Skocz do zawartości


Zdjęcie

Faraon zwany Jezusem


  • Please log in to reply
112 replies to this topic

#106

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co ty masz do mojej matki? Niech cie o nią głowa nie boli, a póki co to ty dajesz nam wszystkim rozrywkę.


mam nadzieję że bawisz się dobrze, postaraj się jednak traktować adwersarza tak jak chcesz aby traktowano Ciebie.
  • 0



#107

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No bo człowieka stworzył Stwórca. Wprawdzie na drodze ewolucji. Być może ewolucji wspomaganej w polu... Duchowym. Ale jednak stworzył, On, tak jak wszystko co żyje. A ten On, to była pierwsza myśl dążąca. Pierwszy atom, który wyłamał się z pustki i powiedział: 'Dość! Ja chcę stworzyć! Ja chcę dążyć! Niech się stanie!' Z tego ziarna wykiełkowała wszechrzecz, w której teraz żyjemy i wciąż mamy tą pierwotną iskrę dzięki której wszystko żyje i dąży.

I to był, można powiedzieć Bóg. Tylko, że ludzie tworzą niewyraźne cienie przykładając rękę do nieskażonego i oślepiającego światła prawdy. Rzucają cienie na ścianę jaskini i mówią innym ludziom - Patrzcie, to są bogowie. Oni stworzyli to, oni zrobili tamto. W pewnym sensie bogowie istnieją. Bo czym by był bez nich świat? Nawet rankiem nie wschodziło by słońce, tylko wschodziła by rozgrzana kula gazów. Ale należy pamiętać, że bogowie są prawdziwi, ale jednak abstrakcyjni. Dlatego traktowanie bóstwa jako prawdy absolutnej, zabijanie dla niego innych ludzi, strach przed nim i psie oddanie dla niego, jest bezsensowny. Dlatego nie cierpię kapłanów. Nie podchodzą mi. I wielkich religii, lepionych wiekami przez kapłanów, tak żeby pasowy do polityki. Kapłan myśli w taki sposób, że ludziom wystarczy w coś wierzyć i już będą zadowoleni. Jednak wiary się wynaturzają. Łączą się i dzielą. Bogowie mają swoje dobre i złe chwile. Bogowie wyrastają jak te drzewa w lesie. Jedni zastępowani przez drugich. Jednak to nie drzewo jest prawdą a nawet nie las drzew. Prawdą jest również wszystko nieskończenie odległe, nieskończenie małe i niewidoczne. Prawdą i Stwórcą, który wciąż się stwarza jest wszystko. Bóg, który mówi, że prawdą jest tylko on, to dość egoistyczne bóstwo, bo chce tylko pozyskać wyznawców a wcale się z nimi nie liczy. To taki bóg, który rozrasta się jak potężne drzewo, zrzucając liście uśmiercające mniejsze roślinki. Dlatego nie lubię wielkich religii i ich kapłanów. Znaczy nie tyle nie lubię, ale staram się patrzeć szerzej.
  • 2

#108

DFA.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pierwszy post na tym forum, nie wiem dlaczego tutaj i nie wiem dlaczego w ogóle. Ja jestem ateistą i kiedyś uważałem się za Katolika, ktoś kiedyś zadecydował za mnie podczas chrztu i tak dalej jakoś poszło. Potem zacząłem interesować się historią, "wkładem" KK w nią - krucjaty, inkwizycja, prześladowania pogan, Żydów, Indian, a także "ewolucją" KK. Stosunkiem do kobiet, niewolnictwa, czy paru innych "dogmatów" zmienianych na doczesne potrzeby. W miarę zagłębiania się w temat, starczyło mi wiedzy, siły i determinacji, żeby wyrwać się ze schematu jaki narzucił mi Kościół. Czyli tak, mówiąc z grubsza, Chrześcijaństwo to zlepek astronomii i wierzeń egipskich, babilońskich, zaratustrianizmu i paru jeszcze innych religii, których ślady znajdziemy w Nowym i Starym Testamencie, co do historyczności Jezusa, jest bardzo wątpliwa, po za ewidentnymi fałszerstwami, nie można znaleźć nic potwierdzającego jego istnienie. Ktoś kiedyś użył słów, że jest to sekta, której się udało i to chyba obrazuje całą egzystencję tej religii, gdyby nie Konstantyn i jego wygrana wojna domowa, skodyfikowanie wierzeń, Wyznanie Wiary, Trójca Święta, wybór "właściwych" Ewangelii, to wiedzielibyśmy o Jezusie pewnie tyle, co o jednym z jego protoplastów Horusie. To właśnie Konstantyn, utworzył z chrześcijaństwa Kościół Katolicki, religię państwową, ze stolicą w Rzymie, "naczelnym biskupem wszystkich biskupów" i paroma jeszcze "udogodnieniami", które nieszczęśliwie wplątały tą religię w losy Europy i Świata. Jak to się skończyło dla Rzymu, okazało się 200 lat później, dla Europy, co najmniej 1000 lat straconych na średniowiecze i tak dalej można wymieniać. Ale wracając do tematu, jak już wcześniej pisałem, religia stworzona na potrzeby imperium rzymskiego, czerpiąca z kultury tego imperium, będąca zlepkiem większości jego wierzeń i folkloru. I religia bardzo postępowa jak na ówczesne czasy, (miłowanie nieprzyjaciół, czy nadstawianie drugiego policzka), przynajmniej w teorii, bo jak z praktyką było, to każdy jakieś tam pojęcie ma.
  • 0

#109

mateusz1993.
  • Postów: 1
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Stary Testament był przekazywany początkowo ustnie, a wiadomo jak to z przekazami ustnymi-jeden coś doda, drugi przekręci, trzeci coś usunie, a zanim on dotrze do spisania zostanie już całkowicie przekręcony. Nowy testament był od razu spisywany więc nie mamy wątpliwości że zostało coś przekręcone.

To, że biblia została skopiowana od egipcjan-tutaj nie mam większych sprzeciwień ani poparcia.

Znam parę osób które myślą w sposób że ,,Widziałeś Jezusa ? To skąd wiesz że istnieje ?", ,,A może biblię jakiś ćpun napisał?" ... Całe Pismo Święte jest prawie (całe) napisane przenośnią, głównie stary testament. W szczególności pierwsze fragmenty, to jest tworzenie przez Boga świata. Tu już nie muszę chyba nic tłumaczyć, prawda ?

Kolejna sprawa to opętania. Jak wytłumaczycie, że ludzie zdrowi, weseli, nie bez przesadnie wierzący ludzie z dnia na dzień lewitują, bez pomocy ciała trząsą całym mieszkaniem, rzucają rzeczami, wypluwają koty które niedługo znikają, oczy zmieniają im się z zwykłych na całe czarne bądź całe białe, plują gwoźdźmi, nie mogę przełknąć komunii bo zaciskają im się tak mięśnie szyjne że zaczynają się dusić, widzą dziwne demoniczne twarze ścianach, pojawiają się na nich rany dziwne, mówią w nieznanych im językach, zmieniają głos, biją ludzi bez pomocy rąk, wydają parenaście dźwięków na raz, podnoszą niewyobrażalnie ciężkie rzeczy ? To trzeba zobaczyć. Po przeczytaniu tego 90 % pomyśli że to głupoty, ale tak jest na prawdę. Tacy ludzie mogą 2, 3 tygodnie przeżyć bez wody czy jedzenia. Po 'przebudzeniu' nie pamiętają nic, i tu już nie można mówić o żadnej chorobie psychicznej, gdyż nawet psycholodzy nie mogą nic wykryć (czy tam psychiatrzy), lecz najważniejszą rzeczą jest rozróżnić chorobę psychiczną od opętania, bo to są 2 różne rzeczy.

Polecam przeczytać książkę ,,Zakładnicy Diabła'', 5 różnych przypadków opętań, oraz film Egzorcyzmy Anneliese Michel. Żegnam i pozdrawiam.
  • -2

#110

Gamdela.
  • Postów: 217
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Oficjalne rzymskie praktyki obrzędowe jednoznacznie wyróżniają dwie kategorie bóstw: bóstwa rodzime (di indigetes) oraz bóstwa nowe (di novensiles). Prócz bóstw greckich napływały do Rzymu kulty wschodnie, zwłaszcza od czasu gdy imperium poszerzyło swe granice o podbite kraje Afryki i Azji - w tak otwartym społeczeństwie nie było prześladowań religijnych. w Rzymie stawiano wiele świątyń przejętym bóstwom z innych wierzeń. Ale i wcześniej zdarzały przejęcia kultów. Dodatkowo w poczet bogów wchodzili niektórzy władcy.

Może zrodzić się pytanie skąd więc prześladowania chrześcijan - po pierwsze poprosiłabym o źródła historyczne, że takie były - szczególnie tych lwach na arenie. Jeśli już to pod kątem politycznym - głoszono, że nadejdzie król (zagrożenie dla dotychczasowej władzy), owe królestwo i nieoddawanie pokłonu Słońcu raz w roku.

Ale nie o tym. Nie każdy cezar mógł zostać wliczony w poczet bogów. Musiał spełnić kilka warunków:

- jego przyjście musiało być zapowiedziane, poprzedzone cudem, albo niecodziennym zdarzeniem, przepowiedziane, podczas życia musiał czynić cuda a przynajmniej jeden taki mieć swoim koncie.

Rzym poddawany był wpływom Wschodu, a tam władca to syn Boga czyli obdarzony mocą nadprzyrodzoną i tę właśnie moc należało udowodnić, linia królewska nawet na siłę dopasowana musiała się ujawnić.

Wliczając w panteon bogów władca stawał się nieśmiertelny.


  • 0

#111

Oomek.
  • Postów: 138
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Co pan sądzi o cudach Jezusa? Widzi pan ten obraz uczty? Znajduje się on na grobie egipskim w Paheri (1500 lat przed Chrystusem). Przedstawia zamienienie wody w wino przez faraona. Tego samego cudu dokona Jezus w Kanie Galilejskiej. I proszę policzyć dzbany. Jeden, dwa, trzy... sześć. O co chodzi? W cudzie, jakiego dokonał Jezus, jest też sześć dzbanów. Teologowie ciągle zadają sobie pytanie, dlaczego sześć. A no dlatego, że skopiowano opowieść egipską.


Przyjrzałem się tym hieroglifom z Paheri i jeśli to te same o których mowa w powyższym tekście to węszę tu sporą nadinterpretację. Nie widać na nich cudu przemienienia wody w wino tylko proces produkcji wina z winogron. Dzbanów jest owszem 6 ale razy 2 rzędy czyli w sumie 12.
  • 0

#112

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie ta cała teoria jest mocno naciągana i niewiarygodna. Dowodów na to że Jezus istniał naprawdę jest choćby to jak gwałtownie powstało Chrześcijaństwo. 


  • 0

#113

Gorloj.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wierzę, że Jezus był w istocie faraonem, ale w którejś poprzedniej inkarnacji. 
Został on rytualnie ukrzyżowany na krzyżu koptyjskim (zgodnie ze swoją wolą) i pochowany w piramidzie. 3 dnia również zmartwychwstał. 
Przeprowadził (niestety nietrwałą i zapomnianą) reformę religii egipskiej, głosił, że nawet jeśli serce ludzkie nie będzie lżejsze od piórka to człowiek może liczyć na miłosierdzie Ozyrysa, jeśli sam okazał miłosierdzie innym ludziom za życia. 
Głosił również zmartwychwstanie duszy, która wróci do istnienia nawet jeśli imię zmarłego zostanie wymazane. A wiedział, że kiedyś wszystkie imiona przeminą. 
3B9nOJG.png
 


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych