156 odpowiedzi w tym temacie

[mindmax]

Dager

Stale unikasz konkretów, bo tak na prawdę Ciebie interesują intelektualne przekomarzania. Przypomina to rozmowę ślepego z głuchym.

Konkretem była przedstawiona przeze mnie fotografia Merkurego, która wykonana była nie długo po uruchomieniu obserwatorium w Arecibo - cały czas o tym fakcie jest mowa.

Mr.Mojo...

Mindmax, przecież ty pleciesz totalne bzdety, do tego bez najmniejszego pokrycia jakimkolwiek dowodem lub też źródłem.

Jeśli faktycznie tak uważasz, to widocznie nieuważnie czytasz.
Nawet prawda powtarzana tysiąc razy nie stanie się bardziej wiarygodna a jedynie mocniej utkwi w pamięci... jako prawda.

Księżyc, który oglądam przez teleskop, nie przypomina za bardzo tego, co niektórzy próbują wcisnąć w swoich teorii spiskowych. Nawet tych sławnych "błysków kosmitów" oraz "wielkich chmur pary wodnej" nie zaobserwowałem, chociaż teleskop służy mi często.

Może oglądasz nie ten księżyc ?

[Mr. Mojo Risin']

Może oglądasz nie ten księżyc ?

No jasne, pomyliłem się troszkę w koordynatach i oglądam wielki statek obcych lub Słońce, dlatego nie jestem w stanie dojrzeć prawdziwej natury Księżyca ^^'

Czekaj... A może Ziemia ma 646 księżyców? Dlatego nie jestem w stanie trafić na ten o którym mowa? ^^'

[mindmax]

Przecież to był żart - być może widzą tylko ci, którzy naprawdę chcą zobaczyć, lecz o ile mi wiadomo złudzenia nie są widoczne na fotografiach, tak więc... cierpliwości i prawdziwej chęci popartej doskonaleniem swojego sprzętu.

[Mr. Mojo Risin']

Jakbym chciał zobaczyć Jeźdźca Apokalipcy w kępie trawy za płotem - to zobaczyłbym i upierał się przy tym po grób.

[Dager]

Panowie, zbyt daleko odchodzimy od sedna wątku o japońskim satelicie Kaguya/Selene, tym czasem zobaczmy, jak na zdjęciu uzyskanym jedną z kamer wygląda miejsce, gdzie dotarł lądownik pierwszej wyprawy Apollo 11. Najmniejsze szczegóły na tym zdjęciu mają rozmiary ok. 40 metrów, co się przekłada na rozdzielczość 20metrów na piksel. Oczywiście nie da się na nim dostrzec lawety lądownika, która ma szerokość ok. 5m ani innych, mniejszych śladów.

http://img260.images...aspokojuqe8.jpg

[mindmax]

Gdyby nie te pół wieku które dzieli obie misje, to być może dał bym wiarę, ale niestety latka lecą, szkoda tylko że nie wszyscy są tego świadomi.

[Dager]

Co ma do rzeczy 40 lat w czasie? Ślady nie zanikły, moduł lądownika stoi tam gdzie stał. Zdjęcia o rozdzielczości 0.5m/piksel powinny pokazać te ślady i pozostałości dostatecznie wyraźnie. Ale to zobaczymy dopiero w przyszłym roku.

[mindmax]

Raczej nie ma w śród nas wampirów, więc te 40 lat ma znaczenie, tym bardziej że "ktoś" wstrzymał nawet na ten okres postęp w obserwacji odległych przedmiotów - przyznać trzeba że na pewno nie jest on byle kimś.

[Dager]

Zaraz, zaraz. Jaki spisek w śród producentów optyki? Dobre sobie!
Rzeczywisty przełom w technologii budowy wielkich teleskopów astronomicznych datuje się od lat osiemdziesiątych. Od tego czasu zaprojektowano i zbudowano kilkadziesiąt tego typu narzędzi obserwacyjnych (apertura rzędu 8-11m). Projektowane są obecnie teleskopy z lustrem o średnicy 50-100m. Europejski teleskop VLT zbudowany w Chile teoretycznie ma możliwość fotografować obiekty o kątowych rozmiarach 0.001" łuku, co na powierzchni Księżyca odpowiadało by szczegółom o rozmiarach ~2m. Wszystko to przeczy rzekomej tezie o jakimś spisku. Rzecz w tym, że te wielgachne teleskopy to wyspecjalizowane narzędzia do obserwacji głębokiego kosmosu a nie podpatrywania naszego sąsiada.

[mindmax]

Nie zwalaj tej "totalnej niemożności" jedynie na barki producentów optyki, to nie oni są winni temu że powierzchnia Merkurego widoczna jest z kontrastem / ostrością porównywalną z Księżycową i to mimo kolosalnej różnicy odległości.
Kaguya Selene wyrażnie pokazała że... nadal nie o wszystkim mamy prawo wiedzieć.

[Dager]

Po pierwsze, to nie producenci optyki dokonali zasadniczego przełomu w budowie wielkich teleskopów optycznych, tylko projektanci nowych idei. Po drugie, Merkury nie jest obserwowany optycznie z uwagi na bliskość Słońca. Z Ziemi bywa obserwowany przy pomocy anten radarowych i to co masz na myśli jest wygenerowanym komputerowo obrazem radarowym. Po trzecie, aktualnie trwa misja Messenger, która za kilka lat wejdzie w fazę, gdy próbnik o tej nazwie zacznie krążyć wokół Merkurego po orbicie biegunowej. wówczas radarowe "fotografowanie" Merkurego straci na znaczeniu.
Po czwarte, rozdzielczość 1.5km na Merkurym to pikuś w porównaniu z ostatnimi zdjęciami Merkurego uzyskanymi z Messengera.
Po szóste, nowe techniki komputerowe pozwolą niebawem uzyskać obrazy radarowe Księżyca z rozróżnialnością szczegółów wielkości 20 metrów.
Po siódme, Kaguya-Selene realizuje bogaty program obserwacji Księżyca, lecz jego pełne rezultaty w postaci wstępnego naukowego opracowania zadeklarowano opublikować w rok po zakończeniu jej misji. Jak na razie agencja kosmiczna Jaxa co kilkanaście dni wrzuca coś nowego na serwer. Jak już podawano wcześniej maksymalna rozdzielczość jej kamer pozwala dostrzec obiekty o rozmiarach 20 metrów. To misja w 100% made in Japan i to oni decydują o publikacji uzyskanych materiałów.

[mindmax]

Po pierwsze, to nie producenci optyki dokonali zasadniczego przełomu w budowie wielkich teleskopów optycznych, tylko projektanci nowych idei. Po drugie, Merkury nie jest obserwowany optycznie z uwagi na bliskość Słońca. Z Ziemi bywa obserwowany przy pomocy anten radarowych i to co masz na myśli jest wygenerowanym komputerowo obrazem radarowym. Po trzecie, aktualnie trwa misja Messenger, która za kilka lat wejdzie w fazę, gdy próbnik o tej nazwie zacznie krążyć wokół Merkurego po orbicie biegunowej. wówczas radarowe "fotografowanie" Merkurego straci na znaczeniu.

Nie wymagam komentowania spraw oczywistych, a "wygenerowanym komputerowo obrazem radarowym" nie oznacza komputerowej wizji artystycznej, tylko dzięki realnym sygnałom komputer przedstawił je wizualnie - napewno straci ona na znaczeniu, gdy obrazy z misji Messenger okażą się lepsze jakościowo.

Biorąc pod uwagę różnicę odległości Księżyca i Merkurego to "nowe techniki komputerowe" powinny nam pozwolić w uzyskaniu obrazów radarowych Księżyca z rozróżnialnością szczegółów wielkości... milimetrów.

Nie jest istotne czyje są to misje, ważne kto wiedzie prym w tego typu przedsięwzięciach, czyli kto jest właścicielem "patentu" na ich publikowanie.

[Dager]

Biorąc pod uwagę różnicę odległości Księżyca i Merkurego to "nowe techniki komputerowe" powinny nam pozwolić w uzyskaniu obrazów radarowych Księżyca z rozróżnialnością szczegółów wielkości... milimetrów.

Nie jest istotne czyje są to misje, ważne kto wiedzie prym w tego typu przedsięwzięciach, czyli kto jest właścicielem "patentu" na ich publikowanie.

Wedle prostego porównania odległości Księżyca i Merkurego (100 000 000km/384000km) nie wychodzą milimetry, lecz metry (~6m). Jest to wielkość teoretyczna, gdyż owa rozdzielczość chyba zależna jest od długości fali i częstotliwości, ponadto są tam jeszcze inne zależności techniczne, na których się nie znam. Wspomniana rozdzielczość 20m i tak była by super osiągnięciem, zważywszy, że 300 metrowa antena w Arecibo jest nieruchoma.

No cóż, jeśli inne kraje dopiero od niedawna zaczynają badania Księżyca i innych planet, nic na to nie poradzimy. Mnie natomiast nie obchodzi, kto będzie badał i publikował zdjęcia z Księżyca , Marsa czy Merkurego. Ważne jest tylko to, bym te wyniki mógł oglądać na moim monitorze i cieszył się z nowych, interesujących odkryć.

[mindmax]

Długość fali zależna jest od jej częstotliwości, a w/g prostego porównania to 1,5 km rozróżnialność szczegółów na fotce Merkurego była by nie do osiągnięcia, bo wymagała by fal z zakresu długich, a te nie przedostają się przez naszą atmosferę.
Natomiast rozdzielczość 20 m wynikająca z tego prostego porównania wymagała by zakresu fal krótkich nie stosowanych powrzechnie do oglądania kosmosu z Ziemi, bo odbijają się one od jonosfery niemal w całości.
6-cio metrową rozdzielczość można uzyskać przy częstotliwości ok. 50MHz i nie jest ona szczytem obecnych możliwości a nawet rozdzielczość rzędu 30 cm nie jest tym szczytem bo wymaga zaledwie częstotliwości ok. 1GHz czyli zaledwie w pobliżu górnych kanałów TV nie wspominając już o TV satelitarnej pracującej na "f" ponad 10GHz i to bez potrzeby stosowania gigantycznych anten.

Moim zdaniem mniej istotne jest to, kto będzie te zdięcia wykonywał, od tego kto je będzie poddawał obróbce i publicznemu przekazowi, bo efekty tego działania mogą być różne, nawet podobne do zabawy w "głuchy telefon".

[Jaku]

Dager - podziwiam Twoją cierpliwość w tematach związanych z naszym Księżycem.
Naprawdę, trzeba ją mieć wręcz anielską, żeby z takim spokojem wyjaśniać (sprowadzać na ziemię?) kolejnych entuzjastów Apollo hoax...
Przykre jest właśnie to, że w obecnych czasach wystarczy wzmianka w internecie, na którą trafi nieświadoma istnienia wieloletnich badań osoba, i najnormalniej w świecie potraktuje to jako prawdę objawioną...
No bo skoro widzi na ekranie swojego komputera regularne struktury na zdjęciach z Marsa ( ich wiarygodności nie sprawdzi pewnie 95% zainteresowanych) to z miejsca staje się zwyczajną "gąbką" - chłonącą wszystko co potwierdzi niezwykłość, pozaziemskość i tajność tych danych... To jest atrakcyjniejsze, powoduje, że świat jest ciekawszy i można fantazjować do woli... Klinicznym wręcz przykładem jest tutaj Kolega Mindmax, który jest "odporny" na wszelkie argumenty przedstawiane jego absurdalnym często (nie zawsze!) tezom. Beton. Można próbować pewne rzeczy wyjaśniać, tłumaczyć - posiłkując się oczywiście internetem (takie czasy ) - ale to walka z wiatrakami raczej - rzeczoni "Oni" bowiem, nie zniżą się i nie poczytają np. książek napisanych przez ludzi badających dane zjawisko przez n-lat. No bo po co zapoznawać się z wiedzą nabytą latami praktyki, skoro teorie laików, chcących zarobić kasę są atrakcyjniejsze i powodują, że świat jest barwniejszy i niesie ze sobą niezwykłe możliwości?
Wszyscy mamy swój własny, niepowtarzalny, jedyny - rozum...
Oceńcie sami...