To ten proces był UTAJNIONY?!?!?!?
Tak. Proces Zacariasa Moussaoui'ego. Proces się skończył i odtajniono nagrania zgodnie z prośbą Judicial Watch. No i?
Dlaczego klauzula tajności nie objęła postępowania w sprawie innych dowodów, które potwierdzały oficjalną wersję? Czemu te inne dowody były OD RAZU prezentowane opinii publicznej.
Jakie "dowody" masz na myśli? Relacje stacji telewizyjnych? Zdjęcia świadków? O co konkretnie Ci chodzi w tej chwili?
Czemu już po godzinie stwierdzono, że za tak odpowiedzialny jest bin Laden, skoro nikt żadnych dowodów jeszcze nie miał i których jeszcze nikt nie sprawdzał!!!!
Widzisz, to dobitnie pokazuje, że nie masz tak naprawdę zielonego pojęcia o Al-Kaidzie i o wojnie, jaka trwa z nimi już od początku lat 90. Jak na razie pokazujesz ignorancję w tym temacie, mam nadzieję, że się to zmieni.
Czym różniły się od dowodów w postaci taśm, na których zarejestrowane było to coś co wleciało w Pentagon.
Może zwyczajnie nie wiązały się z procesem Moussaoui'ego.
Czemu innych taśm z nagraniami "samolotów" wlatujących w wieżę nie ujawniano STOPNIOWO PRZEZ 8 LAT? Bo były odpowiednio spreparowane!!
A zdajesz sobie sprawę z tego, że pogrubiona przeze mnie część Twojej wypowiedzi jest bezpodstawna i że to są jedynie Twoje przypuszczenia? Po prostu przyjąłeś sobie już takie a nie inne wyjaśnienie jako dogmat i się go uporczywie trzymasz. To zaś prowadzi do absurdalnej sytuacji w której odrzucasz bez mrugnięcia okiem inne dowody, któe na 100% potwierdzają oficjalną wersję (fragmenty samolotu, ciała pasażerów, latarnie, generator, murek i płot uszkodzony przez silniki oraz rzecz jasna ok. 100 naocznych świadków). Zdajesz sobie sprawę z tego jakie to naiwne?
I że zupełnie nie daje Ci pretekstu aby posądzać nas o naiwne kłamanie albo chamstwo?
Co w nich jest takiego by nie ujawnić ich wtedy kiedy powinny być ujawnione - w czasie śledztwa - a STOPNIOWO przez 8 LAT
I zostały ujawnione, więc czego Ci brakuje?
Określając rodziny zamordowanych, jako GAWIEDŹ, sugerując, że mają się tymi dowodami NACIESZYĆ, dyskwalifikujesz się, jako poważny rozmówca
Nie mówię o rodzinach zmarłych, bo oni (mam nadzieję) nie byli takimi ignorantami, żeby odrzucać dowody bezsprzecznie wskazujące na los ich krewnych w tym tragicznym dniu, ale o ludziach takich jak Ty.
Nagrania z innych kamer były skierowane na tor lotu samolotu - a zostały skonfiskowane, wyselekcjonowane i zaprezentowane tylko te - ewidentnie przerabiane - na których praktycznie nic nie widać.
Wpadasz w spiskową paranoję. A to nie mnie dyskwalifikuje jako rozmówcę. Może gdy zaczniesz pisać konkrety poparte czymkolwiek uda nam się nawiązać jakiś lepszy kontakt.
Poczekajmy na książkę Wołoszańskiego o 11 września, którą właśnie płodzi. Będzie bardzo ciekawie.
A pisze taką? Fajnie, będzie co czytać. A potem krytykować, jeśli się zbłaźni. Mam nadzieję, że nie powieli tylko bredni a pokusi się o napisanie czegoś oryginalnego. Poza tym już w tym filmiku z youtube w którym sięwypowiada widać jego karygodny błąd. "Nożyki do kartonu"? A czemu nie wspomniał o tym, że mieli zwykłe noże? A czemu nie wspomniał, że mieli gaz? I atrapy bomb? No i najważniejsza sprawa - czemu nikt z tych osób wyśmiewających te "nożyki do kartonu" nie wspomni, że terroryści przy ich pomocy
zamordowali już na pokładach samolotów kilka osób!?
Dalej pyta się "czemu nie ujawniono nagrań?" - otóż przecież ujawniono.
I kompromitacja na całego! "I tylko mała dziurka"! Z chęcią odesłałbym teraz pana Wołoszańskiego do naszej debaty - bo właśnie się zbłaźnił.
Zaś żałosnego zakończenia tamtego Twojego postu nawet nie mam zamiaru komentować, bo to poniżej pewnych standardów
Dla mnie dostatecznie kontrowersyjną sprawą jest niezbadanie ruin WTC pod kątem materiałów wyburzeniowych. To jest standardowa procedura w przypadku zawalenia się takiego budynku i nie została wykonana.
A po co? A czy mieli przeprowadzić też badania pod kątem tego, czy nie zawalił się z powodu trzęsienia ziemi albo huraganu?
Myślisz, że te wszystkie budynki, które teraz niedawno się pozawalały we Włoszech będą badać na obecność materiałów wyburzeniowych?
Czas merytorycznych dyskusji z osobami typu Aquila, czy mariush się skończył, teraz jest czas rozliczeń z systemem i ludźmi, których oni bronią.
A kiedy to zwolennicy TS toczyli merytoryczne dyskusje? Same subiektywne przekonania, wybiórczość w dobieraniu "dowodów" i całkowite pomijanie pytań "sceptyków".
No, chyba że udowodnisz mi że sięteraz mylę i odpowiesz mi w końcu na pytania związane z tymi latarniami, generatorem, murkiem i płotem koło Petnagonu no i rzecz jasna zeznaniami naocznych świadków. Jak to wszystko wytłumaczysz?
Co zaś do manipulacji i manipulatorów - to przyjrzyj się tematom poświęconym obalaniu mitów związanych z 9/11 - "zbyt małej dziurze", pokazywaniu zdjęć Pentagonu z parterem zasłoniętym przez pianę (gdzie była w istocie dziura wlotowa), wmawianiu, że ustawianie namiotów to w istocie akcja wynoszenia tajnych części Global Hawka itd.
Ja chciałbym usłyszeć jakąkolwiek odpowiedź która sensownie wyjaśniałaby fakt nieprzeprowadzenia tych badań.
Aquila, czekamy. Proste pytanie - dlaczego? Dlaczego wbrew wszelkim procedurom nie przeprowadzono tych badań?
Bo nikt nie był idiotą i wiedział dlaczego zawaliły się te budynki? Poza tym z tego co zauważyłem, to podane przez Ciebie "procedury" obejmują jedynie jak na razie przypadku jakiegoś "wybuchu" w budynku. Wtedy wydaje mi się sensowne badanie aby ustalić, czy to był gaz czy jakaś bomba. Ale w przypadku WTC wszyscy widzieli na własne oczy co się stało - samolot przygrzmocił. Nie gaz, nie bomba. Samolot.
W przypadku NIST Lynx pewnie zna się na tym lepiej ode mnie.
A teraz bonus - logika Quintusa Maximusa i niektórych innych w akcji na podstawie pewnego prostego przykładu (spodobało mi się to porównanie do morderstwa na stacji benzynowej):
Pewnego pięknego dnia na stację benzynową w USA podjeżdża pewien mężczyzna swoim wielkim Chevroletem. Wysiada z samochodu, lecz w tym momencie tuż obok niego zatrzymuje się z piskiem opon inny samochód. Ze środka wypada młody człowiek, zadaje mu 8 ciosów nożem w klatkę piersiową, wskakuje z powrotem do swojego auta i ucieka z miejsca zdarzenia. Policja łapie go po kilkuminutowym pościgu i znajduje przy nim nóż oraz zakrwawione ubranie. Podczas aresztowania morderca krzyczy "i bardzo dobrze, że zaszlachtowałem wreszcię tę świnię!"
Na miejscu zdarzenia było także stu świadków którzy doskonale widzieli wszystko co się stało oraz trzy kamery przemysłowe.
Policja w tej chwili posiada zatem zatrzymanego, który się przyznał, jego zakrwawione ubranie na którym jest krew ofiary, nóż z jego odciskami palców oraz krwią ofiary, samochód którym się poruszał oraz zeznania 100 świadków. Na dodatek skonfiskowała trzy nagrania z kamer video i utajniła dla potrzeb procesu.
Swiadkowie zaś zgodnie opisują, co się wówczas stało - podjechał duży, czerwony samochód, wyskoczył z niego morderca, pchnął nożem ofiarę ok 10 razy w pierś po czym szybko wsiadł do swojego samochodu i zaczął uciekać. Świadkowie widzieli twarz mordercy, nóż, a niektórzy byli nawet w stanie zauważyć, że kolor jego oczu to niebieski.
Jeden ze świadków zaczął od razu robić zdjęcia. Zdążył zrobić trzy. Na dwóch widać wyraźnie uciekający czerwony samochód zabójcy, ale na jednym go nie widać, bo przesłonił go całkowicie inny samochód.
Na dodatek policja przybywa potem, aby przeszukać mieszkanie zatrzymanego. Znajduje tam zdjęcia ofiary, kolekcję noży, zaświadczenie o zaliczeniu kursu dla komandosów posługiwania się nożem i zapiski w których zatrzymany wyraża się z nienawiścią o ofierze. Rodzina ofiary zaś zeznaje, że faktycznie od kilku lat otrzymywała telefoniczne i listowne pogróżki a rok temu ta sama zatrzymana osoba dotkliwie pobiła swoją przyszłą ofiarę.
Jednak dość szybko niektózy ludzie zaczynają mieć wątpliwości. "Skąd wiedział, że ofiara będzie akurat tam?" "Jak mógł to zrobić tak szybko i tak sprawnie?" "Czy to był na pewno on?"
Wkrótce pojawia się pierwsza książka: "Zabójstwo na stacji benzynowej - Wielkie Kłamstwo". Autor zaznacza w niej, że na asfalcie widzi jedynie jeden ślad opon, więc musiał to być motocykl, a nie samochód.
Proces się kończy. Podczas niego oskarżony wielokrotnie przyznaje się do winy, czuje siędumny z tego co zrobił i nie odczuwa żadnej skruchy. Uważa, że zrobił coś wspaniałego i wzywa, aby wszyscy robili to samo co on. Nagrania kamer video są upublicznione. Na jednym z nich widać prawie całą scenę, jednak nagraną przy prędkości jednej klatki na sekundę, przez co całą akcję widać na jedynie 3 niewyraźnych klatkach. Drugie nagranie pokazuje jedynie fragment samochodu napastnika, a trzecie nie pokazuje niczego, bo kamera była skierowana w inną stronę.
W internecie zaczynają pojawiać się strony poświęcone temu zdarzeniu. Ludzie wypisują tam, że "to musiał być motocykl, a nie samochód, ponieważ widać tylko jeden ślad opon". Na dodatek "na nagraniu nie widać dokładnie twarzy zamachowcy ani broni przez niego użytej".
Wkrótce powstaje film "Lost Life - They LIE!" Autor, niejaki Dywan Ampery*, z kamienną twarzą tłumaczy w nim, że "nikt jeszcze nigdy nie zginął od 10 ciosów nożem w klatkę piersiową", "policja ruszyła w pościg po aż 3 minutach, a zawsze w innych przypadkach zajmuje im to zaledwie 10 sekund", "obrażenia ciała były niewystarczające do zabicia tego człowieka, zatem do morderstwa musiano użyć pistoletu z tłumikiem oraz tajnej amunicji używanej przez CIA" oraz że na czarno białm nagraniu samochód wyraźnie nie jest biały, a zatem jest czarny, a jak wiemy czarnymi samochodami jeżdżą tylko służby specjalne". Poza tym poddawane jest w wątpliwość "jak taki człowiek mógł się nauczyć posługiwania nożem na tyle sprawnie, żeby zabić?"
Film ten wkrótce staje się hitem wśród internautów. Wszystko łączy się w logiczną całość - mordercą był agent CIA, przybył na motocyklu, wyciągnął pistolet z tłumikiem i zastrzelił tego człowieka. A zrobiono tak, ponieważ miało to usprawiedliwić wprowadzenie większej liczby patroli policji na mieście.
Na dodatek wyciąga się zdjęcie owego świadka na którym nie widać czerwonego samochodu, bo jest on zasłonięty przez inny samochód. Pomija się przy tym absolutnie dwa inne zdjęcia tego samego świadka, na którym samochód ten widać wyraźnie.
Zauroczeni logiką i przejmującym wyjaśnieniem młodzi ludzie wyruszają na rozmaite fora internetowe głosząc prawdę:
"To nie był czerwony samochód! Na nagraniu widać, że nie był czerwony!"
"Człowiek nie ginie od 10 pchnięć nożem, nie dajcie się ogłupić!".
Powstają organizacje i zrzeszenia takie jak "Investigate Gas Station Incident!" oraz "Gas Station Workers for Truth!" Obowiązkowe jest noszenie koszulek z napisem "Investigate This!" oraz namolne atakowanie policjantów słowami "it was an inside job!"
Wszelkie głosy zaś przypominające o zakrwawionym ubraniu, nożu, wcześniejszych pogróżkach i pobiciu, nagraniu zajścia itd a przede wszystko o 100 świadkach którzy na własne oczy wyraźnie widzieli wszystko co się stało są bezlitośnie atakowane:
"Ale jesteście jak owieczki, wszystko łykacie!"
"Hahaha! I to mają być te wasze dowody? Nóż? Podrzucony. Ubranie? Fałszywa krew. Zatrzymany samochód? Ależ skąd, to nie był ten samochód, ten jest podstawiony przez CIA ale wy tego nie widzicie, bo jesteście SLEPI!"
"I może mi powiesz, że on zginął od zaledwie 10 ciosów nożem? Hahaha, nie ośmieszaj się, proszę. Ludzie nie giną od tylko 10 ciosów. Medycyna nie zna takich przypadków. Poza tym nie wykonali badań czy nie otruto go jakimś radioaktywnym środkiem - dlaczego? bo coś ukrywają!"
"na zdjęciu nie widać żadnego czerwonego samochodu! Nie widać go! Dlaczego? Bo go tam NIE BYŁO!"
"świadkowie? To przeciez podstawieni agenci, a poza tym to przecież nieistotne - ukryli nagrania żeby mieć czas na ich przerobienie! COŚ UKRYWAJĄ! KŁAMIĄ! MY ZNAMY PRAWDĘ!"
A przy okazji Dywan Ampery staje się sławny - odtąd udziela wywiadów no i zarabia całkiem niezłe pieniądze za swój film. Inni wydawcy również cieszą się z popularności ich książek.
A co czują na przykład ludzie, którzy na własne oczy ze szczegółami widzieli to morderstwo? Co mogą myśleć na widok tych, którzy kompletnie dla otrzymania sensacji przekręcili wszystkie fakty? Którzy całkowicie wybiórczo podchodzą do tego wydarzenia?
A rodziny ofiar? Wszystko jest jasne, dowody są na wyciągnięcie ręki: nóż, ubranie, samochód, pogróżki, świadkowie, szkolenie w posługiwaniu się nożem, pobicie, przyznanie się do winy... A tu banda oszołomów robi na ich tragedii jakąś szopkę dla własnej sławy i pieniędzy.
A Ci ludzie, którzy dali się złapać na ich kłamstwa i teraz święcie wierzy, że jednak ma racje?
"Nikt nie ginie od 10 ciosów nożem!". Dogmat. Nie sprawdzę tego, ale uwierzę na słowo i będę to powtarzał wszędzie gdzie pójdę. A gdy ktoś powie, że się mylę, nazwę go "ograniczonym ślepcem". I nie będę chciał słuchać o tym, że ludzie jednak giną od takich obrażeń. Po prostu nie, bo ja mam rację. Nie dyskutujęna ten temat, pomijam go, powtarzam bezmyślnie swoje, a gdy już nie wiem co powiedzieć, olewam ten temat.
Tak jak z naocznymi świadkami. "Świadkowie? Daj spokój! Utajnili nagrania żeby je zmanipulować! To dowód! Świadkowie są tutaj kompletnie nieistotni. To był agent CIA, przyjechał na czarnym motocyklu i zastrzelił człowieka z pistoletu - koniec kropka! Wszystie e wasze 'dowody' są śmieszne i żałosne! Ale wy już tego nie potraficie dostrzec, bo daliście sobie wmówić mediom, że to był atak tego gościa z tym swoim niby nożykiem. Jesteście żałośni."
Tak wygląda cała ta sprawa w uproszczeniu i w wielkim skrócie.
Choć wierzę, że znaczna większość użytkowników doskonale zorientowała się we wszystkim, to jednak dla mniejszości napiszę małe podpowiedzi:
Stacja benzynowa - miejsca wydarzeń
Morderca - Al-Kaida
Nóż - samoloty
8 ciosów nożem - ataki na WTC i Pentagon
czerwony samochód - Boeing 757
czerwony samochod niewidoczny na zdjęciu - zdjęcia dziury w Pentagonie zasłoniętej przez pianę strażacką
zdjęcia czerwonego samochodu na których widać go wyraźnie - zdjęcia Pentagonu na których wyraźnie widać całą, wielką dzuirę
"nikt nie ginie od 10 ciosów nożem" - "żaden budynek nie zawalił się od pożaru"
"obrażenia ciała były niewystarczające" - "uszkodzenie budynku było niewystarczające"
"musiano użyć supertajnej amunicji CIA" - "musiano użyć bomb/ermitu"
"widać tylko jeden ślad" - "za mała dziura w Pentagonie"
zatrzymany samochód - szczątki samolotów Boeing na miejscach zdarzenia
"szkolił się w posługiwaniu się nożem" - "szkolił się w pilotażu samolotów"
"wysyłał pogróżki" - "ogłosił nakaz zabijania Amerykanów na całym świecie i oficjalnie wypowiedział USA wojnę"
"pobił go rok temu" - "zaatakował Amerykanów wiele razy wcześniej"
"motocykl, nie samochód" - "rakieta cruise albo mały samolot, a nie Boeing"
"I dobrze, że zaszlachtowałem w końcu tę świnię!" - "przyznawanie się wielokrotne Osamy bin Ladena do winy".
* Wszelka zbieżność nazwisk zamierzona