To powszechnie dostępne informacje. Termit ma gęstość energii rzędu 3.9 MJ/kg, a drewno przeciętnie ok. 18 MJ/kg.
bzdura . A oto dowód:
http://pl.wikipedia....stoĹÄ_energii
Napisano 19.09.2011 - 21:57
To powszechnie dostępne informacje. Termit ma gęstość energii rzędu 3.9 MJ/kg, a drewno przeciętnie ok. 18 MJ/kg.
Napisano 19.09.2011 - 22:09
Napisano 19.09.2011 - 23:04
Użytkownik rainman edytował ten post 19.09.2011 - 23:29
Napisano 19.09.2011 - 23:23
Napisano 20.09.2011 - 07:53
Wystarczy, że sprawdzisz źródła wikipedii, ewentualnie poszukasz innych źródeł. Trudne?Samej Wikipedii i informacji w niej zawartej nie należy traktować jako dowód.
No ale co my biedni mamy począć?! Przecież my nie mamy doktoratów z fizyki!!!
Napisano 20.09.2011 - 20:42
Myślałem, że kontekst dyskusji wystarczająco wskazywał o jaką gęstość energii tu chodzi. Czy tak trudno wpaść na to, że chodzi tu o wartość tego parametru dla typowych przemian chemicznych, którym podlegają obie substancje, czyli reakcji termitowej dla termitu oraz spalania suchego drewna w powietrzu? Nie chodzi przecież o gęstość energetyczną drewna samego w sobie (a na to wskazuje opis tabeli), ale uwzględniającą udział tlenu w reakcji spalania. Zresztą, nie wiadomo nawet o jakie drewno tu chodzi: świeże, zawierające sporo wilgoci, czy suche. Wiele wskazuje, że raczej to pierwsze. Tak w sumie to nic nie wiadomo. Ogólnie to ta wartość jest tak trochę z d... wyciągnięta, Panowie.Panie Mariush
Ano se sprawdziłem tak na szybko...
Osobiście znalazłem informacje iż gęstość energii:
-drewna to 6.0 MJ/kg
Ale bzdury nieprzeciętne ... To przykład zastosowania tej sławetnej "9/11-Inside Job Physics", ma się rozumieć? Chłopie, mam dla Ciebie dobrą radę: Nie zabieraj się za coś, o czym nie masz zielonego pojęcia ...-Aluminium 31,0 MJ/kg
-Żelazo 5,2 MJ/kg.
Tlenku żelaza nie namierzyłem. Uogólniając termit miesza się w proporcjach 2:1 (Tlenek żelaza 2 , aluminium1). Przyjmę iż tlenek żelaza ma 2,0MJ/kg. Tak więc 2+2+31=35/3=11,6 To jest prawie dwukrotnie więcej niż drzewo. Te wyliczenia są ogólne-jak znajdę dokładniejsze dane to zrobię korektę. Jednak na pewno nie będzie to 4:1 w proporcjach drewno do termitu!!!
A sprawdzaj sobie. Mam nadzieję, że nie umrę...Chyba wszystkie Twoje wyliczenia trza zacząć sprawdzać bo ostatnio za dużo istotnych błędów popełniasz.
Powyższa wypowiedź dowodzi, że z mojego poprzedniego skierowanego do Ciebie posta nie zrozumiałeś zupełnie nic.Kilogram termitu bez problemu powinien przelecieć przez czołg- a kilogram drewna to se można spalić w kominku.
Napisano 20.09.2011 - 21:51
Myślałem, że kontekst dyskusji wystarczająco wskazywał o jaką gęstość energii tu chodzi. Czy tak trudno wpaść na to, że chodzi tu o wartość tego parametru dla typowych przemian chemicznych którym podlegają obie substancje, czyli reakcji termitowej dla termitu oraz spalania suchego drewna w powietrzu?
Napisano 20.09.2011 - 21:57
Napisano 20.09.2011 - 22:42
To są herezje, a nie "wyliczenia na szybko"Dobra...
Tak na wstępie to jestem raczej praktykiem niż teoretykiem. Wyliczenia zajmują mi za dużo czasu -nie sypie wzorami z rękawa jak niektórzy. Wspomniałem że to są wyliczenia na szybko-uwzględniłem margines błędu- nie spodziewałem się aż takiego. Znajdę dłuższą chwilę to obliczę poprawnie
Reakcja termitowa nie potrzebuje tlenu z otoczenia. Może zachodzić nawet w warunkach próżni. Termit wszystko, co do niej potrzebne zawiera już w sobie. Po raz kolejny się nie popisałeś. To się nazywa ignorancja.Teraz parę uwag...
Najpierw mówisz o gęstości energii, następnie twierdzisz że chodziło Ci o wartość energii w przemianach chemicznych, dorzucasz oczywistość że drewno spala się z tlenem i to zwiększa jego energetyczność-czy termit nie zużywa tlenu? Tego w reakcji nie uwzględniłeś-wybiorcza interpretacja? Wiadomo że rodzaj drzewa i jego wilgotność ma wpływ na końcowy efekt. Po prostu dobierasz sobie wygodne dla siebie dane i nas nimi zarzucasz. To się nazywa manipulacja danymi.
Napisano 20.09.2011 - 23:15
Napisano 20.09.2011 - 23:19
Zgadzam się iż termit nie potrzebuje tlenu, Jednak spalając się tlen z otoczenia jest zużywany.
Reakcja termitowa nie potrzebuje tlenu z otoczenia. Może zachodzić nawet w warunkach próżni.
Napisano 21.09.2011 - 05:59
Napisano 21.09.2011 - 09:34
Powietrze jest podgrzewane temperaturą spalania, ale samo nie jest spalane. Nie wchodzi w reakcję.Podczas spalania termitu,jeżeli w otoczeniu jest tlen to on ucieka czy jak?
W chemii nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość. Masz reakcje i bilans energetyczny.Chodzi mi o to że skoro w jednej reakcji uwzględnia się użycie tlenu i porównuje się z drugą to sprawiedliwie by było to uwzględnić
Dobrze pamiętasz, że może palić się pod wodą. Źle pamiętasz, że to będzie inna reakcja. Reakcja będzie ta sama, jednak w wyniku wydzielającego się podczas spalania termitu ciepła, woda ulega rozpadowi na wodór i tlen. Wodór, jak pamiętasz z lekcji chemii w gimnazjum, spala się gwałtownie, wybuchając. Tyle. Nad czym tu dyskutować?Jeżeli dobrze pamiętam to termit śmiało może palić się pod wodą-wtedy to też będzie inna reakcja.
Napisano 25.09.2011 - 10:09
Napisano 01.10.2011 - 21:34
Błędnie rozumujesz.Żadnych obliczeń dokonywać nie musiałem. Jeżeli spuszczam szklankę ze stołu 10 razy i w 5 przypadkach się ona rozbije to napisanie, że prawdopodobieństwo rozbicia szklanki po upadku z tej wysokości wynosi 50 % nie jest nadużyciem. I niepotrzebne mi są do tego dodatkowe parametry szkła, podłogi,na którą spada. Tak samo analogicznie, jeżeli sam przyznałeś, że pożar to główny czynnik inicjujący zawalenie WTC7:
a na x budynków stalowej konstrukcji, w których miał miejsce pożar, w żadnym z nich nie był on czynnikiem inicjującym zawalenie to ja mam prawo stwierdzić, że prawdopodobieństwo zawalenia budynku stalowej konstrukcji wskutek pożaru jest bliskie zeru.Najistotniejszy w przypadku WTC 7 były pożary. Uszkodzenia grały tu rolę poboczną - same w sobie nie spowodowały zawalenia
Moje pytania o próby badawcze i konkretne wyniki miały charakter ironiczny. To była tylko trochę przejaskrawiona reakcja na Twój w gruncie rzeczy błędny sposób wnioskowania. O co mi dokładnie chodziło, wyjaśniłem już kilka linijek wyżej.czy używając słowa "nieprawdopodbne" lub " prawdopodobieństwo bliskie zeru" zawsze dokonujesz rachunku prawdopodbieństwa i określasz jego wynik? Czy tak samo robiłeś dla samolotów hologramów?
Z grubsza tak właśnie się stało. Wskazują na to po części jak i obserwacje, tak i symulacje. Ty natomiast na razie nic konkretnego w tej kwestii nie przedstawiłeś. Samo "brzmienie" to jeszcze trochę za mało.czyli budynek zawalał się niesymetrycznie w środku podczas gdy jego fasada dalej sobie stała, po czym to niesymetryczne zawalenie środka przełożyło się na symetryczne zawalenie fasady? Wybacz, ale dla mnie brzmi to jak teoria spiskowa.
Nie wiemy? Rozumiem, że obserwacje, symulacje, relacje świadków to za mało? A czego byś chciał? Co by Cię przekonało? Super nagrania video z samego serca trawiących budynek pożarów? Kompletny zapis wskazań jakichś czujników mierzących naprężenia konstrukcji? Tego Ci nie dam i nikt Ci nie da. Miej jednak świadomość, że fakt ten w żaden sposób nie zwiększa wiarygodności popieranych przez Ciebie hipotez. Jeśli uważasz inaczej, jest to zwykłe argumentum ad ignorantiam.o tym, co zainicjowało zawalenie wschodniego penthouse'a nie wiem ani Ty ani ja. oboje znamy jedynie wynik finalny.
Być może nie wyraziłem się w tym fragmencie zbyt precyzyjnie, ale to jeszcze nie powód do takiego czepialstwa. Rozumiałbym to jeszcze, gdybyś zupełnie nie kojarzył oficjalnego wyjaśnienia. Jednakże znasz je dobrze i z poprawną interpretacją mojej wypowiedzi nie powinieneś mieć żadnego kłopotu. Dla mnie jest to zwykły przejaw Twojej złej woli.zawalenie penthouse,a zniszczyło 1/3 konstrukcji a fasada pozostała nienaruszona bo była solidna? Dobre.[Szczególnie dobrze widać to było w pierwszej fazie podczas zawalania się wschodniego penthouse'a - dodane dla kontekstu] W tym inicjującym zdarzeniu rozsypało się niemal 1/3 konstrukcji wewnętrznej budynku, a na zewnątrz wszystko wyglądało jak gdyby nigdy nic.
napisałeś wcześniej, że było to zdarzenie inicjujące a nie wynik.Zapadnięcie się wschodniego penthouse'a było wynikiem zawalenia się całej znajdującej się poniżej niego sekcji konstrukcji
Chodzi Ci o Darkena? A co w jego wypowiedzi było zgoła innego? Z tego co pamiętam, napisał on krótko, że przyczyną zawalenia WTC 7 były pożary, które osłabiły konstrukcję budynku w dolnej jego części. Co w tej dość lakonicznej wypowiedzi było zgoła innego?Swoją drogą kilka postów temu przychyliłeś się do zgoła innej, napisanej przez innego użytkownika teorii zawalenia.
I znowu tylko jakieś ogólniki. Zacznij w końcu odpowiadać konkretniej. W jakich miejscach sprzeczna? Jak duże są te sprzeczności? Oczywiście, weź tu pod uwagę fakt, że jest to wcześniejsza, robocza wersja. Siłą rzeczy będzie mniej precyzyjna i niekoniecznie w każdym szczególe trafna.zdecyduj się tylko, o której wersji mówisz, bo wstępna w stosunku do kolejnej jest w wielu punktach sprzeczna.Tak to w skrócie wyglądało.
Istotę zdarzeń w dość prosty i schematyczny sposób ukazuje wstępny raport z 2005 roku.
Twoja prośba o przykład dowodzi, że nie rozumiesz do końca tego, co do Ciebie piszę. Albo nie chcesz zrozumieć. Przypomnę jeden z fragmentów moje wypowiedzi (kilka postów temu):pisałeś o analizie porównawczej. Możesz wobec tego podać jakiś przykład takiej sytuacji w przeszłości, w której pożar doprowadził do kolapsu budynku stalowej konstrukcji? Jeżeli jest to precedens o splocie nieprzewidzianych okoliczności to przyznasz, że podciąganie tych okoliczności pod własną wersję i wprowadzanie na zasadzie domysłów zmiennych do modelu (NIST) jest wątpliwie wiarygodne
11 września wystąpiło bardzo wiele nietypowych okoliczności, których na pewno projektanci nie uwzględnili tego, że:sam napisałeś, że czynnikiem inicjującym był pożar. Co do reszty to nie doceniasz konstruktorów. To, że nikt nie przewidywał awarii wodociągów nie jest jednoznaczne z tym, że nikt nie przewidywał, iż ogień będzie na tyle trudny do opanowania, że będzie trwał budynek przez kilka godzin. Projektanci nie uwzględniają w swych projektach jedynie pożarów, które da się ugasić. Już w 1974 r (film płonący wieżowiec) jasne było, że ogień może być trudny do opanowania. Naprawdę myślisz, że projektanci w 1980 r ego nie uwzględnili?
Nie zauważyłem, abym w temacie WTC 7 w jakiś szczególny sposób promował analityczne metody.zgadzam się w 100%. Ale to nie ja tu promuję analityczne metody.
Ale herezje...symulacja komputerowa jest metodą analityczną, opiera się na obliczeniach. Symulacja komputerowa ma to do siebie, że dane do modelu dobiera się w sposób teoretyczny i uproszczony.
Raport komisji ds. 9/11 (9/11 Commission Report) z założenia był analizą całego historyczno-politycznego aspektu zamachów (a dokładniej polityczno-historycznego tła wydarzeń, aktywności terrorystów oraz działań służb przed i w dniu 11 września + wnioski na przyszłość). A WTC 7 nawet nie był celem terrorystów - po prostu ucierpiał przy okazji ataków. Zresztą, zawalenie WTC 7 był problemem czysto technicznym - raport komisji tego obszaru nie poruszał.jedynym oficjalnym stanowiskiem władz USA jest raport komisji. Raport NIST, który przytaczasz, to dokument podważony już kilka lat temu i to przez oficjalne gremia. tworzy on teoretyczny model w oparciu o teoretyczne załozenia.
Cieszę się, że nie będziesz zaklejał tematu.nie będę zaklejał całego tematu, ale reakcji na ten dokument było mnóstwo.(dużo po angielsku)
Dwie rzeczy:a tu masz raport NIST nałożony na kolaps WTC7 (nie uwzględnia to teori spiskowej w myśl której budynek rozpadał się wenątrz a fasad pozostała nietknięta):
Bo Ty tak mówisz? A jakieś uzasadnienie tego arbitralnego twierdzenia? Tylko proszę, bez stwierdzeń w stylu: "inne płonące budynki się nie zawaliły". Dlaczego? Już wcześniej to wyjaśniałem.budynki stalowej konstrukcji zawalają się..ale wskutek kontrolowanego wyburzenia.
Strategiczny budynek... No właśnie. Kilka postów temu zauważyłem, że próbujesz subtelnie wmówić czytającym, że WTC 7 był budynkiem o jakichś nadzwyczajnych cechach konstrukcyjnych (wybitnej wytrzymalosci?). Z tego co się orientuję, pod względem norm budowlanych nie różnił się on od innych podobnych konstrukcji. Ale może czegoś nie wiem. Jaśli tak, chętnie się tego dowiem.w oparciu o tak strategiczny budynek, przy uwzględnieniu braku kolapsów budynków stalowej konstrukcji na skutek ognia w przeszłości brzmi to dla mnie jak teoria spiskowa.
Przykładu z zawaleniem mostu Tacoma Narrows nie podałem po to, aby szukać jakichś głębokich analogii z WTC 7, ale po to, aby pokazać, że nie wszystko da się przewidzieć w fazie projektu. Przestań mącić. Jak nie masz nic do napisania, nie pisz nic.czy ten most zawalił się w taki sposób jakby podłożono pod niego ładunki wybuchowe? czy raczej w sposób nieprzewidziany i chaotyczny?
A Ty dalej swoje. Nie szukaj na siłę jakichś głębokich analogii między WTC 7 a podanym przeze mnie przykładem. W przypadku mostu był to rezonans, w przypadku WTC 7 splot kilku bardzo nietypowych i nieprzewidywalnych okoliczności.a więc jakie to zjawisko wystąpiło w kontekście WTC7? Bo chyba nie awaria wodociągów? Rozległy i nieopanowany pożar p[rzewidziano już w 1974 r.
Pierwszy z budynków (mieszkalny) na pewno nie był ceglany. To wielka płyta, co doskonale widać od ok. 30 sekundy filmu. Żeby nie szukać - Link do filmu.oba budynki są z cegły, a więc z betonu, a nie betonu zbrojonego.
A ten film:te filmy pokazują co się dzieje z budynkiem, gdy degradacji ulegają dolne poziomy konstrukcji ( a ku takiej wersji się skłoniłeś kilka postów temu)
Oczywiście. Dlatego zaleciłem Ci odwiedzenie strony podanej na zdjęciu. Nauczyłbyś się odróżniać wznoszący się dym o wznoszącego się pyłu. Ale w swoim lenistwie najwyraźniej nadal tego nie zrobiłeś. Pomogę Ci - oto link. Owocnej nauki życzę.aby pył opadł, najpierw musi się wznieść.
W takim razie proponuję wizytę u okulisty. A póki co, wesprę Cię powiększeniem -> zdjęcie.jeżeli gdzieś to widać to napewno nie na zdjęciu, które zamiesciłeś.
Czas wykonania zdjęcia był taki, jak napisałem - późne popołudnie. Sprawdzić sobie pewnych rzeczy samemu nie łaska? Nie chce się?ja tego na tym zdjęciu nie widzę, ale może ktoś inny dostrzeże. Masz jakieś wiarygodne źródło co do tego zdjęcia, czy dale będziemy się opierać na słońcu zwróconym na "zachodni północny zachód" (swoją drogą wtf?)
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych