Napisano 12.08.2009 - 15:46
Napisano 12.08.2009 - 22:51
Napisano 13.08.2009 - 12:18
An oil is "essential" in the sense that it carries a distinctive scent, or essence, of the plant.
Napisano 15.08.2009 - 06:45
Napisano 05.09.2009 - 11:29
Użytkownik Moon101 edytował ten post 05.09.2009 - 11:32
Napisano 02.11.2010 - 19:08
Użytkownik +..... edytował ten post 02.11.2010 - 20:19
Połączenie tematów
Napisano 03.11.2010 - 13:26
Napisano 19.04.2014 - 17:45
Odkopuję ten temat, bo trafiłem na dość ciekawy artykuł, który dotyczy zagadnień w nim poruszanych, a przy okazji zawiera kilka historyjek "z dreszczykiem" (czyli to, co tygrysy lubią najbardziej )
Świadomość nie umiera
Przeżycia i wrażenia, jakich doświadczają pacjenci po przeszczepach, są osobliwe i trudne do wytłumaczenia.
Kto wie, czy kierunek dalszych badań nad przenoszeniem pamięci komórek wraz z przeszczepionym narządem nie zmieni teoria głoszona przez holenderskiego kardiologa, prof. Pima van Lommela, specjalizującego się w zakresie przeżyć w stanie śmierci klinicznej. Wyniki badań prowadzonych od ponad dwudziestu lat opublikował w książce Nieskończona świadomość.
– Świadomość, podobnie jak pamięć, tkwi we wszystkich narządach człowieka – twierdzi – i nie ma określonej siedziby. Z prowadzonych przeze mnie badań wynika, że jaźń opuszcza ciało podczas śmierci klinicznej i egzystuje poza nim, po czym wraca do niego, po udanej akcji reanimacyjnej. Przekonują o tym wrażenia, o jakich mówią pacjenci. Myślę, że podobnie dzieje się podczas transplantacji. Świadomość wraz z narządem przenosi się do ciała biorcy, a nie pozostaje u dawcy.
Prof. Lommel uważa, że ludzki mózg w relacjach ze świadomością jest specyficznym „odbiornikiem”. Jak to wytłumaczyć? Jeśli znajdujemy się w określonym pomieszczeniu, to „przepływają” przez nie tysiące fal elektromagnetycznych, niosących ze sobą odbywające się właśnie rozmowy telefoniczne i setki fal z programami telewizyjnymi i radiowymi. Jeśli włączymy komórkę lub telewizor, wówczas urządzenia te przyjmują istniejące wokół nich fale informacyjne. Program nie jest w odbiorniku telewizyjnym, lecz tylko jest przez niego odbierany. Na tej samej zasadzie działa i mózg. Można zatem zakładać, że świadomość dawcy posiada zdolność odłączenia się od jego ciała i przeniesienia się do biorcy. Ten obcy strumień świadomości, niosący ze sobą myśli, przeżycia, uczucia, poglądy, działania, jest na tyle silny, że zostaje odebrany przez nowy mózg.
Wiedziałam, kto jest dawcą
Gdy tylko w Szwajcarii rozpoczęto realizację programu analizującego pod tym kątem przeżycia biorców, zebrano niewiarygodne wręcz relacje. – Po kilku miesiącach po wszczepieniu serca pojechałam do Austrii – wspomina 22-letnia Stephanie Otz z Zurychu. – Jak tylko przekroczyłam granicę, poczułam się tak, jakbym po długim czasie powróciła do rodzinnego domu. A kiedy usłyszałam ludzi rozmawiających w miejscowym dialekcie, pomyślałam natychmiast, że przecież znam go doskonale i wiem, o czym mówią. Czułam, że tutaj się urodziłam i dorastałam.
O podobnych doznaniach potransplantacyjnych mówi inna Szwajcarka, Katrin Vogt. – Jak tylko obudziłam się z narkozy, poczułam przypływ nowych, obcych i nieznanych mi dotąd sił do życia – wspomina. – Nie wiem dlaczego, ale wiedziałam, że dawcą jest młody wysportowany Włoch, kochający zimowe sporty, w tym snowboard. Wrażenia były tak silne, że po kilku dniach, stworzono według jej opisu portret pamięciowy dawcy, który okazał się jego wiernym wizerunkiem. Lekarze byli zszokowani i zastanawiali się, jaki zadziałał tu mechanizm.
A oto inny przykład przeniesienia świadomości. Pewien pacjent, który przeżył dramatyczną wojnę w Jugosławii, otrzymał serce należące do Serba. Z niewiadomych dla niego przyczyn, po powrocie do zdrowia nie miał odwagi pojechać do Chorwacji, gdzie trzymał swoją łódź i całe lato spędzał na wodzie. Kiedy dowiedział się, jakiej narodowości serce bije w jego piersi, znalazł odpowiedź, dlaczego takie zmiany zaszły w jego osobowości i skąd wzięła się psychiczna blokada wobec Chorwacji.
Interfejs między ciałem a jaźnią
Warto więc zbadać, jaką rolę w transplantacji pełni świadomość. Lekarze mogą dokonać zaskakujących odkryć. Zwłaszcza że prof. Pimmel zwraca również uwagę na DNA jako nosiciela dziedzicznych informacji. Jego zdaniem DNA pełni rolę interfejsu pomiędzy ludzką świadomością a ciałem. Wiąże to z badaniami nad biofotonami, podczas których odkryto, że DNA wydziela światło, nazywane „laserem biologicznym”, biorące udział w porozumiewaniu się między komórkami. Znalezienie odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu ów laser jest odpowiedzialny za proces integracji wszczepionego narządu z ciałem biorcy, byłoby dużym krokiem w badaniach.
Pamiętajmy, że pobrany z ciała narząd ma w sobie życie. Są w nim zapisane informacje dotyczące umierającego, które jednocześnie mają w sobie jego wibrację. Jeśli narząd zostanie wszczepiony do ciała biorcy, na ogół nie od razu zostaje przez nie zaakceptowany. Rozpoczyna się „walka” dwóch odmiennych systemów świadomości, czyli uczuć, myśli, słów, wrażeń, której celem jest odrzucenie przeszczepu.
Wielopłaszczyznowy proces identyfikacji
Lekarze podejrzewają, że świadomość może odgrywać również rolę pośrednika pomiędzy dawcą a biorcą. Przekonują o tym liczne przypadki dowodzące, że świadomość dawcy kontynuuje program, jaki ze sobą przyniosła. Tak m.in. było z jednym z biorców z USA, który wyznawał skrajnie rasistowskie poglądy, ale kiedy otrzymał nerki czarnoskórego mężczyzny, nieoczekiwanie zmienił dotychczasowe przekonania i zaangażował się w walkę o równe prawa dla wszystkich, bez względu na ich kolor skóry. Prof. Rainer Ibach z Austrii dodaje, że u biorcy coraz częściej występuje identyfikacja z kolorem skóry dawcy. Jest to zupełnie nowe zjawisko, którym naukowcy chcą zająć się w najbliższym czasie. Z kolei niemiecki kardiochirurg, Matthias Loebe poinformował, że większość serc, jakie wszczepia się mężczyznom, pochodzi od kobiet i dlatego zdarza się, że przyjmują typowo kobiecy punkt widzenia na wiele spraw. – Czuję się jak kobieta – stwierdził francuski pacjent po transplantacji serca. – Moje nowe serce każe mi odczuwać i przeżywać zupełnie inaczej niż dotychczas, zmienił się również mój światopogląd.
Warto też dodać, że mężczyźni, którzy otrzymują serca od kobiet, doznają nowych emocji i uczuć rodzinnych oraz znajdują przyjemność w wykonywaniu typowo kobiecych czynności, jakimi są np. sprzątanie i gotowanie.
Magazyny naszej tożsamości
– Ze wszystkich pooperacyjnych doznań odczucia związane z przeszczepami są najtrudniejsze do zdefiniowania i skatalogowania – twierdzi Anna Bergmann, autorka kilku książek poruszających te tematy. W jednej z nich, pt. Zniewolony pacjent, pisze, że „pytania biorców o to, czy po transplantacji pozostają nadal sobą, wywołują dyskusję koncentrującą się wokół tezy, że w ludzkich narządach magazynuje się znacznie więcej informacji o naszej tożsamości, niż dotychczas podejrzewano”. I okazuje się, że lekarze spotykają się rzeczywiście z coraz to ciekawszymi przypadkami, wymagającymi intensywnego wsparcia psychicznego.
Lekarze zwracają też uwagę na niezauważany dotychczas aspekt transplantacji. – Razem z narządami zostaje przeniesiona krew, a ona, jak wiemy, zawiera w sobie cechy naszego charakteru i natury, które tym sposobem trafiają do biorcy. Niektórzy sugerują, że krew to prawdziwie energetyczny bank danych, nagromadzonych ze wszystkich zdarzeń i przeżyć, wędrujący do biorcy. Myślę, że ma to ogromny wpływ na wywołanie zmian w osobowości biorcy – podkreśla autorka.
– Najbardziej przekonującym dowodem na istnienie pamięci komórek są wszczepienia narządów sztucznych. Na świecie żyje blisko tysiąc osób ze sztucznym sercem i żadna z nich nie stwierdziła u siebie jakichkolwiek zmian w zachowaniu, osobowości i w skłonnościach – zauważa kardiolog Paul Mohacsi. – Również wprowadzenie do organizmu np. sztucznego biodra nie stwarza absolutnie żadnych problemów i pacjent natychmiast traktuje je jako swoje własne.
Wrażenia śmierci dawcy
Prof. Pimmel uważa, że do ogólnoświatowej dyskusji na temat transplantacji trzeba w końcu włączyć zagadnienie wrażeń w stanie śmierci klinicznej. – Nie wiemy dokładnie, co wtedy dzieje się w świadomości dawcy. Na ile doznania związane z umieraniem wpisują się w pamięć komórek? Jakiego rodzaju są to przeżycia? Niejednokrotnie jest i tak, że chirurdzy na sali operacyjnej spotykają się z widomymi oznakami życia pacjenta i wtedy pobranie narządów przesuwają w czasie. Co wtedy przeżywa dawca, tego nie wiemy. Nie może nam o tym opowiedzieć, ale może to zrobić biorca. I tak się na ogół dzieje – wyjaśnia.
Przypuszczenia prof. Pimmela potwierdzają badania i obserwacje prowadzone przez Elisabeth Wellendorf. W swojej książce pt. Jak żyć z obcym sercem pisze, że niektórzy biorcy po przeszczepach opowiadali jej o swoich przeżyciach związanych z odczuwaniem śmierci. Nie były one jednak projekcją ich własnych lęków, jakich doświadczali, czekając na nowy narząd, lecz nieznanymi im dotychczas odczuciami. „Pojawiają się momenty, w których czuję się jak przyłapana na gorącym uczynku. Stoję na najwyższym piętrze parkingu, przechylam się przez barierę i po chwili spadam w dół – opowiadała jedna z pacjentek.
– Czuję, jak rozpadam się na kawałki. Czy tak zginął dawca mojej nerki? Doświadczam też przedziwnych doznań, które są bardzo nieprzyjemne, a mianowicie czekam na śmierć, mimo że wraz z nową nerką narodziłam się ponownie.
Kiedy analizowałam ten przypadek, doszłam do wniosku, że do świadomości tej kobiety „dołączyła” świadomość dawcy. W ten sposób załamała się u niej dotychczasowa wewnętrzna konstrukcja, a wprowadziła się do niej nieznana jej dotychczas dynamika przeżyć. Sama pacjentka przyznała, że odczuwa czas życia i czas śmierci” – pisze autorka.
Inny z pacjentów donosił z kolei o pojawiającym się odczuciu odchodzenia w niebyt. „Czuję się tak, jakbym oddalał się od tego świata, od mojego pokoju, domu, najbliższych. Słyszę i widzę ich jak przez mgłę, głosy stają się coraz mniej słyszalne. Czasami śnię, że wpływam wąskim tunelem do oślepiającego światła. Te stany trwają bardzo krótko, ale bardzo źle wpływają na moje samopoczucie”.
Dusza dawcy domaga się akceptacji i zadośćuczynienia
Jeszcze do niedawna pacjenci ukrywali przed lekarzami obsesyjny wręcz lęk przed przyjęciem cech osobowościowych dawcy. Dzisiaj chcą o nim mówić jak najwięcej, wyrzucić go z siebie. – We mnie jest obcy – wyznają – który chce mną rządzić, zawładnąć. Nie dość, że zmienił moje nawyki żywieniowe, zainteresowania, to kieruje moim życiem tak, jak tego chce.
Wielu pacjentów przyznaje, że po transplantacji przeżywa osobliwy stan, w którym doświadczają obecności duszy biorcy w swoim ciele. I jest to coś więcej niż wystąpienie nowych cech charakteru czy upodobań kulinarnych. Jeśli dusza, opuściwszy ciało, nie udaje się w zaświaty, lecz podąża za swoim narządem, to czy po wstąpieniu do ciała biorcy, znajdzie w nim miejsce dla siebie? – Czy biorca może zostać wzięty w niewolę przez obcą mu świadomość-duszę? – Nie wiadomo – stwierdzają lekarze. Claire Sylvia napisała we wspomnieniach, że jest pewna, iż dusza Tima, dawcy jej serca, świadomie szukała z nią kontaktu, by pozostać w niej do końca życia.
Podobnie było w przypadku 10-letniej dziewczynki, której wszczepiono serce 8-letniego zabitego chłopca. Pojawiał się w jej snach i dokładnie informował ją o przebiegu morderstwa oraz wskazywał zabójcę. W końcu rodzice zawiadomili policję, która szybko zabójcę ujęła. – Do dziś nie wiadomo dokładnie, czy stało się to za sprawą pamięci komórek, czy też była to dusza zabitego, która nie mogła znaleźć spokoju po tamtej stronie.
Przeżycia pozytywne i negatywne
– Szkoda, że tylko niewielki procent pacjentów mówi o tym głośno – stwierdza prof. Brigitta Bunzel, psycholog z wiedeńskiej kliniki psychiatrycznej. – Te osobliwe przeżycia, emocje i wrażenia mają charakter pozytywny lub negatywny. Jeśli razem z narządem wędrują przeżycia dobre, radosne i pogodne, to dochodzi do jego szybszej i harmonijnej integracji z ciałem i psychiką biorcy, a powrót do zdrowia następuje znacznie prędzej. Gorzej, gdy biorca „czuje”, że dostał narząd samobójcy lub mordercy, co zdarza się dosyć często. W pamięci ich komórek przechowywanych jest wówczas sporo złych wrażeń i przeżyć, które przerażają biorcę, wywołują senne koszmary i prowadzą do stanów depresyjnych. Badania wykazały, że właśnie w takich okolicznościach często dochodzi do odrzucenia przeszczepu. Znany jest przypadek pacjenta, któremu przyszyto ręce mordercy. Najpierw popadł w apatię, a następnie zrodziło się w nim przeczucie, że „może zrobić coś złego”. Prosił lekarzy, by odjęli mu obce ręce, których psychicznie nie mógł zaakceptować.
Syndrom winy
– Ktoś musiał umrzeć, żebym mógł żyć – coraz częściej podkreślają pacjenci po przeszczepach. Oczekiwanie na narząd wywołuje u nich trudną sytuację psychiczną, prowadzącą najczęściej do poczucia winy. To odczucie jest bardzo silne i potrafi przez długi czas negatywnie działać na ich samopoczucie. – Świadomość, że ktoś musiał umrzeć, żeby pobrać od niego narząd, nie jest przyjemna. Jednak pacjenci coraz częściej o tym myślą – mówi prof. Almuth Sellschopp z Uniwersytetu w Monachium. – Tylko znikoma część uważa, że dawca umarł dla niego, akceptuje transplantowany narząd i czuje się jak jego bliźniacza dusza.
– Na wiele pytań jeszcze długo będziemy szukali odpowiedzi – zapewniają specjaliści. – O skutkach przeniesienia pamięci razem z transplantowanym narządem wiemy już bardzo dużo, ale o samym mechanizmie nadal mało.
Ilona Słojewska
Korzystałam m.in. z następujących źródeł:
Newton Michael Die Reisen der Seele – Karmische Fallstudien
Pearsall P., Schwartz G., Russek L. Changes in Heart Transplant Recipients that Parallel the Personalities of their Donors
Pearsall Paul The Heart’s Code
Pim van Lommel Endloses Bewusstsein: Neue medizinische Fakten zur Nahtoderfahrung
Napisano 04.06.2014 - 11:14
Posiadanie wspomnień dawcy to czysta biologia, żadnej magii w tym nie ma Moja nauczycielka biologii z liceum często dzieliła się z klasą różnymi ciekawostkami biologicznymi w czasie wolnym i kiedyś właśnie zaczęła mówić o tym, że komórki zawierają wspomnienia, że naukowcy próbują wyodrębnić te wspomnienia, znaleźć na nie wzór chemiczny. Oczywiście nie znalazłem nic bardziej konkretnego w internecie potem, więc mam tylko informacje otrzymane na zasadzie "podaj dalej". Tak czy inaczej nie jest to zjawisko występujące tylko w przypadku serca, czy innego ważnego organu.
Swoją drogą sercu przypisuje się związek z emocjami dlatego, że gdy przeżywamy jakieś emocje mózg wysyła różne sygnały do reszty ciała, stąd przyspieszenie bicia serca na przykład.
Tutaj znalazłem obrazek z pokazanymi zmianami temperatury ciała pod wpływem różnych emocji:
http://cdn.theatlant...M/f417e5a84.png
Jak widać praktycznie wszystkie emocje to zmiana temperatury ciała w obrębie klatki piersiowej, stąd pewnie zjawisko fizycznego "odczuwania" emocji w okolicach serca
Napisano 03.01.2015 - 21:46
Wbrew paradygmatowi naukowo-medycznemu, świadomość, umysł, osobowość człowieka wcale nie jest wynikiem neuronalnej transmisji elektrochemicznej między synapsami, ale mózg (i całe ciało człowieka) jest rodzajem odbiornika działającego w oparciu o splątanie kwantowe poprzez obiektywną redukcję funkcji falowej w mikrotubulach stanowiących cytoszkielet neuronów (i każdej żywej komórki) - z nielokalną świadomością która jest niematerialna i istnieje także po zniszczeniu (śmierci, rozłożeniu) mózgu i ciała.
Tym samym jest jak najbardziej możliwe, by po przeszczepie narządu biorca otrzymał część osobowości dawcy, gdyż świadomość może łączyć się z ciałem człowieka poprzez każdą żywą komórkę.
Napisano 03.01.2015 - 22:38
Jakieś opracowanie naukowe, @robertcb? Chyba, że pogląd ten jest tak bardzo wbrew paradygmatowi naukowo-medycznemu, że takich badań nie ma.
Napisano 04.01.2015 - 10:39
@Wszystko - okej, nie spojrzałem, mój błąd. Liczyłem na coś ciekawego
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych