adders]

dodam coś od siebie. w domu mialem duzy plaski talerz na tort, dość gruby, z porcelany, lezal w pustej szafce , nie bylo nic innego w niej prócz talerza na tort. ktoregoś dnia wybuchl dość mocno, bo sąsiadka z dołu az przyszła sie spytac co my sie tak tłuczemy, przy sąsiadce otworzylem szafke i ujrzelismy..... tortownice ale w postaci porcelanowego proszku!!!! nie bylo nic sam proszek , sprawa nie wyjasniona do dziś, w sumie mielismy kilka przypadków eksplozji naczyń. w tym metalowego garnuszka.. byl w nim gotowany ryż. .. gdy sie ugotowal, mama zaniosla garnuszek na balkon i przykryła szmatką. jak mama wrocila do kuchni, uslyszelismy pierdnięcie z balkonu, okazalo sie ze garnuszek pękł na pół i rozsypala sie zawartosc torebi z ryżem,

[mEdyt]

Arkadiusz --> "zmęczenie" czyli kumulacja ukrytego naprężenia... a co do domu to żadna ciężarówka nie przejeżdżała (jest to nie możliwe, ponieważ mam mieszkanie w centrum miasta - rynek) ani żaden inny samochód ponieważ to było w nocy a ja siedziałem przy oknie i gdyby coś jechało to bym słyszał, mieszkam na pierwszym piętrze...

[fifqa]

A Ty ciagle swoje .
Przeciez Arkadiusz napisal, ze pekniecie moze spowodowac nawet najlzejsza wibracja, a ciezarowke podal jako jedna z mozliwych przyczyn.

[mEdyt]

Odpisałem tylko że to na pewno nie przez pojazd.. Zastanawia mnie jedynie co mogło wywołać u mnie w domu tą wibracje!? No ale tego to już raczej się nie dowiem..

[Arkadiusz]

Arkadiusz --> "zmęczenie" czyli kumulacja ukrytego naprężenia...

A raczej gwałtowne osłabienie materiału pod wpływem częstych naprężeń. Talerz zanim spocznie na suszarce jest wielokrotnie trącany (wibracje), myty w ciepłej wodzie (ogrzewanie), płukany w zimnej (studzenie) - to ma duży wpływ na długość jego "życia". Wibracje przenoszone są po konstrukcji budynku oraz jego instalacjach. Być może Twoja kuchnia znajduje się blisko pionu wodnego, bądź jego odgałęzienia prowadzącego do mieszkania. Płynąca pod ciśnieniem woda potrafi niezłe cuda wyczyniać, szczególnie w starych, zakamienionych rurach - mogłeś nie zwrócić uwagi, na to że ktoś w budynku akurat odkręcił wodę, rury drgnęły, to przeniosło się na ścianę i przelało czarę goryczy - talerz poszedł do Lucyfera

[N@jt]

Hmm, wnioskując po odpowiedziach... talerze mają moc przewidującą, przewidują że zdarzy się coś złego.... Niekoniecznie. Jednakże zjawiska ciekawe.

[mEdyt]

Ostatnio słyszałem że naczynia ze szkła mają pewne punkty takiego naprężenia gdy coś po protu to naruszy to sie rozwalają w drobny mak..!?

Arkadiusz ma racje w tej sprawie!

..nie ma co się doszukiwać żadnych mocy przewidujących.. po prostu zbiegi okoliczności w innych przypadkach...

[apo5]

Te kubki można o kant d*** potłuc, odradzam wszystkim PARZENIE w nich czegokolwiek. Mam take w pracy i jak kiedyś sobie ZAPARZYŁEM herbatkę to sięgając po kubek podniosłem ucho z 1/4tą szklanki...oczywiście trzeba było użyć ściery. One nadają się tylko do napoji zimnych - letnich.

Używaj mniej wulgarnych wyrazów, poprawione.
Żbikuś

[no_user]

..z tego co się orientuje to talerz jest/był z arcoroc-u dymnego..

Zdarzył mi się kiedyś podobny przypadek. Talerz z tego samego tworzywa (arcoroc, nie wiem, czy dymny, przezroczysty i ciemny) rozpadł się w drobny mak. Zawsze podejrzewałem, że stoi za tym jakieś zjawisko fizyczne, ale nigdy nie chciało mi się zgłębiać tego tematu. Nie przypominam sobie, żeby jakieś rodzinne wydarzenie było związane z tym faktem.

[Gress]

Miałem identyczną sytuacje jak pan Administrator. Tylko że nie pękła mi szklanka po Nutelli tylko zwykła kupna gruba szklanka. Najgorzej że zdarzyło sie to w nocy kiedy poszedłem "odcedzić kartofelki". Ale sie wtedy przestraszyłem...

Pozdrawiam