Napisano 06.03.2013 - 13:08
Użytkownik real edytował ten post 06.03.2013 - 13:14
Napisano 28.03.2013 - 18:05
Popularny
Napisano 10.04.2013 - 18:09
Napisano 13.04.2013 - 16:50
Napisano 18.04.2013 - 19:30
Napisano 18.04.2013 - 22:23
Najgorsze jest jednak to, że nikt nas nie informuje w mediach, co się dzieje na świecie. Wolą wałkować tragedię smoleńską w nieskończoność oraz pokazywać nam idoli narodowych, polityków, którzy walczą o dobrę imię swoich parti. Gdy przyjdzie co do czego, to obudzimy się z ręką w nocniku. Gdyby nie internet i strony takie jak ta, to człowiek żyłby jak cielę na pastwisku, w błogiej nieświadomości.
Napisano 19.05.2013 - 19:46
Napisano 23.05.2013 - 07:31
Napisano 23.06.2013 - 22:38
Napisano 12.07.2013 - 13:36
Napisano 03.08.2013 - 22:56
3 lipca 2013
Ohio, Toledo.
Średnica ok. 6 m, głębokość ok. 3 m.
http://www.youtube.com/watch?v=ljWhrIAlqNE
źródło: http://www.businessi...-in-ohio-2013-7
26 lipca 2013
Kansas, hrabstwo Wallace, farma Dalton Hoss.
Średnica zapadliska ok. 61 m, głębokość ok. 27 m.
http://www.youtube.com/watch?v=RxS6iuyYRcE
http://www.youtube.com/watch?v=-oK82r6YLa4
źródło: http://www.kake.com/...-218142431.html
http://articles.kwch...nkhole_41013661
Użytkownik boxxer7 edytował ten post 04.08.2013 - 12:49
Napisano 06.08.2013 - 17:24
...Ostateczne wyjaśnienie tych przypadków brzmi banalnie - Gwatemala City jest położone na grubej warstwie dawnych popiołów wulkanicznych, pochodzących z wulkanów otaczających dolinę w której mieści się miasto. Taki materiał jest bardzo podatny na wymywanie, co w sytuacji gdy kanalizacja burzowa została wydrążona bardzo głęboko pod ulicami miasta, sprzyja w razie jej uszkodzenia powstawaniu obszernych pustek ziemnych. W obu przypadkach otwory pojawiały się po przejściu burz tropikalnych, którym towarzyszyły opady ulewnego deszczu. Łatwo się zatem domyśleć, że wyjątkowo silny strumień wody wymywał pod ulicami komory niebywałych rozmiarów. Rozmiękczona ulewami ziemia osuwała się ze stropu komory aż wreszcie kilkumetrowa warstwa załamała się tworząc okrągłą dziurę.Świadkowie opisywali, że na dnie dziury kotłowała się woda o zapachu ścieków[2].
Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy pęknięta rura może wywołać powstanie tak równej, okrągłej dziury, niech przypomni sobie mniej może spektakularny, ale ciekawy przypadek sprzed paru lat, gdy pęknięcie rury ciepłowniczej na warszawskim osiedlu spowodowało wymycie dziury o wymiarach 2 na 3 metry, która pochłonęła część garaży wraz z samochodem. Dziura miała oczywiście kształt koła.
Zresztą na dno gwatemalskiego otworu zjechali geolodzy. Na dnie znaleźli gruzy pochłoniętego budynku i wymytą jamę z naniesionym piaskiem, i wreszcie zbrojony, przerwany na pewnym odcinku, kanał burzowy, którym wciąż płynęła woda:
http://www.youtube.com/watch?v=T5H9rg9SgKY&feature=player_embedded
Tłumaczyłoby to również, dlaczego ciała dwóch ofiar drugiej tragedii znaleziono w rzece półtora kilometra od otworu. Po prostu kanał burzowy odprowadzał wodę do rzeki a wraz z nią wszystko co zabrał ze sobą.
(...)
Pierwsza kopalnia w Wapnie powstała już w 1871 i eksploatowała płytko położone pokłady gipsu. Dopiero w 1911 odkryto, że w rzeczywistości złoże jest jedynie "czapą" nakrywającą złoże soli kamiennej bardzo dobrej jakości. Eksploatację zaczęto w 1933 roku. Sól z Wapna miała kolor biały i była bardzo czysta, praktycznie nie było potrzeby oczyszczać jej przez warzenie. Problemem było jednak usytuowanie złoża - już pierwsi niemieccy właściciele kopalni uznali ją za niebezpieczną, z uwagi na porowate złoże gipsu, zawierające dużą ilość wody, co groziło zalaniem szybów.
Gdy zmienił się ustrój polityczny w kraju, uznano że lepiej podjąć ryzyko niż nie wykonać planu wydobywczego, dlatego szyb pogłębiał się a problemy z przeciekającą wodą pogłębiały się wraz z nim. W latach 70. kopalnia w Wapnie wydobywała najwięcej soli w Polsce.
Pierwsze większe przecieki pojawiały się już w okresie budowy kopalni, przerywając prace i zalewając wyrobiska. W 1971 roku na poziomie III pojawił się wyciek ługu - stężonego roztworu wypłukanej soli. Jego siła stopniowo zwiększała się w następnych latach, mimo prowadzonej akcji zabezpieczania wyrobiska. Wówczas też odkryto, że woda przedostaje się do kopalni nie tylko z gruntu lecz z czapy gipsowej. Szacowano że może jej tam być nawet 2,5 mln metrów sześciennych[9]. W 1976 roku wielkość wycieku została uznana za niebezpieczną. Spływająca woda wymywała warstwę soli między czapą a kopalnią, mającą zabezpieczać korytarze. w lipcu 1977 wyciek sięgał 500 litrów na minutę i wciąż się powiększał.
Wreszcie podjęto decyzję o wycofaniu górników. W nocy z 4 na 5 sierpnia "półka" solna, została przełamana. W ciągu kilkunastu minut do szybów kopalnianych przelała się słona woda o objętości sporego jeziora. Wycofująca się woda pozostawiła po sobie rozległe pustki ziemne, dotychczas utrzymujące się dzięki ciśnieniu wody.
Pierwsze dziury utworzyły się na terenie kopalni, miały postać lejów o średnicy do 20 metrów i głębokości go 7. Potem w głąb ziemi osunęły się garaże na terenie wsi w pobliżu przedszkola. Mieszkańców pobliskich budynków ewakuowano. Kolejne zapadliska dotknęły zabudowane ulice, powodując zawalenie się domów mieszkalnych. Na szczęście zdołano ewakuować mieszkańców. W ciągu następnych miesięcy zapadały się kolejne fragmenty ulic. (zdjęcia)
Łącznie ewakuowano 1402 osoby. Dziś teren zapadlisk ma postać kilkuhektarowego zagłębienia pośrodku miejscowości.
(...)
Podobną przyczynę miała katastrofa w Inowrocławiu w 1909 roku. Wówczas zapadlisko związane z kopalnią soli pochłonęło boczną nawę kościoła Imienia Najświętszej Panny Maryi. Inne, dwa lata później pochłonęło kamienicę.
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 06.08.2013 - 17:25
Napisano 06.08.2013 - 22:22
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych