Napisano 14.10.2013 - 19:53
Wciąż częściowe zawalenie i ciągle nie wieżowce...Najbardziej znany przykład zawalenia postępującego to katastrofa bloku z wielkiej płyty Ronan Point w Anglii, choć tam uszkodzenie było punktowe. Wybuch gazu w kuchni na 18 piętrze wysadził dwie zewnętrzne ściany narożnika mieszczącego we wszystkich mieszkaniach w tym pionie duży salon. Były to dwie płyty betonowe, stanowiące część zewnętrznej ściany nośnej. Pozbawione podparcia ściany i podłogi dużych salonów na górnych czterech piętrach zawaliły się, powodując zawalenie analogicznych pomieszczeń aż do podstawy bloku. Ponieważ zdarzyło się to o 5 nad ranem zginęły tylko 4 osoby.Skoro takie przypadki się zdarzają, to pewnie bez problemu będzie można znaleźć ich przykłady?
Gdyby blok w Gdańsku w którym w 1994 roku wybuchł gaz był słabiej zbudowany, to też mielibyśmy całkowity kolaps, a tak konstrukcja oparła się na zmiażdżonych dwóch dolnych piętrach.
Przecież stal się nie stopiła. Aha, każdy uczył się fizyki, jeśli chodził do podstawówki.
Napisano 15.10.2013 - 16:45
Wszystkie wklejone przez ciebie przypadki nieudanych wyburzeń, dotyczą budynków z żelbetu, podobnych konstrukcją do bunkrów. Chętnie zobaczyłbym budynek o lekkiej konstrukcji stalowej, przetaczający się po podcięciu bez rozsypywania.
Napisano 15.10.2013 - 19:01
Wszystkie wklejone przez ciebie przypadki nieudanych wyburzeń, dotyczą budynków z żelbetu, podobnych konstrukcją do bunkrów.
Ja bym chętnie zobaczył wieżowiec zawalający się w wyniku pożaru-poza WTC.Chętnie zobaczyłbym budynek o lekkiej konstrukcji stalowej, przetaczający się po podcięciu bez rozsypywania.
Napisano 19.11.2013 - 23:47
Ja zajmuję się budownictwem i powiem coś zgoła innego - KAŻDY (BEZ WYJĄTKU) budynek z konstrukcją stalową ma prawo zawalić się od pożaru, przy odpowiednich warunkach.
Napisano 02.06.2014 - 16:09
Napisano 02.06.2014 - 17:38
Napisano 02.06.2014 - 17:45
Jak dla mnie to żadne przyznanie sie do winy. Kto normalny(aby przygotować cały ten zamach od wewnątrz) przyznał by się na antenie TV że wyburzył budynek w strefie gdzie mogli być ludzie? Jego słowa można tez interpretować(szczególnie frazę pull it) jako wyciagnięcie strażaków z budynku ale i to może się mijac z prawdą. Jednakże sam czytając juz wiele o wtc, jak i o tym budynkuc, do jednego nie mam wątpliwość. Coś z tym budynkiem było nie tak. Jest to(WTC 7) najlepszy chyba argument za teorią spiskową.
Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 02.06.2014 - 17:50
Napisano 02.06.2014 - 18:33
sorki jezeli bylo aleza duzo stron do wertowania
Ledwo przekroczone trzydzieści...
Co to jest...
W wątku głównym jest znacznie więcej, doliczając wątki poboczne oraz udział w innych forach gdzie ilość stron dochodzi do 100...
Wpada się zapoznać chociaż z 30% całości-inaczej się nie da bo dyskusja się powtarza.
Jego słowa można tez interpretować(szczególnie frazę pull it) jako wyciagnięcie strażaków z budynku ale i to może się mijac z prawdą.
To akurat pishor wykazał-żadnych strażaków (i innych ludzi) nie było w budynku.
Napisano 05.06.2014 - 08:50
Jego słowa można tez interpretować(szczególnie frazę pull it) jako wyciagnięcie strażaków z budynku ale i to może się mijac z prawdą.
To akurat pishor wykazał-żadnych strażaków (i innych ludzi) nie było w budynku.
W każdym razie próbowałem to zrobić TUTAJ , a kwestie ewentualnych prób gaszenia siódemki, podnosiłem również TUTAJ
W przypadku tego budynku jest jedna, dość zabawna rzecz.
Jak się porusza kwestię "pull it", to odzywa się chór sceptyków twierdzących, że chodziło o ewakuację, gaszących go strażaków.
Ale gdy porusza się kwestię pożarów w tym budynku, to ten sam chór twierdzi, że nie można ich było gasić z powodu braku wody.
Czy tylko ja widzę tu sprzeczność?
Napisano 05.06.2014 - 10:36
W samym budynku ich nie było (może z wyjątkiem strażaków zajmujących się tymi dwoma uwięzionymi) ale byli na terenie wokół. W relacjach strażaków z tego dnia powtarza się stwierdzenie, że ewakuowano teren wokół wieży z powodu obawy czy aby też nie runie. Jeden ze strażaków stwierdza nawet "wyciągnięto nas stamtąd" "they pulled us out". Tu relacja Richarda Banaciski:
Because then they were
worried about -- we actually searched the Verizon building,
because there was reports of fires in there. Basically our
whole house searched that building.They told us to get out of there because they were
Finally they pulled us out. They said all right,
worried about 7 World Trade Center, which is right behind it,
coming down. We were up on the upper floors of the Verizon
building looking at it. You could just see the whole bottom
corner of the building was gone. We could look right out over
to where the Trade Centers were because we were that high up.
Looking over the smaller buildings. I just remember it was
tremendous, tremendous fires going on.
get out of that building because that 7, they were really
worried about. They pulled us out of there and then they
regrouped everybody on Vesey Street, between the water and
West Street. They put everybody back in there.Finally it did come down.
http://www.nytimes.c...ski_Richard.txt
Gdzieś jeszcze widziałem relację strażaka, że decyzję o wycofaniu ludzi spod budynku podjęto gdy zaobserwowano, że na wysokości 13 piętra zaczyna się wybrzuszać narożnik budynku, ale nie mogę teraz znaleźć.
Napisano 05.06.2014 - 10:51
W samym budynku ich nie było (może z wyjątkiem strażaków zajmujących się tymi dwoma uwięzionymi) ale byli na terenie wokół.
Problem jest taki, że nie potwierdzają tego żadne materiały filmowe, czy fotograficzne.
To raz
A dwa - skoro nie mogli gasić tego budynku (podobno) z powodu braku wody, to co tam robili?
Przecież nie chodzili wokół niego żeby przyglądać się jak płonie.
Ostatnich ludzi (Jenningsa i Hessa) ewakuowano stamtąd (najpóźniej) o godz. 11-11,30. Budynek zawalił się ok 17.20 - to prawie sześć godzin.
Ponawiam więc pytanie - CO robili tam strażacy?
Jeżeli dodać do tego relacje z-cy komendanta Petera Haydena o tym, że "pozwolą się wypalić budynkowi", to robi się już zupełnie nielogicznie.
Bo skoro "zgodzili" się, żeby budynek się "wypalał" swobodnie, to jasnym było, że przebywanie w jego bezpośrednim sąsiedztwie jest niebezpieczne, a skoro tak to nikogo nie powinno tam być. Ergo - nie było potrzeby nikogo ewakuować (więc "pull it" oznacza coś innego niż próbuje się twierdzić).
edit: "literówka" w nazwisku Jenningsa
Użytkownik pishor edytował ten post 05.06.2014 - 15:23
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych