Ale zdajesz sobie sprawę, że Ty też taki jesteś, tylko stoisz po drugiej stronie barykady ?
Nie mi to oceniać, potrzeba by osób neutralnych (a już na pewno nie pewnych wersji spiskowej, którzy nie są moim zdaniem zbyt obiektywni w tej kwestii
), ale wydaje mi się, że opinia nie byłaby aż tak nieprzychylna. Zawsze staram się odpowiedzieć na pytania jeśli odpowiedź ta jest w granicach moich kompetencji.
Ja tu jestem od niedawna to nie wiem. Dlaczego mam twoim zdaniem przyjąć do wiadomości relację świadka mówiącego o pożarach, a odrzucić tego który mówi o eksplozjach? Pożary czy uszkodzenia nie wykluczają eksplozji. To chyba też przykład ignorowania argumentów?
Ponieważ pożary były - to wiemy wszyscy. Co do eksplozji - też były - na przykład bodajze wybuchały jakieś generatory w budynku czy coś w tym stylu. Jeżeli zaś myślisz "eksplozja = podłożona przez rząd bomba", no to komplikuje nam się wszystko. Nie chodzi tu tylko o techniczną stronę takiego scenariusza - trzeba do tego dodać motyw (co do ustalenia którego zwolennicy TS mają gigantyczny problem, ponieważ żaden z ich pierwszych strzałów się nie spełnił - a już na pewno nie "poszli po ropę") no i wpasować to jakoś w całość układanki. Niestety gdy mamy potężne dowody bezsprzecznie udowadniające odpowiedzialność Al-Kaidy w 100% za te ataki (Al-Kaidy - znaczy się zero powiązań z rządem USA - to wyłącznie robota terrorystów) to powstają w teorii spiskowej kolejne problemy. Jeżeli zechcesz na poważnie zająć się sprawą 9/11 to nie zaczynaj od "anomalii" w WTC7 - zacznij chronologicznie od tego kim jest Al-Kaida, jak powstała, jak działa i jakie ma cele. Bo w tej chwili to naprawdę - wygląda to jak szukanie przyczyn wybuchu II wojny światowej w dogłębnym studiowaniu tylko i wyłącznie wyposażenia żołnierza niemieckiego podczas walk o Berlin. No dobrze - dowiesz się jak działał Panzershreck i dlaczego ten, co zawiesił czerwoną flagę miał dwa zegarki na nadgarstku, ale nijak nie pomoże Ci to zrozumić czemu tak właściwie ta wojna wybuchła.
Demagogia. Wielu specjalistów ma problemy z zaakceptowaniem tej teorii. Symbolicznym tego przykładem jest grupa 1000 inżynierów i architektów
Jesteś pewien, że to 1000 "specjalistów" którzy wiedzą, dlaczego są na tej liście? Bo ja stawiam na to, że niektórzy nawet nie wiedzą o co w niej tak naprawdę chodzi a inni są nazywani "specjalistami" nawet jeśli są powiedzmy "specjalistami od układani rur". No, to też inżynier
Polecam wyszukiwarkę forumową - było już o tym wielokrotnie
Nie ma czegoś takiego jak jedna teoria spiskowa. Różne alternatywne hipotezy rodzą się pod wpływem braków teorii oficjalnej, która w wielu aspektach jest niezbyt przekonująca.
Owszem - nie ma czegoś takiego jak jedna teoria spiskowa. Warto zauważyć, że jest kilka takich teorii, nierzadko wzajemnie się wykluczających (na przykład teoria "samoloty zostały doklejone przez CIA a ludzie będący w NY ich tak naprawdę nie widzieli" oraz "samoloty były, ale WTC wysadzono za pomocą bomb"). Oczywiście to, że teorie te wykluczają się w krytycznie ważnych elementach wcale nie przeszkadza ich zwolennikom - nawet w zawiązywaniu sojuszy przeciwko "złym sceptolom siejącym dezinformację" (czyli opłacanym agentom - tfu! niech się udławią tą zakrwawioną kasą!
). Dlaczego? Ano bo nieważne jest dla nich "dotarcie do prawdy" (wbrew szumnym zapowiedziom) - liczy się jedynie zmieszanie wersji oficjalnej z błotem i wylansowanie spisku - nieważne jakiego - czy były samoloty, czy nie. Ma być spisek i koniec
Jak dla mnie to właśnie fajnie pokazuje, że w tym wszystkim liczy się pogoń za spiskiem, nic więcej.
Poza tym - to, że dla Ciebie wersja oficjalna jest niezbyt przekonująca nie oznacza, że taka jest w istocie. To tylko Twoje subiektywne odczucie nijak nie wpływające na wartość tejże. Na szczęście gdyodrzucimy "podoba mi się/nie podoba mi się" wkroczymy w świat dowodów, które to najlepiej pokazują kto ma rację. Pokaż mi dowód (taki, który bezsprzecznie skazuje Busha) przemawiający za spiskiem. Nie jesteś w stanie? Nie martw się - nie Ty jeden
Było przed Tobą wielu takich, którym też się nie udało i nie uda się, tak samo jak nie uda się nikomu udowodnić, że Księżyc jest z sera.
Filmik zostawiam naszym forumowym specjalistom od NIST.