no to jak to wytłumaczyć?Czy to możliwe,że uczniowie go nie poznali?Przecież normalnie z nimi rozmawiał a oni go nie poznali?Przecież to jasne,że to niemożliwe...nie no podstawienie sie za jezusa jest chyba naciagane... ;-)
swoja interpretacje juz podalem w postach powyzej,czytaj uwaznie.
Hmmm, dla katolików wszystko jest możliwe :devil: (bez obrazy), ale taka jest prawda
taa..oni zawsze widza reke Boga...slyszalem opinie nawet jednego faceta w autobusie gdy na Irak wkroczylo USA: To jest kara Boska dla tych dzikusow.
zatajanie faktow historyccznych nazywasz faktami?
Chyba mnie nie do konca zrozumiales. Chodzilo mi o to, iz wiele ludzi wymysla sobie teorie spisku, tylko dlatego, ze jest to dzis na topie. Nie trzymaja sie faktow, nie rozumuja logicznie, wystarczy jakas tajemnica i troche sensacji. Co oczywiscie nie znaczy, ze kazda teoria jest falszywa.
no przepraszam...a co ludzie maja robic gdy np. takie machloje przeporwadzono na rzekomym ataku na pentagon czy wtc? takie sprawy jak ta zmuszaja ludzi do myslenia...czyms takim jest nasza wiara.daje wiele watpliwosci.
zatajeniem np. faktu o Jezusie jest jego dziecinstwo i 30letnia tulaczka po swiecie...a wiesz gdzie byl? np. w tybecie
Rickson, dobrze myślisz, ale z drugiej strony za wszelką cenę nie można poszukiwać sensacji. Spójrz-ustosunkowałem się do tekstu opublikowanego przez Jareckiego i co wyszło? Najwidoczniej autor tekstu nie za bardzo miał doczynienia z Pismem Świętym albo - co najbardziej prawdopodobne: naginał fakty, aby pasowały do jego teorii, czyli robił dokładnie to samo co instytucja kościoła, prawda? Nie piszę oczywiście o usunięciu przeze mnie wszystkich "hahahahaha" i setek wykrzyników w trakcie edycji owego, ponieważ autor najwidoczniej miał jakieś problemy emocjonalne.
A może nie wyrywałbyś fragmentu z kontekstu?Łukasz tak to tłumaczy:" ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali(Łk24.16) Co to oznacza?Dopiero gdy zaczął łamać chleb i błogosławić -wtedy zrozumieli,że to Jezus.Następnie gdy ukazał się wszystkim uczniom w Jerozolimie,ci się przestraszyli biorac go za ducha,na co Jezus odpowiada: "...bo duch nie ma ciała ani kości a widzicie, że ja mam"(24.39) -Jezus sam zaprzecza,że jest duchem tylko człowiekiem z krwi i kości.Tylko czy to był Jezus?Czy to możliwe,żeby uczniowie go nie poznali?A może to był ktoś inny,kto podawał się za Jezusa?
Oto dalsza część [Łuk 24, 44-51]:
Ostatnie pouczenia
44 Potem rzekł do nich: ŤTo właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmachť. 45 Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, 46 i rzekł do nich: ŤTak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, 47 w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. 48 Wy jesteście świadkami tego. 49 Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysokať.
Wniebowstąpienie
50 Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. 51 A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.
Nie uważasz, że to bardzo wiele tłumaczy? Przychylam się do teorii Muhada, jakoby Jezus posiadał dość niezwykłe zdolności, tym samym można wytłumaczyć jego materializację. Zresztą pamiętajcie, że Jezus na Ziemi funkcjonował jako człowiek, istota ludzka, a zatem takim widzieli go ludzie i takim właśnie go znali. Nie przyszło Wam do głowy, że mógł objawić się swoim wiernym potem już w jego 'prawdziwej' postaci, wizerunku?
a tu macie dobre wyjasnienie tych wszystkich watpliwosci...a zeby zaraz mowi o podstawieniu??? eeee bez przesady :smile: