Cale szczescie ze ty zauwazyles, ufff....
W karykaturach przeslania za to nie bylo (pomimo iz byla to seria karykatur wszystkich religi na swiecie) bo:
Tak, zauważyłem. Te genitalia umieszczone na x nie były karykaturą religii.
Jezus kutas nie jest antychrzescijanski bo ma inne przeslanie,
To było "ukrzyżowanie" męskości. Gdyby na krzyżu wisiał Jan Paweł II to byłby atak na religię, a tak nie jest.
Czy ty sie czasem czytasz przed wyslaniem posta? laugh1.gif laugh1.gif laugh1.gif
Czy ty czasem czytasz to co komentujesz ?
No ale mortyr tego nie widzi bo zawsze sobie wytlumaczy w tym jakies drugie dno i nazwie to "sztuka" (domyslam sie, ze jestes jednym z tych, ktorzy zachwycali sie wspanialym projektem w ameryce poludniowej gdzie debil-artysta-sadysta zaglodzil psa na smierc, to sie dopiero nazywa SZTUKA!
To się nie domyślaj. O tym przypadku akurat nie słyszałem. Sztuka nie może polegać na zadawaniu cierpienia innym. Było wielu psychopatów, którzy swoje morderstwa traktowali jako dzieła sztuki, a takimi nie były.
Podczas gdy niewinna karykature oczywiscie nazywa "brutalnym atakiem"
No tak, przedstawienie religii, jako źródła terroru - całkiem niewinne, jak niemowlę.
Facet. Nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze istniejesz na tym forum.
Odpowiem tak, jak iracka partyzantka w jednym z filmików - gdyby nie było amerykańskich okupantów w Iraku, mudżahedini nie byliby potrzebni.
Twoje zaslepienie, zaklamanie i hipokryzja sa najlepszym argumentem jaki moglem dostac w dyskusji z ludzmi o pogladach zblizonych do twoich, czyli pieszczotliwie zwanych "lewakami".
I tu jest problem, bo na SLD nigdy nie głosowałem. Szczerze nie lubiłem Olka K. i jego kolegi, którego poznaje się po tym jak kończy. Także komuny nienawidzę.
choc kobiety w islamie praw nie maja to islam i tak ok
Mają. Przecież już udowodniłem, że mają m.in. prawo do aborcji i to bardzo liberalne.
Reszta "braku praw" jak już dowodziłem nie pochodzi z islamu, tylko z tradycji plemiennych.
Wyzwiska pod jej adresem ok bo wolnosc slowa,
Nikogo nie wyzywam, ale chamstwa i ksenofobii nie znoszę.
Aha, co do profesorow. Mowilem ci juz zebys czasem myslal sam. Profesor czy doktor to tylko tytuly. Ma go i Geremek i Lepper i Blair i Al Gore i Friedmann i Marks i Stalin i Hitler tez. Ktorego prawd zyciowych zatem mam sluchac? laugh1.gif
Nie kompromituj się. Myślę sam i podaje argumenty profesora, które uważam za całkowicie słuszne. To wynik wieloletnich badań psychologicznych i antropologicznych.
Słuchaj tych, którzy mają renomę i nie są podobni do ciebie w swoich poglądach, a daleko zajdziesz.
Cale szczescie ze ty zauwazyles, ufff....
W karykaturach przeslania za to nie bylo (pomimo iz byla to seria karykatur wszystkich religi na swiecie) bo:
Nie wydaje mi się, żeby ukrzyżowane genitalia „artystki” Nieznalskiej stały w sprzeczności z doktryną chrześcijańską. Na swój sposób można by wręcz tego „dzieła” bronić pod kątem etyki chrześcijańskiej: ukrzyżowanie jak wiadomo jest formą kary śmierci.
Genitalia mogą symbolizować rozwiązłość – ot mamy dzieło propagujące życie w cnocie (sądzę, że takie interpretacje przeważałyby wręcz, gdyby genitalia zawisły nie na krzyżu, a na szubienicy). Tyle tylko, że krzyż w obecnym świecie mniej kojarzy się z krzyżowaniem, a bardziej z chrześcijaństwem – stąd też dzieło uznano za bluźniercze (nawiasem mówiąc, sądzę, że zgodnie z bluźnierczą wolą artystki Nieznalskiej).
Karykatury przedstawiające proroka Mahometa stoją wprawdzie w sprzeczności z islamem, ale to nie dlatego po ich opublikowaniu zaczęły się awantury. Islam zakazuje ukazywania jakichkolwiek wizerunków twarzy Boga, a także jakichkolwiek wizerunków twarzy ludzi, ponieważ człowiek został uczyniony na Boży obraz i podobieństwo.
źródło:
http://www.wroclaw.u...?article_id=164Teraz pan prof. dr. hab. Golibroda jest zadowolony ?
Jeszcze na temat sztuki pani Nieznalskiej:
Krzyż jest tradycyjnym symbolem cierpienia i zbawienia, zbawienia przez cierpienie, łączy się przede wszystkim z męskim ciałem, z ukrzyżowaniem nagiego Chrystusa, przysłoniętego jedynie perizonium. Cierpienie, męskość, nagość i krzyż znajdują się zatem w jednej symbolicznej linii powiązań. Dorota Nieznalska podążyła tym tropem, wychowana w katolickiej kulturze wypełnionej przedstawieniami Ukrzyżowanego. Jako artystka świadoma również ikonografii pasyjnej w historii sztuki, wypełnionej tysiącami nagich męczenników, w setkach obrazów w historii chrześcijaństwa. Zapewne współcześni cenzorzy nie zdają sobie sprawy do jakiego ekstremizmu cielesnego ukazywania cierpienia i oddawania nagości męskiego ciała posuwali się artyści pracujący na zamówienie Kościoła. Jak w teologicznych debatach rozważano symboliczne funkcje genitaliów Zbawiciela, jako znaku jego człowieczeństwa, uczestnictwa w człowieczeństwie poprzez płciowość. To wszystko istnieje we wnętrzu katolickiej tradycji kulturowej, w tekstach i na obrazach. Z tego właśnie czerpie artystka dając religijny kontekst współczesnemu cierpieniu, gdy religią stały się "bolesne" fizyczne ideały. Jej instalacja jest bardziej krytyczna wobec destruktywnego charakteru tych norm, niż wobec katolickiej symboliki, która tutaj stanowi jedynie dopełnienie komentarza na temat treningu męskości we współczesnych siłowniach, gdzie poszukuje się zbawienia poprzez "rzeźbienie" ciała. Zbawienia przez udoskonalenie "cielesnego ego" w ból treningu.
Nad całą tą aferą artystyczną i religijną uporczywie unosi się duch Zygmunta Freuda z jego wizją płciowej różnicy. Dziewczynka anatomicznie pozbawiona penisa, postrzegana jest jako wykastrowana a jednocześnie swoją raną aktywizuje lęki kastracyjne u chłopca. Jej tożsamość opiera się więc na braku, który w różny sposób jest kompensowany. Posiadanie penisa łączy się jednak z lękiem o jego utratę i karą, która wiąże się z kastracją. W szerszym znaczeniu dla obu płci kastracja dotyczy utraty części siebie, rozbicia i fragmentaryzacji, przez władzę autorytetu.
źródło:
http://free.art.pl/a...w_5/0303pl.html
Użytkownik mortyr edytował ten post 21.01.2008 - 23:09