Pola morfogenetyczne
W roku 1952 na wyspie Kosima u wybrzeży Japonii biolodzy badający ssaki naczelne prowadzili obserwacje kolonii makaków. Aby zachęcić małpy do zbliżenia się, wystawiano dla nich surowe słodkie ziemniaki. Nie nadawały się do jedzenia w tej postaci, gdyż otoczone były w piasku. Wkrótce jednak młoda małpka nauczyła się je obmywać, a potem nauczyła tej sztuczki matkę oraz inne młode małpy. W 6 lat później wszystkie młode małpy i kilka starszych myły ziemniaki. Wtedy nastąpił skok oświatowy, z dnia na dzień nauczyły się tego wszystkie pozostałe małpy z tej wyspy, oraz małpy z sąsiednich odizolowanych wsyp. Po kilku latach odkryto te umiejętność u małp w Afryce.
Już pięćdziesiąt lat temu wiadomo było że drut kolczasty nie nadaje się do grodzenia pastwisk dla koni, bo kiedy wystraszone lub rozbrykane zwierzęta wpadały na niego zadawały sobie poważne rany. Na początku XX wieku w teksasie rzadko można było napotkać konia nie poznaczonego bliznami ale w ciągu pół wieku nawet źrebięta nauczyły się unikać tego niebezpieczeństwa. Zmiana nie wynikała tylko z naśladownictwa. Młode osobniki, nawet jeśli chowano je w izolacji od starszych zwierząt i tak reagowały inaczej na drut kolczasty niż ich przodkowie sprzed stu lat. Hodowcy z zachodnich stanów, odkryli że mogą zaoszczędzić dużo pieniędzy budując zamiast prawdziwych płotków ich atrapy, czyli malując pasy w poprzek drogi. Fałszywe płotki działały jak prawdziwe, bydło nawet nie próbowało ich przekraczać. Ted Friend z Uniwersytetu Stanu Teksas sprawdził to doświadczalnie na kilkuset sztukach bydła i stwierdził, że malowanych atrap unikał taki sam procent zwierząt które miały możliwość natknąć się na prawdziwe stalowe ogrodzenia jak i
tych które nigdy czegoś takiego nie widziały. Podobnie reagowały owce i konie.
http://www.gdscards....Sheldrake49.jpg W latach pięćdziesiątych w Anglii mleczarze zaczęli dostarczać mleko w kapslowanych butelkach, niektóre sikorki niebieskie nauczyły się dziurawić folię kapsla i dobierać się do mleka, umiejętność ta rozprzestrzeniała się powoli na inne regiony Anglii, drogą jak przypuszczano naśladownictwa. Początkowo tępo rozprzestrzeniania się tego zwyczaju można było wytłumaczyć naśladowaniem go przez inne sikorki. Jednak nagle, po trzech latach okazało się że wszystkie odmiany sikorek w całej Europie także potrafią dobierać się w ten sposób do śmietanki.
Nauka do tej pory nie poznała, na jakich zasadach organizowana jest społeczność termitów. Nie wiadomo jak te pozbawione wzroku owady budują kunsztowne celowo wyposażone gniazda. Zaczynają budowę z różnych stron i spotykają się dokładnie w środku nawet gdy pomiędzy nie wstawi się szybę nie przepuszczającą zapachów.
Jedno z najciekawszych doświadczeń na szczurach
polega na uczeniu zwierzęcia jak najszybciej wydostać się z labiryntu. Badania wykazuję że jeśli kilka szczurów nauczy się wychodzić z labiryntu to zupełnie nie związane z nimi szczury, z drugiego końca świata szybciej nauczą się przechodzić ten labirynt.
Przyroda pełna jest tego typu tajemnic. Na przykład nie zrozumiały jest obyczaj zbiórek obserwowany u wielu gatunków zwierząt. Ptaki albo zwierzęta żyjące w rozproszeniu na jakimś obszarze nagle gromadzą się razem. Takie zgromadzenia odbywają się zwykle w tym samym miejscu i o tej samej porze roku. Zagadkowe również są mgławice ryb i stada ptaków, które potrafią wykonywać nagłe zwroty nie zderzając się.
Wytłumaczenia tych i wielu innych fenomenów proponuje Rupert Sheldrake. Jest on twórcą teorii pól morfogenetycznych. Biolodzy badający stadia rozwojowe roślin i zwierząt od dawna mieli z tym problem. Od lat XX zaczęła się rozpowszechniać teoria głosząca, że na proces rozwoju organizmów mają wpływ pola
morfogenetyczne, coś w rodzaju niewidzialnych schematów konstrukcyjnych. Według Sheldrake’a pola
morfogenetyczne maja te same właściwości co pola grawitacyjne i elektromagnetyczne- są wzorcami przestrzennymi. Są wykrywalne jedynie poprzez swoje efekty. Rozrzucone opiłki metalu wokół magnesu ujawniają strukturę przestrzenną jego pola .Nikomu do tej pory nie udało się dowieść istnienia nośników pola grawitacyjnego( nie wykryto do tej pory żadnych grawitonów) ale też już nikt dawno nie kwestionuje istnienia tego pola.
Początki badań na polami morfogenetycznymi sięgają roku 1922 w Rosji( Aleksander Gurwicz) i 1925 we Wiedniu( Paul Weiss). Badacze ci zupełnie niezależnie prowadzili badania nad biologią ewolucyjną . Początki badań nad polami morfogenetycznymi dotykają problemu morfogenezy, kształtowania się żywego organizmu. Brytyjski biolog C. H. Weddington pokazał bardzo obrazowo na czym
polegają własności pola. Przedstawił model składający się z dolin i toczących się przez nie kul. Niezależnie gdzie umieści się kule( na którym zboczu doliny) to i tak stoczy się ona do punktu docelowego. Wyznaczone trasy po których toczą się kule nazwał „chreodami”. Kule te symbolizowały określone części organizmu zarodka, doprowadzane do finalnego stadium dojrzałości organu. Obrazuje to zdolność żywych organizmów do osiągania tego samego celu nawet jeśli się je zniszczy, na przykład gdy odetnie się kawałek zarodka on odrośnie i punkt końcowy będzie taki sam. Zakłócenia w normalnym rozwoju biolog porównał do sił wypychających kulę z dna doliny na jej zbocze, ale do póki nie zostanie całkowicie wypchnięta lub nie przeskoczy do innego rowka sama znajdzie drogę powrotu na właściwe miejsce z tym że nie wróci do punktu wyjścia, ale do odpowiedniego odcinka trasy wynikającego z następstwa czasowego.
Matematyk Rene Thom skonstruował matematyczne modele pól morfogenetycznych, w których końcowe etapy rozwoju każdego systemu przedstawił jako magnesy, do których dążą systemy. Stanowią naukową interpretacje takich pojęć jak cel, meta czy zamiar.
Do teorii pól morfogenetycznych Sheldrake’a wlicza się również Hipoteza Przyczynowości Formacyjnej. Wszystkie poziomy w przyrodzie posiadają własne pola morficzne, które nadają każdej całości jej indywidualne cechy sprawiając że staje się ona czymś więcej niż tylko suma części. Pola
morfogenetyczne odpowiedzialne są za nadanie i utrzymanie właściwej formy organizmów. Istnieją również pola morficzne do których zaliczamy odpowiednio pola percepcyjne, behawioralne i umysłowe oraz pola krystaliczne wpływające na strukturę kryształów, pola komórkowe tworzące komórki, oraz pola społeczne i kulturowe tworzące odpowiednio społeczeństwa i kultury. Pola socjalne organizują i koordynują zachowanie poszczególnych członków grupy, na przykład sposób lotu poszczególnych ptaków w stadzie lub kierunek poruszania się ryb w mgławicy. Pola morficzne doprowadzają kontrolowane przez siebie systemy do końcowego stadium typowego dla danego gatunku lub struktury, przy czym działają na zasadzie rachunku prawdopodobieństwa ograniczając lub kształtując wrodzony indeterminizm systemów znajdujących się pod ich wpływem.
Rezonans morficzny to pojecie wprowadzone prze Sheldrake’a na określenie procesu przekazywania informacji lub wzorców postępowania z systemów przeszłych do obecnych. Pojęcie to obejmuje wpływ podobnych wzorców na podobne przekazywany w czasie i przestrzeni. Wpływ rezonansu morficznego jest tym większy im bardziej podobne są wzorce. Systemy ustabilizowane od dawna jak atomy wodoru, kryształki soli czy cząsteczki hemoglobiny pozostają w obrębie tak silnych pól morficznych, że nie ulegają już większym zmianom tak jak by rządziły się stałymi prawami. Natomiast nowo utworzone systemy, takie jak niedawno zsyntezowane kryształy, nowe formy organizacji, wzorce zachowania czy nowe idee, im częściej się powtarzają tym silniej stabilizują swoją egzystencje.
Największe zdziwienie wzbudziła hipoteza o ewolucyjnym rozwoju pól morficznych. Mówi ona że pola te posiadają coś w rodzaju pamięci w której zawierają się przeszłe zdarzenia, im jest ich więcej tym maja większą moc wpływania, im częściej występują tym stają się trwalsze. Rezonans morficzny stanowi podstawę wewnętrznej pamięci pól morficznych na wszystkich poziomach złożoności. Można to porównać do zbiorowej pamięci lub pamięci kolektywnej podświadomości zdefiniowanej przez C. G. Junga.
Najprostszym sposobem na udowodnienie istnienia pól morficznych jest praca ze zbiorowiskami organizmów. Pojedyncze osobniki mogą zostać rozdzielone tak, aby nie miały ze sobą kontaktu za pośrednictwem znanych nam zmysłów. Jeśli mimo wszystko nastąpi przepływ informacji to według Sheldrake’a stanowi to dowód na istnienie związków o charakterze pól morficznych.
Zgodnie z hipotezą przyczynowości formacyjnej pola morficzne działają także poza obrębem mózgu . Rozciągają się w środowisku łącząc nas z obiektami naszego postrzegania i pozwalają wpływać na nie przez nasze intencje. Dzięki nim możemy wpływać na zachowanie innych ludzi i zwierząt tylko patrząc na nie. Badania dowodzą że ludzie którzy są obserwowani od tyłu wiedzą o tym choć nie mają żadnej innej możliwości aby się o tym przekonać. Nie wyjaśnione dotąd zdolności zwierząt w dziedzinie orientacji terenowej, migracji i powrotów do domu z dowolnych miejsc na kuli ziemskiej są również efektem działania niewidzialnych pól łączących te zwierzęta z miejscem przeznaczenia niczym elastyczne taśmy.
Za pomocą zjawiska rezonansu morficznego można łatwiej zrozumieć złożoność mechanizmu uczenia się, zwłaszcza języków. Dzięki zjawisku pamięci zbiorowej z której jednostki równocześnie korzystają i do której jednocześnie się dokładają, prostsza staje się nauka tego, czego nauczyli się już nasi poprzednicy. Wniosek ten pokrywa się z obserwacjami językoznawców, takich jak Noam Chomsky, który zauważył że małe dzieci uczące się języków obcych czynią błyskawiczne postępy, czego nie da się przypisać prostemu naśladownictwu. Szczególnie rzuca się w oczy to zjawisko przy tworzeniu nowych języków czy gwar lokalnych, co nie raz następuje bardzo szybko. Kiedy ludzie różnych narodowości, nie znający żadnego wspólnego języka muszą się porozumieć – samorzutnie tworzą improwizowany żargon złożony z pojedynczych słów i nie gramatycznych zbitek słownych z różnych języków, takie gwary często powstawały w koloniach i wśród niewolników, ale wielokrotnie błyskawicznie przeradzały się w pełnoprawne języki. Wystarczyło by z żargonem miały styczność dzieci w okresie kiedy zwykle przyswaja się język matki. Najwidoczniej nie wystarczało im już powtarzanie ciągów nieuporządkowanych słów, dlatego same usystematyzowały je w prawidła gramatyczne, jakich nikt przedtem nie używał.
Jeszcze bardziej wymowna byłą ewolucja języków migowych. W Nikaragui do niedawna wcale ich nie używano, gdyż panował tam zwyczaj izolacji osób głuchych. Pierwsze szkoły dla nie słyszących utworzyli dopiero sandyniści, kiedy w 1979r. doszli do władzy. Jednak według Pinkera w szkołach tych uczono dzieci przede wszystkim czytania warg i zwykłej mowy, co nie dawało zadowalających wyników. Najważniejsze jednak, że na boiskach i w autobusach szkolnych te dzieci stykały się ze sobą i porozumiewały znakami, jakie wyniosły z domów, gdzie używały ich w kontaktach z rodzinami. Ze znaków tych utworzyły własny system, który po niedługim czasie uzyskał status oficjalnego języka migowego i obecnie znany jest pod nazwą LSN, czyli Nikaraguański Język Gestów. Jeszcze dziś używają go ci nie słyszący, którzy rozpoczęli naukę w wieku dziesięciu lat i późnij. Natomiast głuche dzieci objęte nauczaniem od czwartego roku życia rozwinęły już udoskonaloną wersję tego języka, z bogatszym słownictwem i bardziej usystematyzowaną gramatyką. Zarówno Chomsky jak Pinker zakładają że zdolności językowe są przekazywane dziedzicznie pod postacią informacji zapisanej w genach i dotyczą wszystkich języków. Natomiast rezonans morficzny dostarcza jeszcze prostszej interpretacji tego zjawiska. Zgodnie z nią małe dziecko dostosowuje swoją mowę zarówno do otaczających je osób, jak i do milionów użytkowników tego języka w przeszłości, a rezonans morficzny ułatwia mu nauczenie się go, tak samo jak nauczenie się czegokolwiek. Tak samo głuchy uczy się języka migowego, wykorzystując odziedziczona pamięć innych głuchych z przeszłości. Interpretacja nauki języków w kategoriach przyczynowości formacyjnej jest dyskusyjna tak samo jak teoria genetycznego uwarunkowania uniwersalnej informacji dotyczącej wszystkich języków.
Można zaobserwować ciekawy związek po miedzy teorią Sheldrake’a a ingenezą. Ingeneza to termin niedawno odkrytego zjawiska fizycznego. Jest to pierwotna informacja „genetyczna” kodowana konfiguracjami superstrun i cząstek elementarnych w jądrach atomów. Atomy zawierają, przenoszą i transformują ingenezę czyli informacje. Odkrycie to stało się możliwe miedzy innymi dzięki wcześniejszym odkryciom „nieokreśloności” mechaniki kwantowej atomów, dokonanych przez wielkich naukowców w ubiegłym wieku. Odkrycie to pozwala na stwierdzenie że we wszechświecie działa pierwotna informacja –ingeneza - imperatyw rozwoju wszechświata i życia na Ziemi. Jako czynnik nie materialny nie ma ona masy, jej logony (kwanty logiki rozwoju) mogą być przenoszone elektromagnetyczną falą fotonów z prędkością światłą. Nośnikami ingenezy są atomy, natomiast tworzywem energii i materii atomów są superstruny. Atomy są stworzone jako mikrosprzęt cybernetyczno-wykonawczy, o nieprzekraczalnej doskonałości. Służy on ingenezie do twórczego działania energią fotonów (kwantami superstrun) i elektromagnetycznym
polem morfogenetycznym (EMpM). Ingeneza działa w krystalicznych strukturach mózgu. Przetwarza ona, w atomach mózgu, informacje wizualne, zapachowe, dźwiękowe i inne, na jej "alfabet” superstrunowy, a potem na odruchy, instynkty, intuicję, myśli, informacje słowne. Jedna z głównych tez tego odkrycia brzmi: atomy mają pamięć, dzięki temu DNA i nasze mózgi też mogą mięć pamięć. Pośród wielu dowodów na istnienie ingenezy najbardziej oczywistym jest proces kierowania przez ingenezę budową płatków śniegu. „Nieokreśloność” mechaniki kwantowej atomów pozwala ingenezie programować skokowo ich piękne funkcjonalne kształty, jako niepowtarzalne.
Również ciekawy związek możemy zaobserwować po miedzy teorią Sheldraka a buddyjskim pojęciem Klejnotowej Sieci Indry, która wyraża wszechpowiązanie i współzależność. Jest to sieć, gdzie na każdym złączu znajduje się kula w której odbijają się obrazy wszystkich innych kuli sieci. W każdej z kul obecna jest cała sieć, możemy popatrzeć na którąś z poszczególnych kul i ujrzymy całą sieć. Ta koncepcja jest osią i centralnym założeniem filozofii buddyjskiej. Zasadza się na idei że nie jesteśmy sami, że nie jesteśmy izolowani, jak moglibyśmy się niekiedy czuć, lecz że nasze prawdziwe istnienie, nasze poczucie indywidualności wynika z sieci różnych powiązań, które narosły w nas i wobec nas. Nasza niepowtarzalność nie pozwala się sprowadzić czy ująć w takich określeniach jak szczególna esencja, substancja duszy, jakaś rzecz, czy realność dla nas właściwa.
Bardzo interesujące jest również zjawisko hologramu. Gdy obetniemy kliszę na pół i przepuścimy światło lasera przez pół kliszy - wytworzy ono znów cały obraz. Gdy połowę przetniemy na pół i ponowimy proces, znów powtórzy się obraz całości. To samo będzie zachodzić przy jeszcze mniejszych podziałach, aż do najmniejszej części. Niczego nie będzie brakować. Ten fakt może wskazywać na to że każda część kliszy zawiera wszystkie informacje całości, tak jak zawierają je kule w "Klejnotowej Sieci Indry".
ŻRÓDŁO