Napisano 21.04.2006 - 22:07
Napisano 21.04.2006 - 22:38
No właśnie pozwolę się z Tobą nie zgodzić-jeśli on nie był Mesjaszem to dlaczego mamy w niego wierzyć?Mało tego:jeśli on nie był Mesjaszem,Synem Bożym to modląc się do niego grzeszymy...Zresztą sam Jezus mówił,żeby modlić się bezpośrednio do Boga,nie wspominał o "zdrowaś Maryjo" itd-modląc się tymi słowami łamiemy pierwsze przykazanie.najwazniejsze sa raczej jego nauki, ale wybor pozostawiam kazdemu z osobna
Napisano 21.04.2006 - 23:07
Tak, reprezentował liberalny odłam Nazareńczyków. Nawet sam L. Gardner słusznie zwrócił uwagę, iż na Jezusa z Nazaretu mówi się Jezus Nazareńczyk/Nazarejczyk podczas, gdy powinno być Nazaretańczyk, czyż nie?Jezus nalezał do grupy żydoskiej
O jaką broń chodzi? Bo jeśli chodzi o miecz, obcięcie ucha, etc. to nic w tym dziwnego.Co więcej używano tam nawet broni!!!
To się akurat zgadza. Jezus był uważany za buntownika, to raz, dwa że dorzucono mu jeszcze etykietę bluźniercy.Egzekucja przez ukrzyzowanie, nawet wsrod rzymian byla uznawana za najokrutniejsza. Rzymianie rezerwowali ten rodzaj smierci tylko dla swoich wlasnych niewolnikow oraz cudzoziemskich buntownikow.
Nie połamano mu nóg, ponieważ wcześniej został poddany okrutnej chłoście, a do tego - jak sam napisałeś - uważano, że jest martwy. Dla upewnienia się w tej decyzji, dźgnięto go w bok włócznią. Nic w tym szokującego. Poza tym - łamanie nóg przyspieszało proces umierania, a o ile mi wiadomo, katom Jezusa zależało na tym, aby cierpiał jak najdłużej.Dlaczego nie złamano mu nogi? Złamanie nogi dawało 100% pewności że dany osobnik się udusi jesli jeszcze nie było się pewnym !!
Akurat się tak składa, że nie byli to ludzie Poncjusza Piłata. Byli mu podlegli, jednak sam Piłat, umywając od całej sytuacji ręce - pozostawił Jezusa na pastwę tłumu (co nie zmienia faktu, że bardzo z tego powodu cierpiał, mając wyrzuty sumienia, etc).ludzie piłata nie złamali ich a tylko by zatkać usta innym wbili w bok włócznie.
Setnik nawrócił się po tym jak dźgnął Jezusa włócznią, gdyż podobno krew, która w niego trysnęła, odebrała mu wzrok (choć w istocie go odzyskał, w sensie metaforycznym).Co więcej setnik który przebijał bok Jezusa (człowiek Piłata) też był przekonany że Jezus nie jest zwykłym człowiekiem, tylko, cytat: " Ten człowiek na pewno był Synem Bozym" Marka 15,39
To, że je znano - zgadza się, ale akurat mam przed sobą Tysiąclatkę i dokładnie analizuję podawane przez Ciebie fragmenty.Mozna było przyspieszyć omdlenie Jezusa i spowodować by nie czuł bólu. Można było to zrobić poprzez podanie środków do picia działających błogo na system nerwowy czy wręcz usypiających. I tak tez sie stało. Cytat: Jezus wisząc już na krzyżu: JANA 19,28 " Mam pragnienie. Stało tam naczynie pelne wina..... ..... A gdy Jezus otrzymał to kwaśne wino, rzekł: Dokonał się i skłoniwszy głowę ,wyzionoł ducha." Kto przygotowywał to niby wino ? Ano najbardziej zainteresowani by Jezus przeżył i nie było to czyste wino. Juz w tamtycz czasach znano środki które działały znieczulająco i usypiająco.
Rozumiem, że 20-30 funtów w ramach obrzędu pogrzebowego? Bo mirra, aloes, etc. posiadały przede wszystkim właściwości zapachowe, a w obyczajowości żydowskiej leżał zwyczaj obwiązywania ciała martwego płótnem, wraz z wonnościami, o czym masz wzmiankę w Ew. Jana 19,40.Po tym jak zrobiono wszystko by meka na krzyżu trwała krótko ,szybko poproszono by oddano ciało Jezusa. Od tej chwili toczyła się akcja ratunkowa żyjącego jeszcze Jezusa. Cytat: JAna 19,39 "...przybył niosąc rulony mirry i aolezu około 100 funtów." Te środki w takich ilościach mogą świadczyć że była akcja ratunkowa, lecznicza Jezusa !! Do martwego ciała barno bowiem zazwyczaj 20-30 funtów tych maści. A te mirry, korzenie i aloes doskonale sie nadawał do leczenia ran.
Łuk, 24:4o że jezus przetrwał i mimo trudów po 3 dniach z kłopotami mógł już wyjść sam świadczą kolejne teksty bibli: cytat: Łukasz 24:4 "Dlaczego wśród umarłych szukacie tego który zyje? nie ma go tu lecz został wskrzeszony" Słowo wskrzeszony tłumaczone prawidłowo jest odpowiednikiem wyleczony, uzdrowiony. Jeśli by zmartchwystał na pewno inaczej by brzmaiały słowa tych ludzi, być może był to sam Józef z Amytreii.
No to wdepnąłeś na minę samemu sobie zaprzeczajac. Wystarczy przytoczyć fragment o Niewiernym Tomaszu, gdzie Tomasz sam dotyka rany Jezusa, spostrzega jego ślady na rękach, etc. De facto nie musi to świadczyć o tym, że zmarł na krzyżu, ale na pewno temu nie zaprzecza. Stał - a miał lewitować, fruwać, stepować? Detalizując tekst Biblii w tak absurdalny sposób doszukasz się jeszcze przesłania, że Jezus był kobietą. Bytował pośród bliskich sobie ludzi - nie oznacza to, że żył fizycznie. Objawił się im, nim wstąpił przed oblicze Boga.14) Co więcej sam Jezus zaprzeczał że zmarł na krzyżu. Co prawda na krzyzu miał prawo mysleć że umiera, ale gdy okazało się że go odratowano zaprzeczał że umarł : cytat: Jana 20:14 (3 dzień po ukrzyzowaniu) "Rzekłwszy to odwróciła się i zobaczyła stojącego Jezusa, ale nie poznała go." Jezus wyszedł z groty, to tych cierpieniach Maria miała prawo go nie poznać (twarz pocharatowana, pewnie pod kapturem) , co więcej Jezus żył fizycznie nie unosił sie nad ziemia tylko stał. polecam cały fragment 20-20:30
Powie Ci o tym każdy obcujący z Biblią. To oczywiste.Swiadczą o tym że ludzie którzy mu towarzyszyli nie byli aż do samego końca pewni że jest synem Bożym. chcieli go uratować, zawaszcza najbliżsi, rodzina (Józef z amytrei).
Być może...być może...Nie przesadzaj z tym krzyżowaniem planów JezusowiByć może pokrzyżowali mu plany by zmarł na krzyżu i go odratowali.... być może...
To jest chyba najlepsza pointa, nieprawdaż?najwazniejsze sa raczej jego nauki
***
Nie w niego masz wierzyć, lecz w jego nauki, jeśli już o wierze mowa.No właśnie pozwolę się z Tobą nie zgodzić-jeśli on nie był Mesjaszem to dlaczego mamy w niego wierzyć?
Zgadza się, jeśli nie był Mesjaszem / Synem Bożym to modląc się do niego grzeszycie.Mało tego:jeśli on nie był Mesjaszem,Synem Bożym to modląc się do niego grzeszymy...
Zatem jak widzisz, bardziej kwestia leży w ustalonych przez sobory watykańskie granic, nie zaś w naukach Jezusa.Zresztą sam Jezus mówił,żeby modlić się bezpośrednio do Boga,nie wspominał o "zdrowaś Maryjo" itd-modląc się tymi słowami łamiemy pierwsze przykazanie.
Jezus maniakalnym przywódcą sekty za wszelką cenę dążącym do władzy i objęcia panowania nad światem? Jeszcze jakieś teorie?Wracając do tematu-Jezus w swoich czasach był określany jako przywódca sekty i jesli to przyjmiemy do wiadomości to nic już nas nie zdziwi-dla przyciągniecia zwolenników mógł przeciez robić wszystko,by zostać uznanym za Mesjasza i dać się ukrzyżować...
Acha, dlatego też nie mając pewności, że przeżyje nawet chłostę, dał się ukrzyżować licząc na odrobinę szczęścia.Jeśli to wszystko było "dograne" i wiedział,że zostanie uratowany to mógł coś takiego zrobić.
LOLInną sprawą jest to,jakie miał cele-jeśli tylko przysporzenie sobie zwolenników to nie mógł tego zrobić lepiej-dowodem niech będą chrześcijanie na całym świecie:)
Napisano 21.04.2006 - 23:48
Napisano 22.04.2006 - 09:10
Napisano 22.04.2006 - 12:14
Napisano 22.04.2006 - 12:32
Napisano 23.04.2006 - 12:53
nie no podstawienie sie za jezusa jest chyba naciagane...
Napisano 23.04.2006 - 14:12
Napisano 23.04.2006 - 14:48
no to jak to wytłumaczyć?Czy to możliwe,że uczniowie go nie poznali?Przecież normalnie z nimi rozmawiał a oni go nie poznali?Przecież to jasne,że to niemożliwe...nie no podstawienie sie za jezusa jest chyba naciagane... ;-)
Napisano 23.04.2006 - 20:30
zatajanie faktow historyccznych nazywasz faktami?
Napisano 23.04.2006 - 21:37
Czy próba logicznego wyjaśnienia czegoś to nietrzymanie się faktów?Ja zmartwychwstanie jako takie uważam za niemożliwe,dużo bardziej prawdopodobne jest to,że Jezus nie umarł na krzyżu;ktoś został ukrzyżowany za niego lub to,że to nie Jezus ukazał się swoim uczniom-uczniowie go nie poznali więc to raczej nie był onNie trzymaja sie faktow, nie rozumuja logicznie
Napisano 23.04.2006 - 22:55
A może nie wyrywałbyś fragmentu z kontekstu?Łukasz tak to tłumaczy:" ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali(Łk24.16) Co to oznacza?Dopiero gdy zaczął łamać chleb i błogosławić -wtedy zrozumieli,że to Jezus.Następnie gdy ukazał się wszystkim uczniom w Jerozolimie,ci się przestraszyli biorac go za ducha,na co Jezus odpowiada: "...bo duch nie ma ciała ani kości a widzicie, że ja mam"(24.39) -Jezus sam zaprzecza,że jest duchem tylko człowiekiem z krwi i kości.Tylko czy to był Jezus?Czy to możliwe,żeby uczniowie go nie poznali?A może to był ktoś inny,kto podawał się za Jezusa?
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych