Nicola Tesla urodził się 10 lipca 1856 roku w chorwackiej wiosce. Miał on niezwykłą matkę - chociaż była ona analfabetką to potrafiła na pamięć kilka tomów wierszy. Sama też konstruowała narzędzia domowe, które później dobrze jej służyły.
Jako małe dziecko wykazywał niezwykłe zdolności i zainteresowania. W wieku pięciu lat zbudował swój pierwszy model. Był nim model koła wodnego, całkowicie różniącego się od tych jakie występowały w okolicy, w której mieszkał. Natomiast jako dziewięciolatek zbudował silnik, które napędzały pracowite chrabąszcze. Niestety zazdrosny kolega zjadł owady, pozostawiając przy tym silnik bez mocy.
Tesla miał fotograficzną pamięć. Gdy miał 12 lat znał już na pamięć tablice logarytmiczne. Błyskawicznie i bez najmniejszych trudności opanował sześć języków, posiadał też zdolność mierzenia przedmiotów "na oko" z niezwykłą dokładnością - do dziesiątych części milimetra. Tesla wykonywał też skomplikowane obliczenia bez pomocy żadnych tablic matematycznych, a robił je wszystkie w pamięci. Potrafił także przewidywać "zachowanie" swoich jeszcze nieistniejących maszyn. Wynalazca potrafił spojrzeć na narysowany schemat konstrukcji, zamknąć oczy i po chwili namysłu wskazywał nawet najmniejszy błąd w budowie urządzenia.
Swoje zainteresowania w kierunku maszyn przeniósł mając 17 lat, to właśnie wtedy wymyślił system mogący zamienić energie wodospadu Niagara na energię elektryczną. W czasie swoich studiów potrafił uczyć się nawet po 20 godzin na dobę. Nauczyciele i rodzice Tesli bali się o jego zdrowie, jednak on bardzo lubił się uczyć, uczył się także dlatego, aby móc budować coraz to lepsze urządzenia. Nauczyciele spostrzegli też, że wiedza jaką posiada ich uczeń znacznie przewyższa ich.
W czasie nauki na Uniwersytecie Praskim bez przerwy męczyła go obsesja projektowania silników elektrycznych. To właśnie w znacznym stopniu zwiększyło jego uczulenie na różne rzeczy i dziwaczną nadwrażliwość. Zanim wziął się do jedzenia musiał na samym początku obliczyć objętość talerza zupy, filiżanek i kawałków jedzenia. Nie mógł dotknąć niczyich włosów. Jego uszy ranił dźwięk, który przez nas na ogół jest nie dostrzegany, chodzi tu o dźwięk wydawany przez muchę, która lądowała na stole. Denerwowało go nawet "hałas" wywołany przez trzeszczenie łóżka pod jego ciężarem, więc wyposażył ten niezawodny wynalazek w... amortyzatory. Jestem wyjątkowo wrażliwym i dokładnym instrumentem odbierającym sygnały - innymi słowy - medium - zapisał Tesla. Jednak taka cecha mózgu łączy się z wielkim niebezpieczeństwem dla życia. Gdy zdarzały się niebezpieczne przeciążenia umysłu, Tesla, po prostu o wyłączał.
Jak na przekór Nicolasowi nikt w Europie się nim nie zainteresował, więc Tesla wyruszył w wielka podróż do USA. W Stanach Zjednoczonych zatrudnił go słynny wynalazca Tomasz Edison. Niestety nie zapłacił on Nicolasowi za wykonanie zlecenia, więc odszedł od niego i uznał go za swojego największego wroga. W wielu przypadkach się ze sobą nie zgadzali - Edison wolał prąd stały, jednak Tesla chwalił sobie prąd zmienny, który można łatwiej przesyłać na większe odległości. Edison był zatwardziałem przeciwnikiem tego typu wynalazkom, twierdząc, że może ona zagrażać życiu. Obaj wielcy wynalazcy sprzeczni byli też co do materiału do użycia jako żarnika w żarówce, którego Edison długo szukał. Tesla natomiast uważał, iż jest on zbędny, gdyż niepotrzebnie "zabiera" energię potrzebną do jego podgrzania, a następnie wytwarzania ciepła.
Rywalizację wygrał Edison, który następnie stał się bohaterem Ameryki i specjalistą od prądu stałego. Jednak Tesla tak łatwo się nie poddał: otworzył on własna firmę, która miała zapoznać świat z jeszcze nieznanym prądem zmiennym. Jego pierwszy debiut miał miejsce na Wystawie w Chicago w 1893 roku, kiedy to na dwadzieścia pięć milionów osób "wystrzeliło" 200 tys. żarówek oświetlających dziedziniec, na którym stali. Najdziwniejsze było chyba to, że wszystkie były "napędzane" prądem zmiennym. Na innych wystawał przepuszczał przez swoje ciało prąd o napięciu tysięcy wolt! Udowadniając przy tym samym, że jego teoria jest całkowicie bezpieczna dla życia ludzkiego. Wreszcie Tesla osiągnął swój wymarzony sukces, a swoje wynalazki sprzedał za tysiące dolarów. Ale jego największym błędem było to, że większości swoich wspaniałych maszyn nie opatentował. Jednak na swoje marzenie życia - opanowanie mocy wodospadu Niagara - musiał czekać jeszcze jakiś czas.
Wreszcie w 1897 roku spełnił to marzenie. Według jego pomysłu zbudowano na wodospadzie wielką elektrownie, która wytworzyła tyle energii aby mógł napędzić oddalone o 42 km miasto Buffalo. Jednak na tym nie skończyło - Tesla zapragnął dać całemu światu darmową energię. Mówił, że naładuje Ziemię prądem i aby go pobrać za zupełnie darmo wystarczy wytknął z ziemię metalowy pręt. Aby jego słowa stały się rzeczywistością wybudował wielkie laboratorium w Colorado Springs. Gdy wreszcie wszystko było zapięte na ostatni guzik Tesla uruchomił swoje urządzenie. Niestety zamiast darmowego prądu nastąpiło wielkie spięcie, które w nocy pogrążyło cały stan Kolorado w całkowitych ciemnościach. Tesla podejrzewał, że był to sabotaż jego pomocników, którzy rzekomo byli szpiegami jego konkurentów.
W 1934 roku Nicola Tesla zbudował swój największy wynalazek tzw. "promień śmierci". Według Tesli miał on niezwykłą, niszczącą moc. "Promień śmierci" był czymś w rodzaju fal dźwiękowych, niewidzialnych dla ludzkiego oka. Wynalazca wypowiedział się na jego temat, że jest to niezawodna broń mogąca zniszczyć nieprzyjacielski samolot z odległości nawet 600 km! Mógł także unicestwić armię liczącą nawet milion żołnierzy!
Moc tego nadajnika wynosiła aż 100 mld watów, a jej moc porównano do mocy 10 mln ton trotylu. Dla porównania podam, że bomba atomowa, która spadła na Hiroszimę była słabsza o 1-2 tysięcy razy. Gdyby taką energię skupić w pojedynczej, krótkiej wiązce o ściśle określonej częstotliwości, pozwoliłoby to uzyskać iskrę o energii 1 * 1018 dżuli.
Jak zrządzenie losu tak potężna eksplozja miała miejsce w 1908 roku, znana dziś jako katastrofa tunguska na Syberii. Większość naukowców sądzi, że był to upadek wielkiego meteorytu. Jednakże w kwietniu 1908 roku Tesla udzielił wywiadu prasowego, w którym ogłosił, że jego maszyna może zniszczyć dowolne miejsce na Ziemi. Dziwnym trafem dwa miesiące później doszło do katastrofy tunguskiej. Możliwe jest więc, że wielki wynalazca testował swój niszczycielski wynalazek.
Po śmierci Tesli w 1943 roku agenci Federalnego Biura Śledczego (F.B.I.) zaczęli przeszukiwać pokój w hotelu, w którym mieszkał Tesla. podobno znaleźli tam imponujace projekty wielu jego wynalazków, m.in. znalazł się tam projekt "promienia śmierci". następnie projekty te trafiły do amerykańskiego labolatorium, gdzie są opatrzone zastrzeżeniem: "tajne - specjalnego przeznaczenia". Czyżby wynalazki Tesli były aż tak niebezpieczne? Natomias rząd, tłumaczy swoje wtargnięcie do apartamentu Tesli, tym aby obce mocarstwa nie poznały projektów wynalazcy.
Artykuł ściągnięty z
http://www.tpf.friko.....la tesla.htmlPS: Czy ktoś wie skąd można ściągnąć filmiki które przedstawiają Tesle i jego wynalazki ??
http://video.google....2...sla&pl=trueJest to film o nicoli tesli po angielsku nie ogladałem go całego bo nie miałem czasu ale mam zamiar go obejżeć