Napisano
06.08.2008 - 13:29
Witam wszystkich. Widzę, że ksiądz, który udzielał wywiadu nie ma zielonego pojęcia o pewnych rzeczach. I to właśnie problem ludzkości.
Ery Zodiakalne - głośno o nich i to bardzo. Wiadomo, ciekawa rzecz i, według twórców tej tezy, obala chrześcijaństwo. I owszem, mają rację. Jednak teza ta nie obala wiary w Boga jedynego. Wielcy "znawcy" mówią dużo, że wchodzimy w Erę Wodnika, a jesteśmy jeszcze w Erze Ryb. I rzeczywiście. Maja rację. Mówią także, że kościół katolicki upadnie. Tu także mają racje, ponieważ z nową erą przyjdzie nowy mesjasz, który ustawi wszystko na nowo i wrócimy do monoteizmu. No właśnie... Chrześcijaństwo stało się politeizmem. Ludzie wymyślili, że Jezus to Bóg, a Duch Św. wypełnią lukę w ich trójcy św. Przepraszam za słownictwo, ale... gówno prawda.
Ery Zodiakalne idą od tyłu, ostatnią jest Wodnik. W każdej pojawiał się jakiś mesjasz. Oto oni:
Koziorożec nie znamy
Strzelec nie znamy
Skorpion nie znamy
Waga nie znamy
Panna nie znamy
Lew Aion
Rak nie znamy
Bliźnięta Janus
Byk Apis
Baran Chnum
Ryby Jezus
Wodnik oczekujemy
Świat, który znamy zaczął się wraz z końcem Ery Raka - wtedy był potop. Dlatego mesjasz tej Ery nie jest nam znany. Janus wraz z nadejściem Ery Bliźniąt kierował się widocznie powiedzeniem "co dwie głowy to nie jedna" i dzięki temu pokierował ludzi do wiaty i odbudowy życia na nowo. Następny był Apis, który rozpoczął wiarę egipską i nauczył ludzi wielu rzeczy. Wtedy rozpoczęło się budowanie naukowej strony cywilizacji. Później Chnum, o którym mówił owy były ksiądz, dał ludziom wiarę, ponieważ Era Barana oznaczała wejście zła i rozpoczęcie walki. Ludzie zaczęli kierować się tym złem i kombinowali jak tu zrobić politeizm. I zrobili. Z Boga, którego nazwali Ptah, zrobili Ozyrysa, Ra itp. oraz uznali Chnuma za boga. Bóg jednak dał w XIII wieku p.n.e., czyli pi razy oko w połowie Ery Barana, zadanie Mojżeszowi, aby ten przywrócił wiarę w Boga jedynego. Stąd zdenerwowanie Mojżesza na widok ludzi, którzy czcili cielca - Apisa z poprzedniej Ery. Prorokowi udało się rozpocząć monoteizm na nowo, ale niestety wierni, których zgromadził, czyli Żydzi, nie przyjęli Jezusa jako mesjasza, ponieważ zrozumieli nauki Mojżesza inaczej niż powinni - On powiedział im, że przybędzie mesjasz i ich zbawi, a oni stwierdzili, że jak mesjasz to Bóg. I tak zabili mesjasza, który po prostu był człowiekiem, jak każdy Jego poprzednik. Żydzi stali się z narodu wybranego narodem odrzuconym. Jezus za życia był identyczny jak Chnum, mieli te same cechy, ponieważ mieli te same cele jako mesjasze. Najwidoczniej Chnuma także zabili Jego podstawowi wierni. Era Ryb to walka, chaos. Ciągle spieramy się między "wierzyć czy nie wierzyć", a jak już uwierzymy to robimy z tego fanatyzm. Stąd inkwizycja, dwie wojny światowe, tworzenie politeizmu z wiary monoteistycznej i inne tego typu rzeczy, których Jezus nie miał w planie. On musiał nam tylko przekazać wiedzę o Bogu, która nam na tą walkę wystarczyła, aby potem godnie wkroczyć w Erę Wodnika, która niesie za sobą harmonię. I tu najciekawsze. W zodiaku Wodnik stoi na przeciw Lwa. Wodnik niesie za sobą, tak samo jak i Lew, dużą harmonię. Pierwszy jednak w łagodny sposób, a drugi w sposób silny i mocny. Obie te Ery są Erami poznania siebie, świata i Boga. To Ery Oświecenia. Podczas Ery Lwa żyli ludzie znani nam jako atlanci, to oni zbudowali piramidy oraz sfinksa z wizerunkiem ich mesjasza - "człowieka z głową lwa". On jednak był normalnym człowiekiem, ale prawdopodobnie chodził w jakiejś lwiej skórze, albo miał bujne włosy a'la lwia grzywa. Atlanci także zbudowali takiego sfinksa na Marsie, o którym było niedawno bardzo głośno. Najwidoczniej Era Lwa przyniosła takie rozwinięcie, że loty w kosmos to był pryszcz. To samo czeka nas w Erze Wodnika. Po tej Erze niestety czeka nas Koziorożec, który zawali sprawę i będzie katastrofa taka sama jak w Erze Raka - zodiaku, który stoi na przeciw Koziorożca. Wtedy cykl rozpocznie się na nowo dążąc aż do Ery Lwa - harmonii między nauką i wiarą oraz dobrem i złem. Po Aionie, lwim mesjaszu, i Jego wyznawcach - atlantach - pozostały nam: minimalna część wiedzy, znaki atlantów (krzyż, pierścień) i sfinksy oraz piramidy. Wszystko to przyniósł nam zaraz po potopie Noe. On z częścią ludzi i zwierząt przetrwał. Prawdopodobnie na promie kosmicznym a nie barce.
Jeśli są jakieś pytania to można je zadać, ale proponuję poczekać na książkę mojego autorstwa z dowodami oraz przykładami.
Pozdrawiam,
Dizael.
PS. Ciekawostka do przemyślenia - Ptah, egipski stwórca, to nasz Bóg, który został podzielony z czasem jeszcze na Ozyrysa. Ra to nasz duch święty, a Horus to określenie "mesjasz". Horusów jak już wiecie było wielu. W latach 80. ubiegłego wieku ponoć Ra objawił się ludziom. Jeśli powiedział to co mówią świadkowie to potwierdził On moją teorię. Ludzie jednak tego nie zauważyli.